Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.443.853 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom I
Friedrich Nietzsche - Antychryst

Złota myśl Racjonalisty:
"Życie można zrozumieć patrząc nań wstecz. Żyć jednak trzeba naprzód."
 Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes

Dawid Ricardo: zapoznany klasyk?
Autor tekstu:

Powszechnie wiadomo, że klasykiem liberalizmu gospodarczego jest pochodzący ze szkockiego Kirkcaldy, Adam Smith, autor „Bogactwa narodów". Ale, jak zauważył Henryk Rolicki w „Zmierzchu Izraela" (1932), „najjaskrawsze sformułowania liberalizmu klasycznego pochodzą już wprost od sefardyjskiego żyda, który odegrał złowieszczą rolę nie tylko w Anglii, lecz wobec całej cywilizowanej Europy". O kim wspomina Rolicki (właściwe nazwisko Tadeusz Gluziński nb. jeden z sygnatariuszy deklaracji Obozu Narodowo-Radykalnego z 1934 r.) i kim naprawdę był ów człowiek (nb. na łamach konserwatywno-liberalnego „NCz!" dotąd nie spotkałem się choćby ze wzmianką o nim!), który rzekomo wywarł tak zgubny wpływ na dzieje Europy i świata?

Dawid RicardoRzeczywiście Dawid Ricardo, bo o nim jest mowa w „Zmierzchu Izraela", był z pochodzenia Żydem; (ur. 19 kwietnia 1772 r.) synem (trzeci spośród siedemnaściorga dzieci) żydowskiego maklera giełdowego z Holandii (jego rodzina opuściła Hiszpanię w końcu XV wieku, kiedy nasiliły się tam prześladowania Żydów). W 14 roku życia musiał po dwóch latach nauki porzucić szkołę, aby rozpocząć pracę u ojca. Doszedłszy do pełnoletności rozstał się z ojcem na tle różnicy w poglądach religijnych, przyjął katolicyzm (według innej wersji przechrzcił się, gdy miał dwadzieścia jeden lat i zawarł małżeństwo z członkinią protestanckiej sekty „Wyznawców Światła"), ożenił się z katoliczką i dzięki zręcznym oraz szczęśliwym operacjom giełdowym stał się wieku 25 lat jednym z najbogatszych ludzi w Anglii. I dopiero wówczas poświęcił się nauce. Przedmiotem jego badań była ekonomia; a ich celem — „ustalenie prawdy" (jak pisał w liście do Malthusa z grudnia 1814 r.).

Co ciekawe Ricardo był kompletnym samoukiem. Nie ukończył żadnych studiów uniwersyteckich, czasami tylko korzystał z przypadkowych wykładów. Ekonomią zainteresował się pod wpływem studiów nad „Bogactwem narodów" Adama Smitha, gdy miał 27 lat. Pierwsze jego publikacje dotyczyły zjawisk aktualnych, towarzyszących wojnie z Napoleonem. Wykazał w nich m.in., że zwyżka cen towarów była spowodowana zbyt dużą emisją banknotów. Udzielał się też w życiu politycznym Anglii. Dużo energii poświęcił walce z tzw. prawami zbożowymi, gdy zasiadał w parlamencie jako przedstawiciel wighów (1819-1823). Atak swój kierował przeciwko cłom zbożowym, które sztucznie podnosząc ceny żywności, przyczyniały się do zwyżki płac, a przez to do zmniejszenia zysków poniżej poziomu w innych krajach. „Nic bardziej nie może spowodować ogólnej poprawy aniżeli obniżenie ceny zboża — mówił w Izbie Gmin Ricardo. — Jest to pierwszy wielki krok na drodze do uczynienia pracy bardziej produkcyjną". Cła zbożowe bowiem — zdaniem Ricarda — odciągały kapitały z przemysłu, gdzie wydajność pracy jest wyższa. Kierowały je tam, gdzie nie skierowałyby się one samorzutnie. Jak słusznie zauważył, wywoływało to szkodliwy podział ogólnych funduszów społeczeństwa oraz ucieczkę kapitałów za granicę, do której nb. przyczyniały się także długi publiczne.

