|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Nauka » Pseudonauka, paranauka
Leczenie wiarą Autor tekstu: Marceli Kołodziejski
Akupunktura i akupresura
Podobnie jak przepływ energii Yang i Yin, akupunktura pochodzi z Chin i jest
tak samo „skuteczna" i tak samo sprzeczna z prawami naukowymi. To nic,
że niektórzy lekarze ją stosują. Każda metoda jest dobra, gdy celem jest
pieniądz. W niektórych książkach, zwłaszcza entuzjastycznie opisujących
akupresurę, można jednak spotkać obiektywne sformułowania na temat mechanizmów
oddziaływania na psychikę pacjenta, a nie na jego wewnętrzne narządy. Użyte
są określenia jak „wpłynąć uspakajająco" lub w „subiektywnym odczuciu" i „złagodzić bóle" (Ulf Bohmig, Nasze
zdrowie). Jednak dalej opisywane są sposoby „leczenia", które
czytelnik już zna. Wszelkie opisy, mające na celu wytłumaczenie mechanizmów działania
akupunktury i akupresury, nie mają rzetelnych, naukowych podstaw. Dlaczego
spotykane są określenia o działaniu sugestywnym i rzeczywistym? Z prostej
przyczyny: żeby „to" działało, musimy nabrać do „tego"
zaufania i obojętne, co „to" ma być, bez zaufania nie będzie wyników.
Opisana entuzjastycznie skuteczność powoduje, że Czytelnik nabiera zaufania:
innym pomaga, więc i mnie może pomóc. Czy wobec tego możemy te metody
stosować? W zasadzie tak. Ale dlaczego w zasadzie, a nie bezwzględnie tak?
Dlatego, że nie zahamują postępującej choroby i kiedy ockniemy się, będzie
za późno na medycynę naukową. Więc strata będzie podwójna, w zdrowiu i pieniądzach. Jeżeli usilnie wierzymy „takim" metodom i nie
zaniedbujemy leczenia, to na pewno nam nie zaszkodzi, a pomóc może.
Co innego jest z akupunkturą. Zasada jest ta sama, co przy akupresurze.
Oddziaływanie sugestywne i nic więcej. Pomóc może, ale i może poważnie
zaszkodzić. Zasada jest zawsze i wszędzie jednakowa, jeżeli lekarstwo jest
drogie, ingerencja bolesna, to pacjent ma większe zaufanie, że pomoże. Na
zaufaniu opierają się „te" metody.
Mimo woli weszliśmy w zagadnienie sugestii. Jeżeli stosowane jest lekarstwo
lub inna forma leczenia, to dodatkowo działają na psychikę pacjenta uspakajająco,
przynoszą subiektywną poprawę, lub rzeczywistą, uruchamiając wewnętrzny
system odpornościowy, pobudzając go do działania. Żadne punkty akupresury
nie odpowiadają wewnętrznym organom i jest obojętne, które punkty masujemy.
Wystarczy, że pacjent wie, że my się na tym znamy i ma do nas zaufanie.
Wierzy również, że „to" pomaga. To już wszystkie warunki, by
„to", czyli „cokolwiek", działało i przynosiło poprawę.
Nie ma żadnego, teoretycznie logicznego, wytłumaczenia owych punktów. Należy
przyjąć tak, jak podaje autor książki Nasze zdrowie, że „powstały
gdzieś w Azji Wschodniej i że znali je Indianie".
Należy docenić mądrość „starożytnych", wynikała ona z obserwacji, ale zawsze nasuwa się myśl: „jak na owe czasy". Nie
analizuję skutków leczenia, gdy przez igły przepuszczany jest prąd
elektryczny, ponieważ nie jest to klasyczna akupunktura. Wszystkie nienaukowe
sposoby leczenia są powszechnie stosowane, zwłaszcza w wioskach w Trzecim Świecie i wykazują pewną skuteczność, ponieważ od szeregu pokoleń są powszechnie
stosowane i wiara w ich skuteczność jest silna. U nas powinniśmy umacniać
zaufanie do medycyny naukowej, również jej skuteczność w dużym stopniu zależy
od naszej psychiki. Mechanizm poprawy stanu zdrowia leży w nas, a nie w metodzie.
