Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.011.802 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Mnie Bóg, w życiu moim, nigdy nie był potrzebny - od najwcześniejszego dzieciństwa, ani przez pięć minut - byłem zawsze samowystarczalny."
 Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.

Niewiasta czyli zło konieczne? [2]
Autor tekstu:

— Czy ty musisz wszędzie wsadzać swój wścibski dziób?! — zirytował się Bóg, odwracając się do archanioła tyłem. — Są to sprawy o których nie musisz wiedzieć! — dodał gburowatym tonem, wykonując jednocześnie zdecydowany gest ręką, jakby podkreślając, iż ten temat jest zakończony definitywnie.

Po tych słowach Bóg odchodzi pozostawiając archanioła mocno zbulwersowanego i jeszcze bardziej zaintrygowanego. Jednak takie pozostawienie tej zagadkowej sprawy wcale Szatana nie zadowala. Wprost przeciwnie! Otwiera w jego umyśle szerokie pole do własnych spekulacji i domysłów. Myśli on tak: — Dlaczego Bóg zachował się tak dziwnie? Najpierw stwarza człowieka o wyraźnych cechach płciowych samca, a potem jakby niechętnie, uginając się przed potrzebami natury tegoż samca, dorabia mu samicę, pomijając zadziwiający wybór budulca dla niej… czy takie postępowanie jest normalne dla Boga? — zastanawia się archanioł usilnie, idąc wolno alejką ogrodu. — A może człowiek miał być istotą bezpłciową — tak jak my aniołowie — a Bóg zrobił mu narządy płciowe przez pomyłkę?… Nie, to absurd! — zreflektował się zaraz. — Przecież prócz narządów płciowych, Bóg wyraźnie dał mężczyźnie naturę samca, którą te narządy tylko uzewnętrzniają,... służą do jej zaspokojenia A więc nie mogło to być jakąś drobną pomyłką anatomiczną,… Nie, to nie to! — głowił się nadal, marszcząc z wysiłku intelektualnego czoło, nie zdając sobie nawet sprawy gdzie jest i dokąd idzie.

Nagle przyszła mu do głowy tak dziwna myśl, że aż zatrzymał się w pół kroku. — A jeśli doznania wynikające z płciowości i ze sposobów zaspokajania potrzeb z nią związanych będą tak ekscytujące, tak piękne i wartościowe dla ludzi, że Bóg w trosce o to, aby jego osoba nie stała się dla człowieka mniej ważna — będzie zazdrosny o nie… To co?… Mogłoby to być możliwe?… Ale czy doznania seksualne mogą być aż tak piękne? - Szatan próbował wyobrazić to sobie, jednak bez żadnego efektu.

I nic dziwnego; Czyż można wyobrazić sobie smak owocu, nie posiadając zmysłu smaku?… Czy można wyobrazić sobie zapach kwiatu, nie posiadając zmysłu powonienia?.… lub kolory, nie posiadając wzroku?… Czy można wyobrazić sobie uczucie miłości, nie doznawszy go nigdy?… Czy można wyobrazić sobie rozkosz płynącą ze zbliżenia seksualnego, jeśli nie ma się nawet płci?… Absolutnie nie można! Żadna analogia tutaj również nie jest pomocna.

Więc i Szatanowi nie udało się poznać tych spraw na drodze rozumowania, bo nie mogło mu się udać! — A może… — nie dawał za wygraną — Bóg zdając sobie sprawę, że miłość i seks staną się dla ludzi najważniejsze, próbował zaoszczędzić im wyboru,… opowiedzenia się, po której są stronie i dlatego nie chciał dawać człowiekowi płci?… A więc dlaczego ją dał?.. Czy to możliwe, aby Bóg coś czynił wbrew sobie samemu?… Nie, to nonsens! — roześmiał się do swoich myśli. — Strasznie to wszystko niejasne i zagmatwane! — zirytował się Szatan na koniec, gdyż nie miał żadnego punktu zaczepienia do swych rozważań, prócz gołych faktów. A fakty były takie:

