Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.447.206 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Rozum ludzki nie da się powstrzymać, żeby wciąż nie dociekać prawdy"
 Religie i sekty » Religioznawstwo

Droga mitu [2]
Autor tekstu: Joseph Campbell

Tłumaczenie: Jerzy Sędziak

Drugim problemem jest semickie pochodzenie tej tradycji. Ludy semickie zamieszkiwały na pustyniach, a jedną z cech religii semickich, to jest babilońskiej, akadyjskiej hebrajskiej czy asyryjskiej, jest to, że ich główni bogowie nie są uosobieniem sił natury, lecz personifikacją zasad kodeksu moralnego i historii danego społeczeństwa.

W przypadku religii natury — a nota bene jest to dosyć pogardliwa etykietka przypinana wszystkim religiom świata niewchodzącym w skład wymienionej przed chwilą grupy — możesz śmiało powiedzieć, na przykład: Bóg którego wy nazywacie 'Indra' my nazywamy Zeusem. Gdy Juliusz Cezar wkroczył do Galii w szóstej księdze „Wojen galijskich" opisał religie ludów celtyckich Galii używając łacińskich nazw ich bogów. Jest to metoda zwana synkretyzmem. Podobnie stało się gdy Aleksander Wielki wkroczył do Indii. Jego oficerowie szybko dostrzegli podobieństwo bogów indyjskich do ich własnych. Krisznę, na przykład, utożsamili z Heraklesem, itd., itp. Ale gdy twój główny bóg jest bogiem twojego szczepu, wtedy nie możesz czynić takich porównań. Kiedy twoim bogiem jest twój bóg plemienny nie możesz powiedzieć: „Ten którego wy nazywacie Aszur, my nazywamy Jahwe". Jest to tak zwany ekskluzywizm, czyli izolacja nie tylko od natury, lecz również od twoich sąsiadów [ 1 ]. Rodzi się wówczas w tobie niechęć do twoich sąsiadów, bo uważasz, że skoro są wyznawcami religii natury, to czczą fałszywych bogów, i tak dalej. Niemniej, ten ekskluzywizm został zaszczepiony w nas w dzieciństwie ponieważ jest podstawą tradycji judeochrześcijańskiej.

Trzecim czynnikiem jest to, że nasze główne religie Zachodu oparte są na tekstach biblijnych i zrodziły się niewiele ponad 2000 lat temu w innym miejscu i kulturze. Z tego właśnie powodu nie uświęciliśmy naszej ziemi. Ziemia na której żyjemy nie przemawia do nas, nie mówi nam o tym co święte. Ziemia Święta jest dla nas tylko tam, na Bliskim Wschodzie. Dlatego odbywamy pielgrzymki do Ziemi Świętej, a niektóre ludy walczą o zdobycie ziem 'świętych' należących do innych ludów, chcą im je siłą odebrać. [ 2 ]. Jest to nic innego jak historyczny błąd w odczytywaniu duchowych symboli. Ziemia Święta nie jest gdzieś hen daleko. Jest ona właśnie tutaj — w każdym z nas.

Boa: Przez wiele lat pisałeś o bogach. Wielu współczesnych ludzi wyraziłoby się, że bogowie są martwi. Czy oni nadal żyją, a jeśli tak, to gdzie?

Campbell: Ach, znów ta sprawa bogów… Widzisz, nasz religijny system nauczania nie przygotowuje nas do zrozumienia tego, czym są bogowie w innych tradycjach. Bogowie są po prostu uosobieniem energii przenikających wszystko co żyje — tych samych energii które budują drzewa, ożywiają ciała zwierząt, i burzą fale oceanu. Te same energie które mieszkają w twoim ciele przyjmują postacie bogów. Oni żyją i mają się dobrze w życiu każdego człowieka. W wielu tradycjach jest to oczywiste — mianowicie że bogowie są personifikacjami, a nie faktami. Są to metafory. Nie są to symbole czegoś, co możesz dotknąć ręką lub dojrzeć okiem. Są to metafory otwarte na transcendencję. Ale nasze religie nie mówią nam w jaki sposób bogowie są traktowani w innych tradycjach religijnych. Dlatego utraciliśmy ten język ducha. Nie umiemy rozpoznawać bogów.

Bóg który nie jest rozpoznany, czczony i dopuszczony do naszego świadomego życia staje się bałwanem. Zamyka się on niejako w sobie i przestaje być otwarty na transcendencję. Energia zostaje zablokowana i staje się tym, co mamy zwyczaj nazywać diabłem. [ 3 ] Bóg przeistacza się w coś przeciwnego i staje się mocą negatywną i groźną. Kiedy zapominamy o bogach wtedy budujemy życie według programu głowy. Energie pochodzące z ciała są lekceważone i stają się groźne dla wartości racjonalnych według których postanowiliśmy żyć. Taka jest niestety prawda.

