|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Biblia » Nowy Testament » Analizy egzegetyczne NT
Matka Jego Braci [1] Autor tekstu: Krzysztof Sykta
Spis treści:
I. EWS OU
II. Wielokrotne Proroctwo Izajasza
III. Bracia "...i inne proroctwa"
IV. Matka Jezu, khm, Jozesa
V. Bardzo Sekretna Ewangelia Marka (SEM)
Część 1: str. 3164.
*
Tekst, który stanowił replikę na katolickie tezy o dziewiczości Marii, doczekał się odpowiedzi ze strony J. Lewandowskiego,
momentami dość kpiarskiej i nie na temat. Najwięcej uwagi poświecono
kwestiom ews ou, stąd też od tego problemu zacznijmy.
I. EWS OU
Po pierwsze, przyznaję się, że popełniłem
poważny błąd traktując ou przy ews jako partykułę przeczącą (bo też
takie jest jedno ze znaczeń ou), w oparciu o polskie zasady podwójnej negacji,
podczas, gdy w jęz. greckim takich rozwiązań nie ma. Stosowana jest co najwyżej
negacja pojedyncza z ou lub ouk. Zbyt pochopnie być może orzekłem o imperatywności negacji przy zwrotach z ews ou bez odpowiedniego zaplecza
dowodowego, ale to już odrębna kwestia, którą zajmiemy się później.
Po drugie, nadal podtrzymuję tezę,
że — "EWS to nie to samo, co EWS
OU, a sam autor chyba nie wie, co znaczy OU skoro tłumaczy tą frazę
jako „aż (do)". "Ews ou" oznacza „dopóki nie", a nie "aż (do)"". Zdanie
to jak widać wymaga drobnego wyjaśnienia, ze względu na kompletne
niezrozumienie oparte na posługiwaniu się angielskimi opracowaniami, w których
zróżnicowania takiego nie ma (untill and only untill).
Jeśli
spojrzymy na tekst nowotestamentowy, to zauważymy, że ews (heos) występuje niemal zawsze w znaczeniu „aż do"/"aż
po" (np. aż do Jana (ews iwannhs), aż po dziś dzień, aż do godziny
dziewiątej, aż do zachodu słońca itd.) i
to z naciskiem na „do" (przybył do Fenicji, od Abrahama do Dawida
itd.), natomiast w znaczeniu „aż/ dopóki nie/ aż do czasu gdy…" w stopniu marginalnym. Z drugiej strony mamy takie zwroty jak ews ou, ews an czy ews outou,
które zawsze występują w znaczeniu „aż..., aż do czasu, gdy..., dopóki nie" (i nigdy nie są używane w znaczeniu „aż do"). Dla przykładu, w najbardziej reprezentatywnej Ew. Mateusza, na 31 samodzielnych wystąpień,
ews tylko dwukrotnie (18.30 i 24.39) oznacza „aż (do czasu gdy)" podczas
gdy w pozostałych przypadkach "aż do, aż po" lub zwroty poboczne (aż dotąd,
[aż] dokąd — ews arti, ews pote). Jednocześnie mamy 11 razy ews an, 6 ews
ou i 1 ews otou — zawsze w znaczeniu „dopóki nie, aż do czasu, gdy" i zawsze o konotacji wynikowej.
Identyczna sytuacja występuje w pozostałych księgach NT, ale o tym później.
Podobnie jest ze zwrotem mecri
(synonim ews), który występuje niemal zawsze w znaczeniu „aż do, aż po",
natomiast mecris ou zawsze i bez wyjątku
jako „dopóki nie/ aż do czasu, gdy".
To, że w w rękopisach NT wielokrotnie mamy do czynienia z formami obocznymi ews [an]
czy ews [ou] niczym szczególnym nie jest, skoro ews w swym drugim znaczeniu
stanowi synonim ews ou, outou i an:
...aż
do czasu, gdy porodziła syna = aż
porodziła syna
szukała,
aż do czasu, gdy znalazła = szukała, aż
znalazła.
Natomiast
powtórzmy jeszcze raz: ews/mecris ou, an i outou ani razu w całym NT nie występują w znaczeniu „aż do".
