|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Protestantyzm » Kalwinizm
Reformator i fundamentalista [1] Autor tekstu: Radosław S. Czarnecki
Dubist
nichfromm *
Marcin Luter
Taki okrzyk miał wydać M.Luter przy lekturze dzieła czołowego
humanisty epoki Odrodzenia, Erazma z Rotterdamu. Taki okrzyk wydaje zresztą każdy
reformator (a zarazem fanatyk swojego sposobu interpretacji wiary religijnej,
prorok, purytanin określonego sposobu patrzenia na świat, ortodoksa czy
fundamentalista). "Kuluary historii
rozbrzmiewają jeszcze tym
wykrzyknikiem" [ 1 ]
po dziś dzień.
Czy reforma religii musi się wiązać z fundamentalizmem, ortodoksją,
fanatyzmem? Namiętności ludzkie w przypadku wiary religijnej są zazwyczaj
nader intensywne i zaborcze, dlatego konflikty (czy wojny) o takim charakterze
miały i mają zazwyczaj brutalny, krwawy i bezwzględny charakter . Dotyczą
bowiem niemalże intymnej, głębokiej sfery świadomości, najskrytszych często
zakamarków jaźni ludzkiej, a przy okazji są płaszczyzną starcia między
racjami rozumu oraz empirii, a irracjonalizmem, mitologią, fantastyką i oparami
absurdu (zarówno w wymiarze indywidualnym jak i grupowym) obecnymi na co
dzień w życiu każdego człowieka, każdej zbiorowości.
Każda zmiana lub reforma religijna pociąga za sobą określone
perturbacje natury społecznej, często — politycznej. Tak było wielokrotnie w historii, tak jest i obecnie. Jednak trzeba podkreślić, że polityzacja
religii zawsze jej samej zagraża, a upolitycznienie wiary religijnej szkodzi
samej istocie tej wiary. Polityzacja religii, jej zbytnie „wsiąkanie" w zagadnienia i spory polityczne, rodzi zawsze pokusy, a później — działania
praktyczne, charakterystyczne dla fundamentalizmu (choć trzeba przyznać, że
pojęcie fundamentalizmu religijnego odnosić się powinno bezpośrednio do
amerykańskiego protestantyzmu i tendencji zachodzących w nim od lat 70-tych
XIX wieku). Reformatorzy i duchowni stają się wówczas politykami co z racji
ich usytuowania w hierarchii społecznej oraz owej, wspomnianej wcześniej,
intymności wiary religijnej skutkuje (i przynosiło zazwyczaj jak widać
obserwując dzieje rodzaju ludzkiego) zawsze opłakanymi skutkami. Przenosi
bowiem zazwyczaj głębokie uczucia, afekty, namiętności, irracjonalne mrzonki
na grunt polityki, który winien być a
priori jak najbardziej
racjonalny, chłodny i bez emocjonalny.
Przykładem dla potwierdzenia owych rozważań może być osoba Jana
Kalwina (1509-1564). Na tle innych prominentnych osób okresu Reformacji — i to
zarówno po stronie papiestwa jak i reformacyjnej — można go uważać śmiało
za intelektualistę, człowieka wiedzy i czynu, czyli personę predestynowaną
naturalnie do władzy. Nie można tu nie wspomnieć o różnicach jakie od początku
Reformacji dzielą Lutra od Kalwina (i to nie tylko z tytułu ich personalnych
cech charakteru czy określonych rysów osobowości) — dwóch najważniejszych
tytanów tej epoki. Jak zauważa np. B.Cottret umiarkowanie M.Lutra wobec
intelektualnego i prawniczego charakteru kultury francuskiej wywarło niewątpliwy i zasadniczy wpływ na różnice między luterańskim ewangelicyzmem, a kalwińskim
systematyzmem [ 2 ]
czyli na kształt całej Reformacji.
Kalwin na początku swej drogi życiowej i kariery był zafascynowany
humanistami Odrodzenia, mimo iż jego zaangażowanie w reformę oraz
oczyszczanie chrześcijaństwa z niegodnych łask bożych przypadłości bądź wad (utożsamianych z tzw.
papizmem) różnymi metodami, daje znać o sobie już w początkach jego działalności
[ 3 ].
