|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Sztuka » Teatr » Opera
Kobieta bez cienia - opera humanistyczna [1] Autor tekstu: Paweł Krukow
"Z prawa, które wiąże wszystkie istoty
Wyswobadza się człowiek, który się przemaga."
J. W. Goethe; Die Gehemnisse
Ryszard Strauss — portret wykonany przez Pawła Krukow.
|
Kobieta
bez cienia Ryszarda Straussa jest zdecydowanie apogeum twórczości
kompozytora, jego współpracy z Hugonem von Hofmannsthalem i niewykluczone, że
twórczości literackiej samego Hofmannsthala również. Mimo to, jest to dzieło,
które dotąd nie znalazło zrozumienia i aprobaty u szerokiego grona
wielbicieli. Powodów jest wiele — obiektywne: ogromne środki
muzyczno-sceniczne, jakie trzeba zaangażować przy jej wystawieniu i subiektywne: złożoność treści libretta, przeładowanie czynnikami
filozoficzno-mitologicznymi. Wydaje się jednak, że trudności w zrozumieniu
dzieła tkwią raczej w przyzwyczajeniu się do opery włoskiej, gdzie warstwa
literacka z reguły nie jest specjalnie wymagająca, często w ogóle nie jest
zbyt „górnolotna".. Stąd spotykając się z Kobietą bez cienia
możemy być przytłoczeni właśnie
rozbudowaną do granic warstwą tekstową — tyle, że z drugiej strony to
libretto w dużej mierze stanowi o niepowtarzalności i absolutnej wyjątkowości
tej symbolistycznej opery.
Omawianą
operę określano różnymi nazwami: „opera literacka", „opera
symbolistyczna", „opera poetycka", „opera baśniowa"
itd. Sam Hofmannsthal czerpał z wielu źródeł pisząc swoje libretto, ale
najważniejszym z nich była jego głęboka wyobraźnia. Twierdził, że: dzieło
poetyckie pragnie zawsze odzwierciedlać cały ogrom bytu i zdaje się, że
w Kobiecie bez cienia pragnął urzeczywistnić swoją dewizę. Praca nad
dziełem trwała kilka lat; w kwietniu 1914 roku Strauss dostał od swego
librecisty pierwszy fragment teksu, który nawiasem mówiąc ocenił wyjątkowo
pozytywnie. Dopiero zaś w czerwcu roku 1917 kompozytor ukończył prace nad
partyturą. Pragnął, aby premiera odbyła się po wojnie i miała ona miejsce
10 października 1919 roku w wiedeńskiej Staatsoper (dyr. Franz Schalk,
reż. Hans Breuer; w obsadzie wokalnej dwie wielkie gwiazdy: Maria
Jerizta i Lotte Lehman).
Bohaterzy
dramatu są postaciami symbolistycznymi, można wręcz stwierdzić, że są
swego rodzaju archetypami pewnych postaw, sił, niemalże formami metafizycznego
stosunku do rzeczywistości. Stąd wrażenie abstrakcyjności i idealizmu jakie
dominuje w ciągu trwania dzieła. A zatem zrozumienie tej akcji możliwe jest
dopiero po zrozumieniu tego kim są postacie biorące udział i co symbolizują.
Cesarzowa jest w sensie duchowym główną postacią i jej los jest sprężyną
całości. Wprawdzie najsilniej zarysowanymi postaciami są Farbiarka i Farbiarz, lecz właściwie nie o nich chodzi. Ich los jest podporządkowany
losowi Cesarzowej — pisał Hofmannsthal do Straussa. Cała opera jest w zasadzie ilustracją muzyczno-dramatyczną jej
wewnętrznego dojrzewania, rozwoju świadomości siebie samej i swojej
sytuacji na świecie. Ona i jej
droga stawania się człowiekiem jest sensem całej sztuki.
