Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.444.482 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Zakazy mogą tylko opóźnić postępy badań naukowych, nie mogą im zapobiec. Byłoby to odwlekanie nie tylko zagrożeń, lecz także pożytków ze wzrostu wiedzy, w tym takich, których z góry nie potrafimy dostrzec i docenić. Larum wobec klonowania jest reakcją irracjonalną, choć nietrudną do wyjaśnienia. Jednym z jej źródeł są zaburzenia w wyobraźni człowieka nękanego obrazami filmowymi, które łączą gatunek..
 Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993 » Prace nad konkordatem » Prace nad ustawą ratyfikacyjną

Dyskusja nad projektem zmiany uchw. o trybie prac [1]

Stenogram z plenarnej dyskusji poselskiej nad projektem uchwały w sprawie zmiany uchwały Sejmu RP o trybie prac nad ustawą o ratyfikacji Konkordatu [fragment]
(15 lutego 1995 r., Warszawa)

[...]
Poseł Włodzimierz Konarski: Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej generalnie podziela argumenty zaprezentowane przez wnioskodawców, opisane szczegółowo w uzasadnieniu, które świadczą o potrzebie przyjęcia przedmiotowej uchwały. Mamy jednak poważne wątpliwości co do tego, czy proponowany termin — 15 marca — pozwoli zrealizować zobowiązania ustawodawcze rządu, tzn. czy w tym terminie będzie możliwe przesłanie przez rząd projektów ustaw, które powinny być objęte nowelizacją w wypadku uchwalenia ustawy ratyfikacyjnej. Ponadto czas ten musi pozwolić — jak stwierdzają wnioskodawcy — na wnikliwe zapoznanie się z dodatkowymi ekspertyzami dotyczącymi przedmiotu prac powołanej podkomisji. Dzisiejsza bardzo wstępna dyskusja przy przyjmowaniu porządku dziennego wskazuje na to, że Wysoka Izba oczekuje takiego sprawozdania komisji, które nie będzie sprawozdaniem cząstkowym.
W związku z tym uważamy, że przyjęcie tego terminu — 15 marca — stwarzałoby ryzyko, iż znowu otrzymamy od komisji sprawozdanie o charakterze cząstkowym albo też w ciągu najbliższych 3-4 tygodni będziemy postawieni przed koniecznością przesunięcia tego terminu. I dlatego, antycypując niejako, jeśli pani marszałek pozwoli, przejście do drugiego czytania, informuję Wysoką Izbę, że Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej wniesie propozycję, aby zmienić proponowany termin z 15 marca na 15 kwietnia.
Mamy nadzieję, że Wysoka Izba zechce podzielić nasze wątpliwości i zastrzeżenia i w wypadku przyjęcia tej poprawki będziemy głosowali za przyjęciem uchwały. (Oklaski)

Wicemarszałek Olga Krzyżanowska: Dziękuję bardzo, panie pośle. Przemawiał pan poseł Włodzimierz Konarski w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Proszę o zabranie głosu pana posła Aleksandra Bentkowskiego w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Następnym mówcą będzie pan poseł Jerzy Zdrada.

