|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Sensacje i skandale
Piekło pod Syberią
Czyżby
nikt nie wierzył już w piekło? W sierpniowym numerze fińskiego miesięcznika
„Ammenusastia" z 1989 roku opublikowano artykuł o ekipie geologicznej, kierowanej przez doktora
Dimitra Azzakowa dokonującej odwiertów ( celu prac
gazeta nie ujawniła) na Syberii W pewnym momencie
zorientowano się, że na głębokości czternastu i pół kilometra wiertło obraca
się w próżni. Szybko dokonano pomiarów temperatury, która wynosiła tam około
tysiąca sto stopni Celsjusza, co Azzakow podobno skomentował słowami: „
To dziesięciokrotnie więcej niż się spodziewaliśmy". Jeszcze bardziej
zadziwiające było kolejne doniesienie. Gdy naukowcy puścili w odwiert mikrofony,
usłyszeli coś, co brzmiało jak tysiące ( czy miliony) ludzkich głosów ludzi
wyjących z bólu. „
Mam nadzieję, że nasze odkrycie pozostanie na swoim miejscu" skomentował
Azzakow.
Temat podchwyciła prasa katolicka i rozgłośnie na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Donoszono o naukowym odkryciu
piekła, realnego miejsca w głębi ziemi. Ta dziwna opowieść została później rozwinięta w liście z 7 stycznia 1990 roku ( następnie uznanym zresztą za fałszerstwo).
Napisał go Age Rendalen ( specjalny doradca ministra sprawiedliwości w Norwegii
). Stwierdził, że słyszał o odkryciu w programie Trynity Broadcasting Network,
kiedy przebywał w Kalifornii. Po powrocie do Norwegii odkrył, że gazety „pełne
są sprawozdań dotyczących tego wydarzenia". W liście cytował fragmenty
wywiadu udzielonego przez Bjarne Nummedala, głównego sejsmologa w ekipie Azzakowa.
4 stycznia na łamach „ Asker og Baerumus Budstikke" ( największego i najpoważniejszego dziennika norweskiego), sześćdziesięciopięcioletni Nummedal
stwierdził podobno, że był świadkiem wybuchu „ fontanny lśniącego gazu,
tryskającego z odwiertu", uformowanego w „ błyszczącą postać o skrzydłach
nietoperza". Opowiadał również, że widział w okolicy ekipy ratownicze, a jeden z kierowców ambulansu powiedział mu, że planuje się podanie wszystkim
obecnym leku, który wymaże z ich pamięci ostatnie wydarzenia. Fińscy i norwescy
geolodzy znajdujący się w ekipie zostali zwolnieni i opłaceni ( przez ministerstwo
ds. wyznań ), aby milczeli i nie narażaliżycia. Donoszono o tym w „
The Midnight Cry" ( kwiecień:/ czerwiec 1990), „Christianity Today"
( lipiec 1990), „Biblical Archaeology Survey" ( listopad/ grudzień
1990) i innych pismach katolickich na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Dodawano
wzmianki o kłach, złym oku, skrzeczących głosach i znakach pojawiających się
na niebie. W jednej z wersji skrzydlata postać przeobraziła się na ciemnym syberyjskim
niebie w lśniący napis w języku rosyjskim „ Zwyciężyłem".
Podsumowując
opowieść w „ Fortean Times" ( w numerze 72 z grudnia 1993), Paul
Sievieking sugeruje, że bodźcem do popełnienia tego oszustwa mogły być prace
wiertnicze rozpoczęte w 1970 na półwyspie Kola w sowieckiej Laponii, na północ
od Morza Białego. W roku 1984 odwiert miał już dwanaście kilometrów głębokości i ciągle przebijano się przez skałę. Temperatura na głębokości 10 km wynosiła
zaledwie 180 stopni Celsjusza. Natrafiono na liczne gorące źródła mineralne i niewielkie wycieki gazu, ale w czasie prac nie napotkano ani jednej potępionej
duszy.
Zaczerpnięte z Księgi Oszustw — Stuarta Gordona
« Sensacje i skandale (Publikacja: 03-08-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1750 |
|