W naszej opartej na Biblii tradycji, która jest dość osobliwa w tym względzie, bóg został uznany za fakt. Zamiast być uosobieniem, 'dzieckiem' energii starszych od niego, został uznany za ich źródło. Oznacza to, że taki bóg nie ogląda się za siebie, jest zamknięty, mówi: „Właśnie tak. Jestem zazdrosnym bogiem. Nie ma innego prócz mnie. A wtedy wpadamy w kłopoty".

Boa: Dlaczego ?

Campbell: Dlatego że nie rozpoznajemy tego, że energie tego boga to są nasze własne energie. Nie rozumiemy, że energie występujące pod postacią boga są to energie naszego własnego życia. Nie rozumiemy tego, że bogowie nie są tam gdzieś hen daleko. Oni mieszkają w każdym z nas. Są energiami życia. Jest to wielka prawda odkryta przez Upaniszady już w dziewiątym czy dziesiątym wieku przed naszą erą - "Ty jesteś tym czymś. Tajemnica którą szukasz i uważasz, że jest gdzieś hen daleko od ciebie, nie jest wcale daleko. Jest ona tym samym co ty. Nie musisz nigdzie chodzić aby znaleźć boga i nie musisz nigdzie wędrować, aby znaleźć Ziemię Obiecaną. Ona jest tutaj, wewnątrz każdego człowieka, tam gdzie ty jesteś. Jest tym, czym ty jesteś.

Jest świetna książeczka autorstwa Johna Heihardta pt. „Mówi Czarny Łoś". Czarny Łoś był wielkim szamanem z plemienia Siuksów, właścicielem świętej fajki. W dzieciństwie miał widzenie. Widzenia szamańskie często przychodzą w dzieciństwie jako prorocze przepowiednie ukazujące cały potencjał życia ludzkiego o którym wie nasza podświadomość. Podświadomość wie jakie są twoje możliwości i powie ci o tym w twoich snach. Czarny Łoś powiedział: „We śnie ujrzałem nagle siebie samego stojącego na centralnej górze świata, a była nią góra Harney Peak w Południowej Dakocie". Lecz zaraz dodał: „Ale centralna góra jest wszędzie". Oto przykład człowieka znającego różnicę pomiędzy kultem a metaforą.

Aby zbliżyć ludzi do siebie, skierować ich uwagę na jakiś temat, potrzebna jest metafora sięgająca gdzieś dalej, wskazująca na coś większego. Dla Czarnego Łosia góra Harney Peak jest metaforą wskazującą na coś znajdującego się dalej i obrazującego energie upostaciowione w naszym życiu. Ale czy Jerozolima wskazuje na coś dalszego? Czy Rzym wskazuje na coś dalszego? Nie! Miasta te są zamkniętymi, zawieszonymi w czasie i przestrzeni punktami.

Boa: Jak to się stało w naszej kulturze?

Campbell: Jeśli chodzi o mit, istnieją tylko dwie możliwości błędnej interpretacji go, a nasza cywilizacja wykorzystała obydwie. Pierwszą jest pogląd, że mit wskazuje na jakiś geograficzny lub historyczny fakt — na przykład Jezus powstał z martwych, Mojżesz otrzymał przykazania na Górze, tego typu sprawy. Drugą jest pogląd, że mit wskazuje na jakiś cud, nadprzyrodzone wydarzenie które ma nastąpić w przyszłości, jak na przykład zmartwychwstanie lub powtórne przyjście Jezusa. Cała nasza religijna tradycja opiera się na tych dwóch błędnych założeniach. Pierwszym, że mit odnosi się do faktów historycznych — oraz drugim, że odnosi się on do faktów duchowych, czyli czegoś co jest niewidzialne lub ma dopiero wydarzyć się kiedyś w przyszłości. Są to tragiczne błędy. Właśnie to błędne pojmowanie naszych mitów sprawiło, że zagubiliśmy się, utraciliśmy język duchowy.

Guru, którzy przyjeżdżają do nas ze Wschodu mówią nam: „Cóż z tego, że ktoś powstał z martwych dwa tysiące lat temu? Czy ty powstajesz z martwych dzisiaj? Czy wygrzebujesz twoją duchową, ludzką świadomość ze swojej zwierzęcej 'skorupy' i starasz się aby 'skorupa' ta została uduchowiona?". I mają rację. To jest sedno całej sprawy. I o tym mówią mity.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Drzewo Życia w mitach starożytnych
Symbolika ryby i aspekt duchowej przemiany

 Dodaj komentarz do strony..   


 Przypisy:
[ 1 ] Zjawisko ze wszech miar szkodliwe — przyp. tłum.
[ 2 ] Przykład — wyprawy krzyżowe — przyp. tłum.
[ 3 ] Nie na próżno dawni Rzymianie mawiali — Demon est Deus Inversus — 'Bóg to jest diabeł odwrócony' — przyp. tłum.

« Religioznawstwo   (Publikacja: 27-03-2004 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3344 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365