Akcja
osadzona jest w fantastycznych zaświatach, w domu małżeństwa farbiarzy i w
jakiejś mierze pomiędzy tymi światami. Nie ma żadnych konkretnych nazw, określeń
zdradzających czas i miejsce akcji scenicznej. Ważny jest też fakt, iż nikt
prócz farbiarza Baraka nie ma swojego imienia. Są: Cesarz, Cesarzowa, Niania
(czasem określana mianem Piastunki lub Mamki), Barak, Żona Baraka, Posłaniec
Świata Duchów etc. Postacie są raczej określone przez funkcje, które wypełniają w dziele (i świecie tego dzieła). Mąż Cesarzowej — Cesarz symbolizuje świadomość
zamkniętą w sobie, pozostającą obojętną na wydarzenia świata zewnętrznego,
nie otwierająca się na inne osoby. Jest myśliwym, który znalazł kiedyś swą
żonę w ciele gazeli, którą chciał upolować. Niania — opiekunka Cesarzowej
symbolizuje życie spętane więzami wyłącznej, zaborczej miłości, w pewnym
sensie ona właśnie jest najbardziej reprezentatywnym przykładem istot ze świata
duchów, nie chce razem z Cesarzową stać się człowiekiem, brzydzi się ludźmi i ich kondycją duchową. Przez to jednak nie ma mocy, aby podążyć za
Cesarzową do końca jej drogi, w pewnym momencie staje się po prostu zbędna.
Postacią zupełnie abstrakcyjną, która w ogóle nie przyjmuje żadnego
konkretnego kształtu jest Keikobad — Władca świata duchów, ojciec
Cesarzowej, surowy sędzia i wcielona mądrość znająca wszystkie tajemnice świata,
nie chce aby istoty ze świata duchów jednały się z ludźmi.
Postacie
ze „świata ziemskiego" — ludzie, także prezentują raczej pewne
wzorce niż konkretne osoby. Najbardziej ludzkim, pozytywnym charakterem jest właśnie
Barak — farbiarz, a więc osoba, która nadaje rzeczom barwę, znaczenie, można
stwierdzić, że Barak jest osobą, która afirmuje swoją sytuację i siebie.
Jego żona jest kobietą reprezentującą nieokiełznane siły, archaiczne moce,
które gdy nie są zaprzęgnięte do wyższych celów zamieniają się w chaos,
żona Baraka jest osobą, która w przeciwieństwie do swego męża wszystko
neguje. Występują też ułomni bracia Baraka: jednooki, jednoręki i garbaty.
Są oni symbolizacją ludzkich ułomności, słabości. Jednym z najważniejszych
czynników abstrakcyjnych jest tytułowy Cień. Cesarzowa jako stworzenie ze świata
duchów nie ma cienia (który posiadają ludzie), ale w związku z tym czeka ją
tragiczny los — jej mąż Cesarz zamieni się w kamień, jeżeli ona w ciągu
trzech dni nie będzie miała swojego cienia. I w tym momencie zaczyna się
akcja dramatyczna opery.
Istnieje
wiele interpretacji znaczenia owego Cienia. Najważniejsza jest oczywiście ta,
która zawarta jest w dramacie. Posiadanie Cienia oznacza możliwość urodzenia
dziecka. Ale wydaje się, że znaczenie Cienia jest znacznie szersze. W psychoanalizie Carla Gustava Junga Cień jest jedną ze składowych ludzkiej
psychiki. Oznacza on wszystkie instynkty, dynamizmy, siły witalne, „pozwierzęce" — nieświadome — które człowiek musi zintegrować z całą psychiką, aby móc w pełni dojrzeć. Cień jest symbolem człowieczeństwa, pełnego człowieczeństwa, a więc także śmiertelności, winy, bezbronności, cierpienia. Zdobycie Cienia
oznacza więc dla Cesarzowej stanie się człowiekiem, z jednej strony mogącym
kochać namiętną miłością, mieć dzieci, ale z drugiej śmiertelność,
wszystko, co negatywne a budujące człowieczeństwo. Stąd można stwierdzić,
że cała opera jest descendencją, niejako drogą duszy Cesarzowej; od istoty
czystej, duchowej, lecz nieświadomej samej siebie, po istotę w pełni ludzką,
namiętnie kochającą, posiadającą potomstwo, ale też śmiertelną. Człowiekiem,
od którego Cesarzowa ma zdobyć Cień jest Żona Farbiarza. Postać ta również
nie ma jeszcze dzieci, tyle, że ona niejako odrzuciła tę cząstkę siebie,
zrezygnowała z tego. Zrezygnowała ponieważ jest zmęczona ludzkim życiem i tym, co się z nim wiąże. Jądrem dramatu są etapy, w których Cesarzowa
podejmuje wszelkie wysiłki, aby (za namową i z pomocą mefistofelicznej Niani)
zdobyć upragniony Cień. Są to również swego rodzaju próby na jakie
wystawiana jest Żona Baraka. W decydującym momencie Cesarzowa postawiona jest
przed wyborem, czy chce Cień Farbiarki, jednak wtedy jest już świadoma, że
oznaczałoby to odebranie jej macierzyństwa i człowieczeństwa. Cesarzowa — już
osoba współczująca — wypowiada w chwili ostatecznej próby „Ich will
nicht!" — Nie chcę! Wie, że oznacza to utracenie wszystkiego, co
dla niej najważniejsze — swego męża, który zamieni się w kamień, jednak
okazuje się, że to była właśnie najważniejsza z prób, okazać współczucie i zrozumienie człowiekowi. Dostaje Cień. Staje się człowiekiem, Cesarz jest
wolny.
