Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.
Ofiara Szatana [2] Autor tekstu: Lucjan Ferus
— Ty założyłeś, iż przez to będą szczęśliwsi,
ale prawdą jest, iż głębsza wiedza o świecie, o człowieku — wcale nie
czyni go szczęśliwszym; Wprost przeciwnie — kładzie na jego barki ciężar
wyższej świadomości, która go przygniata i uczy pokory wobec życia. Tylko głupiec
może naprawdę być szczęśliwy, ponieważ jego horyzont postrzegania zawęża
się do jego najbliższego otoczenia.
Szatan milczał z pochyloną głową, przetrawiając w myślach usłyszane
słowa. Po dłuższym czasie uniósł głowę i spytał cicho:
— A więc moja ofiara na nic człowiekowi się nie
zdała?
Bóg spojrzał na niego i z tajemniczą miną rzekł:
— Widzisz… Oni nie takiej ofiary będą
oczekiwali. Im będzie potrzebna ofiara, która wyzwoli ich od tego, czego
najbardziej się boją i da im nadzieję na to, czego najbardziej pragną. -
— Dlaczego wcześniej nie powiedziałeś mi o tym
wszystkim, Panie? — spytał Szatan z wyrzutem w głosie.
— Nie pytałeś mnie o to! — wyjaśnił Bóg uśmiechając
się.
— A poza tym, nie zdradziłeś się przecież ze
swoim zamiarem!...
Gdybyś spytał mnie wpierw — na pewno odradzałbym
ci ten krok.
Patrzy na niego wzrokiem, który mówi:
— Sam sobie jesteś winien!
— A zatem moje cierpienia pójdą na marne -
stwierdza z goryczą w głosie archanioł. Stwórca położył mu rękę na głowie i lekko pogładził jego czarne kędziory, a potem powiedział coś tak zaskakującego,
iż Szatan w pierwszej chwili nie był pewien czy się nie przesłyszał.
— Może nie powinienem ci tego mówić,… ale jest
jeszcze jedno drzewo z zakazanym owocem, oczywiście do pewnego czasu! To drzewo
będzie musiał sam człowiek odnaleźć w przyszłości i zerwać z niego owoc;
Jest to drzewo mądrości. Dopiero zjedzenie jego owocu,
wyzwoli człowieka od zabobonu i ciemnoty umysłowej; Ponieważ nie wystarczy
wiedzieć, aby być szczęśliwym — trzeba jeszcze rozumieć
sens bytu, a do tego potrzebna jest wyższa mądrość. Nie wystarczy znać
świat widzialny, trzeba poznać jeszcze niewidzialny świat mechanizmów i przyczyn. — Nie wystarczy znać drogę, lecz nią podążać. -
Szatan wpatrywał się w Boga z taką nadzieją w oczach, iż ten rzekł
jeszcze:
— Aby ci jakoś osłodzić te wieki cierpienia powiem
ci jeszcze, iż niemożliwe byłoby odnalezienie drugiego drzewa, bez zerwania i spożycia owocu z tego pierwszego.
Archanioł z westchnieniem ulgi rzucił się Bogu do nóg.
— Panie, dzięki ci za to co mi powiedziałeś!
Wlewasz nadzieję w me serce,… przywracasz mi wiarę w sens ogólnego ładu!.
Będzie mi łatwiej znosić te upokorzenia od ludzi i ten los, który mi zgotują.
Dzięki ci!
— No dobrze, wstań już! A skoro wiesz o tym drugim
drzewie, nie próbuj przypadkiem tego wykorzystać i drugi raz skusić przedwcześnie
ludzi! Te rzeczy muszą iść naturalną koleją losu, nie można ich poganiać — dokończył zagadkowo.
Archanioł wyprostował się, a z jego oczu znów biła siła i stanowczość.
Uśmiechnął się dziwnie.
— O, nie Panie! Drugi raz tego samego błędu nie
powtórzę, za żadną cenę! — przyłożył dłoń do piersi.
— Możesz być tego całkowicie pewien!
Bóg odpowiedział z prostotą:
— Wierzę ci, Luciferusie! — a potem wziąwszy go
pod łokieć poprowadził obok siebie ścieżkami ogrodu, tłumacząc coś z zapałem.
A archanioł wpatrywał się w oblicze Boga z nabożnym
skupieniem, aby nie uronić ani słowa z tego, co Bóg miał mu do powiedzenia.
Czasem zatrzymywali się na chwilę, by po chwili
ruszyć dalej. Aż zniknęli za którymś zakrętem ścieżki, pośród
bujnej zieleni ogrodu Eden.
Od tamtych wydarzeń minęły tysiąclecia, a człowiek nadal „szuka
wszędzie z niepokojem i bez skutku w nieprzeniknionych mrokach", tego drzewa
mądrości.
Być może dlatego trwa to tak długo, iż są tacy,
którym wyraźnie zależy aby jak najdłużej tkwił on w ciemnościach umysłu,
aby czyste światło przyrody i rozumu nie oświeciło go nigdy.
Po prostu nad człowiekiem upadłym i ubogim
duchem, łatwiej się panuje, łatwiej sprawuje władzę. A co najważniejsze,
pozwala on sobie wmawiać, iż to wszystko czyni się dla jego własnego
dobra,… dla jego wybawienia.
— k o n i e c -
1 2
« Powiastki fantastyczno-teolog. (Publikacja: 08-10-2003 )
Lucjan Ferus Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo). Liczba tekstów na portalu: 130 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2777 |