Biblia » Polemiki biblijne » Apologia Biblii
Sprzeczności - S.T. [2] Autor tekstu: T. Świątkowski i K. Sykta, Krzysztof Sykta
d) Kain nie musiał znać wszystkich
swoich sióstr! Prosta, ekstensywna uprawa ziem, oraz koczownicze pasterstwo
wymuszało życie na rozległych przestrzeniach w dużym oddaleniu między gospodarstwami, a podróżowanie przed obłaskawieniem koni zabierało wiele czasu.
O mój boże, o mój boże, skoro tyle czasu zabierało podróżowanie
to czemu siostry Kaina tak szybko się rozpierzchły po świecie… Nie zmienia to faktu, że eufemistyczny zwrot „poznać” odnosił
się do zbliżenia płciowego.
A więc najpierw potraktowałeś ten zwrot dosłownie jako zwykłe zawieranie znajomości ?
e) Kazirodztwo zostało zakazane dopiero przez Mojżesza w Ks. Kapłańskiej 18:6-18 (a może nawet już wcześniej).
Powodem było zapewne zagrożenie powstawaniem mutacji, ...
ówcześni prawodawcy
znali się na genetyce? Mało to mutantów w normalnych małżeństwach? Chodziło
wyłącznie o względy religijne, siostry poślubiali wyłącznie królowie (Egipt
dla przykładu) by zachować w sobie boską krew (synowie słońca)
...zagrożenie to jednak stało
się realne dopiero po pewnym czasie, gdy nastąpiło znaczne zmniejszenie zróżnicowania
informacji genetycznej w poszczególnych rodach. W czasach Kaina nie było ani
tego ryzyka, ani zakazu. Prawo Mojżesza dopuszczało bliższe pokrewieństwo małżonków
niż współczesne przepisy, co jest wynikiem stale wzrastającego ryzyka mutacji.
f) Potomkowie Kaina, którzy przetrwali potop, nie istnieli, ród pewnego
Kaina wymieniony jest jeden raz w Księdze Sędziów 4:11, ród ten spokrewniony
był ze szwagrem Mojżesza Chobabem. Wprawdzie Ks. Sędziów mówi o Chobabie, że
był teściem Mojżesza, ale to chyba jakaś pomyłka bo z Ks. Liczb 10:29n wynika,
że był on synem teścia Mojżesza, Midianity Reuela, zwanego Jetrą (daję Ci copyright,
na zmieszczenie tej nieścisłości w kąciku „sprzeczności”, niech chociaż jedna
będzie faktyczną sprzecznością!). Nie wiadomo od kogo wywodzili sięMidianici,
ale ród Kaina z Sdz. 4:11 wywodził się z midianickiego plemienia Chobaba, nie
mógł więc to być ten sam Kain, który był synem Adama i Ewy. Całą sprawę można
zakończyć krótko: nie jednemu psu Burek.
Nawiasem mówiąc, teoretycznie,
potomkowie pierwszego Kaina (po kądzieli) mogli przetrwać potop dzięki żonie
lub synowym Noego (nie wiemy kim były), tak czy owak nie byłby to ród Kaina.
Skoro tylko Noe przetrwał
potop ze swą rodziną, to skąd później tyle olbrzymów na ziemi? Przecież
potop zesłano by olbrzymy zgładzić, lecz mimo to Anakici przetrwali!
g) Wbrew
temu co twierdzisz Biblia nie zawiera dwóch opisów upadku człowieka (Ty
wymieniasz ten z Edenu i ten za czasów Noego). W rzeczywistości jest ich …kilkaset!
Na każdej niemal stronie Biblii człowiek buntuje się przeciw Bogu. Paweł swojej
„teorii (a raczej praktyki!) o odkupieniu” nie budował na historii
upadku Adama: „śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli…”.
(List do Rzymian 5:12). Nie mam pewności czy istnieje grzech pierworodny i co
on oznacza, ale jestem pewien, że istnieje wiele innych grzechów w życiu każdego
człowieka, i że za nie umarł Chrystus!
Twierdzisz,
że historia upadku człowieka w Edenie jest głupia i okrutna. Może ona
tak na pierwszy rzut oka wygląda, zwłaszcza jeżeli ktoś (jak większość agnostyków,
np. Denis Diderot) aważa, że opisane w Biblii drzewo poznania dobrego i złego
to była jabłonka i w inne wyssane z palca brednie. Więcej o tej historii w p.10.3.
