« Czytelnia i książki Freud o Mojżeszu i monoteizmie Autor tekstu: Piotr Drobner
Z dużym zaskoczeniem i sporą
dozą niedowierzania spostrzegłem w bibliotece niewielkich rozmiarów książeczkę
Zygmunta Freuda pod tytułem "Człowiek imieniem Mojżesz a religia
monoteistyczna". Oczywiście, wiedziałem wcześniej, że ten Myśliciel
zajmował się również religią, nie wiedziałem zaś, że przedmiotem jego
rozważań były również konkretne postacie, zdarzenia i konteksty biblijno -
historyczne. Nie wiedziałem również nic o konkluzjach Jego rozważań. W ciągu
kilku dni przeczytałem tę książeczkę trzykrotnie. Trzykrotnie przeżywałem
potężne zdumienie oraz trzykrotnie doświadczałem ogromnej satysfakcji
intelektualnej i długo jeszcze pozostanę pod wrażeniem tych emocji. Tezy
Autora, przenikliwość wnioskowania i kojarzenia, wreszcie przepiękny język
oraz styl prowadzenia czytelnika są w moim odczuciu przykładem olbrzymiego
kunsztu intelektualnego.
Wyniki Freuda wywracają powszechne poglądy i ogólnie
przyjętą percepcję postaci Mojżesza, źródeł monoteizmu, faktu i motywu
Exodusu, tragicznych wydarzeń w trakcie krętej wędrówki do Kanaanu oraz bogów
(sic!) Żydów. I to wszystko w oparciu o Biblię. Hipotetyczna wersja wydarzeń
jest bardzo solidnie umotywowana i uargumentowana faktami biblijnymi. Poparta
jest niepodważalną logiką wywodu oraz tak sugestywnym prawdopodobieństwem
psychologicznym, że Autor sam przestrzega czytelnika przed bezkrytycznym przyjęciem
za prawdę ostateczną tej doskonale ułożonej mozaiki faktów, domysłów,
koincydencji, zbieżności i wniosków.
A Freud w wielkim stylu myślowym i pisarskim
dochodzi do następujących rezultatów:
1. więcej wskazuje na to, że Mojżesz był
Egipcjaninem niż na to że był Hebrajczykiem, i to Egipcjaninem nie byle
jakim, ale z samych szczytów społecznych;
2. początkową religią Hebrajczyków uchodzących z Egiptu był czysty, etyczny i pacyfistyczny monoteizm narzucony i wpojony im
przez Mojżesza (bóg o imieniu Adonaj);
3. istnieją w Biblii tropy i ślady połączenia się w czasie wędrówki Hebrajczyków z Egiptu z inną, dużo bardziej wojowniczą
rzeszą Semitów;
4. ten drugi, brutalniejszy odłam narzucił całej
grupie swojego, plemiennego lub lokalnego, wojowniczego boga o imieniu Jahwe
(niekoniecznie jeszcze u nich jedynego, monoteistycznego);
5. bóg Jahwe wygrał walkę o lud z bogiem Adonaj a sam Mojżesz został zamordowany! Grupie przewodzi teraz zupełnie inna osoba!
6. olbrzymie napięcia wewnątrzgrupowe i nierzadko
brutalne tarcia społeczne kończą się doniosłym kompromisem religijnym : a)
brutalny Jahwe nabiera dodatkowo przymiotów sprawiedliwego boga Adonaj, bóg
Adonaj otrzymuje imię swojego wcześniejszego rywala; b) Mojżesza wyposaża się
dodatkowo w cechy, czyny i osiągnięcia późniejszego przywódcy, scala się
ich w jedną postać pod imieniem Mojżesz. Kompromis ten nie jest zapewne
jednorazową umową ale długim procesem intelektualnym i społecznym u trzech
kolejnych pokoleń wędrówki;
7. tak scementowana grupa dokonuje wtargnięcia do
Kanaanu; raz jeszcze boga Jahwe ubogaca się o dodatkowe cechy innego boga -
boga rodu Abrahama Kananejskiego, co umożliwia pretensje w stosunku do kraju
Kanaan;
8. w czasach następujących później immanentne
cechy boga Adonaj zwyciężają w umysłach Hebrajczyków, sprawiedliwy Adonaj
zwycięża ale trwa pod imieniem „Jahwe".
To nie koniec książki! W dalszym ciągu Freud
wspaniale argumentuje „scalenie" dwu bogów i zwycięstwo jednego z nich w świadomości Żydów z pozycji psychoanalizy. Ponadto wyjaśnia,
umocowuje i uzasadnia szczególną mentalność narodu żydowskiego.
Przed końcem Autor rozważa „monoteizm"
chrześcijański osadzając go na tle czystego monoteizmu judaistycznego, a na
koniec rozpatruje monoteizm jako taki w stosunku do psychologii człowieka z punktu widzenia psychoanalizy (znane tezy Freuda).
Jakkolwiek wydaje się, że ta druga część pracy
była właściwym celem Autora, potraktowałem ją skrajnie skrótowo.
Zaciekawić chciałem Państwa przede wszystkim
freudowską nowatorską interpretacją tekstu Księgi Wyjścia. Ze wstydem
przyznaję, że nigdy wcześniej nie miałem najmniejszych nawet przeświadczeń
tej, jakże oczywistej teraz, interpretacji. Sądzę, że wielu z Państwa
podzieli ze mną ten wstyd. Tym bardziej, że jest to ostatnie dzieło Freuda.
Napisał je w roku .....1938 !
Sigmund Freud, Człowiek imieniem Mojżesz a religia monoteistyczna,
Przekład : A. Ochocki, J Prokopiuk
Sen — Wydawnictwo KR, Warszawa 1994.
« Czytelnia i książki (Publikacja: 07-05-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2429 |