|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Na wesoło
W obronie czarów Autor tekstu: Sam Harris
Tłumaczenie: Julian Jeliński
Wyobraź sobie: jest rok 1507 i życie jest naprawdę ciężkie.
Zbiory są kiepskie, dobrzy ludzie cierpią przez nagłe, przerażające
pechowe sploty wydarzeń, nawet dzieci arystokratów regularnie giną zanim
nauczą się chodzić. I okazuje się, że wszyscy znają przyczynę tych
nieszczęść: to czary. Oczywiście nie wszystkie czary są złe — istnieją
dobre czarownice, które używają swych mocy by uzdrawiać, ale
nie ma wątpliwości, że niektóre czarownice zawarły pakt z diabłem. Na szczęście
Kościół wydał wielu uczonych i dziarskich mężczyzn, gotowych podołać
wyzwaniu i co roku setki kobiet skazywanych jest na śmierć za rzucanie uroków
na niewinnych sąsiadów. A
teraz wyobraź sobie, że należysz tego niewielkiego procentu ludności (pięciu,
maksymalnie dziesięciu procent), który uważa wiarę w czary za szkodliwą
fikcję. Wyobraź sobie, że piszesz książkę dowodząc, że magiczne zaklęcia
nie wpływają na świat, że wyznania złych czarownic są wymuszone i urojone,
że twierdzenia dobrych czarownic są wyrachowane i pozbawione podstaw.
Dowodzisz, że wiara w magię oferuje fałszywą nadzieję na uzyskanie korzyści,
której powinno się szukać gdzie indziej (np. w medycynie), że ustanawia
podstawy dla fałszywych oskarżeń o wyimaginowane przestępstwa, co prowadzi
do cierpienia i śmierci niewinnych ludzi. Jeżeli nazywasz się Sam Harris, może
napiszesz dwa niedorzeczne tomy zatytułowane: Koniec magii i List do
narodu Wiccan [ 1 ]. Daniel Dennett
nieporadnie zmagałby się z korzeniami czarnoksięstwa w trafnie nazwanej książce:
Odczarowanie. Richard Dawkins, od dawna znany ze swego uprzedzenia do
czarownic, czarowników, a nawet alchemii, po powyższych książkach napisze
arogancki elaborat zatytułowany: Czarownica urojona. A na koniec
Christopher Hitchens swoje jadowite wypociny zamieni w książkę: Diabeł
nie jest wielki.
Jaka krytyka spotkałaby tych zagubionych autorów? W tym
eseju zaprezentuję fragmenty z prawdziwych recenzji ateistycznych bestsellerów,
zastępując słowa typu „religia", „Bóg" i „ateista" słowami „czary", „Diabeł" i „sceptyk". Zobaczmy jaki postęp intelektualny poczyniliśmy w ciągu
ostatnich 500 lat:
„[Żaden z tych autorów] nie poświęcił czasu by rozważyć współczesne [czary] z perspektywy tych, którzy używają ich w sposób najbardziej wyrafinowany i bohaterski… Mało tego, żaden z nich nawet nie poddał analizie swoich słabych,
pomieszanych i nieprzemyślanych koncepcji na temat [Diabła]. Ich naturalnym myślowym
nawykiem jest antropomorfizacja. Mają skłonność do myślenia o [Diable]
jakby był człowiekiem podległym ludzkim ograniczeniom… [Ci] autorzy chlubią
się tym, jak to nauka z czasem coraz więcej pojmuje, a także jak pod pewnymi
względami bardziej pogłębione i wymagające staje się myślenie moralne. Nie
zwracają uwagi na to, jak wzrasta, rozwija się i ewoluuje także [magiczne]
rozumienie… Nie dociera do nich, że [czarownice i czarownicy] od samego początku
prowadziły i nadal prowadzą stały — i wzajemnie ubogacający się — dialog ze