5.4.2. Nigdy nie było dwóch Praw
a) Stłuczenie tablic nie unieważniło
wypisanych na nich przepisów, były natomiast dwa Przymierza na górze
Synaj,właściwie to drugie było odnowieniem pierwszego, jednostronnie
zerwanego przez Żydów, którzy zrobili sobie rzeźbę Jahwe (zdaje się, że Jego
miał przedstawiać złoty cielec). Po tym wydarzeniu wnerwiony Mojżesz połamał tablice.
Jeśli
chodzi o Prawo to w Ks. Wyjścia cały czas są wymieniane kolejne, nowe nakazy,
poprzednie, bardziej ogólne są uszczegóławiane (można by to nazwać przepisami
wykonawczymi), ten proces rozbudowy Prawa jest kontynuowany przez resztę Pięcioksiągu.
Przepisy, które pracowicie zestawiłeś w dwóch kolumnach się różnią, BO TO SĄ
RÓŻNE PRZEPISY. Niektóre przepisy (te, jak mówisz, najrozsądniejsze) są opuszczone w późniejszym tekście, bo zostały podane już wcześniej, Bóg ich nie opuszcza,
On ich po prostu NIE POWTARZA! Nie ma mowy o nienawiści do innych narodów, jest
jedynie zakaz mieszanych małżeństw (z resztą stale łamany, doświadczenie pokazywało,
że prowadziły one do przejmowania bałwochwalczych kultów), podkreślenie zakazu o bałwanach z metalu jest zapewne wypomnieniem złotego (czyli metalowego) cielca.
b) Piszesz,
bez żadnego wyjaśnienia, o “humanitarnej” możliwości wykupienia pierworodnego
syna od ofiarowania. Jak zwykle liczysz na to, że leniwi agnostycy nie sprawdzą
co i jak, i będą przekonani, że wcześniej Żydzi składali ofiary z dzieci. Tymczasem
ofiarowanie syna Bogu oznaczało przeznaczenie go na służbę Bogu (w Przybytku,
Ks. Wyjścia 13:2), potem, gdy już na stałe do służby kapłańskiej wyznaczono szczep
Lewiego (lewici), pozostawiono jedynie przepis o symbolicznym wykupieniu pierworodnych,
na pamiątkę nocy paschalnej w Egipcie (Liczb 3:12, 45-48). W innym miejscu kłamiesz,
że Św. Łukasz „wymyślił” sobie ten zwyczaj opisując ofiarowanie Jezusa w swojej
Ewangelii (Łuk 2:22-24)
Składanie krwawych ofiar z dzieci było powszechną praktyką wśród ludów z którymi sąsiadowali
Izraelici. W Biblii spotykamy się z tym tylko w czterech miejscach:
-ofiarowanie
Izaaka, do którego nie doszło, bo nigdy nie miało dojść. (Ks. Rodzaju
22, Abraham wywodził się z pogańskiej Chaldei, teologia o Jahwe dopiero się
rodziła, w jego pojęciu zapewne wszystko jeszcze było możliwe),
-ofiarowanie córki Jeftego, tragicznie smutna historia
głupiego ślubowania. (Ks. Sędziów 11:29-40),
-ofiarowanie
syna króla Moabu (dla Izraelitów był to szok), przykład uprawiania tych praktyk
przez pogan (2 KsKrólewska 3:27),
-ofiarowywanie synów przez niektórych „spoganizowanych”
królów Judy, nie jest pewne czy rzeczywiście było ofiarą „przeprowadzanie przez
ogień”, tak czy owak był to potępiany przez Boga zwyczaj pogański (2 Ks. Królewska
16:3, 17:17, 21:6), który zwalczał król Jozjasz (2 Ks. Królewska 23:10). Prawo
mojżeszowe tego zabraniało: “Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał
przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary;”
(Ks. Powt. Prawa 18:10, a także Kpł 18:21, 20:2, Pwt 12:31)
5.2.3. W akapicie „Nieszkodliwy Bazyliszek”pokpiwasz sobie z zabijającego
spojrzenia Boga. Nie jest to jedyny raz gdytraktujesz jakiś obraz w sposób powierzchownie dosłowny, ...
