|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.
Niewiasta czyli zło konieczne? [2] Autor tekstu: Lucjan Ferus
— Czy ty musisz wszędzie wsadzać swój wścibski dziób?! — zirytował się Bóg, odwracając się do archanioła tyłem. — Są to sprawy o których nie musisz wiedzieć! — dodał
gburowatym tonem, wykonując jednocześnie zdecydowany gest ręką, jakby podkreślając,
iż ten temat jest zakończony definitywnie.
Po tych słowach Bóg odchodzi pozostawiając archanioła mocno
zbulwersowanego i jeszcze bardziej zaintrygowanego. Jednak takie pozostawienie
tej zagadkowej sprawy wcale Szatana nie zadowala. Wprost przeciwnie! Otwiera w jego umyśle szerokie pole do własnych spekulacji i domysłów. Myśli on tak: — Dlaczego Bóg zachował się tak dziwnie? Najpierw stwarza człowieka o wyraźnych
cechach płciowych samca, a potem jakby niechętnie, uginając się przed potrzebami natury tegoż
samca, dorabia mu samicę, pomijając zadziwiający wybór budulca dla niej… czy takie postępowanie
jest normalne
dla Boga? — zastanawia się archanioł usilnie, idąc wolno alejką
ogrodu. — A może człowiek miał być istotą bezpłciową — tak jak my
aniołowie — a Bóg zrobił mu narządy płciowe przez pomyłkę?… Nie, to
absurd! — zreflektował się zaraz. — Przecież prócz narządów płciowych,
Bóg wyraźnie dał mężczyźnie naturę samca, którą te narządy tylko uzewnętrzniają,...
służą do jej zaspokojenia A więc nie mogło to być jakąś drobną pomyłką
anatomiczną,… Nie, to nie to! — głowił się nadal, marszcząc z wysiłku
intelektualnego czoło, nie zdając sobie nawet sprawy gdzie jest i dokąd
idzie.
Nagle przyszła mu do głowy tak dziwna myśl, że aż zatrzymał się w pół kroku. — A jeśli doznania wynikające z płciowości i ze sposobów
zaspokajania potrzeb z nią związanych będą tak ekscytujące, tak piękne i wartościowe dla ludzi, że Bóg w trosce o to, aby jego osoba nie stała się
dla człowieka mniej ważna — będzie zazdrosny o nie… To co?… Mogłoby to
być możliwe?… Ale czy doznania seksualne mogą być aż tak piękne? -
Szatan próbował wyobrazić to sobie, jednak bez żadnego efektu.
I nic dziwnego; Czyż można wyobrazić sobie smak owocu, nie posiadając
zmysłu smaku?… Czy można wyobrazić sobie zapach kwiatu, nie posiadając
zmysłu powonienia?.… lub kolory, nie posiadając wzroku?… Czy można
wyobrazić sobie uczucie miłości, nie doznawszy go nigdy?… Czy można
wyobrazić sobie rozkosz płynącą ze zbliżenia seksualnego, jeśli nie ma się
nawet płci?… Absolutnie nie można! Żadna analogia tutaj również nie jest
pomocna.
Więc i Szatanowi nie udało się poznać tych spraw na drodze
rozumowania, bo nie mogło mu się udać! — A może… — nie dawał za
wygraną — Bóg zdając sobie sprawę, że miłość i seks staną się dla
ludzi najważniejsze, próbował zaoszczędzić im wyboru,… opowiedzenia się,
po której są stronie i dlatego nie chciał dawać człowiekowi płci?… A więc
dlaczego ją dał?.. Czy to możliwe, aby Bóg coś czynił wbrew sobie
samemu?… Nie, to nonsens! — roześmiał się do swoich myśli. — Strasznie
to wszystko niejasne i zagmatwane! — zirytował się Szatan na koniec, gdyż
nie miał żadnego punktu zaczepienia do swych rozważań, prócz gołych faktów. A fakty były takie:
Bóg wpierw stwarza człowieka — samca, a dopiero potem przyznawszy, iż
źle jest aby był on sam — dorabia mu samicę. Tylko tyle… A może, aż
tyle? Niepokoiło go coś jeszcze; co miało oznaczać ten zakaz dany przez Boga
mężczyźnie?.. Czy miał on też jakiś związek z tymi sprawami, o których Bóg
mu nie chciał powiedzieć?… Czy dotyczy on również kobiety?… Ciekawe...