Placebo
„Ból, przeziębienie, astma, nadciśnienie tętniczej choroby serca, to
przykłady schorzeń, które można leczyć, przepisując pacjentowi cukier w tabletkach" — efekt placebo. To tytuł artykułu w miesięczniku Świat
Nauki, Nr 3/98 r. autorstwa Waltera A. Browna. Z treści artykułu wynika,
że 30 do 40 % pacjentów, cierpiących na różne schorzenia, odczuwa poprawę
po przyjęciu placebo. Jeszcze lepsze wyniki, bo aż 100%, otrzymano u pacjentów,
którym zamiast operacji podwiązania tętnicy, przy dusznicy bolesnej, wykonano
tylko nacięcie skóry. Zabieg ten nie jest już stosowany jako metoda leczenia i tym chorym nie wykonano by już dziś tego zabiegu. Oczywiście chorzy
wiedzieli, że przeprowadzono operację. To wystarczyło, by organizm zwalczył
chorobę.
„Atmosfera wokół procesu leczenia sama w sobie stanowi potężne
antidotum przeciw chorobie." — czytamy w ww. artykule. Zaufanie obniża
stres związany z chorobą, a to prowadzi do obniżenia wydzielania kortyzolu.
Jego podwyższony poziom obniża odporność organizmu. Autor artykułu
stwierdza fakt, że „zapalenie oskrzeli, może stać się oczywisty dla
specjalisty w ciągu kilku sekund. Dalsze 5 min. badania jest prowadzone dla zwiększenia
zaufania pacjenta". Lekarze rozumieją, jak wielki wpływ na proces
leczenia, ma zaufanie pacjenta do lekarza i wiara w skuteczność stosowanej
metody. „Wiele badań, w tym i te przeprowadzone przez U.S. Office of
Technology Assessment, sugeruje, że tylko w przypadku 20 % najczęściej
stosowanych współcześnie leków, ich skuteczność dowiedziona została
naukowo. Pozostałe preparaty natomiast nie były przedmiotem testów
klinicznych, które wyjaśniałyby jednocześnie mechanizm działania. Nie
oznacza to, że stosowanie ich nie przynosi korzyści, wprost przeciwnie, jednakże w części przypadków wynikają one z efektu placebo; sam akt poddania się
leczeniu, wizyta u lekarza lub zażywania tabletek, pomaga pacjentowi w powrocie
do zdrowia"; „opierając się na tym, co zostało odkryte, wierzę, że
efekt placebo jest potężnym elementem procesu leczenia, i należy dołożyć
wszelkich starań, aby w pełni wykorzystać jego moc"- czytamy w artykule.
Przykładów podobnych autor podaje dużo, ale to wystarczy, by akupresurę,
akupunkturę i bioenergoterapię uznać za placebo. Zasada wiary w skuteczność
czegokolwiek uruchamia nasz system odpornościowy, lub wyobraźnię, pojawiają
się reakcje organizmu, czucia, widzenia, słyszenia, dotyku, zimna, gorąca,
mrowienia, to umacnia wiarę w istnienie jakiegoś oddziaływania, jakiejś
energii nie znanej nauce, u innych, potwierdza istnienie i wpływ duchów, nocy
szamanów, itp. [ 1 ]
Czy istnieje energia psychiczna?
Zagadnienia niewymierne są ze swej natury subiektywne i takimi pozostaną,
mimo próby ich klasyfikowania. Fakt, że całe dziesięciolecia trwają spory
co do istoty zagadnienia, potwierdza tylko subiektywizm odbiorcy. Energią
psychiczną nie uchylił nikt szalki wagi analitycznej nawet o jeden milimetr.
Zaprzecza to istnieniu takiej energii.
Ale może energia psychiczna jest, tylko nie ma nośnika tej energii i praca
nie może być wykonana? Jeżeli tak, to energia psychiczna pozostanie bezużyteczną. A jeżeli energia psychiczna rządzi się innymi prawami? Jeżeli tak, to nie możemy
używać słowa „energia", ponieważ energia rządzi się znanymi nam
prawami. Jeżeli „coś" jest inne, to powinniśmy znaleźć inne słowo
określające to „coś".
