Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.416.625 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Być ateistą nie jest zresztą łatwo - autentycznym ateistą, a nie ot takim sobie gnuśnym "bezbożnikiem". Być ateistą to wielki wysiłek, zwłaszcza w Polsce, jak zwykł mawiać Kotarbiński."
 STOWARZYSZENIE » Biuletyny

Biuletyn Neutrum, Nr 4 (27), Listopad 2002 [1]

Spis treści:
Impresje pokonferencyjne..  
Oświadczenie Synodu Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego  
Nie tylko Luteranie!
Z ks. biskupem Pawłem Salwowskim rozmawia W. Kisieliński

Dodatek specjalny:
„Kluczowe znaczenie wolności religii dla wolności konstytucyjnych państw Unii Europejskiej" — wystąpienie prof. Romana Herzoga, byłego prezydent RFN podczas konferencji „Kultura i prawo. Religia i wolność religijna w Unii Europejskiej", Warszawa 2 września 2002 r. Czytaj...

*

Impresje pokonferencjne..

Autor artykułuW dniach 2-4 września br. w sali kolumnowej Sejmu RP odbyła się III Międzynarodowa Konferencja „Kultura i Prawo. Religia i wolność religijna w Unii Europejskiej", w której uczestniczyło około 300 osób.

Konferencja została zorganizowana przez Uniwersytet Kardynała Stefana Wy-szyńskiego, Towarzystwo Naukowe KUL i Stiftung Gesellschaft für Rechtspolitik, Trier.

Poza Polakami w konferencji uczestniczyli goście z Niemiec, Włoch, Anglii, Hiszpanii, Portugalii, Czech, Węgier i Watykanu. Wśród uczestników zagranicznych byli m.in.: prof. Roman Herzog - były prezydent RFN, prof. Rocco Buttiglione - minister ds. Integracji Europejskiej Rządu Republiki Włoskiej, członek Konwentu przygotowującego tekst Konstytucji Europejskiej, prof. Carl Otto Lenz — członek Stiftung Gesellschaft für Rechtspolitik, prof. Gerhard Robbers — wykładowca na Uniwersytecie w Trewirze. Byli obecni politycy i członkowie rządów kilku krajów europejskich, profesorowie uniwersytetów z Bonn, Trewiru, Monachium, Pragi, Budapesztu, Paryża, Jeny; profesorowie uniwersytetów polskich z Warszawy, Lublina, Torunia, Olsztyna. Stronę polską reprezentowali m.in.: Władysław Bartoszewski — były minister spraw zagranicznych RP,Ryszard Bender - profesor KUL, Marek Jurek - członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Tadeusz Mazowiecki — były premier RP, Maciej Płażyński - były marszałek Sejmu, Marian Krzaklewski - były przewodniczący NSZZ „Solidarność", abp Józef Życiński - Wielki Kanclerz KUL. Wykład wygłosił również prof. Marek Safjan - Prezes Trybunału Konstytucyjnego RP. W konferencji uczestniczyli także prezes Stowarzyszenia „Neutrum" Czesław Janik, i niżej podpisany.

Już po pierwszych wystąpieniach widać było polaryzację celów uczestników konferencji.

W wystąpieniach gości (głównie z Niemiec) dawała się zauważyć ścisła zgodność treści wykładów (wystąpień w dyskusjach) z tematem Konferencji, a więc - konstytucyjnych gwarancji wolności sumienia i wyznania w przygotowywanej Konstytucji Europejskiej.

Niemcy nawiązywali do aktualnych systemów krajów członkowskich Unii Europejskiej i kandydujących do niej. Mówili wprost: prawo Unii musi zagwarantować nie tylko pełną wolność religijną, ale również szacunek dla przekonań tych, którzy nie wyznają żadnej religii. Mówili, że nie tylko wyznawców powinny obejmować konstytucyjne gwarancje swobód dotyczących wyznawania i praktykowania dowolnej religii, ale także struktury organizacyjne, do których - jako wyznawcy - należą. Mówili, że precyzja i jednoznaczność sformułowań opracowywanych obecnie przepisów prawnych Unii powinna wykluczać możliwość różnej interpretacji tych przepisów.

Prof. Rocco Buttiglione, podczas ostatniej sesji konferencji przedstawił zasady i konkretne propozycje zapisów artykułów Konstytucji Unii. Dokonał przeglądu możliwego ułożenia stosunków państwa Unii-kościoły. Stwierdził, że naczelną zasadą Konstytucji UE powinna być jej laickość. Z mocą podkreślał, że laickość w żadnym stopniu nie oznacza wrogości Unii do religii i kościołów. Laickość w Konstytucji UE oznacza bezwyjątkowe i równe traktowanie wszystkich kościołów i związków wyznaniowych - bez względu na liczbę wyznawców.

