|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Biologia » Antropologia » Nauki o zachowaniu i mózgu » Neuronauka
Tajemnica świadomości [1] Autor tekstu: Sam Harris
Tłumaczenie: Julian Jeliński
Nie
jesteś świadom elektrochemicznych zdarzeń mających miejsce w każdej z tryliona synaps w twoim mózgu, w tym momencie. Ale jesteś świadom — choć
niewyraźnie — obrazów, dźwięków, odczuć, myśli i nastrojów. Z poziomu
twojego doświadczenia nie jesteś zbiorowiskiem komórek, organelli i atomów;
jesteś ciągle zmieniającą się świadomością, przechodzącą przez różne
stopnie czujności i snu, od kołyski aż po grób.
Pojęcie
„świadomość" jest niezwykle trudne do zdefiniowania. Konsekwencją tego
faktu, były debaty na temat cech świadomości, których uczestnicy nie
potrafili zgodzić się nawet co do przedmiotu dyskusji. Mówiąc „świadomość"
mam na myśli po prostu „wrażliwość" w najsurowszym tego słowa znaczeniu. By użyć
konstrukcji Thomasa Nagela: istota jest świadoma, jeżeli istnieje coś, co
pozwala na zastanawianie się „jak to
jest być" tą istotą; zdarzenie jest świadomie odbierane, jeżeli istnieje
coś, co do czego można się zastanawiać „jak to jest być" daną istotą i odbierać to. Czymkolwiek
innym świadomość może być lub nie być w ramach fizyki, różnica pomiędzy
świadomością a jej brakiem polega przede wszystkim na subiektywnym doświadczeniu.
Niezależnie czy światła są włączone, czy nie. [ 1 ]
A
zatem, gdy mówi się, że istota jest świadoma, nie mówi się nic o jego/jej
zachowaniu; nie trzeba usłyszeć żadnych krzyków, zobaczyć grymasów, by
osoba odczuwała ból. Zachowanie i werbalne wyrażanie są całkowicie
oddzielne od faktu świadomości. Możemy znaleźć przykłady zarówno braku świadomości
przy zachowaniach i werbalizowaniu (u prymitywnego robota) jak i świadomości
bez tych cech (osoba cierpiąca na „zespół zamknięcia" [Zespół
zamknięcia to stan, w którym jednostka, mimo że jest w pełni świadoma, nie
posiada władzy nad swoim ciałem, nie jest w stanie się poruszać w wyniku
paraliżu niemalże wszystkich mięśni szkieletowych (przyp. tłum.)]). [ 2 ]
To z pewnością znak naszego postępu intelektualnego, że dyskusja na temat świadomości
nie
musi już zaczynać się od pytania o jej istnienie. Mówiąc, że świadomość
może tylko „wydawać się" istnieć, przyznaje się jej pełne istnienie:
ponieważ, jeżeli rzeczy jakkolwiek się wydają, to to jest
świadomość. Nawet jeżeli okażę się mózgiem w beczce — wszystkie moje
wspomnienia są fałszywe, wszystkie doznania dotyczą świata, który nie
istnieje — to, że doświadczam, jest niepodważalne (przynajmniej dla mnie). I tylko tyle potrzeba dla mnie (albo dla innej świadomej istoty), by w pełni
ustanowić realność świadomości. Świadomość to ta jedyna rzecz we wszechświecie,
która nie może być iluzją. [ 3 ]
Wraz z tym, jak ewoluowało nasze rozumienie fizycznego świata, koncepcja, co
uznajemy za „fizyczne" znacznie się poszerzyła. Świat upstrzony polami i siłami, wahaniami próżni i innymi pajęczynowymi tworami współczesnej
fizyki to nie ten sam fizyczny świat zdrowego rozsądku. Co więcej, nasz
zdrowy rozsadek utkwił chyba gdzieś w XVI wieku. Ponadto często zapominamy,
że wielu patriarchów współczesnej fizyki na początku XX wieku regularnie
kwestionowało „fizyczność" wszechświata. Antyredukcjonistyczne poglądy
takie jak Eddingtona, Jeansa, Puali’ego, Heisenberga i Schrodingera nie wywarły
chyba trwałego wrażenia. [ 4 ] W pewnym sensie, to nawet dobrze, ponieważ sporo tam było głupot. Na przykład
Wolfgang Pauli, jeden z tytanów współczesnej fizyki, był jednocześnie
oddanym zwolennikiem Junga, a Jung przeanalizował nie mniej niż 1,300 jego snów.
