|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Stosunki międzynarodowe
Ponadczasowe wyzwanie Autor tekstu: Hillary Clinton
Tłumaczenie: Caden O. Reless
Zapis przemówienia, jakie wygłosiła Hillary Clinton na spotkaniu wysokiego
szczebla Organizacji Konferencji Islamskiej na temat Zwalczania Nietolerancji
Religijnej, które odbyło się 15 lipca br. w siedzibie Instytutu Badań nad
Historią Sztuki Islamskiej i Kulturą w Stambule (Turcja).
Jestem zaszczycona i zachwycona tym, że mogę być w tym miejscu razem z tak
wieloma kolegami z całego świata. Szczególną radość sprawia mi ponowna wizyta w Instytucie Badań nad Historią Sztuki Islamskiej i Kulturą, w tym wspaniałym
miejscu, jakim jest Pałac Gwiazd w Stambule. Piętnaście lat temu byłam tu, gdy
obecny pan sekretarz generalny [ 1 ] kierował tą instytucją, a oboje
braliśmy udział w niezwykłym dialogu z przedstawicielami różnych stambulskich
wspólnot religijnych.
Tamto spotkanie odbywało się zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu Układu z Dayton. Wszyscy byliśmy głęboko zaniepokojeni narastającymi napięciami na tle
religijnym i związaną z nimi przemocą, a także tym, co wówczas wydarzyło się na
Bałkanach. Przyjechałam wtedy z Sarajewa i Tuzli, gdzie brałam wcześniej udział
we wspólnym spotkaniu z Bośniakami, Serbami, Chorwatami i muzułmanami. Nigdy nie
zapomnę pewnej kobiety, która powiedziała mi, że sąsiedzi zwrócili się przeciwko
sąsiadom z powodu różnic religijnych i etnicznych. Tamta kobieta spytała wówczas
swojego znajomego, wyznawcę innej religii: „Znaliśmy się przecież od tak dawna,
razem bawiliśmy się na naszych weselach, wspólnie grzebaliśmy naszych zmarłych;
dlaczego teraz dzieje się to wszystko?". A jej znajomy odpowiedział wówczas:
„Powiedziano nam, że jeżeli my nie zrobimy tego wam, to wówczas wy zrobicie to
nam". Był to jasny dowód na to, że podżeganie do przemocy i nienawiści może
doprowadzić do tego wszystkiego, o czym wówczas miałam okazję usłyszeć. Tamten
konflikt okazał się tak poważny, że po dziś dzień doświadczamy jego następstw.
Pamiętam, że w czasie naszych rozmów przed piętnastoma laty pan sekretarz
generalny wspominał o konieczności wykroczenia poza te różnice, a także o tym,
jak wiele mają ze sobą wspólnego wszystkie religie monoteistyczne, co dotyczy
zwłaszcza nakazu miłowania naszych sąsiadów i poszukiwania pokoju i porozumienia.
Cóż, dziś ta wiedza okazuje się ponadczasowym wyzwaniem i wydaje się ważniejsza
niż kiedykolwiek wcześniej. Na całym świecie jesteśmy świadkami zbrodniczych
ataków, a przedstawiciele mniejszości — i tych religijnych, i tych etnicznych -
nadal są mordowani przez swoich sąsiadów. Jesteśmy świadkami inspirujących
przemian demokratycznych na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce, które jednak
postawiły mniejszości etniczne i religijne w obliczu nowych zagrożeń.
Również w krajach o długich tradycjach demokratycznych cały czas kontynuujemy
pracę nad tym, by zapewnić ochronę dla różnorodności religijnej, walczyć z dyskryminacją, bronić wolności słowa. Z tych wszystkich powodów tego rodzaju
spotkania i okazywane za ich pośrednictwem wspólne zaangażowanie są bardzo
ważne. Jest to jedno z tych wydarzeń, których doniosłe
konsekwencje wykraczają daleko poza miejsce, w którym się odbywa.
