Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.938 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Nasiona wiedzy mają być siane w samotności, lecz muszą być kultywowane publicznie."
 Państwo i polityka » Energetyka

Remanent entuzjazmu. Gazowy przekręt stulecia [1]
Autor tekstu:

ABW zakończyła postępowanie w sprawie o sygn. Vds.39/05. Dotyczyła podejrzenia przyjęcia nielegalnych prowizji w kwocie co najmniej 150 mln USD lub korzyści majątkowych przez funkcjonariuszy publicznych, reprezentujących polskie podmioty w tym PGNiG, w związku z podpisanymi kontraktami z Rosją na dostawy gazu.

Wielkonakładowy Puls Biznesu waży słowa i opinie. Zbyt wiele by go kosztowało najdrobniejsze potknięcie. Dlatego podaną do publicznej wiadomości w dniu 20.04 br. informację należy traktować poważnie. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego rzeczywiście sprawdziła kontrakty gazowe i przekazała Prokuraturze Okręgowej w Warszawie sprawę, dotycząca osób kierujących PGNiG w latach 1995-1997. Postawiono zarzuty. Nie budzi wątpliwości sam fakt przyjmowania prowizji. W ramach zawieranych w przypadku handlu ropą naftową i gazem oraz bronią umów agencyjnych są powszechną praktyką. Zgodną z zapisami Art..758 §1 i Art. 761 § 1, 2 i 3 Kodeksu Cywilnego (Dz. U. z 18.05.1964) . Zastanawia tylko, dlaczego było to i jest nadal starannie ukrywane?

Kto je otrzymywał i w jakiej postaci oraz czy zapłacił należne z tego tytułu podatki? Zastanawia też postawienie w stan oskarżenia tylko byłego kierownictwa PGNiG. Zaledwie czterech osób. Ci ludzie przecież nie mogli być agentami w rozumieniu Kodeksu Cywilnego . Z jakiego więc tytułu otrzymywali znaczne korzyści majątkowe? Jest prawdopodobne, że dopuścili się zdrady interesów ekonomicznych kraju. Zostaną osądzeni. Pytanie tylko, kiedy to nastąpi? Chyba nieprędko. Prowizje były bardzo sute. Agentów wpływu Gazpromu stać na honoraria dla najlepszych adwokatów. Do pognębienia swoich przeciwników procesowych, do których miałem zaszczyt się swego czasu zaliczać, wynajmowano usługi luminarzy tej profesji. Poczynając od śp. mecenasów Wendego i Falandysza..

Gazeta Wyborcza niedawno podała, że Europolgaz przegrał nieodwołalnie przed moskiewskim sądem arbitrażowym sprawę o 98 mln USD z tytułu opłat za użytkowanie Gazociągu Jamalskiego. Taki właśnie a nie inny jej rezultat był oczywisty od samego początku. Nawet dla największego durnia. B. prezes tej rosyjsko-polskiej spółki a obecnie pracownik Bartimpex, Kazimierz Adamczyk, główny oskarżony w sprawie o przekroczenie uprawnień przy budowie polskiego odcinka Gazociągu Jamalskiego, zapytany przez dziennikarzy, dlaczego zgodził się na takie właśnie miejsce arbitrażu, odparł z dziecinną szczerością, że nie pamięta. Chyba jednak pamięta, że swego czasu otrzymał nagrodę od sławetnego Rema Wiachirewa, szefa Gazpromu. Całe 30 mln zł. Wystawił rezydencje na miarę rurociągowego szejka w podwarszawskim Piasecznie. Prezes piastował ongiś stanowisko ministerialne w rządzie premier Suchockiej i prowadził negocjacje z Rosjanami.

Opracowany w siedzibie Gazpromu scenariusz zrealizowano prawie perfekcyjnie. Prawie, bo nie przewidziano zajadłości i uporu paru chłopów, którzy jak samotni Don Kiszoci nadal w rejonie Tłuchowa bronią polskiej racji stanu uniemożliwiając zakończenie budowy kabla światłowodowego. Ma być ułożony wzdłuż Gazociągu Jamalskiego.

Chłopi wygrywają przed niezawisłymi sądami. Zyskali poparcie ekspertów oraz paru członków sejmowej komisji badającej sprawę Orlenu: niezależnego posła Zbigniewa Witaczka i Antoniego Macierewicza. Skierowano list otwarty do premiera Belki.