Użycie zwrotów ews/mecri w NT
przedstawia się w sposób następujący:
|
Ewangelie i Dzieje |
cały NT |
ews/mecri w znaczeniu „aż do; aż po" (ews') |
78 - |
102 - |
ews/mecri w znaczeniu „dopóki nie; aż; aż do czasu, gdy" (ews'') |
— 11 |
— 17 |
ews an, ews ou, ews outo, mecris ou w znaczeniu „aż do; aż po" |
0 - |
0 - |
ews an, ews ou, ews outo, mecris ou w znaczeniu „dopóki nie; aż; aż do czasu, gdy" (w tym 6 oboczności na
„ews") |
— 40 |
— 44 |
Przy
czym wszystkie frazy z „dopóki nie" mają charakter negacji.
Jeśli nasz apologeta się uprze, to możemy po kolei omówić wszystkie 61
przypadki użycia zwrotu „dopóki nie", tudzież wszystkie wersety z ews.
J.Lewandowski pisze (wszystkie wyróżnienia moje):
W
tekście greckim Biblii bardzo często jest właśnie tak, że określenie „aż
do" (gr. heos, czasem z ou,
jakiego użył autor Mt 1,25, pisząc, że Maria nie współżyła z Józefem,
„aż" porodziła Jezusa) nie zakłada zmiany stanu względem stanu
poprzedniego, jaki nastąpił przed owym „aż do".
Jeśli to ma być wykład koine, to jest to bardzo słaby
wykład. Jeśli używamy transkrypcji ews na heos to wypadałoby pisać heos hou, a nie heos ou, ale akurat szczegół. Dalej, ews występuje nie tylko „czasem z ou", ale również z an, czy outou, o czym autor nie wspomina już w żadnym
ze swoich tekstów, a powinien. Podobnie jak o formach mecri, ews arti czy pote — a przecież jakież to pole do nowych poszukiwań w Septuagincie. Użycie zwrotu
„bardzo często" wobec zerowej obecności formy opisowej (miast negacyjnej) w NT i wyjątkowo wątpliwej w ST jest cokolwiek nadużyciem.
Kwestią, która wzbudza najwięcej emocji jest imperatywność
negacji czy też możliwość kontynuacji frazy początkowej, a nie jej zakończenie.
Po pierwsze jak łatwo zauważyć, autor pisząc o braku zmiany stanu początkowego
używa niemal zawsze form „aż do",
która ma się nijak do „dopóki nie", co już wykazano wcześniej, o wiele ciekawsze są więc przykłady z ews ou — tutaj bowiem niemal zawsze
mamy do czynienia z negacją, pytanie tylko, czy zawsze. Po drugie, używana
argumentacja, niemal powszechna na katolickich stronach, jest cokolwiek
nieadekwatna do treści, oparta na logice życzeniowej.
Weźmy kilka przykładów:
„W
Mt 5,25 czytamy, że każdy powinien być życzliwy (eunoon) swemu
przeciwnikowi, dopóki (heos) jest z nim w drodze; nie oznacza to oczywiście,
że później ma znów stać się mu nieżyczliwy, wręcz przeciwnie".
Mamy tutaj do czynienia ze zwrotem ews outou, a nie ews,
ponadto z całkowicie wypaczonym tłumaczeniem i kompletnym niezrozumieniem treści:
"Szybko
pogódź się ze swoim przeciwnikiem, aż do czasu, gdy (=póki jeszcze) jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia".
Nie chodzi tutaj o podróżowanie sobie ot tak ze swoim
przeciwnikiem, ale o pogodzenie w drodze do sądu, Łk pisze wręcz: „w drodze
do archonta". Nacisk kładziony jest na to, by pojednać się polubownie w drodze do sądu, przed skierowaniem sprawy do zwierzchników, bo później już
na to nie będzie miejsca. Tak więc komentarz "nie
oznacza to oczywiście, że później ma znów stać się mu nieżyczliwy, wręcz
przeciwnie" jest cokolwiek pozbawiony sensu i nie jest to niestety
przypadek odosobniony, ale raczej typowy przykład „logiki" autora polemik,
po katolicku i fachowo naśmiewającego się z racjonalistycznych schizofreników.
