Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.354 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Świadoma rezygnacja ze wszelkiej formy Absolutu nie jest bowiem rzeczą łatwą. W szczególności, negujemy tu absolutne istnienie jakichkolwiek sensów. Jednak, rezygnując z Absolutu możemy, paradoksalnie, więcej powiedzieć o świecie, niż obstając przy jego istnieniu.
 Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993 » Prace nad konkordatem » Prace nad ustawą ratyfikacyjną

Dyskusja nad projektem zmiany uchw. o trybie prac [2]

Wicemarszałek Olga Krzyżanowska: Dziękuję bardzo, panie pośle. Przemawiał pan poseł Jerzy Zdrada w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności.
Proszę pana posła Stanisława Rogowskiego o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy.

Poseł Stanisław Rogowski: Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Z mieszanymi uczuciami klub Unii Pracy przyjął do wiadomości inicjatywę ustawodawczą grupy posłów, w wyniku której termin złożenia sprawozdania przez Komisję Nadzwyczajną zostałby przesunięty do 15 marca br. Z jednej strony zmiana terminu jest niewielka i w gruncie rzeczy następuje nie z winy Komisji Nadzwyczajnej, która złożyła sprawozdanie z dotychczasowych prac, lecz z winy terminarza posiedzeń Sejmu. Wysoka Izba zapoznałaby się z tym sprawozdaniem dopiero dziś, czyli i tak dwa tygodnie po upływie terminu zawartego w tekście uchwały. Jeżeli termin przewidziany w projekcie zostałby w praktyce dotrzymany, a Prezydium Sejmu włączyłoby ten punkt do porządku dziennego posiedzenia Izby planowanego na 15, 16 i 17 marca, nie powstałaby tu istotna zwłoka.
Z drugiej jednak strony nasuwają się wątpliwości, czy ten termin zostanie dotrzymany, szczególnie w sytuacji gdy, jak to czytamy w uzasadnieniu (mówił już o tym pan poseł Zdrada), pani poseł Sierakowska chce zwrócić się w tej sprawie z zapytaniem do Trybunału Konstytucyjnego. Kolejne pytanie: czy nie należało tego dokonać wcześniej? Inna kwestia, czy Trybunał Konstytucyjny jest tu kompetentny. Moim zdaniem — nie. Już kiedyś (co stwierdził pan poseł Siemiątkowski) określił brak swojej właściwości w tym zakresie. Wydaje mi się, że nie zaszła żadna nowa okoliczność, która by zmieniła ten stan rzeczy.
Czy w związku z tym nie staniemy w połowie marca przed kolejną inicjatywą tego rodzaju? Mimo wszystko, biorąc pod uwagę to, co już zostało tu powiedziane dzisiaj przez przedstawiciela klubu SLD, nie wydaje się, żeby nasz klub zechciał poprzeć propozycję przesunięcia aż do 15 kwietnia prac podkomisji nad sprawozdaniem. Wydaje się, że w wypadku odpowiedniego przyspieszenia prac podkomisji proponowany termin może być dotrzymany i powinien być dotrzymany po to, aby nie narazić się na zarzut „gry na czas".
Wiadomo, że są w tej Izbie zwolennicy i przeciwnicy ratyfikacji konkordatu. Są też i tacy, którzy mówią: ratyfikacja — tak, ale pod pewnymi warunkami, przede wszystkim zgodności z ustawą zasadniczą oraz takiego dostosowania ustaw zwykłych, aby ewentualna ratyfikacja nie zmieniła charakteru państwa, aby było ono neutralne światopoglądowo oraz aby nie naruszono konstytucyjnej zasady równości wszystkich obywateli bez względu na wyznanie lub jego brak oraz wszystkich legalnie istniejących kościołów i związków wyznaniowych. Jest to stanowisko racjonalne i merytoryczne. I te właśnie kryteria powinny być, zdaniem klubu Unii Pracy, najważniejsze przy podejmowaniu ostatecznej decyzji w tej Izbie. Chodzi nam o to, aby jasno i wyraźnie prezentowane były opcje i zamiary, aby kwestie formalne nie zdominowały meritum, aby kluby i poszczególni posłowie zajęli tu jasne i wyraźne stanowisko.
Nie ułatwia tego rząd. Do dziś brak jest projektów nowelizacji ustaw okołokonkordatowych. Wiadomo skądinąd, że te projekty istnieją i zajmuje się nimi Rada Ministrów. Jak długo można? Pan poseł Bentkowski w imieniu klubu PSL mówił o złożeniu przez ten klub inicjatywy ustawodawczej. No i cisza, nic na ten temat nie wiemy. Mam więc pytanie do Prezydium Sejmu: Co się stało z tym projektem? Z drugiej strony pan poseł Bentkowski — mówiąc o projekcie, któremu nie nadano biegu - nie wziął pod uwagę tego, że jest członkiem partii, która tworzy koalicję rządową. A więc jeśli mówi się tutaj o zwłoce, to ta pretensja powinna być kierowana również do premiera, pochodzącego właśnie z tego klubu i z tej partii. Ustawy te powinny być gotowe — mówię o ustawach, które w sprawozdaniu komisji zostały wymienione jako gotowe w chwili ratyfikowania konkordatu i przesłane wraz ze skierowaniem do laski marszałkowskiej ustawy upoważniającej prezydenta do ratyfikacji.
Przedstawiciele komisji, wchodzący dawniej w skład rządu pani premier Suchockiej, mówili, że takie ustawy były przygotowywane. No, dobrze, ale dlaczego nie nagłośniono tego, że one są, dlaczego ich nie przedstawiono? Być może nie zdążono. W każdym razie, moim zdaniem, obowiązek ten nie został wypełniony. Można powiedzieć, że ani jeden, ani drugi rząd nie zrobił wszystkiego, co mógł w tej tak bardzo delikatnej sprawie. Być może sprawa ta rzeczywiście nie rodzi żadnych nowych zobowiązań po jednej czy drugiej stronie, ale jednak w sposób istotny uderza w samopoczucie, w bezpieczeństwo, w poczucie równości wszystkich ludzi, którzy Polskę zamieszkują, a są innego wyznania aniżeli wyznanie katolickie. Te sprawy powinny być załatwione — jak mówię — ze szczególną ostrożnością i wyczuciem sytuacji. A nie zostały, niestety.
Proszę państwa, uprzedzając fakty — jeżeli do upływu nowego terminu, który ewentualnie Wysoka Izba przyjmie, projekty te nie wpłyną i nie zostaną poddane pierwszemu czytaniu, dyskusja, jaka odbędzie się za miesiąc, będzie jałowa i formalna, do niczego nie będzie prowadziła. I trzeba od razu powiedzieć wyraźnie, że winą za to obarczony zostanie rząd.
Pani Marszałek! Panie i Panowie! Klub Unii Pracy, aczkolwiek z dużymi obawami i wątpliwościami, decyduje się na poparcie tej uchwały, zwracając się jednocześnie do rządu o pilne przesłanie projektów, o których mowa, i do podkomisji, aby dokonała stosownych prac, tak, by termin ten został dotrzymany. (Oklaski)

