|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "Mity religijne ze względów zasadniczych nie mają dla mnie znaczenia, choćby dlatego, że mity różnych religii przeczą sobie wzajemnie. Jest przecież czystym przypadkiem, że urodziłem się tutaj, w Europie, a nie w Azji, a od tego przecież nie powinno zależeć, co jest prawdą, a więc i to, w co mam wierzyć. Mogę przecież wierzyć tylko w to, co jest prawdziwe." | |
| |
|
|
|
|
Kościół i Katolicyzm » Historia Kościoła » Krucjaty i gnębienie » Młot na czarownice
Lekarstwa służce uczarowanym w miłości Autor tekstu: Młot na czarownice
Ponieważ
miłość nieporządna, także i gniew, na woli ludzkiej się funduje,
przypatrzmy się wprzód przyczynie ich, a potem według możności będziem mówić o lekarstwach. [ … ] Miłość nieporządna, jednego ku drugiemu, z trojakiej
przyczyny pochodzić może. Naprzód z nieostrożności oczu. Potym z pokusy
szatańskiej samej. Nakoniec z sprawy czarownic z szatanmi społecznej. O pierwszej pismo mówi. Każdy bywa kuszony od pożądliwości swojej pociągniony,
tą pożądliwość gdy t pocznie, rodzi grzech, grzech zaś skoro będzie
wykonany, rodzi śmierć. [ … ] Wtóra przyczyna miłości nieporządnej, sama
tylko pokusa, abo podusczenie szatańskie. Z której przyczyny Aman siostry
swojej urodziwej, barzo się rozmiłował, tak że dla miłości jej chorował.
Nie mógł abowiem tak zgoła bydź nakażonego rozumu, żeby śmiał tak
brzydkie kazirodztwo popełnić, gdyby cięszko przez szatana niebył skuszony. O takowej miłości jest pełno przekładów w Xięgach ojców świętych, które
świadczą, że ta pokusa miłości cielesnej na pusczy od nich odchodziła.
Niektórzy wszakże, nad podziwienie częstokroć pokusy miłości cielesnej
cierpieli. Przetoż i Paweł ś. mówi. Dany mi jest bodziec ciała mego, szatan
który mię policzkuje, gdzie gloza (glosa — przyp.) wykłada, iż w pokusach
cielesnej żądze cierpiał ten bodziec. Powiedają niektorzy, iż pokusa na którą
nie zezwalamy, nie jest grzechem, ale palcem pokazania cnoty, to się ma rozumieć o pokusie, która bywa od szatana, ale nie od ciała, jest abowiem grzechem
powszechnym, choćże do niej zezwolenie nieprzystąpi. O czym jest przykładów
nie mało.
Trzecia
przyczyna miłości nieporządnej, jest sprawą czarownic, z szatanmi złączona,
ktorej przyczyny [ … ] umysł ludzki do miłości abo gniewu nieporządnego
nakłonić i pobudzić mogą. [ … ]
Nienawiść
między małżonkami z podejrzeniem cudzołóstwa, aczkolwiek bydź może za
sprawą szatańską, wszakże gdy kto ogniem pożądliwości cielesnej tak
dalece jest rozżarzony i zapalony, że żadnym zawstydzeniem, słowy, karaniem i inszymi rzeczami nie może bydź pohamowany. Także gdy kto częstokroć
nadobną żonę opuściwszy, przystanie do jakiej szpetnej. Także gdy w nocy
spać nie mogą, ale są tak zaślepieni, że muszą leda gdzie się tułać. Co
się trafia osobliwie ludziom znacznym, prałatom inszym bogaczom, którzy częstokroć
tym zaślepieniem bywają uwikłani. I rzecz jest pewna, że ten wiek zniewieściały, o którym Hildegardus opowiedział, nie może tak długo trwać, jako do tego
czasu trwał, ponieważ świat wszystek pełen jest cudzołóstwa, a osobliwie
między przednimi ludźmi. Mało tedy potym wypisować tym, którzy lekarstwem
się brzydzą. Jednak żeby się [ … ] czytelnikowi dogodziło, cokolwiek
krotko powiemy o szalonej miłości bez uczarownia.