Sporo też uwagi poświęcił Ricardo zagadnieniu podatków („Nie ma podatków, które nie przyczyniałyby się do zmniejszenia zdolności akumulacyjnej"). Uznał, że podatki są częścią produktu ziemi i pracy, płaconą z kapitału i dochodu, a oddawaną do dyspozycji rządu. Zwrócił uwagę na to, że podatek od płodów rolnych i dziesięcina nie obciążają wbrew pozorom właściciela i farmera. Powodują natomiast wzrost cen na artykuły rolne i w rezultacie obciążają konsumentów, a nie właścicieli ziemskich (tych obciążała tylko renta i podatek gruntowy).

Pod namową swojego przyjaciela Jamesa Milla Dawid Ricardo napisał dzieło swojego życia „Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania" (1817), w którym zawarł wyniki swoich badań; teorie ekonomiczne (teoria podziału i kosztów komparatywnych), które weszły do historii myśli ekonomicznej. I warto chyba przypomnieć niektóre z jego spostrzeżeń.

1. Według Ricarda „praca jest podstawą wszelkiej wartości"; to on sformułował prawo, zgodnie z którym wartość zależy od ilości pracy.

2. Ricardiańska teoria podziału obejmuje trzy powiązane ze sobą teorie: renty, płacy i zysku. Rentę gruntową uznał za następstwo „skąpstwa" przyrody. „Płaca ma cenę naturalną i rynkową — stwierdza Ricardo - podobnie jak wszystkie inne rzeczy, które się kupuje i sprzedaje". Naturalna cena pracy „jest niezbędna, aby umożliwić ogółowi robotników utrzymanie swego gatunku, nie zwiększając ani też nie zmniejszając ich liczby. (...) Nie zależy od ilości pieniędzy, które robotnik może otrzymać tytułem pracy, lecz od ilości żywności, artykułów pierwszej potrzeby i udogodnień, które wskutek przyzwyczajenia stały się dla niego nieodzowne, a które może nabyć za te pieniądze. (...) Naturalna cena pracy będzie rosła wraz ze wzrostem cen żywności i artykułów pierwszej potrzeby; gdy ich ceny spadną, obniży się również naturalna cena pracy". Natomiast cena rynkowa może się odchylać w górę lub w dół, w zależności od popytu i podaży pracy. „Kiedy rynkowa cena pracy przewyższa cenę naturalną — zauważył Ricardo — robotnik znajduje się w pomyślnej i szczęśliwej sytuacji, ma większy udział w przedmiotach służących do zaspokojenia potrzeb i uprzyjemniania życia i może wychować zdrową i liczną rodzinę. Kiedy jednak liczba robotników powiększy się dzięki temu, że wyższe płace sprzyjają wzrostowi ludności, płace spadną znowu do ceny naturalnej, a pod wpływem sił działających w przeciwnym kierunku mogą nawet czasami spaść poniżej tego poziomu".

3. Zysk według Ricarda to różnica między wartością towaru a wartością pracy. Płaca robocza i zysk są wielkościami przeciwstawnymi. „...Zysk wykazuje naturalną tendencję zniżkową, gdyż w miarę rozwoju społeczeństwa i wzrostu bogactwa trzeba poświęcać coraz więcej pracy, aby otrzymać dodatkowe ilości potrzebnej żywności. (...) Wzrost płac nie wywołuje wzrostu cen towarów, lecz pociąga za sobą niezmienne obniżenie zysków; (...) gdyby nawet ceny wszystkich towarów mogły wzrosnąć, wywarłoby to na zyski zupełnie taki sam wpływ i obniżyłoby tylko faktycznie wartość miernika, w którym ceny i zyski są wyrażone".

4. Jak zauważył Ricardo, w miarę naturalnego rozwoju społeczeństwa „płace robocze, o ile je reguluje podaż i popyt, będą miały tendencję zniżkową, podaż bowiem robotnika będzie nadal w jednakowym stopniu wzrastała, gdy tymczasem popyt na ręce robocze będzie wzrastał w powolniejszym tempie".