Prezes „Neutrum" podczas dyskusji.Wypowiadający się wcześniej prof. Gerhard Robbers, swój znaczący wykład rozpoczął od stwierdzenia, że nie ma żadnych racjonalnych powodów do obaw co do tego, że w Unii Europejskiej mogą pojawić się zagrożenia wolności wyznania i praktykowania religii. Nie mają się czego obawiać również ci, którzy — zgodnie z własnym wyborem - nie wyznają żadnej religii. Treść wykładu prof. Robbersa to dowód prawdziwości powyższego stwierdzenia. Profesor dokonał przeglądu stosunków państwo-kościoły w krajach członkowskich Unii Europejskiej. Z analizy wynikało jednoznacznie, że nie tylko w państwach Unii, ale praktycznie w żadnym kraju europejskim nie stwierdza się symptomów zagrożenia religii. Naukowiec z Trewiru mówił również o złożoności stosunków wyznaniowych we Francji i w Wielkiej Brytanii, spowodowanej występowaniem znaczną liczbę kościołów i związków wyznaniowych. Wszędzie jednak — jego zdaniem — stwierdza się pozytywną życzliwość w stosunkach wzajemnych państwa i kościołów.

Przykładowo: konstytucja francuska jednoznacznie nakazuje ścisły rozdział kościołów i państwa. Wbrew pozorom nie wyklucza ona a wręcz umożliwia życzliwą, niczym nie skrępowaną współpracę. Niewielu wie, że we Francji istnieje siedem różnych systemów prawa wyznaniowego. Przykładowo: w Gujanie, ale tylko tam, katoliccy duchowni mają status urzędników państwowych. Są opłacani przez laickie — według konstytucji — państwo. W trzech wschodnich departamentach Francji stosunki państwo-kościół regulują ustalenia konkordatu z 1801 roku. W Alzacji i Lotaryngii to nie papież, ale prezydent Republiki powołuje biskupów Strasburga i Metzu. Gdyby francuskie kościoły luterański i reformowany zechciały zawrzeć unię (taką jak w Niemczech), mogłyby uczynić to tylko po uzyskaniu zgody głowy państwa. Katoliccy integryści francuską laickość okrzyknęli dziełem szatana. Profesor Robbers oddemonizował ją wszakże. Spytał: "Czy należy się obawiać francuskiego laicyzmu? I odpowiedział zdecydowanie: NIE!

W pierwszym dniu Konferencji prof. Roman Herzog wygłosił wykład: „Kluczowe znaczenie wolności religii dla wolności konstytucyjnych państw Unii Europejskiej". Jego wystąpienie „Słowem wstępnym" poprzedził metropolita lubelski, abp Józef Życiński. Do jego „Słowa" jeszcze nawiążę.

Prof.
Carl Otto Lenz w kuluarach.Profesor Herzog był prezydentem Konwentu przygotowującego Kartę Praw Podstawowych [Grundrechtscharta]. Profesor mówił m.in., że po opublikowaniu przygotowanego tekstu Karty, pojawiły się — obok pochwał — gwałtowne ataki płynące z kół katolickich, ponieważ w Karcie brakuje Invocatio Dei. Mocno podkreślił, że protesty napływały głównie z krajów, w konstytucjach których nie ma żadnych wzmianek o Invocatio Dei. Ustosunkowując się do tych krytyk powiedział, że do Konwentu weszli parlamentarzyści z krajów o zróżnicowanych tradycjach duchowych i konstytucyjnych. Gdyby więc w Konwencie poruszono sprawę tekstu preambuły, to prawdo-podobnie zaproponowanych jej wariantów byłoby co najmniej tyle, ile osób tworzyło Konwent. Obowiązkiem zaś zespołu było opracować Kartę Praw Podstawowych. Praw, które gwarantowałyby pełną wolność sumienia i wyznania setkom milionów ludzi. Praw, a nie ozdobników. Realnością europejską jest postępująca laicyzacja i obojętnienie na sprawy wiary. Liczba obojętnych i wyznających światopogląd inny niż religijny rośnie, w Unii nie mogą to być ludzie drugiej kategorii. Myśleć o nich — to też był obowiązek członków Konwentu.

Teraz nawiązuję do „Słowa wstępnego" abp Józefa Życińskiego, bowiem w czasie trwania konferencji okazało się, że stanowiło ono swego rodzaju wytyczną dla oczekujących w kolejce do mównicy „prawdziwych Polaków" - katolików. „Słowo" wyjaśniało, jakie to polskie oczekiwania powinny być spełnione przez Unię, aby mogła cieszyć się naszą w niej obecnością. Omówione powyżej argumenty i wyważone opinie prof. Herzoga nie miały większego wpływu na prezentowane opinie polskich katolików. Ton ich głosów, poza jednym, współbrzmiał ze „Słowem" Wielkiego Kanclerza KUL-u. W kuluarach kilku uczestników konferencji oceniło treści „Słowa wstępnego" krótko, ale jednoznacznie: „Bolszewizm!"