[sceptykami]… Ścieżkę nowożytnej nauki wyprostowało i wygładziło głębokie
przekonanie, że każda najmniejsza cząstka świata ludzkiego doświadczenia -
od liczby włosów na głowie po samotną konwalię na łące — jest dogłębnie
znana [Diabłu i jego kompanom], a tym samym mieści się w granicach pojmowalności,
wzajemnych związków i wielu systemów logicznych. Wytrwałym, systematycznym,
wspólnym wysiłkiem umysł ludzki jest zasadniczo w stanie przeniknąć te
wszystkie dziwne i oporne warstwy rzeczywistości… [Sceptycyzm] nie może mieć
racji, bo sam sobie przeczy. Co więcej, ta jego wewnętrzna sprzeczność jest
rozmyślna, a jego ukryta przyczyna — żałośnie przejrzysta. [Sceptycy] pragną
wszelkiej pociechy racjonalności, jaka płynie z racjonalnych [czarów], ale
bez osobistego zobowiązania wobec [nadprzyrodzonego]. Oto dlaczego pozwalają
sobie na racjonalizm do samego dna. Alternatywa bardzo ich niepokoi"
— Michael
Novak, NationalReview [ 2 ]
„Najbardziej
irytująca jest sugestia, że [czarownice] rzadko kwestionują swoje poglądy,
podczas gdy [sceptycy] zadają te najtrudniejsze pytania… Książka [wielkiego
czarownika] Michael Novaka "Wiara i niewiara" jest klasycznym przykładem
zadawania pytań samemu sobie. W pewnym miejscu pyta „Jak ktoś może
wiedzieć, czy wierzy w [Belzebuba] a nie tylko w powszechne emocje, schemat lub
reakcje?" Problem z neo-[sceptykami] polega na tym, że wydają się być równie
dogmatyczni, jak dogmatyzm, który potępiają… Ale jak dowodził Novak (w
jednej z najlepszych krytyk neo-[sceptycyzmu] zamieszczonej 19.05 w National
Review)
"Przez całe tysiąclecia pytania stanowiły istotę [czarnoksięstwa] i
[wróżbiarstwa]".
-
E.J. Dionne, The Washington Post
„Jeżeli z definicji [magia] wykracza poza ludzkie miary, to czy żądanie by istnienie
[Wielkiego Rogacza] zostało dowiedzione nie jest bezsensowne, ponieważ
mechanizm dowodzenia, jakikolwiek by nie był, nie jest w stanie go (Diabła -
przyp. tłum) pojąć. Dowiedzenie istnienia [Diabła] byłoby możliwe, gdyby
[on]… był tego typu przedmiotem, który można obejrzeć przez bardzo duży
teleskop, lub niesamowicie silny mikroskop. Jednak [Diabeł] (jeżeli istnieje
[Diabeł]) nie istnieje w świecie, świat jest w nim i dlatego nie istnieje
odpowiednia perspektywa, niezależnie jak technologicznie wyszukana, która
pozwoliłaby go dostrzec. Jako, że zawiera on w sobie wszystko, nie może być
dostrzeżony przez cokolwiek lub kogokolwiek, ponieważ nie ma możliwości osiągnięcia
niezbędnego dystansu od jego bytności, który byłby niezbędny by go
dostrzec. Krytyka [sceptyków], że istnienie [Szatana] nie może zostać
dowiedzione nie jest żadną krytyką. Jest tak ponieważ jeżeli istnienie
[Diabła] mogłoby zostać dowiedzione, to nie byłby on już [Diabłem] tylko
kolejnym przedmiotem w polu ludzkiego poznania. To nie znaczy, że moje
argumenty stanowią dowód prawdziwości [czarów]. Gdyby tak było, popełniałbym
ten sam błąd, co [sceptycy]. Argumenty nie wyrażają też moich przekonań.
Ich celem było tylko pokazać, że argumenty [sceptyków] nie trafiają w sedno i w rzeczy samej nie mogą w nie trafić."
