|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Humanizm » Panhumanizm
Zasięgi wspakultury laickiej Autor tekstu: Jan Stachniuk
Żyjemy
dopiero w początkach krystalizacji ruchu wspakultury laickiej. Daleko jeszcze
do zestalenia się jej oblicza. Stanie się ona jednak kategorią przyszłości.
Dwie potężne siły sprawiają, że będzie ona coraz powszechniejsza. Jedną z tych sił jest uformowanie przez chrześcijaństwo tradycji większości społeczeństw w swym zasięgu tak, że środowisko społeczno-wychowawcze będzie tam, na
podobieństwo fabryki duchowej, stale hodować umysły pokoleń na wspakulturową
modłę; drugą siłę stanowi dynamika cywilizacji zachodniej, która swymi wpływami
nie dopuszcza do tego, by dojrzewający umysł milionowych psychik został
wyszlifowany do końca w łasce „wiary".
Bardzo
pojemny jeszcze dzisiaj rezerwat „wiary" będzie się kurczył, w tym
rozumieniu, że poszczególna jednostka w Hiszpanii, Polsce, Włoszech, Argentynie,
Francji, Irlandii itd. w ostatnim stadium pasowania jej na „rycerza
wiary" zostanie w szpetny sposób tej wiary pozbawiona. I tak coraz częstszym
będzie zjawisko zdekompletowanego „chrześcijanina", bo pozbawionego
„wiary".
W
ślad za tym może pójść przystąpienie do obozu „racjonalistów".
Ci zaś mogą się uzuchwalać do tego stopnia, że zechcą czasem przyśpieszać
rozrost swej heretyckiej kaplicy, skupiając się pod sztandarami wojującego
wolnomyślicielstwa lub nawet ateizmu. Kres tej ewolucji oznacza całkowitą
dominację wspakultury laickiej w świecie „chrześcijańskim".
(...)
Rozbrojeni
zimni wyznawcy krzyża i bezdziejowi racjonaliści — oto dwie
odmiany wspakultury, wysuwające się na czoło w czasach współczesnych. Dzięki
stuszowaniu jaskrawości swego opierzenia ideowo-moralnego obie te odmiany
choroby podświadomie starają się podszywać pod ruchy stwarzające cywilizację.
O tym należy stale pamiętać. Każdy ruch o pewnej dynamice twórczej
ma po jakimś czasie w swych szeregach masy wspakulturowców z obu wyżej
podanych szkół, a już wkrótce powstaje w jego łonie frakcja wspakulturowa,
na swój dekadencki sposób interpretująca jego naczelne idee. Czyni to zupełnie
odruchowo, szczerze, gdyż inaczej nie może. Miliony wspakulturowców
„zimnych" i laickich są utajonym balastem czołowych społeczeństw.
Ponieważ nie mają własnej, wyraźnej kodyfikacji ideologicznej, dają się
wciągać w każdą formację do czegoś dążącą. I zawsze mamy ten sam
przebieg dalszy: wspakulturowe pojmowanie celów, zasad, pojęć wyrażających
dany ruch, próby zepchnięcia na wspakulturowe tory, a jeśli się to nie udaje
od razu, stwarzanie frakcji. Jakiś demoniczny instynkt choroby sprawia, że każda
taka frakcja uporczywie trzyma się werbalnej formy, czyli nazw, symbolów, określeń,
słów danego ruchu, lecz z nieubłaganą konsekwencją wciska pod te formy
swoje treści, zawsze się wywodzące z personalizmu, wszechmiłości i hedonizmu. Dotyczy to wszystkich form współczesnej kultury: filozofii,
literatury, sztuki, pojęć naukowych, polityki itd.
Wspakultura
jakby podświadomie wyczuwa słaby punkt w dzisiejszych formacjach, budujących
na panhumanizmie. Wszystkie te formacje bowiem nie mają zestalonego
szkieletu pojęć i ideałów naczelnych. Ewolucja tworzycielska świata nie
jest jeszcze sformułowana jako światopogląd, idee wartości, ruch. Każda
erupcja twórcza chwyta się na gorąco jakichś haseł, zasad, które przez
pewien czas służą jako oparcie dla akcji. Ale już wkrótce fala ruchomego robactwa
wspakulturowego edycji „zimnej" i laickiej oblepia daną erupcję i z
zaciekłą
konsekwencją wyżera tworzycielskie treści. Poprzez odruchową technikę
frakcji wżera się coraz głębiej i po pewnym czasie mamy jeszcze jedną mumię,
napełnioną dokładnie znanymi od tysiącleci treściami. Podziwienie wzbudza w tym żywotność cywilizacji indywidualistycznej, która przez stulecia
utrzymuje swój rozmach, ciągle potężniejący, w tym mrowiu upiorów żądnych
krwi panhumanizmu. Jako szczególnie pouczający przykład historyczny można
przytoczyć dzieje masonerii. W swym bohaterskim okresie to ruch zdecydowanie twórczy.
Jest on forpocztą cywilizacji zachodniej, wywalczającej teren spod władania
totalnej wspakultury krzyża. Gdy wessał w swoje szeregi wspakulturowców
laickich, rozpoczęła się jego niepostrzegalna infekcja. Szereg frakcji
stopniowo wypłukiwało pozytywne treści, nim w formach wolnomularstwa całkowicie
zadomowił się znany nam upiór.
« Panhumanizm (Publikacja: 03-08-2002 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1766 |
|