Także w kuluarach, niemieccy uczestnicy konferencji zachodzili w głowę, dlaczego to Polacy z takim zapamiętaniem mówili o Invocatio Dei, „korzeniach chrześcijańskich Europy", „wartościach chrześcijańskich". Stwierdzali, że Polacy mówią o „ozdobnikach", a zasadnicza treść Konstytucji Unii Europejskiej nie interesuje ich wcale. O ozdobniki zaś walczyli koryfeusze nauki dwu polskich uczelni katolickich. Walczyli w tej sprawie jak lwy.

W czasie czwartej sesji w dyskusji wypowiedział się Prezes Stowarzyszenia „Neutrum". Jego głos był dysonansem w tym chórze unisono nadawanych „polskich racji". Już po pierwszych słowach Cz. Janika wyciszył się zupełnie typowy na wszelkiego rodzaju konferencjach szmer przyciszonych rozmów, przesuwanie krzeseł, wychodzenie i wchodzenie do sali. Obcokrajowcy po pierwszych usłyszanych zdaniach umieścili dokładniej słuchawki na uszach. A Polacy? Polacy także przycichli. Rozglądali się po sali chcąc zlokalizować głosiciela herezji.

Prezes Stowarzyszenia „Neutrum" mówił, że cywilizacja ludzka, jej zdobycze i oceny moralne (a więc wartości) nie pojawiły się wraz z namiętnym głosicielem nowych prawd - Pawłem z Tarsu. Nowe wartości bowiem rodzą się wszędzie tam, gdzie funkcjonuje ludzkie społeczeństwo.

Mówił o słupach milowych ludzkiego odkrywania prawd uniwersalnych. Wspomniał Kodeks Hammurabiego [XVIII wiek p.n.e.], prawodawców greckich, wielką grecką filozofię, rzymskie prawo. Tam i nie tylko tam, tysiące i setki lat przed rokiem 1 n.e. istniały „wartości chrześcijańskie" bez chrześcijaństwa! Czy więc nie należy mówić o wartościach powstałych w ciągu tysiącleci, tworzonych przez setki ludzkich pokoleń w różnych epokach historycznych? Czy w tym kontekście uprawnione jest nazywanie dorobku ludzkości „wartościami chrześcijańskimi"? Czy zawłaszczenie tego dorobku przez chrześcijaństwo jest, czy też nie jest jawnym nadużyciem? Mówił, że powoływanie się na „wartości chrześcijańskie" jedynie wtedy może mieć sens, kiedy głosiciel wartości uściśli zakres pojęciowy „wartości chrześcijańskich".

Postawione przez Cz. Janika pytania są raczej retoryczne. Nie istnieją bowiem żadne racjonalne przyczyny, które mogłyby podważyć twierdzenie, że ludzkim są dziełem i z ludzkiej powstały inspiracji wszystkie - bez wyjątku! - systemy wartości i religie.

Prezes „Neutrum" odniósł się również do informacji przekazanej w czasie wykładu przez prof. Jiři'go Treterę z Uniwersytetu Karola w Pradze, mówiącej o tym, że „z mniejszościami wyznaniowymi w Polsce rząd podpisał stosowne umowy", które są gwarancją ich sytuacji prawnej. Cz. Janik stwierdził, że informacja powyższa jest nieprawdziwa. Owszem, już w 1993 r., po podpisaniu konkordatu ze Stolicą Apostolską, premier Hanna Suchocka publicznie obiecywała podpisanie podobnych do konkordatu umów z innymi kościołami i związkami wyznaniowymi, zaś w oparciu o nie parlament polski miał przyjąć stosowne ustawy. H. Suchocka złożyła tę obietnicę tylko dlatego, że potrzebna jej była neutralizacja przeciwników umowy z Watykanem. Od 1993 r. w sprawie obiecanych umów rząd RP nie zrobił nic. „Neutrum" uzyskało od premiera Leszka Milera odpowiedź na pytania: 1) z iloma związkami rząd prowadzi rozmowy? 2) na jakim znajdują się etapie? 3) kiedy proces przygotowywania i podpisania umów z mniejszościami wyznaniowymi zostanie zakończony? Poinformowano nas, że: po pierwsze - brak jest procedur do prowadzenia rozmów [?!], próbuje się je opracować w MSWiA, po drugie - rozmów nie prowadzi się, po trzecie — w związku z po-wyższym nie wiadomo kiedy je się zacznie (i czy się zacznie) i kiedy zakończy. Prezes „Neutrum" stwierdził, że tak jak premier H. Suchocka nie potrzebowała wymyślać procedur umożliwiających podpisanie konkordatu, tak również jej następcy nie muszą wymyślać procedur umożliwiających podpisanie stosownych umów z mniejszościami wyznaniowymi.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Biuletyn Neutrum, Nr 2 (29), Kwiecień 2003
Wolność religii w Unii Europejskiej


« Biuletyny   (Publikacja: 18-05-2002 Ostatnia zmiana: 31-10-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 252 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365