Od lewej: sekretarz stanu USA Hillary Clinton, sekretarz
generalny Organizacji Konferencji Islamskiej Ekmeleddin İhsanoğlu, minister
spraw zagranicznych Turcji, Ahmet
Davutoğlu
Chcę wyrazić uznanie dla Organizacji Konferencji Islamskiej i Unii Europejskiej
za pomoc w przegłosowaniu rezolucji 1618 w Radzie Praw Człowieka ONZ.
[ 2 ] Podziękowałam już za to panu sekretarzowi generalnemu wobec zespołu Organizacji
Konferencji Islamskiej w Genewie. Ja również miałam do dyspozycji świetny
zespół. Tak wielu z was było częścią tych starań. Razem zaczęliśmy proces
przezwyciężania owego fałszywego podziału, który przeciwstawia wrażliwość
religijną wolności słowa; proces forsowania nowego podejścia, które domaga się
podjęcia konkretnych kroków w celu zwalczania nietolerancji wszędzie tam, gdzie
mamy z nią do czynienia. W ramach tej rezolucji wspólnota międzynarodowa wyraża
zdecydowane poparcie dla wolności słowa i wolności wyznania i zdecydowanie
sprzeciwia się dyskryminacji i przemocy na podłożu religijnym lub
światopoglądowym.
Są to podstawowe wolności, do których pozostają uprawnieni wszyscy ludzie na
całym świecie, ponadto — z pewnością o podstawowym znaczeniu w demokracji. Jak
zauważył przed chwilą pan sekretarz generalny, musimy przejść do wcielania ich w życie. Rezolucja wzywa państwa do obrony zasady wolności wyznania, do
przeciwdziałania szerzeniu obelżywych treści w procesie edukacji, do podjęcia
dialogu międzyreligijnego i publicznej debaty, do zapobiegania dyskryminacji,
szerzeniu stereotypów, zbrodniom nienawiści, ale nie do ograniczania wolności
słowa, o ile nie wiąże się to bezpośrednio z zachętą do stosowania przemocy.
Będziemy obserwować pod tym kątem sytuację we wszystkich krajach, aby skłonić je
do wywiązania się z podjętych zobowiązań i przyłączenia się do nas w raportowaniu postępów w podejmowaniu wspomnianych działań Urzędowi Wysokiego
Komisarza ds. Praw Człowieka ONZ.
Jeśli chodzi o nasz własny wkład, poprosiłam Specjalną Przedstawiciel ds.
Wolności Religijnej, Susan Jason Cock, by nadzorowała nasze wysiłki na rzecz
wdrożenia podjętych zobowiązań. Aby wykorzystać impuls płynący z dzisiejszego
spotkania, w drugiej połowie bieżącego roku Stany Zjednoczone zamierzają
zaprosić ekspertów z całego świata do wzięcia udziału w pierwszym — miejmy
nadzieję — z całej serii spotkań, mających służyć podjęciu dyskusji na temat
dobrych praktyk, wymianie pomysłów i wykroczeniu poza spolaryzowaną debatę, z jaką mieliśmy do czynienia w przeszłości, tak aby wzmocnić postawy wzajemnego
szacunku, zrozumienia i tolerancji, do których pan sekretarz generalny się
odniósł. Musimy koniecznie rozwijać tę nową płaszczyznę porozumienia i ją
wzmacniać, zarówno na forum ONZ, jak i poza nim, by uniknąć powrotu do starych
podziałów.
Rada Praw Człowieka stwarza nam spójne ramy dla zajmowania się tymi problemami
na szczeblu międzynarodowym. Jednocześnie każdy z nas powinien pracować we
własnym kraju na rzecz promowania postawy szacunku dla różnorodności religijnej.
Również w Stanach Zjednoczonych, przyznaję to, znajdą się ludzie, którzy nadal
czują się prześladowani lub marginalizowani z powodu przekonań religijnych. Sami
doświadczyliśmy, jak prowokacyjne działania stosunkowo niewielkiej grupy ludzi,
niewielkiej w skali kraju liczącego prawie 300 milionów mieszkańców, mogą
przyczynić się do powstawania szerokiej fali nietolerancji. Ale jednocześnie wiemy, że przez ostatnie 235 lat wolność słowa była tym
uniwersalnym prawem, które stanowiło podstawę naszej demokracji. Dlatego
pozostajemy skoncentrowani na promowaniu międzywyznaniowej edukacji i współpracy, wdrażaniu praw antydyskryminacyjnych, obronie praw wszystkich ludzi
do swobodnego wyboru wyznania, a także na stosowaniu pewnych staromodnych
technik, takich jak perswazja i zawstydzanie, dzięki czemu ludzie nie uzyskują
wsparcia dla czynienia tego, czego sami nie popieramy.