Poseł Aleksander Bentkowski: Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Polskie Stronnictwo Ludowe ma zupełnie odmienne zdanie. Twierdzimy, że przedstawione sprawozdanie w całości potwierdza tezę, którą od początku prezentuje Polskie Stronnictwo Ludowe, że przy odrobinie dobrej woli konkordat mógł być ratyfikowany w pierwszej połowie ubiegłego roku. Nie stało się tak. Posługując się pseudoprawniczymi opiniami, starano się narzucić Sejmowi tezę, że umowa zawarta przez rząd Rzeczypospolitej Polskiej ze Stolicą Apostolską 28 lipca 1993 r. jest sprzeczna nie tylko z konstytucją, ale i z kilkudziesięcioma innymi ustawami.
Rozumując w podobny sposób, można równie przekonująco twierdzić, że aby dostosować polskie prawo do nowego systemu gospodarczego, konieczna jest natychmiastowa zmiana nie kilkudziesięciu, ale kilkuset wadliwych, choć przecież wciąż obowiązujących ustaw, i że bez takiej nowelizacji nie możemy zrobić dosłownie kroku do przodu.
Bezsporne jest, że w chwili podpisywania konkordatu obie strony zdawały sobie sprawę z konieczności wprowadzenia niezbędnych zmian w polskim prawie, ale wiedziano również, że oprócz zmiany Kodeksu rodzinnego i ustawy o aktach stanu cywilnego innych zmian obowiązującego prawa można będzie dokonać w okresie późniejszym.
Wychodząc temu naprzeciw, klub Polskiego Stronnictwa Ludowego jeszcze w lutym 1994 r., a więc równo rok temu, złożył do laski marszałkowskiej projekt zmiany Kodeksu postępowania cywilnego, Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz ustawy o aktach stanu cywilnego. Nasze propozycje praktycznie pokrywają się z ustaleniami podkomisji i bez większego błędu możemy powiedzieć, że w pracach nad ratyfikacją konkordatu znajdujemy się dokładnie w tym samym miejscu, w którym byliśmy przed rokiem. Myślę jednak, że jedynym pozytywnym rezultatem tej zwłoki jest uspokojenie nastrojów i wygaszenie histerii, jaka panowała podczas debaty konkordatowej, albowiem najwięksi oponenci konkordatu przy odrobinie dobrej woli mogli przekonać się, że jest on w zasadniczej swej części spisem praw i obowiązków państwa i Kościoła, które zawarte są we wcześniej uchwalonych ustawach, a zwłaszcza w ustawie o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 17 maja 1989 r.
To nie konkordat, lecz wspomniana ustawa wprowadziła możliwość nierespektowania w wypadku małżeństw wyznaniowych wcześniej zawartych małżeństw cywilnych. Konkordat kwestie te reguluje w sposób jednoznaczny, a proponowana przez mój klub zmiana Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz ustawy o aktach stanu cywilnego wyklucza bigamię oraz wprowadza przejrzysty tryb związany z rejestrowaniem zawartego związku małżeńskiego.
Warto przypomnieć, że na tej sali, a zwłaszcza w środkach masowego przekazu, bardzo wiele mówiono i pisano na temat małego fragmentu konkordatu dotyczącego pochówku zmarłych. Przewidywano wręcz horrendalne wizje odmowy możliwości grzebania na cmentarzach katolickich. Podejrzewano, że dziać się będą dantejskie sceny, a nikt nie chciał zrozumieć prostego tłumaczenia, że zapis art. 8 ust. 3 konkordatu jest tylko skrótem art. 45 ust. 3 ustawy z 17 maja 1989 o stosunku państwa do Kościoła katolickiego i ustawy z 1959 roku o pochówku zmarłych. Te cytowane ustawy, a zwłaszcza ostatnia, sprzed sześciu lat, dały możliwość odmowy pochówku niekatolika na cmentarzu katolickim, jeżeli w danej miejscowości jest cmentarz komunalny. Od sześciu lat zapis ten istnieje i nikomu dotąd nie przeszkadzał. Dopiero kiedy pojawił się problem konkordatu, wykorzystuje się to uregulowanie w sposób wysoce instrumentalny.
Brak czasu nie pozwala przedstawić mi innych przykładów niewłaściwego czy wręcz złośliwego interpretowania treści konkordatu. Ale przytoczone przykłady dowodzą, że problemy związane z uchwaleniem konkordatu są natury politycznej, a rozwiązania prawne to jedynie pretekst i parawan w tej dyskusji.
Reasumując, Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że należy przedłużyć termin prac komisji do 15 marca, ale po tym terminie postulujemy dokonanie przez Sejm reasumpcji ubiegłorocznej uchwały i przystąpienie do pracy nad ustawami, które umożliwią ratyfikowanie konkordatu jeszcze w pierwszej połowie tego roku. (Oklaski)

Wicemarszałek Olga Krzyżanowska: Dziękuję bardzo, panie pośle. Przemawiał pan poseł Aleksander Bentkowski z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Proszę pana posła Jerzego Zdradę o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności. Następnym mówcą będzie pan poseł Stanisław Rogowski.