Wicemarszałek Olga Krzyżanowska: Dziękuję bardzo, panie pośle. W imieniu klubu Unii Pracy przemawiał pan poseł Stanisław Rogowski.
Proszę pana posła Dariusza Wójcika o zabranie głosu w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.

Poseł Dariusz Wójcik: Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Patrząc na sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską, mam wrażenie, że po prostu części sali sejmowej, części pań posłanek i panów posłów brakuje odwagi do jasnego przedstawienia sytuacji. Zgadzam się z tym, o czym mówił przedstawiciel Klubu Parlamentarnego Unii Pracy, że są kwestie, które u pewnych ludzi mogą wywoływać niepokój światopoglądowy, i te kwestie muszą podlegać rozstrzygnięciu światopoglądowemu czy politycznemu. Muszą zapaść tutaj decyzje polityczne, światopoglądowe. Każdy klub, każde środowisko ma prawo do wyrażenia swojej opinii i podjęcia takiej decyzji, jaką uzna za stosowną. Natomiast postępowanie w sensie prawnym, jeśli chodzi o procedurę przyjmowania umów międzypaństwowych, ratyfikację tych umów, postępowanie, w którym celowo odwleka się ratyfikację, nie ma się odwagi do podjęcia jednoznacznego rozstrzygnięcia światopoglądowego, politycznego sprawy i chowa się głowę w piasek — mogliśmy się już przyzwyczaić, że w większości spraw, które koalicja i rząd przez ostatnie 15 miesięcy prowadziły, działalność tego rządu polegała na chowaniu głowy w piasek i ucieczce od problemów — to jest nic innego jak uciekanie od problemów, przed którymi stajemy.
Chciałbym się zająć aspektem prawnym, proceduralnym tego zagadnienia, także autorytetu rządu, państwa polskiego przy ratyfikowaniu umów międzypaństwowych, bo przecież ta procedura, która została tutaj podjęta i której przedłużanie proponuje się w tej chwili, jest działaniem, w wyniku którego nie tylko rząd traci autorytet (to mógłbym zaakceptować), ale traci także autorytet państwo polskie. Uważam, że tego typu działania są niedopuszczalne, ponieważ są po prostu nieuczciwe.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przewodniczący komisji powiedział, że komisja dążyła do odpolitycznienia swoich działań. Myślę, że wiele można by mówić o sukcesach prac tej komisji, ale odpolitycznienie na pewno nie było jej sukcesem, co zresztą widać też we wszystkich innych działaniach. Prawdę powiedziawszy, sprawozdanie, które trzymam w ręku, mogło być na przykład ekspertyzą Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu — wyliczenie 4 ustaw, które należy dostosować do ratyfikowanej umowy, stwierdzenie, że rząd nie przedstawił nowelizacji tych właśnie ustaw, i poza tym nic. Na tyle spotkań komisji jest to procedura zastępująca działania, odpowiedzialność oraz podejmowanie decyzji światopoglądowych i politycznych.
Nie ma sensu przedłużanie terminu, bo przecież wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, o co chodzi, cokolwiek by kto mówił z tej trybuny czy gdzieś za kulisami. Myślę, że trzeba sobie te rzeczy po prostu darować. Najwyższy czas — do tego wzywam — aby koalicja nie chowała głowy w piasek, podeszła do problemu odważnie i podjęła próbę dokonania rozstrzygnięć światopoglądowych i politycznych, aby przestała uciekać od problemów, co jest kompromitacją, jak powiedziałem, nie tylko tego rządu — co być może nie byłoby moim zmartwieniem — ale i państwa polskiego.
Wnoszę o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. (Oklaski)