W Europie mamy do czynienia z sytuacją, w której społeczeństwa stają w obliczu
zarówno starej plagi antysemityzmu, jak i nowych uprzedzeń antymuzułmańskich,
które poddają w wątpliwość trwałość europejskich demokratycznych ideałów. Z kolei na Bliskim Wschodzie i w Azji obserwujemy, jak narody i ich przywódcy
próbują opierać się podżeganiom ekstremistów, którzy chcą rozpalić płomienie
religijnych napięć, i nie dopuścić do prześladowań mniejszości religijnych,
takich jak Koptowie, ahmadijowie i bahaici.
Mamy nadzieję, że w Egipcie i Tunezji mniejszości zostaną dopuszczone do prac
nad nową konstytucją i otrzymają miejsce przy stole negocjacyjnym, gdy będzie
się decydował kształt młodych demokracji. Wiem, że również tu, w Turcji,
przygotowywana jest reforma konstytucyjna; w związku z tym oczekujemy, że
zostaną w niej uwzględnione nowe gwarancje wolności religijnej. Jutro spotkam
się z jego świątobliwością patriarchą ekumenicznym. I jak w czasie każdej
podróży, jak dobrze wie mój przyjaciel Ahmet [ 3 ], nadal będziemy wzywać
rząd turecki do ponownego otwarcia seminarium w Halki [ 4 ], co byłoby
symbolicznym wyrazem przywiązania Turcji do idei wolności religijnej.
Żaden kraj, włączając mój własny, nie ma ani monopolu naprawdę, ani sekretnego
przepisu na etniczną lub religijną harmonię. Wymaga to ciężkiej pracy, uporu,
cierpliwości. Lecz niezależnie od tego, skąd pochodzimy i jaką wyznajemy wiarę,
każdy z nas może coś zrobić — we własnym życiu, dzięki zajmowanemu stanowisku, w swojej społeczności, by przerzucić mosty ponad podziałami. Tu, w Stambule, który
od tak dawna symbolizuje pomost między kulturami i kontynentami, mamy możliwość
ponownego potwierdzenia naszego zaangażowania na rzecz osiągnięcia tego celu.
Piętnaście lat temu w tym samym miejscu pan sekretarz generalny powiedział o Stambule: „Jest to miasto, które przez ponad pięć stuleci było rzadko spotykanym
przykładem krainy pokoju, gdzie ludzie różnych wyznań żyli razem w idealnej
harmonii". Dlatego, jeżeli Pan Sekretarz Generalny i Pan Minister pozwolą,
chcemy — niezależnie od tego, skąd przybywamy -
zaczerpnąć nieco tego ducha i umieścić go w naszych sercach, aby trwale w nich zagościł i przypominał o pracy, która ciągle przed nami.
Bardzo dziękuję.
Źródło:
Remarks at the Organization of the Islamic Conference (OIC) High-Level Meeting
on Combating Religious Intolerance
(Przekład nieautoryzowany)
Przypisy: [ 1 ] Hillary Clinton zwraca się do sekretarza generalnego Organizacji Konferencji
Islamskiej, którym jest od 2005 roku Ekmeleddin İhsanoğlu. [ 2 ] Chodzi o osławioną „rezolucję przeciw zniesławianiu religii". Między innymi
dzięki wysiłkom amerykańskiej i europejskiej dyplomacji rezolucja została
przyjęta w znacznie złagodzonej formie w stosunku do pierwotnej wersji,
forsowanej przez niektóre kraje islamskie. [ 3 ] Ahmet Davutoğlu, obecny minister spraw zagranicznych Turcji. [ 4 ] Zamknięte od czterdziestu lat prawosławne seminarium duchowne na wyspie Halki. « Stosunki międzynarodowe (Publikacja: 18-07-2011 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2038 |
|