|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1925
Konkordat polski z 1925 roku. Zagadnienia prawno-polityczne [1] Autor tekstu: Jerzy Wisłocki
Konkordaty doczekały się już tak licznych opracowań, że można zadać pytanie, czy
słuszne jest podjęcie tego zagadnienia ponownie i to w chwili, gdy właściwie
nadchodzi zmierzch tej formy regulacji stosunków między państwami a Kościołem
katolickim. Jeżeli jednak uznalibyśmy, że w przyszłości konkordaty już nie będą
zawierane, to nadal pozostaje aktualna kwestia stosunku państwa do związków
religijnych. Bez względu na to, czy państwo uznało wyznaniowy charakter swojego
ustroju czy też dokonało całkowitego rozdziału spraw wyznaniowych od państwa,
konieczne jest regulowanie zakresu uprawnień wyznań religijnych. I dlatego nadal
porozumienia państw ze Stolicą Apostolską są zawierane, chociaż z reguły w innej — niż dotychczas — formie. Coraz rzadziej obiera się drogę regulowania całości
wzajemnych stosunków, jak to miało miejsce przy zawieraniu konkordatów, a coraz
częściej zawiera się porozumienia częściowe, dotyczące tylko niektórych
zagadnień, interesujących obie strony.
Stolica Apostolska musiała wyciągnąć wnioski ze swoich doświadczeń. Od
pontyfikatu Leona XIII (20 II 1878 — 20 VII 1903) nastąpiło w dyplomacji
watykańskiej znaczne przewartościowanie pojęć w zakresie stosunku Kościoła do
państwa. Pod wpływem doktryny politycznej Leona XIII papieże — poczynając od
Benedykta XV (3 IX 1914 — 22 I 1922) — zaczęli nawiązywać coraz żywszą
współpracę z rządami państw burżuazyjnych. Angażowanie się Kościoła do walk
politycznych, próby tworzenia państw katolickich, partii katolickich o szerokim
zakresie działania, nie przyniosły jednak przewidywanych skutków. Kościół wśród
walk politycznych nadwerężył swój autorytet; tam gdzie udało się mu narzucić
swoją dominującą rolę nawet jego własna hierarchia krytykowała odniesione
sukcesy (np. w Hiszpanii), a potępienie — również przez znaczną część opinii
katolickiej — jego stosunku do reżimów faszystowskich stało się punktem wyjścia
rewizji polityki wobec państwa. Nowa era w doktrynie katolickiej zaczęła się
zarysowywać od pontyfikatu Jana XXIII (28 X 1958 — 3 VI 1963), który właśnie w trosce o rozwój katolicyzmu widział konieczność oddzielenia Kościoła od państwa.
Encyklika Mater et magistra a następnie II Sobór Watykański podjęły między innymi próbę określenia aktualnych
poglądów Kościoła na jego stosunek do władz świeckich.
[ 1 ] Trudno ocenić, czy i w jakiej mierze nowe sformułowania utrwalą się w praktyce
oraz czy wejdą one na stałe do doktryny papieskiej, albowiem trzeba się liczyć z poglądami biskupów różnych krajów, którzy nie zajmowali w tych sprawach
jednolitego stanowiska. W każdym razie godny uwagi jest fakt, że Kościół
zdecydował się na wyraźniejsze niż dotychczas podkreślenie swojej działalności
konfesyjnej, oddzielając ją od działalności politycznej. Nawet tak dotychczas
zwalczany ateizm nie spotkał się z potępieniem:
Kościół zaś, chociaż odrzuca ateizm całkowicie,
to jednak szczerze wyznaje, że wszyscy ludzie, wierzący i niewierzący, powinni
się przyczynić do należytej budowy tego świata, w którym wspólnie żyją; a to z pewnością nie może dziać się bez szczerego i roztropnego dialogu. [ 2 ]
Pogląd ten rozwinięto w deklaracji o wolności religijnej:
Obecny Sobór Watykański oświadcza, iż osoba
ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym,
że wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych
ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej tak, aby w sprawach religijnych nikogo nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu,
ani nie przeszkadzano mu w działaniu, według swego sumienia, prywatnym lub
publicznym, indywidualnym lub w łączności z innymi, byle w godziwym zakresie.
[ 3 ]
W rezultacie musiał również ulec zmianie pogląd na wzajemne stosunki między
państwem a Kościołem: „Kościół w żadnym wypadku nie chce się wtrącać w rządy
ziemskiego państwa" [ 4 ],
którego forma ustroju i wybór władz są uzależnione wyłącznie od wolnej woli jego
obywateli.
[ 5 ] Obywatele powinni sumiennie wykonywać swoje obowiązki wobec państwa, do których
należy również udział w wyborach.