Polski odcinek tego gazociągu — nie jest i nigdy nie był inwestycją publiczną, pozwolenie na budowę już dawno wygasło a kabel światłowodowy jest odrębnym zadaniem inwestycyjnym. Sterowania pracą transkontynentalnego gazociągu, w którym panuje ciśnienie 8,4 MPa, za pomocą paru włókien kabla ułożonego wzdłuż lokalnych dróg, czego obecnie domaga się w dość ultymatywnym tonie Europolgaz, jest ze wszech miar ryzykowne:

1. Zwiększa prawdopodobieństwo awarii.

2. Wzrasta zagrożenie zakłóceń w przepływie gazu.

3. Stanowi też ułatwienie dla możliwości ataków terrorystycznych i sabotaży.

Układanie kabla światłowodowego wzdłuż lokalnych dróg i dróżek nie było i nie mogło być uwzględnione w planie zagospodarowania przestrzennego. Samo wystąpienie Europolgazu, w którym głos Rosjan jest dominujący, do wójta gminy Tłuchowo na milę zalatuje „przekrętem". Jeśliby działali zgodnie z porządkiem prawnym obowiązującym w III RP, to kabel dawno by już leżał w ziemi.

Gazociąg Jamal-Europa uruchomiono przecież parę lat temu. Do sterowania jego pracą kabel będzie wykorzystywany w minimalnym stopniu. Umożliwi natomiast inwestorowi związanemu, zdaniem środków przekazu, ze służbami specjalnymi państwa rosyjskiego, osiąganie zysków 3-4 razy wyższych niż za tranzytowy przesył gazu. Za który to strona polska nie otrzymuje nawet VAT.

Fakt ten podkreślał swego czasu Jan Nowak Jeziorański. Jeśli z tytułu podatku od nieruchomości za przebiegający na długości12 km przez gminę Tłuchowo odcinek Gazociągu Jamajskiego gmina otrzymuje1,9 mln. PLN rocznie to za ułożony na jej terenie kabel światłowodowy Moskwa- Berlin powinna otrzymywać dodatkowo min. 6 mln PLN.

W skali kraju wychodzi po dokonaniu odpowiednich przeliczeń 100 mln USD rocznie. To i tak zaledwie 1/7 kwoty, którą Rosjanie powinni płacić za tranzyt gazu eksploatowaną już nitką gazociągu, jeśliby stosować zatwierdzoną przez URE stawkę ca 2,7 USD za 1000 m3 na 100 km.

Z politowaniem należy odebrać wypowiedź ex-ministra Pola, że Gazprom jej nie zaakceptował (str. 358 stenogramu z 97. posiedzenia Sejmu).

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie nareszcie, mimo paroletnich matactw „gdańskiego wymiaru sprawiedliwości", rozpoczął się proces, w którym głównym oskarżonym jest wspomniany b. prezes Europolgazu. Ma sygnaturę VIII K 388/03.

Bartimpex straci chyba jednak oddanego współpracownika. Wyrok skazujący jest bowiem wysoce prawdopodobny. Może rzutować na sytuację formalno-prawną Gazociągu Jamał-Europa i towarzyszącego mu kabla światłowodowego.

Obie inwestycje uwzględniając ich wyjątkowe znaczenie dla krajów UE powinny przejść pod kontrolę państwa polskiego. W przypadku rurociągów tranzytowych tego rodzaju rozwiązania często zyskują międzynarodową akceptację. Gwarantują bezpieczeństwo przesyłu mediów energetycznych. Prezydent Putin odzyskał pełną kontrolę nad systemem rurociągów przesyłowych ropy naftowej i gazu w Rosji. Nad Wisłą zaś lansuje się chory od samego początku scenariusz prywatyzacji PGNiG. Obejmie on również oczywiście 48% udziałów w Europolgazie .

Nie trzeba pytać wróżki, aby wiedzieć kto je zakupi. Poseł Pol, który przez wiele lat prowadził gazowe negocjacje z Gazpromem użył w trakcie sejmowej debaty pod adresem kontraktu wynikającego z porozumienia z 25 sierpnia 1993 r z Rosją, określenia „haniebny". Aleksander Gudzowaty przedstawiany swego czasu jako główny jego architekt , też ocenia go dziś krytycznie.

Porozumienie podpisał ówczesny wicepremier Henryk Goryszewski. Osoba bardzo dobrze poinformowana twierdzi, że jego gotową już treść przedstawił pozostałym uczestnikom negocjacji oświadczając, ze jest już uzgodnione na szczeblu rządowym .

Prezydent Wałęsa udzielając swego czasu wywiadu „Rurociągom", na temat swojego ongiś bliskiego współpracownika wypowiadał się bez entuzjazmu. Sugerował wręcz, aby znaleźć zdolnego dziennikarza śledczego, który dotrze do dokumentów z lat PRL, kiedy to młody jeszcze radca prawny Goryszewski zajmował się tym, czym zajmował ciesząc się ogromnym zaufaniem drogich radzieckich towarzyszy. Wzajemne sympatie pozostały.

Jako szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego mecenas Goryszewski niczym szczególnym się nie wyróżnił. Chyba, że zależało nam będzie na zapisaniu spiżowymi zgłoskami w dziejach kretynizmu stwierdzenia, że nie ważne czy Polska będzie biedna czy bogata, ważne, aby była katolicka!

