Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.014.644 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Oczywiście, że jestem sceptyczny co do boskości Chrystusa i pogardliwie nastawiony do koncepcji, że istnieje Bóg, którego obchodzi to, jak się mamy i co robimy".
 Czytelnia i książki » Powiastki fantastyczno-teolog.

Ofiara Szatana [2]
Autor tekstu:

— Ty założyłeś, iż przez to będą szczęśliwsi, ale prawdą jest, iż głębsza wiedza o świecie, o człowieku — wcale nie czyni go szczęśliwszym; Wprost przeciwnie — kładzie na jego barki ciężar wyższej świadomości, która go przygniata i uczy pokory wobec życia. Tylko głupiec może naprawdę być szczęśliwy, ponieważ jego horyzont postrzegania zawęża się do jego najbliższego otoczenia.

Szatan milczał z pochyloną głową, przetrawiając w myślach usłyszane słowa. Po dłuższym czasie uniósł głowę i spytał cicho:

— A więc moja ofiara na nic człowiekowi się nie zdała?

Bóg spojrzał na niego i z tajemniczą miną rzekł:

— Widzisz… Oni nie takiej ofiary będą oczekiwali. Im będzie potrzebna ofiara, która wyzwoli ich od tego, czego najbardziej się boją i da im nadzieję na to, czego najbardziej pragną. -

— Dlaczego wcześniej nie powiedziałeś mi o tym wszystkim, Panie? — spytał Szatan z wyrzutem w głosie.

— Nie pytałeś mnie o to! — wyjaśnił Bóg uśmiechając się. — A poza tym, nie zdradziłeś się przecież ze swoim zamiarem!... Gdybyś spytał mnie wpierw — na pewno odradzałbym ci ten krok.

Patrzy na niego wzrokiem, który mówi: — Sam sobie jesteś winien!

— A zatem moje cierpienia pójdą na marne - stwierdza z goryczą w głosie archanioł. Stwórca położył mu rękę na głowie i lekko pogładził jego czarne kędziory, a potem powiedział coś tak zaskakującego, iż Szatan w pierwszej chwili nie był pewien czy się nie przesłyszał.

— Może nie powinienem ci tego mówić,… ale jest jeszcze jedno drzewo z zakazanym owocem, oczywiście do pewnego czasu! To drzewo będzie musiał sam człowiek odnaleźć w przyszłości i zerwać z niego owoc; Jest to drzewo mądrości. Dopiero zjedzenie jego owocu, wyzwoli człowieka od zabobonu i ciemnoty umysłowej; Ponieważ nie wystarczy wiedzieć, aby być szczęśliwym — trzeba jeszcze rozumieć sens bytu, a do tego potrzebna jest wyższa mądrość. Nie wystarczy znać świat widzialny, trzeba poznać jeszcze niewidzialny świat mechanizmów i przyczyn. — Nie wystarczy znać drogę, lecz nią podążać. -

Szatan wpatrywał się w Boga z taką nadzieją w oczach, iż ten rzekł jeszcze:

— Aby ci jakoś osłodzić te wieki cierpienia powiem ci jeszcze, iż niemożliwe byłoby odnalezienie drugiego drzewa, bez zerwania i spożycia owocu z tego pierwszego.

Archanioł z westchnieniem ulgi rzucił się Bogu do nóg.

— Panie, dzięki ci za to co mi powiedziałeś! Wlewasz nadzieję w me serce,… przywracasz mi wiarę w sens ogólnego ładu!. Będzie mi łatwiej znosić te upokorzenia od ludzi i ten los, który mi zgotują. Dzięki ci!

— No dobrze, wstań już! A skoro wiesz o tym drugim drzewie, nie próbuj przypadkiem tego wykorzystać i drugi raz skusić przedwcześnie ludzi! Te rzeczy muszą iść naturalną koleją losu, nie można ich poganiać — dokończył zagadkowo.

Archanioł wyprostował się, a z jego oczu znów biła siła i stanowczość. Uśmiechnął się dziwnie.

— O, nie Panie! Drugi raz tego samego błędu nie powtórzę, za żadną cenę! — przyłożył dłoń do piersi. — Możesz być tego całkowicie pewien!

Bóg odpowiedział z prostotą:

— Wierzę ci, Luciferusie! — a potem wziąwszy go pod łokieć poprowadził obok siebie ścieżkami ogrodu, tłumacząc coś z zapałem.

A archanioł wpatrywał się w oblicze Boga z nabożnym skupieniem, aby nie uronić ani słowa z tego, co Bóg miał mu do powiedzenia. Czasem zatrzymywali się na chwilę, by po chwili ruszyć dalej. Aż zniknęli za którymś zakrętem ścieżki, pośród bujnej zieleni ogrodu Eden.

Od tamtych wydarzeń minęły tysiąclecia, a człowiek nadal „szuka wszędzie z niepokojem i bez skutku w nieprzeniknionych mrokach", tego drzewa mądrości. Być może dlatego trwa to tak długo, iż są tacy, którym wyraźnie zależy aby jak najdłużej tkwił on w ciemnościach umysłu, aby czyste światło przyrody i rozumu nie oświeciło go nigdy.

Po prostu nad człowiekiem upadłym i ubogim duchem, łatwiej się panuje, łatwiej sprawuje władzę. A co najważniejsze, pozwala on sobie wmawiać, iż to wszystko czyni się dla jego własnego dobra,… dla jego wybawienia.

— k o n i e c -


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zło chrześcijaństwa
Zbawienie przez kaźń

 Dodaj komentarz do strony..   


« Powiastki fantastyczno-teolog.   (Publikacja: 08-10-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Liczba tekstów na portalu: 130  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Słabość ateizmu
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2777 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365