Awicena
lekarstwa kładzie, dla leczenia tych, którzy szaloną miłością uwikłani
bywają. Pierwsze złączenie w małżeństwo z tą osobą (jeśli tylko prawo
tego dopuszcza ) abowiem za dogodzeniem przyrodzeniu zdrowie następuje. Osoba
zaś zamiłowana bywa poznana z odmiany pulsów chorego, gdy mu wspomina zamiłowaną
osobę, abowiem tam jest grunt choroby. Drugie zażywanie lekarstw, do tego służących, o których on pisze. Trzecie, żeby chory miłość swoję od zamiłowanej
osoby, obrócił do miłości czego inszego, co ma sobie przekładać, nad one
pierwszą rzecz, i ma się strzedz widzenia tej, [ … ] Potym [ … ] trzeba żeby
był słowy zgromiony, i trapiony z pokazowaniem, iż miłość taka jest wielka
nędza. Abo też posyłać do niego często ludzi takich, którzyby ile prawda i sumnienie dopuscza, ganili ciało i urodę zamiłowanej osoby także i obyczaje z zakrzywianiem twarzy szpetnym. Nakoniec takowi mają bydź zabawieni sprawami
wielkimi, i trudnymi. [ … ]
Ale
jako rzecz jest sromotna, że ludzie letni porzuciwszy dary przyrodzone i oręża
cnot, sami siebie bronić wzbraniają się, ponieważ częstokroć panienki
wielkimi cnotami, i statecznością, takowe czary od siebie odpędzały, dla
ktorych zalecenia jeden przykład z wielu inszych przywiedziemy.
W
Biskupstwie Konstantyiskim była panna we wsi jednej dorosła, urodziwa, w obyczajach jescze urodziwsza. Miłością jej człowiek jeden lekki w obyczajach, a bodaj nie Xiądz zjęty był, który rany serca swego dłużej taić
nie mogąc, przyszedł w dom namienionej panny, i z słowy uczciwemi, pokazując
się bydź siecią szatańską, wprzód mową począł umysł panienki, ku miłości
swojej nakłaniać, co ona zrozumiawszy, statecznie odpowiedziała. Panie w dom
mój z takimi słowy nie uczęściajcie, bo (odpuśćcie mi) z żalem tego zażyjecie.
Której on odpowiedział. Jeśli
się
teraz wemnie zakochać niechcesz, za powodem pięknych słów, po małym czasie
rzeczą samą przywiedziona, że będziesz mię miłowała obiecujęć dobrym słowem. A ten człowiek był podejrzany o czary. Panna tę mowę jako lekce sobie ważyła, i namniejszej iskierki miłości cielesnej ku onemu człowiekowi na ten czas w sobie nie uczuła, lecz po wyszciu małego czasu, myśli miłosne o cnym mężu
przypadać jej poczęty. W czym się ona postrzegszy za natchnieniem Bożym, do
matki miłosierdzia panny Błogosławionej się uciekła, prosząc nabożnie, żeby
przyczyną swoją, ratunek jej u Syna swego uprosiła, natychmiast postarawszy
się o uczciwe towarzystwo, udała się na pielrzymstwo do kościoła Błogosławionej
panny na pusczy cudownie poświęconego w tymże Biskupstwie. Gdzie uczyniwszy
spowiedź dostateczną, żeby nic w niej nie najdował duch przeklęty, i gorąco o przyczynę Naświętszej panny wzywając, zaraz one sidła szatańskie ustąpiły,
że i napotym pokój miała dostateczny. Są wszakże ludzie zarośli, gusłami
czarownic, na takowyż hak przywidzieni, którzy udają, jakoby żadnym
sposobem, od miłości takiej wstrzymać się nie mogli, ci w prawdzie gdyby
sercem męskim takowym pokusom się sprzeciwiali, i namienienionym sposobem o całości
zdrowia i sumnienia swego radzili, pewnie wszelkie chytrości szatańskie i nacierania wniwecz obrócili.
Czego
zwierzciadłem jest młodzieniec jeden bogaty w mieście Izburgu, który jakieby
miewał przenagabanie od czarownic, pióro dostatecznie wypisać nie może, ten
męzkim sercem najazdom takowym sprzeciwiając się, i namienionych lekarstw zażywając,
niebespieczeństwa uchodził. Przeto nie jest rzecz wątpliwa, iż opisane
lekarstwa przeciw namienionym chorobom, są barzo pewne, gdy ich kto tak jako
przynależy zażywa.
Toż
się ma rozumieć o gniewie, abo nienawiści nieporządnej [ … ] To same
czarownice do tego się znają, że przez węże takowe czary dla gniewu i nienawiści sprawują, dla tego: iż wąż pierwszym był naczyniem szatańskim, i ku przeklęctwu jego, stała się nieprzyjaźń między nim, a niewiastą,
przeto nieprzyjaźni takie przezeń sprawować czarownice się starają, kładąc
skórę abo głowę wężową pod prog domu, abo komory. Potrzeba tedy ludziom
zawaśnionym, żeby wszytkie kąty domu wyszukali, i ile może bydź wyszperali i odnowili, abo w inszych domach mieszkali, jeśliby wiedzieli iż dla czarów
nienawiść między sobą mają.
Wspomnieliśmy
wyżej, że ludzie uczarowani mogą sami siebie Exorciszować, to się ma
rozumieć, iż słowa święte, błogosławieństwa, i modlitwy na szyje nosić
mogą: czytać abowiem i błogosławieństwa nad samymi sobą czynić nie
potrafiliby, w czym jako przystoi postępować niżej nauczymy.
« Młot na czarownice (Publikacja: 29-12-2002 Ostatnia zmiana: 25-01-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2152 |
|