Później pocznie porównywać swe nawrócenie, swoją iluminację i dojście
"do Prawdy" do przeobrażenia się
na drodze do Damaszku faryzeusza Szawła w św. Pawła z Tarsu, lidera i zasadniczego twórcy chrześcijaństwa. To porównanie jest nie tylko
symbolicznym, nie tylko daje wyznawcom i stronnikom uzasadnienie dla ich
religijnych — czyli wewnętrznych i intymnych (jak wspomniano) — wyborów
lub drogi życiowej, ale czyni jednocześnie z Kalwina herosa, giganta nowego kościoła,
kogoś na kształt helleńsko-homeryckich pół-ludzi, pół-bogów. Takie
postawienie sprawy jest prostą drogą do sakralizacji tej osoby — można się
spierać co do istoty kalwinizmu, która od początku jego istnienia neguje (i
na tym bazuje antynomia nauki Kalwina i doktryny rzymskiego katolicyzmu) uświecanie
osób, tworzących tym samym panteon świętych katolickich na wzór pogańskiego
areopagu bogów. Chodzi tu bowiem o polityczny i społeczny wymiar takiej
deklaracji, takiego porównania ze strony samego J.Kalwina.
Z tego wynika więc konkluzja, iż fascynacja humanizmem u kaznodziei z Genewy była powierzchowna, specyficzna, czysto afektywna. Jej podstawową siłą
sprawczą pozostawały afekty, namiętności, uczucia i mody, zaś racje rozumu
oraz chłodna i zdystansowana empiria pozostawały głęboko uśpione w jestestwie Kalwina. Mimo jurydycznego, niemalże scholastycznego wykształcenia i takiej też osobowości.
Wiara religijna jest u niego naczelną dewizą kierującą i określającą
psyche człowieka. Stąd — w połączeniu z kontestacją oficjalnej, rzymskiej praktyki ówczesnego chrześcijaństwa -
ewolucja doktryny kalwińskiej przebiegać musi (zastępując niejako
papo-cezaryzm) w stronę uwielbienia i ubóstwienia innego obiektu. Te wzburzone i buzujące namiętności personifikują się w adoracji Biblii. Można śmiało
rzec w przypadku kalwinizmu, iż uprawia on swoistą „księgolatrię". Sola
fide, sola gratia, sola scriptura **.
Jak określa celnie ów proces inny koryfeusz Reformacji (ale tej o wymiarze spirytualistycznym), S.Franck, reforma w wersji luterańskiej, zwingliańskiej i kalwińskiej staje się „papierowym papieżem" (papieren
Papst) [ 4 ].
W
dojrzałym życiu Kalwin powie, że natura jest zepsuta, nikczemna, sprzedajna i brudna. Widzimy więc jak u reformatora następuje permanentny i systematyczny
marsz ku ortodoksji, purytanizmowi — nawet ku fundamentalizmowi [ 5 ].
Po momencie iluminacji, u każdego konwertyty, proroka, reformatora (powszechnie
obowiązującej wiary religijnej) następuje okres fundamentalizacji myślenia i purytanizacji stawianych tez. To tzw. walka o cnotę. Bóg bowiem wybiera
Kalwina (tu można z dużą doza pewności wstawić mnóstwo nazwisk religijnych
reformatorów z historii) i dając mu placet i predestynując go niejako do świecenia
blaskiem wśród ludzi.Taką
argumentację znajdujemy w dziejach ludzkości u wielu religijnych kontestatorów
(na początku), później — prawodawców, proroków, duchowych przywódców
itp. Absolut wybiera, mianuje, namaszcza niektóre byty, w swej klemencji do
szczególnej roli. A kto się sprzeciwia woli boskiej musi iść na zatracenie,
potępienie, na eliminację ze społeczności pobożnych i porządnych
obywateli.
Clou tego
procesu stanowi casus M.Serveta. Jest
on częścią określonej atmosfery stworzonej
przez J.Kalwina głównie swoimi kazaniami — nie będącego przecież
faktycznym i bezpośrednim władcą w Genewie: np. wszystkie "gry i zabawy muszą ustać gdy głoszone są kazania" — taką wykładnię
nauki francuskiego kaznodziei przyjęła Rada Miejska. Także walka z seksualnością
stanowiła (i stanowi zawsze — mamy tego dowody również w czasach współczesnych) w Genewie ulubioną dziedzinę kontroli społecznej i moralnego nadzoru ze
strony ortodoksów. Egzemplifikacją tego procesu jest jak zawsze kampania
przeciwko lubieżności, walka z rozpustnikami i nierządnicami, ataki na
hazardzistów i karciarzy (w początku 1546 r. na banicje zostaje skazany
producent kart do gry P.Ameaux). Prześladowania czarownic i anabaptystów są
normą w ówczesnej Europie — zarówno tej katolickiej jak i protestanckiej — i postępują jednocześnie z wojną o czystość moralną, stanowiąc jej
nieodrodny (zawsze ma to miejsce w historii, bez względu na epokę, ustrój społeczno-polityczny,
kulturę itd.) element.
