Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.446.646 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Uczyć się można praktycznie bez końca. A cóż właściwie ciekawszego nam pozostało."
 Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)

Czym jest, a czym nie jest wolnomularstwo? [3]
Autor tekstu:

Naturalne w tych warunkach jest pytanie o konsekwencje w razie złamania przyrzeczenia przez wolnomularza. Oczywiście nikt poważnie dziś nie bierze straszliwych a niewyobrażalnych kar, które mogą spaść na takiego delikwenta, jakimi straszono przed 150 czy 200 laty — w rzeczywistości zresztą nigdy ich nie egzekwowano, owe groźby miały charakter wyłącznie retoryczny. Kara wynika ze specyfiki tego swoistego zakonu: przysięgę składa się na honor (a są jeszcze w Polsce środowiska, w których to słowo coś znaczy). Krzywoprzysiężca honor traci: nie należy mu podawać ręki, nie załatwia się z nim interesów, przed takim osobnikiem dyskretnie ostrzega się znajomych. W określonych kręgach, środowiskach oznacza to śmierć cywilną, izolację, która bywa znacznie bardziej dotkliwa od kar formalnych. Podobnie jak w przypadku chrztu chrześcijaninem czy dla odmiany — harcerzem w momencie złożenia przyrzeczenia, masonem od momentu inicjacji pozostaje się już do końca życia. Niezależnie od dalszych losów danej osoby obowiązuje przysięga wtedy złożona; zgodnie z terminologią wolnomularską, z loży się nie występuje, ani nie zawiesza się swego członkostwa w organizacji, lecz następuje „uśpienie" masona, który zawsze może się „obudzić".

Procedura wstępowania do wolnomularstwa jest długa i dość skomplikowana, nie ma tam gwałtu, pośpiechu czy nerwowości. Po wyrażeniu zgody i rozmowach kwalifikacyjnych profan, osoba „światowa" czyli kandydat do wolnomularstwa musi poddać się ocenie aktywnych masonów, którzy według określonej procedury wyrażają swoją opinię na temat danej osoby — czy spełnia formalne, a także intelektualne kryteria i czy będą mieć do niej zaufanie. Dopiero potem odbywa się ceremonia inicjacji i zapoznanie z braćmi (siostrami). Pojawiają się wtedy nie tylko przywileje - wewnątrzorganizacyjne - ale i obowiązki. Należy do nich m.in. zachowanie dyskrecji i wzajemne wspieranie w potrzebie. Nie ma to jednak nic wspólnego z powiązaniami mafijnymi i pozaprawnymi. Nie ma też szans przetrwania w wolnomularstwie ktoś, kto z tej racji liczy na stanowiska, zaszczyty czy pieniądze.

Wolnomularze

Ilu masonów działa dziś na świecie? Jeszcze niedawno przeważała opinia, że jest ich kilka milionów, z czego na Stany Zjednoczone przypada 4,1 mln braci w fartuszkach. Jednak niedawno ogłoszono wyniki badań statystycznych prowadzonych przez Wielką Lożę Szwajcarii „Alpina", które znacznie skorygowały te informacje. Przyjmuje się dziś, że w 1995 roku w USA było 2,1 miliona wolnomularzy zrzeszonych w kilkuset lożach, zaś w Anglii 350 tysięcy. Ponad sto tysięcy masonów działa w Brazylii (200 tys.), Australii (200 tys.), Szkocji (150 tys.) i w Kanadzie (120 tys.). Niewątpliwie jest to rezultat spokojnego rozwoju tych obediencji, nie wstrząsanych wojnami i zakazami działania, jak choćby w Polsce. Tam masoneria nadal jest ważną opiniodawczą siłą, opartą na mocnych podstawach finansowych i znacznych wpływach. Masoni w krajach Zachodu nie ukrywają się. Przeciwnie, ich świątynie istnieją oficjalnie, listy wolnomularzy znaleźć można w książkach adresowych i telefonicznych, nikt ludzi tych nie prześladuje i nie oczernia, zaś nienawistne głosy na ich temat są traktowane jako element fundamentalistycznego folkloru. Oczywiście zdarzają się sytuacje stawiające wolnomularzy przed sądem, ale są one rozstrzygane stanowczo a jednoznacznie. Zasłynęła kiedyś afera z włoską lożą P-2 (Propaganda Due), której kierownictwo zaangażowało się we współpracę z mafią i podejrzanymi interesami pro-watykańskiego Banku Ambrosiano — lecz loża ta od dłuższego czasu była wyłączona ze struktur wolnomularskich i nie uznawana, właśnie ze względy na prowadzone w niej interesy (zob. str. 1746).