[ 6 ] W ten sposób Kościół obecnie określa swój stosunek do państwa uważając, że
podstawowy obowiązek państwa polega na nieczynieniu przeszkód w praktykach
religijnych, a religia została uznana za sprawę prywatną obywateli. [ 7 ]
Ten stosunek Kościoła do państwa nie jest oczywiście całkowicie jednoznaczny,
bowiem Kościół wielokrotnie uznaje się w praktyce upoważniony do oceny
działalności państwa. Utrzymano pogląd, wywodzący się z filozofii tomistycznej,
że władza rozkazywania pochodzi od Boga, ale jeśli władze świeckie stanowią
normy sprzeczne z prawem bożym wówczas nie obowiązują one obywateli, ponieważ
„bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi". [ 8 ]
Nie można oczywiście na podstawie tylko kilku zestawionych sformułowań mówić o radykalnej zmianie w doktrynie katolickiej w tej — interesującej nas — sprawie.
Dokumenty kościelne są zazwyczaj enigmatyczne, stosuje się w nich przemienność
tez, co umożliwia różną interpretację w różnych sytuacjach politycznych.
Jednakże oceniając dotychczasowe poglądy Kościoła na jego stosunek do państwa i wolności religijnej w porównaniu z poglądami Jana XXIII i II Soboru
Watykańskiego obserwuje się wyraźną ewolucję doktryny. Ponadto można się również
powołać na „ducha" soboru, który wskazywał na to, że większość biskupów stała na
stanowisku nowego ujęcia roli Kościoła w państwie. Arcybiskup Wiednia kardynał
König oświadczył:
„Kościół nie może być dla katolików partią, a tym
bardziej w pewnych okolicznościach partią opozycyjną … Kościół nie może na
dłuższy czas pozwalać się wciągać w partyjno-polityczne stosunki "wróg -
przyjaciel", nie ponosząc samemu najcięższych szkód … Skoro Kościół nie udziela
swym wiernym wskazówek ani rad politycznych — a nie czyni tego w Austrii już od
dłuższego czasu — wierni nie mogą już więcej na tego rodzaju wskazówki oczekiwać i muszą decydować według własnego rozsądku i zgodnie z własnym sumieniem.
Kościół nie może im odebrać tych decyzji". [ 9 ]
Wypowiedź ta, formułowana w czasie II Soboru Watykańskiego przez jednego z czołowych przedstawicieli aggiornamento,
zawiera w sobie nutę wahania. „Kościół nie może na dłuższy czas
pozwalać się wciągać w partyjno-polityczne stosunki…" mówił kardynał, nie
negując przez to możliwości doraźnego udziału Kościoła w życiu politycznym
państwa i społeczeństwa. Można się spodziewać, że mimo określonych tendencji
encykliki Pacem in terris i mimo
sformułowań zawartych w dokumentach soborowych praktyka „regionalnych" kościołów
będzie różna; będą miały na nią wpływ wewnętrzne stosunki polityczne, a także
osobiste poglądy biskupów na układ stosunków z państwem.
Na II Soborze Watykańskim wprowadzono pewne symptomatyczne zmiany w strukturze
organizacyjnej Kościoła. Przede wszystkim uznano formalnie konferencje
episkopatów, które działały już od około 50 lat, za swojego rodzaju sejm
biskupów poszczególnych krajów, ale nie wyposażono konferencji w żadne
szczególne uprawnienia. Zadaniem ich jest, jak poprzednio, próba ujednolicania
polityki ordynariuszy w obrębie całego kraju. Drugą istotną zmianą jest
zlikwidowanie różnic między proboszczami usuwalnymi i nieusuwalnymi. Obecnie
proboszcz może być w każdej chwili usunięty, jeżeli ordynariusz uzna, że wymaga
tego dobro parafii. Ta zmiana spowoduje zaostrzenie wewnętrznej dyscypliny w Kościele i ułatwi Stolicy Apostolskiej realizację własnej polityki.
Zmiany w doktrynie, polityce i organizacji Kościoła są wynikiem doświadczeń
ostatniego stulecia, a szczególnie okresu dwudziestolecia międzywojennego.
Stolica Apostolska musiała wyciągnąć wnioski z licznych niepowodzeń własnej
polityki, której elementami składowymi były konkordaty.