[ 5 ]Poglądy Pauli’ego na temat nieredukowalności umysłu zdają się mieć tyle
samo wspólnego z najmniej wiarygodnymi pomysłami Junga, co z mechanikom
kwantową.
Tego
typu tajemnicze wpływy z czasem ustały. I gdy fizycy zajęli się poważnymi
sprawami budowania bomb, wróciliśmy do wszechświata przedmiotów — i do
stylu dyskursu zarówno nauki jak i filozofii, który ustawiał umysł, jako
gotowy, by zredukować go do „fizycznego" świata.
Problem
jednak w tym, że w świecie fizycznym nie ma dowodów na istnienie świadomości.
[ 6 ]
Fizyczne zdarzenia po prostu milczą w kwestii tego, czy istnieje coś zastanawiające się „jak to jest być" tym, czym są. Jedyna rzecz
we wszechświecie potwierdzająca istnienie świadomości to sama świadomość;
jedyny ślad subiektywności jako takiej, to subiektywność. Absolutnie nic na
temat mózgu, gdy badany jest jako fizyczny system nie sugeruje, że to w nim położone
jest doświadczenie. Gdyby świadomość się z nas nie wylewała, nie znaleźlibyśmy
żadnych dowodów na jej istnienie w fizycznym wszechświecie — nie mielibyśmy
też pojęcia o wielu empirycznych stanach, które umożliwia. Na przykład
bolesność bólu, ukazuje się tylko w świadomości. I żaden opis włókien
okrężnych ani zachowań unikających bólu nie pokaże rzeczywistości
subiektywnej.
Jeżeli
będziemy szukać świadomości w świecie fizycznym, jedyne co znajdziemy, to
coraz bardziej skomplikowane systemy tworzące coraz bardziej skomplikowane
zachowania — w czym może uczestniczyć świadomość. Zachowanie innych ludzi
przekonuje nas, że są (mniej lub bardziej) świadomi, ale nie przybliża nas
do połączenia świadomości z fizycznymi zdarzeniami. Czy rozgwiazda jest świadoma?
Naukowe wyjaśnienie pojawienia się świadomości powinno udzielić odpowiedzi
na to pytanie. I to chyba jasne, że porównując zachowania rozgwiazdy do
ludzkich nie dowiemy się czegoś nowego. Tylko w przypadku zwierząt dość do
nas podobnych nasza intuicja dotycząca (i przypisywanie) świadomości zaczyna
się krystalizować. Czy istnieje zastanowienie się „jak to jest być" jak cocker spaniel? Czy
odczuwa ból i przyjemność? Z pewnością musi. Jak to wiemy? Zachowanie,
analogie, oszczędność. [ 7 ]
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] To prawda, że niektórzy filozofowie i neuronaukowcy będą chcieli już w tym miejscu się zatrzymać. Daniel Dennett, z którym zgadzam się w tak
wielu kwestiach, powiedział mi, że jeżeli nie potrafię sobie wyobrazić
fałszywości tego twierdzenia, to nie wystarczająco się staram. Jednak, w kwestiach tak podstawowych jak ontologia świadomości, często debata
sprowadza się do intuicji niemożliwych do pogodzenia. W pewnym momencie
osoba musi przyznać, że nie może zrozumieć, o czym druga osoba mówi. [ 2 ] Choć Kartezjusz prawdopodobnie jako pierwszy argumentował za tym, inny także
przykładali do tego wagę, w tym filozofowie John Searle i David Chalmers. Nie zgadzam się z dualizmem Kartezjusza, ani z częścią tego, co Searle i Chalmers mówią o naturze świadomości, ale zgadzam się, że subiektywna rzeczywistość
jest jednocześnie podstawowa i niepodważalna. Oczywiście, to nie wyklucza
możliwości, że świadomość jest w istocie taka sama jak niektóre
procesy w mózgu. I,
ponownie, powinienem podkreślić, że filozofowie, tacy jak Daniel Dennett i Paul Churchland po prostu nie kupują tego
wyjaśnienia. Ale nie rozumiem dlaczego. To, że nie rozumiem, jak świadomość
może być iluzją zakłada też, że nie rozumiem jak oni (lub ktokolwiek
inny) mogą uważać, że nią jest. Oczywiście zgadzam się, że możemy
zasadniczo mylić się w kwestii świadomości — tego jak powstaje, jak
łączy się z materią, czego i kiedy dokładnie jesteśmy świadomi itp.