Jest wysoce prawdopodobne, że niezależnie od tego sojusz jakich partii dojdzie do władzy po najbliższych wyborach parlamentarnych, powołana zostanie sejmowa Komisja Gazowa, który wyjaśni, w jaki sposób w minionej dekadzie zrealizowany został scenariusz zwiększania stopnia uzależnienia III RP od dostaw gazu tylko z jednego źródła.

Gdy w grudniu 1997 r. na łamach Przeglądu Technicznego opublikowałem tekst: „Gazociąg Tranzytowy — szansa czy zagrożenie", w najgorszych snach nie spodziewałem się, że poruszę lawinę. Z dnia na dzień utraciłem pracę. Dom mój i siedzibę redakcji „Rurociagów" jakoś dziwnie ulubiły kuliste pioruny. Telefon wypełniły głosy anonimowych osób, nie zawsze dobrze życzących odbiorcy. Nawet prezes NOT z głęboką troską ostrzegał mnie przed potęgą wpływów rosyjskiej mafii i apelował, abym się zastanowił. Miał rację. Zastanowiłem się. Lawinę przeżyłem aczkolwiek mocno poturbowany...

Czas więc na podsumowanie i wnioski. Warto się przed tym zapoznać z opinią Aleksandra Todijczuka, byłego dyrektora Instytutu Transportu Nafty w Kijowie oraz i prezesa JSC Ukrtrans Nafta .

Nie wszyscy jeszcze rozumieją, że Rosja uparcie odtwarza własne „imperium energetyczne" i jeśli jej się to uda, to na wschód od Unii Europejskiej powstanie region energetyczno-tranzytowy pozbawiony jakiejkolwiek samodzielności, z ośrodkiem decyzyjnym w Moskwie. Taka sytuacja zaś będzie stanowiła zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego wszystkich państw Europy Środkowej, włącznie z Polską, Słowacją i Węgrami (RUROCIĄGI Nr 1-2/39/05):

„Należy otwarcie stwierdzić, że tranzytowy gazociąg Jamał-Europa nie dość, że nie był naszemu krajowi potrzebny, to dodatkowo cementuje strategiczne geopolityczne interesy Rosji i Niemiec. Z grobu patronują mu Mołotow z Ribbentropem".

Od samego początku budowano go na błędnych założeniach projektowych. Czego dowodem jest chociażby fakt, że do dnia dzisiejszego mimo szumnych wielokrotnych zapowiedzi oddano do użytku zaledwie jego pierwszą nitkę. Przepływa przez nią niespełna 2/3 mniej gazu niż to było pierwotnie założone dla tej inwestycji.

Gigantomania post sowieckich projektantów czy coś więcej? Znamienny jest też fakt, że wznoszona za przeszło 100 milionów dolarów wspaniała siedziba Europolgazu na warszawskim Żoliborzu zamienia się w trwałą ruinę.

Polską odbiera z Gazociągu Jamalskiego zaledwie 2.88 mld m3 gazu rocznie. Przez dwa istniejące połączenia z sieciami gazociągów zza wschodniej granicy mogliśmy i nadal możemy odbierać co najmniej trzy razy więcej gazu. W imieniu polskiego podatnika wyrzucono w błoto a raczej wrzucono w rurę bez dna blisko dwa miliardy dolarów. Tyle bowiem kosztował nasz udział w tej inwestycji, rezygnacja z podatków, ceł, VAT i różnego rodzaju opłat jakie powinien ponosić inwestor oraz znacząco zaniżone niezgodne ze standardami obowiązującymi w UE ekwiwalenty dla właścicieli gruntów za udostępnienie ich dla potrzeb budowy mamuciego gazociągu.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Piekło pod Syberią
Pecunia non olet

 Zobacz komentarze (1)..   


« Energetyka   (Publikacja: 02-05-2005 Ostatnia zmiana: 02-06-2013)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Witold Stanisław Michałowski
Pisarz, podróżnik, niezależny publicysta, inżynier pracujący przez wiele lat w Kanadzie przy budowie rurociągów, b. doradca Sejmowej Komisji Gospodarki, b. Pełnomocnik Ministra Ochrony Środowiska ZNiL ds. Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Karpat Wschodnich; p.o. Prezes Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Rurociągów; członek Polskiego Komitetu FSNT NOT ds.Gospodarki Energetycznej; Redaktor Naczelny Kwartalnika "Rurociągi". Globtrotter wyróżniony (wraz z P. Malczewskim) w "Kolosach 2000" za dotarcie do kraju Urianchajskiego w środkowej Azji i powtórzenie trasy wyprawy Ossendowskiego. Warto też odnotować, że W.S.M. w roku 1959 na Politechnice Warszawskiej założył Koło Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli.   Więcej informacji o autorze

 Liczba tekstów na portalu: 49  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Kaukaz w płomieniach
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4114 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365