W tej chwili w Polsce działa kilkuset wolnomularzy, zrzeszonych w czterech obediencjach:

  • wolnomularstwo regularne, istniejące w strukturach Wielkiej Loży Narodowej Polski (najliczniejsze) — tzw. „Szkoci",

  • masoneria liberalna, adogmatyczna, tzw. Wielki Wschód Polski — czyli „Francuzi",

  • Międzynarodowy Zakon Mieszany „Prawa Człowieka" (Droit Humain), zrzeszający i kobiety, i mężczyzn,

  • wolnomularstwo żeńskie.

Dwie ostatnie ideowo bliskie są Wielkiemu Wschodowi Polski i utrzymują ze sobą kontakty, natomiast ich podstawowa różnica ze strukturami WLNP polega na stosunku do Wielkiego Budownika Wszechświata. Ponadto zarówno do WLNP, jak i do WWP przyjmowani są tylko mężczyźni, co wynika nie z panującego tam antyfeminizmu, czy programowego konserwatyzmu, lecz jest wynikiem zasad, tradycji. Podobnie zresztą jak trudno sobie wyobrazić sufrażystę — mężczyznę.

Przeciętny wolnomularz polski to mężczyzna w wieku 40 — 80 lat, o wykształceniu wyższym — przeważnie humanistycznym, zajmujący nie najwyższe (choć często jednak prestiżowe) stanowisko służbowe i nie grzeszący nadmiarem pieniędzy. Przeważnie jest to osoba o trwałych przekonaniach liberalnych, najczęściej wolnomyśliciel, tolerancyjna, życzliwie nastawiona do świata i otoczenia, więcej słuchająca niż mówiąca. Mason jest nie do przekabacenia, zwerbowania czy kupienia, sterowanie nim, „podpuszczenie" jest niemożliwe. Nie wywyższa się, ani wartościuje ludzi, w oczy raczej się nie rzuca — a jednak w swoim środowisku ma wiele do powiedzenia. Jest legalistą, nie bierze udziału w wywrotowych poczynaniach, nie angażuje się też w bojowe polemiki, unika agresywnych wypowiedzi, jest zdecydowanym przeciwnikiem militaryzmu i wojen jako sposobu rozwiązywania problemów. Ale też jest patriotą i w godzinie próby od służby w armii się nie uchyla. Wolnomularza nie widać „w stanie wskazującym" czy używającego tzw. mocnych wyrazów. Jest po prostu „równy", umiejący zachować dystans. Zdecydowanie a stanowczo zareaguje tylko wtedy gdy ktoś będzie próbował mu narzucić swoje zdanie, manipulować nim. Rzecz jasna nie znaczy to, że wolnomularze to ludzie sztywni, posągowi i bez skazy, na co dzień przyjmujący postawę sfinksa. Są tacy jak wszyscy, ze swymi różnymi charakterami, emocjami, zainteresowaniami i pasjami — ale o specyficznym systemie wartości i zasad, które dla nich są nie do przekroczenia i nietykalne.

Stosunek do wolnomularstwa w Polsce jest dziś niejednoznaczny. Przeważa zaciekawienie i poczucie sensacji, a w kręgach konserwatywno-klerykalnych — zdecydowana niechęć. Również postawa samych księży nie jest jednoznaczna. Obok zaciekawienia pojawiają się i postawy wręcz agresywne, przypisujące masonom wszelkie nieszczęścia świata, zaś demoniczne cechy z nimi łączone niekiedy ocierają się o granice groteski. Najwyraźniej przeceniane są ich możliwości, dopisywane są im cechy i talenta, jakich nie posiadają. Celują w tym kręgi związane z Radiem Maryja i czołowym „masonologiem" tego środowiska, dr. Stanisławem Krajskim, który w kolejnych swych opracowaniach na temat wolnomularstwa coraz bardziej pogrąża się w sekciarstwie i zdradza brak rzeczywistej orientacji w realiach wolnomularstwa polskiego.

Czym nie jest wolnomularstwo?