Bóg wpierw stwarza człowieka — samca, a dopiero potem przyznawszy, iż źle jest aby był on sam — dorabia mu samicę. Tylko tyle… A może, aż tyle? Niepokoiło go coś jeszcze; co miało oznaczać ten zakaz dany przez Boga mężczyźnie?.. Czy miał on też jakiś związek z tymi sprawami, o których Bóg mu nie chciał powiedzieć?… Czy dotyczy on również kobiety?… Ciekawe... Hmm… bardzo ciekawe… — szedł przez chwilę z opuszczoną głową, zastanawiając się jeszcze nad czymś. — No, a ludzie?… Co dalej z ludźmi?... Jeśli jest tak jak myślę, iż Bóg stwarzając mężczyźnie kobietę ugiął się pod presją prawa, nad którym nie ma władzy, to na pewno znajdzie sposób aby się ich stąd szybko pozbyć, gdyż zbyt często przypominaliby mu jego bezsilność… A tego na pewno by Bóg nie ścierpiał! — stwierdził w duchu, kręcąc jednocześnie głową do swych myśli.

— Niee!… A więc wystarczy poczekać co pokaże przyszłość! — zatarł ręce z uciechy, bo choć nie doszedł do żadnego konkretnego wniosku, to przynajmniej coś postanowił w tej sprawie: Czekać na rozwój wypadków.

Jak było do przewidzenia zresztą, zmuszeni do wyboru ludzie, wybrali miłość i seks, więc Bóg obrażony do żywego, wygonił ich z raju pod byle pretekstem. A trzeba przyznać, że rozegrał to po mistrzowsku; Kiedy Ewa (bo takie imię dostała kobieta od mężczyzny), nieświadoma zakazu, zjada owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego, dodatkowo zwiedziona przez węża — co też ma swoistą wymowę — Bóg wykorzystuje ten fakt i komunikuje ludziom, iż ten jego zakaz dany Adamowi na samym początku pobytu w ogrodzie, dotyczy również kobiety — choć nigdy tego przecież wcześniej nie mówił.

Wygania ją więc za karę z raju.

Mężczyzna, który jest świadkiem tej poniżającej sceny, nie chcąc dopuścić do rozdzielenia go z niewiastą, bierze z jej ręki niedojedzony owoc i zjada go ostentacyjnie w obecności Boga, ciskając mu ogryzek pod nogi.

Następnie obejmuje drżącą i przestraszoną kobietę i rzucając Bogu wyzywające spojrzenie, odchodzi z nią bez słowa. Bóg stoi wyniosły i groźny, a z jego nieodgadnionej miny nie można wyczytać nic.

Nieopodal za drzewem migdałowca stoi ukryty Szatan i w milczeniu przygląda się tej scenie.

— A więc dokonało się… — myśli — Odtąd ludzie będą się zapewne wstydzić swojej natury, a płciowość i seks oraz zaspokajanie potrzeb z nimi związanych, będą uważane za grzech i nieczystość...

Za nieprzyzwoitości, które wynikają z natury człowieka… Z natury, którą ludzie dostali od Boga, nawet na jego wzór i podobieństwo ponoć… Więc czyż jest to powód do wstydu?

Takie i inne pytania przelatywały przez głowę Szatanowi, kiedy obserwował tę żenującą scenę. Dużo dałby, aby dowiedzieć się prawdy o tym ostatnim dziele Boga — niewieście.

Ale miał jeszcze przed oczyma minę Stwórcy, gdy pytał go o sprawy związane z płciowością i seksualnością człowieka.

Zwątpienie odbiło się na jego anielskim, pięknym obliczu, gdy uprzytomnił sobie, że być może i sam Stwórca musi stosować się do praw, które jedno z nich mówi „iż nie jest dobrze, aby mężczyzna był sam".

No cóż,… widocznie wyższy przymus zadecydował o tym, iż została stworzona kobieta, aby uzupełnić mężczyznę.

Ach, to nasze ukochane zło konieczne!

Komu więc mamy za nie dziękować?

— k o n i e c -


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Nasza druga połowa
Pierwsze kuszenie

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (7)..   


« Powiastki fantastyczno-teolog.   (Publikacja: 30-07-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Liczba tekstów na portalu: 130  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2579 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365