Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.010.219 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Wydaje mi się, że Bóg jest wygodnym wynalazkiem ludzkiego umysłu".
 Światopogląd » Humanizm » Panhumanizm

Światopogląd wspakultury laickiej
Autor tekstu: Jan Stachniuk

U podstaw wspakultury laickiej znajdujemy więc zgrupowanie trzech pierwiastków: personalizmu, wszechmiłości i hedonizmu. Wspierają się one wzajemnie, dzięki czemu niedobory jednego są sztukowane przez resztę. Szczególnie pomocną rolę odgrywa hedonizm. W rezultacie jego bezodpowiedzialnego pasożytnictwa wszystko, co zostało stworzone przez rozwój cywilizacji, wydaje się przeznaczone do umilania konsumpcji. A że stworzono wiele, usposabia to personalizm i wszechmiłość do mniemania, że wreszcie ziści się marzenie o szczęściu fizjologicznym.

Przypomnijmy sobie, czym jest szczęście fizjologiczne dla personalizmu i wszechmiłości. Dobro to stan biernej niewinności, wolności od wszystkiego, odprężenia, swobody przebiegów procesów fizjologicznych — optimum ciepła, słońca, obfitość wyżywienia, beztroska pustota czystego trwania. Szczęście kwiatów i motyli — oto jego streszczenie. Lecz ten ideał nigdy nie bywa osiągany z powodu ciągłego ataku zła, mącącego „dobro". Zło występuje w postaci złych popędów, niszczycielskich namiętności wewnątrz człowieka, i zła zewnętrznego, którym jest niegościnne środowisko i obiektywne zło społeczne w postaci wojen, wrogości ludzi. Zło wewnętrzne i zewnętrzne powoduje, że stan szczęśliwości fizjologicznej, do której bezdziejowiec tęskni wraz z całym żywym światem, nie może być przybliżony. Dlatego też zamiast wymarzonego szczęścia istota żywa doznaje tylko cierpienia. Lecz tu przychodzi z odsieczą pierwiastek hedonistyczny. Widzi on wielkie osiągnięcia cywilizacyjne i kierując się swym pasożytniczym odruchem sądzi, że brak dóbr czy niegościnność środowiska fizycznego, w którym człowiek żyje, jest już do przezwyciężenia: po dokonaniu „rozsądnych" poprawek rozpocznie się używanie bez końca. Wspiera on tu zasady etyczne wszechmiłości, dla której też nie istnieją prawa walki o byt, wykwitające z niedostatecznej ilości dóbr, czyli z niedorozwoju produkcji; „miłość" bowiem wierzy, że zło i cierpienia są spowodowane przez kierowanie się ludzi uczuciami innymi niż miłość; gdyby zamiast chciwości, nienawiści, walki, konkurencji, wydzierania dóbr stosowali „miłość", ilość zboża, mięsa, maszyn okazałaby się naraz tak duża, że „wszystkim by starczyło".

Personalizm, wszechmiłość i hedonizm widzą teraz jasno, że ich ideały mogą być urzeczywistnione. Toteż słabnie pierwotny odruch personalizmu, który w przeświadczeniu, że „zło" jest wszechpotężne, stosował maksymę „niesprzeciwiania się złu". Do głosu dochodzi hedonizm, który zgodnie ze swą zasadą bezodpowiedzialnej konsumpcji zło widzi w tym, że ludzie nie kierują się tylko motywem użycia, lecz jakimiś innymi jeszcze pobudkami. Te inne pobudki uważa on za zgubne. Oczywiście owe „inne" pobudki są właśnie bodźcem twórczości i produkcji, na której hedonizm chce pasożytować. To, co on uważa za przyczynę niedociągnięć, to są właśnie siły motoryczne postępu, i te właśnie chce on usunąć jako „zło".

Dochodzimy do paradoksu: wspakultura laicka chce urządzić doskonały świat, i w tym celu uważa za konieczne zlikwidować te siły, które utrzymują wytężoną produkcję i dynamikę gospodarczo-techniczną. Inaczej tę rzecz ujmując - wspakultura laicka chce pasożytować na postępie cywilizacji, lecz sądzi, że jeśli są co do tego przeszkody, to tkwią one w tym, co tę cywilizację stwarza i utrzymuje. Wyniki cywilizacji są dla niej „dobrem", ale aparat i siły, które to dobro stwarzają, są co najmniej podejrzane. Pragnie ona jabłek, ale nie cierpi jabłoni i tego wszystkiego, co z wysiłkiem hodowli jabłoni jest związane. Więcej nawet: jeśli dotychczas były trudności ze zdobyciem jabłek, to tylko dlatego, że zajmowano się jabłoniami. Gdyby tego nie czyniono, jabłek byłoby w bród. Tak myśli wspakultura laicka, i pomimo całej groteskowości tego schematu myślenia inaczej być nie może. Różni się ona od totalnej wspakultury krzyża tym, że wierzy w usunięcie przeszkód przed szczęściem fizjologicznym „tu", nie zaś dopiero „tam". W tym punkcie chrześcijaństwo ma odrębny sposób widzenia rzeczy.

(...)

W przeciwieństwie do chrześcijaństwa wspakultura laicka zawsze ubiera się w szatki nowoczesności, postępu, humanizmu. Ale za to ma taką samą postawę wobec podstawowych sił motorycznych cywilizacji. Wszystko, co wynika z panhumanizmu, ma przeciw sobie zarówno wspakulturę laicką, jak i totalną krzyża. Obie pałają szlachetnym oburzeniem wobec przejawów „dzikich namiętności", obcych prawdziwemu „humanizmowi" i „miłości człowieka". Znikają tu rozdmuchane różnice i wyłania się jednolity front pandekadentyzmu.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zasięgi wspakultury laickiej
Kłótnia rodzinna

 Dodaj komentarz do strony..   


« Panhumanizm   (Publikacja: 03-08-2002 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 1765 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365