Poseł Jerzy Zdrada: Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Unii Wolności ubolewa, że na obecnym posiedzeniu Sejmu nie omówimy sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej. Po siedmiomiesięcznej pracy komisja mogła przedstawić tylko częściowe i przy tym w gruncie rzeczy formalne sprawozdanie z pierwszego etapu swych prac.
Zgadzam się z panem posłem Zbigniewem Siemiątkowskim, że nie był to czas całkowicie zmarnowany. Ustalono przecież katalog ustaw koniecznych do nowelizacji w związku z ratyfikacją konkordatu, ale jest też faktem, że rząd mimo solennych zobowiązań składanych tu w Izbie, jak i na posiedzeniach Komisji Nadzwyczajnej nie przygotował ani jednego projektu nowelizującego ustawy, które powinny być zmienione wraz z przyjęciem ustawy ratyfikacyjnej. Zajmiemy się tym szczegółowo, gdy sprawozdanie komisji stanie się przedmiotem sejmowej debaty. Niemniej jednak pragnę podkreślić w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności, że upływ czasu i praca komisji nie przybliżyły nas — tak merytorycznie, jak i formalnie — do czekających Sejm decyzji ratyfikacyjnych.
Co więcej, mój klub w tej opieszałości widzi pewną harmonię — sądzimy, że nieprzypadkową — z polityką rządu wobec Stolicy Apostolskiej, którą ilustruje także np. wakat na stanowisku ambasadora Rzeczypospolitej Polskiej przy Watykanie. Niestety, w opóźnianiu pracy ma także swój udział Komisja Nadzwyczajna.
Wysoka Izbo! W czasie debaty sejmowej 30 czerwca 1994 r. problem zbadania zgodności konkordatu z obowiązującą konstytucją należał do najczęściej podnoszonych i w związku z tym uchwałą Wysokiej Izby nałożony został na Komisję Nadzwyczajną obowiązek przedstawienia opinii właśnie co do tego podstawowego przecież zagadnienia.
Dziś, jak widać z wypowiedzi publicznych, także strony rządowo-koalicyjnej, pewne emocje już opadły i niejedno ze stanowczych twierdzeń zostało złagodzone. Z niektórych deklaracji przedstawicieli koalicji rządowej można było wnosić, że dopuszczają oni możliwość zakończenia prac nad ustawą o ratyfikacji konkordatu jeszcze przed uchwaleniem nowej konstytucji. Sama komisja — jak określił to pan poseł Siemiątkowski — dążyła do odpolitycznienia swej pracy.
Toteż problem zgodności konkordatu z naszą konstytucją — zwłaszcza po wyjaśnieniach przedstawicieli rządu, w tym także ministra spraw zagranicznych — nie stawał się tematem poważniejszych debat aż do stycznia 1995 roku. Niejako uznawano to, co stwierdził rząd, przedkładając konkordat do ratyfikacji, a mianowicie, „że nie odbiega od obowiązujących ustaw konstytucyjnych" oraz że „nie ma przeszkód do ratyfikacji konkordatu, zanim uchwalona zostanie nowa konstytucja, ponieważ pewne zasady dotyczące stosunków między państwem a Kościołem są w prawie polskim stałe".
Jak wiemy ze sprawozdania komisji oraz z dzisiejszej wypowiedzi pana posła Siemiątkowskiego, dopiero 17 stycznia zgłoszony został wniosek o powołanie specjalnej podkomisji z zadaniem zbadania zgodności konkordatu z obowiązującą konstytucją. A więc przez ponad pół roku w tej tak ważnej, podstawowej kwestii nie przeprowadzono dyskusji upoważniającej do wyrażenia opinii, na którą Wysoka Izba czeka.
Wysoka Izbo! Wnioskodawcy, uzasadniając potrzebę przedłużenia terminu prac Komisji Nadzwyczajnej, piszą, że przewodnicząca podkomisji „zamierza zwrócić się z zapytaniem do Trybunału Konstytucyjnego, czy istnieje możliwość zbadania zgodności konkordatu z konstytucją RP, co wymaga czasu". Podkreślam szczególnie ów zamiar: oto w miesiąc po utworzeniu podkomisji i na miesiąc przed upływem nowego terminu zakończenia tego etapu pracy Komisji Nadzwyczajnej mówi się całemu Sejmowi nadal tylko o zamiarze zwrócenia się do Trybunału Konstytucyjnego, by ten określił, czy istnieje możliwość zbadania zgodności konkordatu z konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. To, moim zdaniem, nie wymaga komentarzy.
Wysoka Izbo! Mamy do czynienia z taktyką przewlekania, przeciągania w czasie pracy Komisji Nadzwyczajnej. Jest to element gry pozorów uprawianej od jesieni 1994 r. tak przez rząd, który nie wypełnił swych zobowiązań, jak i przez część koalicyjną Komisji Nadzwyczajnej. Dziś usłyszeliśmy o nowym terminie, o możliwości przesunięcia pracy jeszcze o miesiąc, co jest niezwykle charakterystyczne. Chodzi przecież o przygotowanie decyzji o istotnym znaczeniu dla Rzeczypospolitej Polskiej tak w wymiarze wewnątrzkrajowym, jak i międzynarodowym.
W tej sytuacji Klub Parlamentarny Unii Wolności opowiada się za odrzuceniem projektu uchwały. (Oklaski)


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zmiana uchwały o trybie prac nad ratyfikacją
Goodbye Jackowo!


« Prace nad ustawą ratyfikacyjną   (Publikacja: 17-11-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2974 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365