-
Stanley Fish, The New York Times
Wyobraź
sobie kogoś, kto rozprawia o biologii mając za podstawę wiedzę jedynie z
atlasów ptaków brytyjskich, a mniej więcej zrozumiesz jak to jest czytać Richarda
Dawkinsa piszącego o [czarach]. Pełnoprawni racjonaliści tacy jak Dawkins (któremu
najbliżej do profesjonalnego [sceptyka] od czasów Bertranda Russella) w pewnym
sensie są najgorzej przygotowani do zrozumienia tego, co piętnują, ponieważ
wierzą, że nie ma czego rozumieć. Właśnie dlatego niezmiennie tworzą
prostackie karykatury [czarownictwa i wróżbiarstwa], na które wzdrygałby się
każdy pierwszoroczny [uczeń czarnoksiężnika]… Dawkins odrzuca racjonalne
stanowisko, że nauka i [czary] nie konkurują ze sobą w sferze, która
oddziela [czary] od racjonalnych dociekań. Ale to błąd… podczas gdy [wiara w magię], podobnie jak miłość, musi zakładać faktyczną wiedzę, nie
sprowadza się do niej… Ponieważ świat pochodzi od [Diabła], od niego
uzyskuje wolność. To właśnie dlatego funkcjonuje i dlatego zarówno nauka jak i Richard Dawkins mogą istnieć. To samo jest prawdą dla ludzi: [Diabeł] nie
jest przeszkodą dla naszej autonomii i szczęścia, ale (jak argumentuje
AleisterCrowley
[ 3 ] jest siłą, która pozwala nam być sobą. Niczym nieświadomość, jest nam
bliższy, niż sami jesteśmy sobie. Jest źródłem naszej determinacji, nie
jej niszczycielem. Poleganie na nim, tak jak poleganie na naszych przyjaciołach,
to kwestia wolności i spełnienia. Co więcej, przyjaźń to słowo, którego [Crowley]
używa by opisać związek pomiędzy [Diabłem] i ludzkością… Typowe
[czarnoksięstwo], które właśnie zarysowałem może nie być prawdziwe, ale
każdy kto w nie wierzy, w moim przekonaniu powinien być szanowany, podczas gdy
Dawkins uważa, że żadne [czary] — nigdy i nigdzie — nie zasługują na
szacunek. Twierdzi, że nawet umiarkowany [okultyzm] powinien być zaciekle
kwestionowany, ponieważ zawsze może prowadzić do fanatyzmu… Niezmącona
naukowa bezstronność Dawkinsa jest taka, że na czterystu stronach książki z trudnością jest w stanie przyznać, że [wiara w magię] przyniosła choć
jednej osobie korzyści, a jego pogląd jest tak samo a priori nieprawdopodobny
jak empirycznie fałszywy."
-
Terry Eagleton, London Review of Books
Tekst oryginału.
Huffington Post, 26.06.2007
Przypisy: [ 2 ] Wszystkie te fragmenty można znaleźć porozrzucane na stronach książki:
M. Novak, Boga nikt nie widzi. Noc
ciemna ateistów i wierzących, Kraków 2010 s. 55-70 [ 3 ] Aleister Crowley
to znany brytyjski okultysta i mistyk (przyp. tłum.) « Na wesoło (Publikacja: 22-08-2011 )
Sam HarrisAutor bestsellerowej ("New York Times"), wyróżnionej PEN Award książki - "The End of Faith: Religion, Terror, and the Future of Reason" (2005) oraz "Letter to a Christian Nation" (2006). Ukończył filozofię na Uniwersytecie Stanforda, studiował poza tym religioznawstwo, obecnie pracuje nad doktoratem z zakresu neuronauki. Udziela się medialnie w radio i telewizji, ostrzegając o niebezpieczeństwach związanych z wierzeniami religijnymi we współczesnym świecie. Mieszka w Nowym Jorku. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 28 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Tajemnica świadomości | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2149 |
|