Ten
moment — najbardziej przełomowy w akcji scenicznej ma wielkie znaczenie dla
zrozumienia całości dzieła.
Właśnie
zrozumienie symboliki wydarzeń i postaci jest podstawą tego, aby Kobieta
bez cienia stała się dla odbiorcy dziełem fenomenalnym — a takim z całą pewnością jest.
Wielu
interpretatorów przedstawia całe spektrum treści filozoficznych jakie
konstytuują omawianą operą. Wydaje się, że najistotniejsze są nawiązania
do filozofii Arthura Schopenhauera, jego koncepcji współczucia, które ratuje
ludzi przed poczuciem zupełnego bezsensu istnienia. Cesarzowa przez współczucie
innym dostaje Cień, staje się istotą ludzką, wybawioną z opresji swego życia.
Dojrzewa do tego, aby spostrzec, że bycie człowiekiem jest zdecydowanie
bardziej pełne niż egzystencja jako istoty duchowej, czystej, ale jakby właśnie
„niepełnej". Jednym z najpiękniejszych fragmentów
wokalno-instrumentalnych — i bardzo ważnym dla przebiegu akcji — jest jej
wyznanie miłości i zrozumienia dla ludzkiego gatunku (III akt, scena 2):
"Nianiu,
zostawiam Cię tutaj na zawsze,
tak
mało wiesz o ludziach i tego, czego pożądają,
Sekretne
pragnienia ich serc pozostają dla Ciebie nieznane.
Jakąż
cenę płacą oni za wszystko,
Odnawiają
się z winy jako feniks
Z wiecznej śmierci..
Do
wiecznego życia powstają;
Sami
nie potrafią tego zrozumieć,
-
To Cię przerasta,
Ja
należę do nich."
Zwraca się uwagę, że Kobieta
bez cienia jest straussowskim wydaniem mozartowskiego Czarodziejskiego
fletu — w jednym i drugim dziele mamy do czynienia z akcją rozwijającą się w dwóch światach, w jednym i drugim zauważyć można nawiązania do wielu
idei, koncepcji metafizycznych. Wydaje się jednak, że gdyby poszukiwać takich
podobieństw, to nie mniej trafne byłoby wskazanie na wagnerowskiego Parsifala.
Przede wszystkim istotne jest poszukiwanie siebie, dojrzewanie do czegoś wyższego,
zrozumienie przez współczucie — i jedno i drugie dzieło posiada wyraźne nawiązania
do wspomnianego już Schopenhauera. I jedno i drugie dzieło ma charakter odświętny,
nie są to dramaty, które można przedstawić zawsze i w każdym miejscu. Tyle,
że Kobieta bez cienia jest operą zupełnie humanistyczną, tutaj
dochodzenia do człowieczeństwa jest sednem jej treści i to człowieczeństwo
jest celem całej akcji, podczas gdy w Parsifalu dojście do pełni jest
właśnie wyrzeczeniem się tego, co ludzkie. W dziele Straussa i Hofmannsthala
afirmuje się wszystko, co ludzkie. Szczęście jest równoważne z miłością
małżeńską, potomstwo jest spełnieniem, współodczuwanie cudzej niedoli
warunkiem tego szczęścia. Właśnie stać się człowiekiem oznacza dojść do
tego, co najważniejsze, najwyższe, najbardziej cenne. Wieczność nie polega
na abstrakcyjnym duchowym istnieniu gdzieś w zaświatach, wydaje się, że
posiadanie potomstwa jest formą wiecznego istnienia człowieka — żyje on w swoich dzieciach. "Wy, małżonkowie spoczywający w miłosnym uścisku,
jesteście rozpiętym nad otchłanią mostem, po którym martwi wchodzą w życie!
Błogosławione niech będzie dzieło waszej miłości!" — śpiewają
strażnicy pod koniec I aktu.
1 2 Dalej..
« Opera (Publikacja: 18-10-2003 Ostatnia zmiana: 15-06-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 2812 |
|