Sposób polemizowania świadczy częstokroć o samym autorze. I to w sposób nie
zawsze najlepszy.
W
Mt 22,44, w Łk 20,43, Dz 2,34-35, w Mk 12,36 i w Hbr 1,13 Bóg mówi do
Mesjasza, aby usiadł po prawicy Jego, aż (heos) położy nieprzyjaciół Jego
pod Jego stopy; nie oznacza to, że Mesjasz nie będzie już potem siedział po
prawicy Boga, gdy Jego nieprzyjaciele zostaną pokonani.
Tutaj również mamy nacisk na pierwszą frazę — usiądź
po mej prawicy, aż położę twych nieprzyjaciół pod twe stopy… rzecz jasna
bynajmniej nie wynika z tego, że Mesjasz odtąd ma po wieczność siedzieć po
prawicy Boga, ma spocząć po jego prawicy, aż ten rozprawi się z wrogami...
Nigdzie też nie jest powiedziane, że dane zdarzenie ma się kończyć
natychmiast, po spełnieniu danego uwarunkowania, o czym przekonamy się
wielokrotnie.
W
Dz 8,40 czytamy, że Filip głosił o Jezusie, aż (heos) dotarł do Cezarei;
nie oznacza to, że później coś się zmieniło i Filip nie głosił już o Jezusie.
Kolejna wypaczona interpretacja:
8:40
Filip zaś znalazł się w Azocie i obchodząc wszystkie miasta,
zwiastował dobrą nowinę, aż przyszedł do Cezarei.
W momencie jak dotarł do Cezarei nie głosił już dobrej
nowiny po okolicznych miastach, to chyba logiczne, no chyba, że po raz kolejny
zacytujemy coś z pamięci, przekręcimy cytat pod nasze potrzeby itd.
W
1 Tm 4,13 św. Paweł pisze do Tymoteusza, żeby „do (heos) czasu, aż"
Paweł przybędzie do niego, ten zajmował się nauczaniem chrześcijan; nie
znaczy to, że potem Tymoteusz miał już tego nie robić.
Jak wyżej...
4:13
Dopóki nie przyjdę, pilnuj czytania, napominania, nauki.
Oczywiste jest, że Tymoteusz ma 'szczególnie' dbać o miejscowych chrześcijan do czasu przybycia Pawła, bo wtedy głównym
„opiekunem" gminy będzie już Paweł. Jest to konstrukcja podobna do:
„Pilnuj domu, dopóki nie wrócimy". Nasz apologeta wyskakuje wtedy z pytaniem retorycznym "czy jak wrócą, to już domu ma nie pilnować?"
A teraz sztandarowy przykład
naszego apologety, dwukrotnie cytowany w identycznej formie, z tymi samymi błędami
stylistycznymi, który w zamierzeniu ma podważyć wynikowość zwrotów heos
hou.
Np. w tekście greckim 2 Krl 6,25 czytamy, że król Aramu oblegał Samarię aż do
(heos ou) momentu, w którym głowa
osła kosztowała osiemdziesiąt srebrnych syklów, itd. Jednak nie oznacza to
wcale, że po tym momencie król Aramu przestał oblegać Samarię, wręcz
przeciwnie, jak przekonujemy się z następnych wersów (2 Krl 6,26n), oblegał
ją nadal a głód w oblężonym mieście wciąż trwał. Jak widzimy, w tym
przypadku wcale nie jest tak, że „gdy następuje B, A nie ma już miejsca",
jak to sobie wyżej wydumał Sykta.
Oblężenie miasta trwało tak samo przed czasem określonym owym heos
ou, jak i po.
Otóż drogi panie Lewandowski,
tak się niestety składa, że nie doczytał pan do końca i niestety po
„czasie określonym owym heos ou" oblężenie miasta zostało przerwane:
1 2 3 4 5 Dalej..
« Analizy egzegetyczne NT (Publikacja: 31-01-2004 Ostatnia zmiana: 16-08-2006)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3231 |
|