Jednak z czasem — jak zazwyczaj zresztą wielokrotnie w historii miało
miejsce — Rada Genewy (z inicjatywy Kalwina i wiernych mu kaznodziejów oraz
wyznawców) rozpoczyna pacyfikację i szykany „Innego" (często dotkliwe:
poniżające przesłuchania, tortury, więzienie bądź wygnania). Dotykają one
teraz krytyków przyjętej doktryny, oponentów Kalwina czy najzwyklejszych
polemistów: Millon z Owernii, A. i F. Perrin, J.Gruet, W.Megret bądź
J.Troillet, by z czasem objąć osoby prominentne, znane i szanowane, stanowiące z tej racji na pewno poważne zagrożenie dla pozycji Kalwina; F.Favre’a,
H.Bolseca, S.Castelliona — później (1557) G.Blandratę.
Ale jak może być inaczej gdy twierdzi się, że "Bóg
nie tylko karze występnych i tych, którzy gardzą Jego Majestatem, w ich własnych
osobach, ale zemstę rozciąga aż na dzieci. Prawdą
jest, iż wyda się to dziwne naszemu rozsądkowi, ale powiedziano już (...),
że Bóg może karać dzieci występnych, nie czyniąc im krzywdy. A dlaczego ?
Wszyscy jesteśmy przeklęci w Adamie i nie przynosimy z łona matki nic
prócz potępienia" [ 6 ].
Hiszpański lekarz M.Servet (globtroter i wieczny tułacz po Europie
Zach.) miał problemy już w Vienne z tamtejszą inkwizycją — umknął do
Genewy w ostatniej chwili z jej rąk (1553) — która podważała jego
ortodoksję katolicką i zamierzała wytoczyć mu proces o herezję. W czasie
uwięzienia Hiszpana w Genewie konsystorz kalwińskich ministrów kilkakrotnie
wymieniał korespondencję z sądem biskupim w Viennie (mimo wzajemnej nienawiści i wrogości katolicy z Vienne i kalwiniści z Genewy potrafią się jak widać
dogadać się i współpracować kiedy dot. to herezji) w przedmiocie
heretyckich poglądów Serveta [ 7 ].
Poczta ta stanowiła lwią część oskarżenia Hiszpana (oprócz korespondencji
Serveta z Kalwinem) przez miasto Genewę — oskarżenie nabrało tym samym
charakteru publicznego i politycznego (ku czemu systematycznie dążył Kalwin,
aby konflikt rozgrywany do tej pory w sferze personalno-teologiczno-doktrynalnej
sprowadzić do wymiaru administracyjno-karnego) — o szerzenie herezji, a przez
to rozpowszechnianie poglądów "burzących
porządek publiczny".
1 2 3 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] B.Cottret, Kalwin, Warszawa 2000,s. 40 [ 3 ] Nic nie pozwala wnioskować aby Kalwin zachęcał ówczesnego króla
Francji Franciszka I (mimo dobrych kontaktów z dworem) do umiarkowania względem
heretyków, choć przejawiał on (J.Kalwin) swą admirację i zainteresowanie dziełem Seneki "De
clemntia" (wydanie w 1532 r.) dotyczącego łaskawości władzy, czemu
dawał wielokrotnie wyrazy w swoich listach i dziełach (patrz — B.Cottret,
Kalwin, dz.cyt.,
s. 75). [ 4 ] J.Lecler, Historia
tolerancji w wieku Reformacji, Warszawa 1964,t. I, s.
189 [ 5 ] To typowe źródło pochodzenia manichejskiego, tkwiące od
stuleci, by nie rzec od zarania, w samej istocie chrześcijaństwa (poczynając
nawet od wczesnego judaizmu, a na judeochrześcijańskiej tradycji kończąc — także chrześcijaństwo, już ostatecznie oddzielone — doktrynalnie, ideowo i kulturowo — od wyznania mojżeszowego
zachowało wiele rytów, tradycji czy sposobów myślenia
charakterystycznych dla dualistycznych wyznań i filozofii
lewantyjsko-perskich deprecjonujących znaczenie i wzniosłość
materii, doczesności, ciała). [ 6 ] 100 kazanie J.Kalwina nt. Księgi Hioba, Ioanis
CalviniOpera 34, s.
484 [ 7 ] "...Ci heretycy niemieccy, czy to
luteranie czy to zwinglianie, gdziekolwiek ten Hiszpan się znajduje,
powinni go ukarać jeśli są tak prawdziwymi chrześcijanami, ewangelikami i obrońcami wiary jak się przechwalają, ponieważ jest nie mniej
przeciwny ich wyznaniu niż nam, katolikom...."
(z listu- 17.04.1532 -
H.Alejandro polityka i dyplomaty, nuncjusza papieskiego w Niemczech do J.B.Sangi, sekretarza papieża Klemensa VII) [w]: L.Szczucki,
Michał
Servet, Warszawa
1967, s. 95 « Kalwinizm (Publikacja: 01-07-2011 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 129 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1973 |
|