Tak jak Ty opisy rajskiego incydentu? Niemożliwe...
...wpadasz przy tym w szyderczy ton. Nie umiesz się domyślić (albo chociaż podejrzewać)
pewnych głębszych znaczeń ukrytych za obrazami (patrz p.8.). Do znudzenia nazywasz
opowieści z Biblii „bajkami” i rzeczywiście czytasz je z takim zrozumieniem z jakim czterolatek słucha bajki o „Czerwonym Kapturku”. Tuwim świetnie pisał o takim prostactwie myślenia :
“I oto idą, zapięci szczelnie,
Patrzą na prawo, patrzą na lewo.
A patrząc — widzą wszystko oddzielnie
Że dom… że Stasiek… że koń… że drzewo...”
(Julian Tuwim, “Mieszkańcy”, podkreślenie moje)
Przypuszczam, że to tylko taka zgrywa i że stać cię na więcej. Na temat gniewu
Bożego (zbyt poważny, by go podsumować kpiną),patrz p.10.
5.4.4.Na koniec parę drobiazgów:
a) Nazwa miasta Beer-Sheba pochodzi od przysięgi danej Abimelekowi przez Abrahama.
Od słowa „siedem” wywodzi się jedynie nazwa tamtejszej studni Szibea, co też
miało związek z przysięgą, bo dla jej przypieczętowania Abraham dał Abimelekowi
siedem jagniąt (Rodz 21:27-34). Gdy Filystyni pozasypywali wszystkie studnie,
Izaak podjął się naprawienia ich i nadawał im stare nazwy wymyślone przez Abrahama
(26:18). Naprawił też studnię Szibea, przy tej okazji odnowił pakt pokojowy z Abimelekiem (chyba synem tamtego Abimeleka). Pisząc o tym wszystkim autor
przypomina, że właśnie przysięga nadała nazwę miastu. Mogło być tak, choć możliwe
jest również, że człowiek spisujący tą historię nie pamiętał kiedy dokładnie
powstał ta nazwa i podał dwie wersje. Czy naprawdę uważasz, że to jest dobry
powód, żeby całą Biblię wywalić do kosza?
b) W księgach Samuela rzeczywiście dwa razy pojawia się Goliat, za każdym
razem opisany bardzo podobnie i uśmiercony przez różne osoby. W II Ks. Samuela
21 opisane są potyczki z Filystynami w których brało udział kilku wojowników
niespotykanie wysokiego wzrostu (wśród nich jeden o imieniu Goliat). Wszyscy
oni byli potomkami jakiegoś Rafy i pochodzili z Gat, z którego pochodził również
Goliat zabity około czterdzieści lat wcześniej przez Dawida (więc Rafa mógł
być np. synem Goliata, na cześć ojca mógł nadać imię Goliat jednemu ze swoich
synów co było i jest nadal częstą praktyką u wszystkich ludów). Jedno jest pewne, w Gat żył ród rosłych (ok 270 cm wzrostu) ludzi. Nie da się wykluczyć, że imię
Goliat nosił więcej niż jeden z nich. (patrz też p.5.4.1.f)
c) Aby
wykazać, jakoby wg Koheleta ludzie byli zwierzętami manipulujesz tekstem
(nie jedyny raz, patrz też p.1.1.2-3.). Cytat zaczynasz od środka zdania! (po
prostu przytoczyłeś pół zdania, przecież leniwi agnostycy i tak niczego
nie sprawdzają). Wmawiasz, że niby Kohelet napisał, że ludzie „…są tylko zwierzętami”.
Tymczasem pełne zdanie brzmi: „sami przez się są tylko zwierzętami”,
Sens całego wersetu (bo całe zdanie jest jeszcze dłuższe) jest taki, że bez
Boga ludzie byliby jak zwierzęta. Dokładnie to samo wynika z Ks. Rodzaju (o której
twierdzisz, że mówi coś przeciwnego niż Kohelet): bez tchnienia życia, bez specjalnego
błogosławieństwa danego tylko człowiekowi byłby on jak zwierzę.
Sam już nie wiem czy lubisz wciskać ludziom kit, czy rzeczywiście
nie umiesz czytać.
1 2 3 Dalej..
« Apologia Biblii (Publikacja: 19-05-2002 Ostatnia zmiana: 30-01-2011)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 280 |