Ale to nie to samo, co twierdzić, że sama świadomość może być iluzją.
Samo kompletne mylenie się w kwestii natury świadomości jest przykładem
istnienia świadomości. [ 3 ] To możliwe, że niektóre roboty są świadome. Jeżeli świadomość to
taka rzecz, która powstaje wyłącznie na mocy przetwarzania informacji, to
nawet nasze komórki i ekspresy do kawy mogą być świadome. Ale mało kto
wyobraża sobie, że istnieje „jak to jest być", nawet w przypadku
najbardziej zaawansowanych komputerów. Jakakolwiek relacja łączyłaby świadomość z przetwarzaniem informacji, jest ona wewnętrzną rzeczywistością, która
nie może zostać zauważona (oceniona) z zewnątrz i nie musi być związana z zachowaniem albo czułością na bodźce. Jeżeli w to wątpisz, musisz
przeczytać „Skafander i motyl"
Jean-Dmonique Bauby -
zdumiewającą i wzruszającą historię „zespołu zamknięcia" na który
cierpi i którą podyktował pielęgniarce komunikując się jedynie ruchami
lewej powieki. Potem spróbuj sobie wyobrazić jaki byłby jego los, gdyby
stracił nawet tę formę kontroli nad ciałem. [ 4 ] Budulcem świata jest umysłowy
budulec. (Eddington, „The
Nature of the Physical World") Stary dualizm umysłu i materii [...] z pewnością zniknie [...] ponieważ materia uznana zostanie za kreację i manifestację umysłu. (Jeans, „The MysteriousUniverse")
Jedyny akceptowany punkt widzenia to
taki, gdzie uznaje się obie strony rzeczywistości — ilościową i jakościową,
fizyczną i psychiczną — jako ze sobą kompatybilne i gdzie obejmuje się
je jednocześnie. (Pauli, „Writings on Physics and
Philosophy") Koncepcja obiektywnego istnienia cząstek elementarnych przeistoczyła się
nie jakąś niejasną nową koncepcję rzeczywistości, ale w zrozumiałą
jasność matematyki nie reprezentującej już zachowanie cząstki, ale naszą
wiedzę o tym zachowaniu (Heisenberg, „The
Representation of Nature in ContemporaryPhysics") Nie możemy dowiedzieć jak materialne wydarzenie może zmienić się w odczucie i myśl, jednakże wiele podręczników wypchanych jest nonsensami
na ten temat. (Schrödinger, „My View of the World") [ 5 ] F. Dyson, The Conscience of Physics, „Nature" vol. 420 2002., s. 607-608 [ 6 ] Możliwe, że Leibniz był pierwszym, który wprost to wyraził poprzez swoją
analogię młyna: [ 7 ] Niektórzy naukowcy i filozofowie stworzyli mylne wrażenie, że zawsze
oszczędniej jest zaprzeczać istnieniu świadomości u zwierząt niż im ją
przypisywać. W innym miejscu już przekonywałem, że to nie prawda (por.
„Koniec
Wiary"). Na przykład, negowanie istnienia świadomości u szympansów zakłada dodatkowy ciężar tłumaczenia dlaczego ich
genetyczne, neuroanatomiczne, i behawiorystyczne podobieństwa z nami są
niewystarczającą podstawą dla istnienia świadomości (życzę powodzenia w tym tłumaczeniu). « Neuronauka (Publikacja: 07-11-2013 )
Sam HarrisAutor bestsellerowej ("New York Times"), wyróżnionej PEN Award książki - "The End of Faith: Religion, Terror, and the Future of Reason" (2005) oraz "Letter to a Christian Nation" (2006). Ukończył filozofię na Uniwersytecie Stanforda, studiował poza tym religioznawstwo, obecnie pracuje nad doktoratem z zakresu neuronauki. Udziela się medialnie w radio i telewizji, ostrzegając o niebezpieczeństwach związanych z wierzeniami religijnymi we współczesnym świecie. Mieszka w Nowym Jorku. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 28 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Koniec liberalizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 9401 |
|