Wreszcie odpowiedzmy na drugie pytanie z tytułu naszego szkicu: czym nie jest wolnomularstwo? Na pewno nie demonicznym związkiem czyhającym na dusze chrześcijańskie, którego celem jest zniszczenie Kościoła i polskiej świadomości narodowej. Nie jest organizacją czcicieli szatana czy związkiem dążącym do utworzenia rządu światowego kierowanego przez wyznawców judaizmu. Najbliższe rzeczywistości byłoby przyrównanie współczesnej polskiej loży masońskiej do elitarnego, bardzo zwartego wewnętrznie klubu towarzyskiego, kierującego się własną tradycją i obyczajami, jednak nie mającego wielkiego wpływu na krajowe realia. Organizowane u nas od czasu do czasu polowania na masonów przypominają przysłowiową pogoń za króliczkiem, w której chodzi bardziej o podgrzewanie problemu, niż o radykalne posunięcia.

Jeszcze jedno zastrzeżenie na koniec: ani jedno ze słów jakie tu napisano, nie stanowi wolnomularskiej tajemnicy, o wszystkim przeczytać można w licznych wywiadach czołowych wolnomularzy polskich (zwłaszcza Tadeusza Cegielskiego), opracowaniach, wreszcie kilku tysiącach (!) powszechnie dostępnych stron internetowych. Wystarczą podstawy znajomości języka angielskiego lub niemieckiego (ciekawą stronę ma też Wielka Loża Rosji), by zorientować się w realiach tego ruchu.

Literatura

Zatem wskażmy najbardziej miarodajną współcześnie, a wybraną literaturę masonologiczną:  
- Tadeusz Cegielski: Sekrety masonów. Pierwszy stopień wtajemniczenia. Warszawa 1992
— Ludwik Hass: Masoneria polska XX wieku. Losy, loże, ludzie. Warszawa 1996
— Ludwik Hass: Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej w XVIII i XIX wieku. Wrocław 1982
- Ludwik Hass: Wolnomularze polscy w kraju i na świecie 1821 — 1999. Słownik biograficzny. Warszawa 1999
— Andrzej Nowicki: Filozofia masonerii u progu siódmego tysiąclecia. Gdynia 1997
- Przemysław Waingertner: Wolnomularstwo II Rzeczypospolitej w oczach współczesnych. Łódź 1999
- Jerzy Siewierski: Dzieci wdowy czyli opowieści masońskie. Milanówek 1992
— Jerzy Wojtowicz: Masoneria — wielka niewiadoma? Toruń 1992

W literaturze tej czytelnik znajdzie też liczne odnośniki do innych, starszych tytułów, które pozwolą rozszerzyć wiedzę o wolnomularstwie. Ponadto od 1992 roku nieregularnie ukazuje się pismo naukowe „Ars Regia", wydawane przez kręgi związane z Wielką Lożą Narodową Polski; dotąd wyszło 14 numerów tego wydawnictwa. Prasowym organem wolnomularstwa liberalnego związanego z Wielkim Wschodem Polski jest „Wolnomularz Polski", wychodzący od 1993 roku; ukazało się 36 numerów. Nie są to publikacje tajne czy poufne — kto chce, ten dotrze do nich bez trudu.

Wymieńmy też publikacje przeciwników wolnomularstwa, lecz rzeczowe i nienapastliwe:
- Maciej B. Stępień: Poszukiwacze prawdy. Wolnomularstwo i jego tradycja. Lublin 2000
— Zbigniew Suchecki: Kościół a masoneria. Kraków 2002.

Niestety, jednak przeważają wydawnictwa zdecydowanie wrogie, często przestarzałe (są to głównie przedruki z okresu międzywojennego), zawierające treści świadczące o dużym natężeniu złej woli, niekiedy wręcz agresji autorów — a przy tym świadczące o nienajlepszej orientacji w obecnych realiach wolnomularstwa. Sami masoni podchodzą do nich ze stoickim spokojem. Odpowiadanie atakiem na atak nie leży w naturze ich ruchu, utrzymanie zimnej krwi i dystansu pozwala zachować trzeźwość oceny. Być może też zgodnie z zasadą, że im dzwon głośniejszy — tym bardziej pusty wewnątrz..


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Gdzie szukać masona?
Co to jest masoneria?

 Zobacz komentarze (15)..   


« Wolnomularstwo (masoneria)   (Publikacja: 21-02-2003 Ostatnia zmiana: 03-08-2004)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Tadeusz Kracki
Doktor historii, zajmuje się badaniami regionalnymi, publicystyką, recenzjami.

 Liczba tekstów na portalu: 2  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Mamy następcę Ludwika Hassa?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2292 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365