|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Prawo » Prawo wyznaniowe » Polskie konkordaty » Konkordat z 1993 » Prace nad konkordatem » Analizy i oceny prawne
O Komunikacie 288 z Konferencji Plenarnej Episkop. Autor tekstu: Aleksander Merker
1.
Przygotowany z nieuzasadnionym pośpiechem i chroniony tajemnicą konkordat był
zaskoczeniem dla opinii publicznej. Ratyfikacja konkordatu napotkała opór różnych
odłamów opinii publicznej, także postsolidarnościowych, które wskazywały
na sprzeczność jego postanowień z przepisami obowiązującej konstytucji. Nie
zawiera ona bowiem upoważnienia dla rządu do zawarcia konkordatu, ponieważ
art. 82 ust. 2 jako lex specialis
wobec art. 52 ust. 2 pkt 7 będącego lex
generalis, nakazuje regulować stosunek państwa do Kościoła Katolickiego
oraz określać jego sytuację prawną i majątkową w drodze ustawowej. Nowa
konstytucja takie upoważnienie zawiera. Odpada więc przeszkoda natury
formalnej. Przepisy konkordatu przygotowane w pośpiechu zawierają wiele
niejasnych sformułowań, które mogą być podstawą rozbieżnych
interpretacji. A trzeba pamiętać, że dotyczą one nie tylko katolików ale pośrednio
określają uprawnienia wyznawców innych wyznań i niewierzących (pochówek)
oraz nakładają na władze państwowe obowiązek rozszerzenia uprawnień Kościoła
Katolickiego i katolików na inne kościoły i ich wyznawców. Dopiero długotrwałe
negocjacje z przedstawicielami Stolic Apostolskiej doprowadziły do wyjaśnienia i ustalenia treści niektórych jego przepisów. Świadczyło to raczej o dobrej
woli i cierpliwości obu stron. Deklaracja Rządu RP rozwiała wiele wątpliwości i stworzyła przesłanki do podjęcia pozytywnej decyzji Sejmu. Nie był to
zatem czas stracony. Szkoda, że nie zrobiono tego przed podpisaniem konkordatu.
Wówczas na pewno jego ratyfikacja nie trwałaby cztery lata.
2.
Nie tylko krytycy konkordatu uzależniają jego ratyfikację od uchwalenia ustaw
okołokonkordatowych ale i jego zwolennicy, opowiadający się za równouprawnieniem
wyznań i równouprawnieniem obywateli bez względu na wyznanie i światopogląd.
Państwo demokratyczne nie może być dla jednych matką a dla drugich macochą.
3.
Przyjęta Deklaracja Rządu RP odsyła sprawy związane z wyrażaniem woli o pobieraniu nauki religii przez zainteresowane osoby do samodzielnej regulacji
przez ustawy państwowe. Nie mogą one pozostawać w sprzeczności z przepisami
obowiązującej i nowej konstytucji. A te gwarantują wszystkim obywatelom prawa
do milczenia (tajemnicę wyznania), które nakłada na organy i instytucje państwowe i ich funkcjonariuszy zakaz pytania się o wyznanie czy światopogląd. Zrozumiały
staje się wówczas zakaz ujawniania w dokumentach publicznych informacji o przynależności wyznaniowej jednostki.
4.
Stwierdzenie o zależności ratyfikacji konkordatu od głosowania za nową
konstytucją w referendum nie jest tak całkowicie mylące. Odrzucenie
konstytucji utrudni ratyfikację konkordatu. Dla jego ratyfikacji będzie wówczas
niezbędna nowelizacja obowiązującej konstytucji, przez dodanie do art. 82
ust. 2 słów „i umowy międzynarodowe". Ale wówczas może nie znaleźć się
kwalifikowana większość posłów dla jej dokonania.
5.
Komunikat wzywa wiernych pośrednio do głosowania przeciw konstytucji ale
jednocześnie wyraża nadzieję, że konkordat zostanie ratyfikowany i stworzy
korzystniejsze warunki dla duszpasterstwa i współpracy Kościoła i Państwa.
Osłabia w ten sposób wymowę apelu o głosowanie przeciw konstytucji. Świadczy o podziale stanowisk wewnątrz Episkopatu Polskiego.
6.
Może warto byłoby przypomnieć, że podpisanie konkordatu wpłynęło na
wyniki wyborów parlamentarnych w 1993 r. Partie, które krytycznie oceniały
podpisanie i sformułowania konkordatu odniosły wyraźny sukces polityczny, co
potwierdzało opinię, że poważna część społeczeństwa utożsamiała się z ich stanowiskiem. Przyznał to prymas, kard. J. Glemp w wywiadzie dla
czasopisma „Die Zeit", w którym wyniki wyborów ocenił jako poważne
ostrzeżenie dla Kościoła w Polsce.
Kopia z własnego zbioru Czesława Janika.
« Analizy i oceny prawne (Publikacja: 18-11-2003 Ostatnia zmiana: 24-01-2004)
Aleksander MerkerUr. 1924, zm. 2012. Wybitny znawca prawa wyznaniowego i religioznawca, wieloletni członek kierownictwa Urzędu ds. Wyznań (1971-1990), działacz lewicowy. Przed wojną ukończył trzy klasy Gimnazjum Koedukacyjnego im. S. Konarskiego w Oświęcimiu, maturę zdał w 1946. Następnie ukończył administrację na Uniwersytecie Łódzkim (1950). W 1956 został wicedyrektorem w gabinecie Ministra Oświaty. W 1959 uzyskał magisterium prawa na UW i od tego czasu rozpoczął pracę w Urzędzie ds. Wyznań, którym kierował od 1983 do jego rozwiązania. W latach 1980-1989 był członkiem-sekretarzem Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu oraz współprzewodniczącym zespołu roboczego, który opracowywał uchwaloną 17 maja 1989 r ustawę o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego. Na emeryturze (od 1990) był ekspertem ds. wyznaniowych SLD. Wdowiec od 1975, ma dwóch synów. Liczba tekstów na portalu: 13 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Nowe ruchy religijne w Polsce | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3052 |
|