Hmm… bardzo ciekawe… — szedł przez chwilę z opuszczoną głową,
zastanawiając się jeszcze nad czymś. — No, a ludzie?… Co dalej z ludźmi?...
Jeśli jest tak jak myślę, iż Bóg stwarzając mężczyźnie kobietę ugiął
się pod presją prawa, nad którym nie ma władzy, to na pewno znajdzie sposób
aby się ich stąd szybko pozbyć, gdyż zbyt często przypominaliby mu jego
bezsilność… A tego na pewno by Bóg nie ścierpiał! — stwierdził w duchu, kręcąc jednocześnie głową do swych myśli.
— Niee!… A więc wystarczy poczekać co pokaże przyszłość! — zatarł ręce z uciechy, bo choć nie doszedł do żadnego konkretnego
wniosku, to przynajmniej coś postanowił w tej sprawie: Czekać na rozwój
wypadków.
Jak było do przewidzenia zresztą, zmuszeni do wyboru ludzie, wybrali miłość i seks, więc Bóg obrażony do żywego, wygonił ich z raju pod byle
pretekstem. A trzeba przyznać, że rozegrał to po mistrzowsku; Kiedy Ewa (bo
takie imię dostała kobieta od mężczyzny), nieświadoma zakazu, zjada owoc z drzewa wiadomości dobrego i złego, dodatkowo zwiedziona przez węża — co też
ma swoistą wymowę — Bóg wykorzystuje ten fakt i komunikuje ludziom, iż ten
jego zakaz dany Adamowi na samym początku pobytu w ogrodzie, dotyczy również
kobiety — choć nigdy tego przecież wcześniej nie mówił.
Wygania ją więc za karę z raju.
Mężczyzna, który jest świadkiem tej poniżającej
sceny, nie chcąc dopuścić do rozdzielenia go z niewiastą, bierze z jej ręki
niedojedzony owoc i zjada go ostentacyjnie w obecności Boga, ciskając mu
ogryzek pod nogi.
Następnie obejmuje drżącą i przestraszoną kobietę i rzucając Bogu
wyzywające spojrzenie, odchodzi z nią bez słowa. Bóg stoi wyniosły i groźny, a z jego nieodgadnionej miny nie można wyczytać nic.
Nieopodal za drzewem migdałowca stoi ukryty Szatan i w milczeniu przygląda
się tej scenie.
— A więc dokonało się… — myśli — Odtąd ludzie będą
się zapewne wstydzić swojej natury, a płciowość i seks oraz zaspokajanie
potrzeb z nimi związanych, będą uważane za grzech i nieczystość...
Za nieprzyzwoitości, które wynikają z natury człowieka… Z natury, którą ludzie dostali od Boga, nawet na jego wzór i podobieństwo ponoć… Więc czyż jest to powód do wstydu?
Takie i inne pytania przelatywały przez głowę Szatanowi,
kiedy obserwował tę żenującą scenę. Dużo dałby, aby dowiedzieć się
prawdy o tym ostatnim dziele Boga — niewieście.
Ale miał jeszcze przed oczyma minę Stwórcy, gdy pytał go o sprawy związane z płciowością i seksualnością człowieka.
Zwątpienie odbiło się na jego anielskim, pięknym
obliczu, gdy uprzytomnił sobie, że być może i sam Stwórca musi stosować się
do praw, które jedno z nich mówi „iż nie jest dobrze, aby mężczyzna był
sam".
No cóż,… widocznie wyższy przymus zadecydował o tym, iż została
stworzona kobieta, aby uzupełnić mężczyznę.
Ach, to nasze ukochane
zło konieczne!
Komu więc mamy za nie dziękować?
— k o n i e c -
1 2
« Powiastki fantastyczno-teolog. (Publikacja: 30-07-2003 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2579 |
|