Wicemarszałek Olga Krzyżanowska: Dziękuję bardzo, panie pośle. Przemawiał pan poseł Dariusz Wójcik w imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej.
Proszę o zabranie głosu pana posła Jerzego Wuttke w imieniu Koła Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform. Następnym mówcą będzie pan poseł Joachim Czernek.

Poseł Jerzy Wuttke: Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Oczekiwaliśmy — zarówno posłowie, jak i olbrzymia większość polskiego społeczeństwa — że Komisja Nadzwyczajna zakończy dziś wszelkie spory dotyczące ustaw okołokonkordatowych i że Sejm — świadom znaczenia konkordatu dla pozycji Polski w świecie — będzie mógł zdecydować, co dalej z konkordatem: czy ratyfikować, czy czekać na nową konstytucję.
Dziś wiemy, że posłowie pracujący w Komisji Nadzwyczajnej część winy za opieszałość w sprawie ratyfikacji konkordatu zrzucają na rząd, gdyż nie stworzył posłom możliwości oceny przedmiotowego zakresu postulowanych nowelizacji ustaw. Komisja prosi o przedłużenie okresu prowadzenia prac — słyszeliśmy, że jest nawet kolejny termin, jeszcze późniejszy — gdyż nie może zająć stanowiska w sprawie zgodności konkordatu z konstytucją, bo nie zakończyła prac stosowna podkomisja.
W opinii posłów Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform, jak również ekspertów podkomisji, głównym celem tejże podkomisji jest gra na zwłokę. Postawienie wniosku przez posłankę Sojuszu Lewicy Demokratycznej, aby Trybunał Konstytucyjny i eksperci sejmowi zbadali zgodność konkordatu z ustawą zasadniczą, świadczyć może o zamiarze podważenia fachowości ekspertów powołanych przez komisję konkordatową.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pamiętamy, że rząd koalicyjny jednogłośnie rekomendował Sejmowi ratyfikację konkordatu, a jednocześnie połowa koalicji rządzącej głosowała w Sejmie przeciw tejże ratyfikacji. Jeśli na przykład w opinii niektórych posłów nie ma obowiązku rozstrzygnięcia sprawy konkordatu np. w ciągu roku — wiemy z historii, że ratyfikacja niektórych umów międzynarodowych ciągnęła się 20, 30 lat — to intencja wyrażona w takim stwierdzeniu nie wymaga komentarza. Intencja ta jednak podważa zaufanie co do woli politycznej rozwiązania kwestii ratyfikacji i rodzi głęboki sceptycyzm w odniesieniu do proponowanej zmiany każdego następnego terminu.
Polskie społeczeństwo coraz powszechniej traktuje ów brak woli politycznej jako wyraz konkretnej, niczym nie usprawiedliwionej niechęci wobec Ojca Świętego i Kościoła w Polsce. Pośrednio wymierzony on jest również przeciwko prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej jako moralnemu promotorowi konkordatu.
Bezpartyjny Blok Wspierania Reform jednoznacznie odrzuca projekt uchwały. (Oklaski)


1 2 3 4 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Zmiana uchwały o trybie prac nad ratyfikacją
Goodbye Jackowo!


« Prace nad ustawą ratyfikacyjną   (Publikacja: 17-11-2003 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 2974 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365