5. Sporo uwagi poświęcił też Ricardo kwestii ubóstwa. „Jest to prawda nie ulegająca żadnej wątpliwości — pisze — że ubodzy nie osiągną na stałe dogodnych warunków życia ani dobrobytu, jeżeli sami lub wskutek usiłowań organów ustawodawczych nie postarają się o ograniczenie swego przyrostu i nie doprowadzą do zmniejszenia liczby zawieranych małżeństw. System ustaw o ubogich działa we wręcz przeciwnym kierunku. Ustawy te sprawiły, że powściągliwość stała się czymś zbytecznym i zachęcają do nieoględności ofiarowując jej część wynagrodzenia należnego zapobiegliwości i pracowitości". Zdaniem Ricarda fundusz dla ubogich jeszcze bardziej pogrąża ich w niedoli. „Prawo ciążenia nie jest tak pewne jak to, że podobne ustawy zmierzają do przekształcenia bogactwa i siły w nędzę i słabość, że zniechęcają do każdego wysiłku prócz tego, który zapewnia samą tylko możność utrzymania się przy życiu, że pozbawiają znaczenia wyższość umysłową, że nieustannie zaprzątają umysł sprawą zaspokojenia potrzeb cielesnych i że doprowadzą wreszcie wszystkie klasy do klęski powszechnego ubóstwa". Zgubny i groźny charakter takich ustaw jest tym bardziej widoczny, im rozwój kraju jest powolniejszy. Często w ich usunięciu staje wówczas wiele dodatkowych trudności — przekonuje Ricardo.

6. Duże znaczenie dla teorii ekonomii i praktyki gospodarczej miała jego teoria kosztów komparatywnych (teoria komparatywnych korzyści). Autor „Zasad ekonomii…" wykazuje, że o korzyściach decydują nie absolutne różnice kosztów wytworzenia produktów, lecz różnice względne (komparatywne). Stąd poszczególne kraje powinny specjalizować się w wytwarzaniu tych towarów, dla których mają sprzyjające warunki produkcji. Specjalizacja poszczególnych krajów w wytwarzaniu dóbr o relatywnie mniejszych kosztach produkcji daje możliwość uzyskania większej ilości dóbr i osiągnięciu maksymalnych korzyści.

7. Ricardiańska teoria renty gruntowej stała się punktem wyjścia do sformułowania ogólnego prawa malejącej wydajności czynników produkcji. Prawo to głosi, że jeśli udział jednego z czynników produkcji (ziemi, pracy, kapitału) rośnie, podczas gdy pozostałych jest stały, to stopa wzrostu produktu globalnego będzie się zmniejszać.

Reasumując należy stwierdzić, że zarówno na polu teoretycznych rozważań, jak i działalności parlamentarnej Dawid Ricardo dał się poznać jako zdeklarowany zwolennik leseferyzmu (rząd nie powinien ingerować w decyzje kapitalistów, gdyż najlepszym regulatorem rynku są prawa ekonomiczne). Wolnościowe były także jego mowy w kwestiach światopoglądowych, kiedy występował w Izbie Gmin w obronie wolności słowa i sumienia.

Jaką więc „złowieszczą rolę nie tylko w Anglii, lecz wobec całej cywilizowanej Europy" odegrał ów sefardyjsko-żydowski przechrzta? Taką chyba, że szukał prawdy, opisywał prawa ekonomiczne, które nie zawsze i nie dla każdego muszą być dobre i miłe. „Chcę udowodnić — ostrzega nas Ricardo — że wynalazkom i stosowaniu maszyn może towarzyszyć zmniejszenie się produktu brutto. I kiedykolwiek to nastąpi, klasa robotnicza będzie poszkodowana, pewna bowiem jej część straci zajęcie i powstanie nadmiar ludności w porównaniu z funduszami przeznaczonymi na jej zatrudnienie". Dlatego też „przyjaciele ludzkości powinni pragnąć, aby we wszystkich krajach klasy pracujące miały upodobanie do wygód i przyjemności i aby wszelkimi legalnymi środkami zachęcano je do ich osiągnięcia. Trudno o lepsze zabezpieczenie przed nadmiarem ludności".

Tako rzecze Dawid Ricardo — nieco chyba zapoznany prorok leseferyzmu.

*

[Tekst opublikowany w „Najwyższym CZASIE!" nr 9/2004 r.]


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Najhojniej wynagradzający siebie politycy w Europie
Czar niższych podatków

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (1)..   


« Ekonomia, gospodarka, biznes   (Publikacja: 29-06-2004 Ostatnia zmiana: 30-06-2004)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Wojciech Rudny
Z wykształcenia pedagog i historyk. Wydawca i niezależny publicysta. Zmarł w 2010 r. w wieku 41 lat.

 Liczba tekstów na portalu: 64  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Najhojniej wynagradzający siebie politycy w Europie
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3485 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365