Konkordaty od dawna budziły duże zainteresowanie polityków, historyków,
prawników, albowiem szczególnie w XX wieku stały się zasadniczą podstawą
regulacji stosunków między państwami a Stolicą Apostolską. Nie zostały one
jednak uznane za zwykłe umowy międzynarodowe ze względu na to, że zawierano je z papieżem jako głową Kościoła katolickiego, a nie z Città del Vaticano. W praktyce międzynarodowej powszechnie uznano podmiotowość prawną papieża -
zwierzchnika Kościoła katolickiego, natomiast pewne wątpliwości budziło uznanie
umów z papieżem za zwykłe umowy międzynarodowe. Wątpliwości budził fakt, że
umowy te regulowały stosunki wyłącznie na terenie państw, które zmierzały do
uzyskania „pokoju religijnego" i pozyskania — choćby w części — duchowieństwa do
pomocy realizacji własnych zamierzeń politycznych. Mimo nierównoważności obu
układających się podmiotów prawa międzynarodowego i uzyskiwania niewielkich
ustępstw ze strony Kościoła — państwa umowy takie zawierały. Należy zdać sobie
sprawę z tego, jakie przyczyny skłaniały państwa do zawierania umów z Kościołem i jaki był bilans zysków i strat dla obu partnerów w wyniku zawartego
konkordatu. Przede wszystkim dlatego warto zbadać losy konkordatów zawartych w okresie dwudziestolecia międzywojennego, ustalić ich prawne i polityczne
znaczenie, sprawdzić ich realizację oraz skutki przez nie wywołane.
Wśród konkordatów zawartych w okresie dwudziestolecia międzywojennego konkordat
zawarty przez Polskę budzi nasze szczególne zainteresowanie. W swoim brzmieniu
dawał Kościołowi katolickiemu w Polsce, w porównaniu z innymi państwami
europejskimi, najwięcej uprawnień.
Studia nad polskim konkordatem nie mogły jednak ograniczyć się do badania samego
tekstu. Należało sięgnąć do tekstów innych konkordatów europejskich, a przede
wszystkim do praktyki, która zawsze posiada decydujące znaczenie przy
wprowadzaniu norm prawnych w życie. Praktyka polityczna ujawnia rzeczywiste
stosunki między podmiotami układu, intencje stron, jest barometrem ich
współpracy, pozwala ocenić zalety i wady zawartego porozumienia. Polski
konkordat, jako temat badań, jest ciekawy z wielu względów. Przede wszystkim
obejmował zakresem regulacji prawnej niemal wszystkie zagadnienia interesujące
państwo w jego stosunkach z Kościołem i wobec tego badania przybliżają możliwość
ich syntetycznej oceny. Konkordat ten był również probierzem wschodniej polityki
kurii rzymskiej. Analiza kierunków wykonywania konkordatu daje podstawy do
ustalenia taktyki rządu z jednej, a episkopatu z drugiej strony oraz ich
stosunku do Stolicy Apostolskiej.
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Doskonały przegląd ewolucji
doktryny Kościoła katolickiego w XIX i XX wieku, szczególnie w zakresie
jego stosunku do własności, ale także i działalności politycznej zob. K.
Grzybowski, B. Sobolewska,
Doktryna polityczna i społeczna papiestwa. Szczegółowe zapisy
bibliograficzne znajdują się na końcu pracy. [ 2 ] Konstytucja duszpasterska o
Kościele w świecie współczesnym — Gaudium et spes, w:
Sobór Watykański II, s. 861. [ 3 ] Deklaracja o wolności religijnej
- Dignitates humanae, jw., s. 639. [ 4 ] Dekret o działalności misyjnej
Kościoła — Ad gentes divinitus, jw., 691. [ 5 ] Gaudium et spes,
jw., s. 953. [ 7 ] Zob. K. Grzybowski, B.
Sobolewska, Doktryna polityczna,
s. 145 — rozważania związane z encykliką
Pacem in terris. [ 9 ] Cyt. za S. Markiewicz,
Sobór, s. 91. « Konkordat z 1925 (Publikacja: 07-07-2011 )
Jerzy WisłockiUr. 1928, zm. 2008. W latach 1944-1945 działał w Armii Krajowej. W czerwcu 1956 aresztowany i przetrzymywany w Urzędzie Bezpieczeństwa. W 1948 ukończył szkołę średnią w Przemyślu. W 1952 ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego. W 1963 - doktorat nauk prawnych na podstawie rozprawy o rzemieślniczych cechach poznańskich w okresie przed wojnami szwedzkimi. Od 1978 jest doktorem habilitowanym, od 1983 profesorem nauk humanistycznych, a od 1995 - profesorem zwyczajnym. Od 1953 pracował w Archiwum Państwowym w Poznaniu na stanowisku kierownika pracowni mikrofilmowej. Później - od roku 1956 aż do 1988 - był pracownikiem naukowym Wydziału Prawa Uniwersytetu Poznańskiego, gdzie wypromował 250 magistrów i 12 doktorów. W 1982 został dyrektorem Biblioteki Kórnickiej PAN. Od 1987 kierował Zakładem Badań Narodowościowych PAN, w którym utworzył czasopismo "Sprawy Narodowościowe. Seria Nowa". W latach 1955-1992 był członkiem władz poznańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, a od 1972 do 1985 - głównym redaktorem wydawnictw Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Liczba tekstów na portalu: 10 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Dotacje państwowe dla Kościoła i skutki finansowe konkordatu z 1925 r. | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 1991 |
|