A jak wyjaśnić np. zginanie łyżeczek energią psychiczną? To oczywiście
zostało wyjaśnione, było to oszustwo, jak dziesiątki innych. Jaki wniosek możemy
wyciągnąć? Dość prosty. Ponieważ ludzie chcą sensacji i za nią chcą zapłacić,
tworzy się więc sensacje. Obserwacja rzeczywistości (przykład Aldo Moro)
eliminuje sensacje. Należy stwierdzić, że współczesna nauka nie jest w stanie wytłumaczyć wszystkich zjawisk w otaczającym nas świecie. Wręcz można
obserwować niechęć naukowców do zajęcia się niewygodnymi zjawiskami, by
naukowo oddzielić, nienaukową otoczkę od występujących faktów. Często
stykamy się z informacjami, opisami w książkach, co do których nauka nie
wypowiada się. Zaskakujące nas, podawane fakty czy zjawiska, potwierdzają
obiektywni obserwatorzy, ale nie są, one badane naukowo, a jeśli są, to
wyniki prac są trudno dostępne. Do popularyzujących te zagadnienia książek
nie mam zaufania. Często wykorzystywana jest ta nienaukowa otoczka do oszustw.
Podważa to przyjmowanie niewyjaśnionych faktów, stawiając je na równi z oszustwami, a może być to pomyłką.
Związku umysłu z materią nie można wykluczyć. Powyższe uwagi nie
dotyczą sprzecznych ze znanymi prawami fizyki oszustw. Natomiast dotyczyć
mogą niewyjaśnionych faktów, wybiegających poza znane nam prawa materii.
Fizyka ciągle rozszerza zasięg badań. Do istniejącej mechaniki klasycznej
dodano mechanikę kwantową, i nie zmieniła ona w niczym mechaniki klasycznej.
Również zjawiska paranormalne, aktywność paranormalna, jeżeli zostaną objęte
prawami, poszerzą zakres fizyki, ale obecnie istniejące prawa, między innymi
na które powołuję się, nie zostaną zmienione. Mogłyby spowodować tylko
powstanie nowego działu fizyki. Często podkreślam, że prawa są stałe,
niezmienne, obowiązujące wszystkich i wszystko. Uważam, że obejmują między
innymi zjawiska paranormalne, ale jak wiemy nie są znane. Fakt, że nie znamy
wszystkich praw fizyki jest dla nas oczywisty. Negowanie części znanych
obecnie praw fizyki, tyko dlatego, że nie tłumaczą lub zaprzeczają aktywności
paranormalnej, „jasnowidztwu" itp. jest nieuzasadnione.
Po przeczytaniu książki „Jasnowidz z Człuchowa", wydrukowanej
przez Drukarnię Diecezji Pelplińskiej Bernardinium, można wysnuć wniosek, że
do znanych praw fizyki trzeba dołożyć jakieś nieznane prawa, dotyczące
nieznanego nośnika informacji którym „posługuje" się jasnowidz i inni mu podobni. Tylko dlaczego prawa fizyki mają dotyczyć jednostek? A może
ta książka, drukowana w drukarni Diecezji, ma na celu podbudowę wiary w cudowne moce? Faktem jednak jest, że nikt nie był w stanie podać, nawet w przybliżeniu, miejsca pobytu porwanego Aldo Moro, podanego jako przykład
na początku tej książki. A przecież w tym czasie jasnowidzów było dużo na
całym świecie. Dlaczego nie byli w stanie pomóc policji, skoro w Człuchowie
jeden „pomaga". Nie mając wystarczającej wiedzy dotyczącej tego
przypadku, nie mogę zająć stanowiska. A może ulegam sugestii i Diecezja w ten sposób cel osiąga? Zaskoczyła mnie niska cena książki...
Przypisy: [ 1 ] Więcej na temat roli psychiki pacjenta w leczeniu można
odnaleźć w artykule zamieszczonym w późniejszym wydaniu Świata Nauki.
„Stan umysłu ma ogromny wpływ na funkcjonowanie układu odpornościowego, a tym samym także na nasze zdrowie" — piszą Esther M. Sternberg i Philip
W. Gold w artykule „Umysł a choroba", Świat Nauki, Wydanie
Specjalne, Nr 1/2003. — przyp. MA. « Pseudonauka, paranauka (Publikacja: 18-10-2003 Ostatnia zmiana: 03-10-2012)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2811 |
|