|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Ekonomia, gospodarka, biznes
Dawid Ricardo: zapoznany klasyk? Autor tekstu: Wojciech Rudny
Powszechnie wiadomo, że
klasykiem liberalizmu gospodarczego jest pochodzący ze szkockiego Kirkcaldy,
Adam Smith, autor „Bogactwa narodów". Ale, jak zauważył Henryk Rolicki w „Zmierzchu Izraela" (1932), „najjaskrawsze sformułowania liberalizmu
klasycznego pochodzą już wprost od sefardyjskiego żyda, który
odegrał złowieszczą rolę nie tylko w Anglii, lecz wobec całej
cywilizowanej Europy". O kim wspomina Rolicki (właściwe nazwisko Tadeusz
Gluziński nb. jeden z sygnatariuszy deklaracji Obozu Narodowo-Radykalnego z 1934 r.) i kim naprawdę był ów człowiek (nb. na łamach
konserwatywno-liberalnego „NCz!" dotąd nie spotkałem się choćby ze
wzmianką o nim!), który rzekomo wywarł tak zgubny wpływ na dzieje Europy i świata?
Rzeczywiście Dawid Ricardo,
bo o nim jest mowa w „Zmierzchu Izraela",
był z pochodzenia Żydem; (ur.
19 kwietnia 1772 r.) synem (trzeci spośród siedemnaściorga dzieci) żydowskiego
maklera giełdowego z Holandii (jego rodzina opuściła Hiszpanię w końcu XV
wieku, kiedy nasiliły się tam prześladowania Żydów). W 14 roku życia musiał
po dwóch latach nauki porzucić szkołę, aby rozpocząć pracę u ojca. Doszedłszy
do pełnoletności rozstał się z ojcem na tle różnicy w poglądach
religijnych, przyjął katolicyzm (według innej wersji przechrzcił się, gdy
miał dwadzieścia jeden lat i zawarł małżeństwo z członkinią
protestanckiej sekty „Wyznawców Światła"), ożenił się z katoliczką i dzięki zręcznym oraz szczęśliwym operacjom giełdowym stał się wieku 25
lat jednym z najbogatszych ludzi w Anglii. I dopiero wówczas poświęcił się
nauce. Przedmiotem jego badań była ekonomia; a ich celem — „ustalenie
prawdy" (jak pisał w liście do Malthusa z grudnia 1814 r.).
Co ciekawe Ricardo był kompletnym samoukiem. Nie ukończył żadnych
studiów uniwersyteckich, czasami tylko korzystał z przypadkowych wykładów.
Ekonomią zainteresował się pod wpływem studiów nad „Bogactwem narodów"
Adama Smitha, gdy miał 27 lat. Pierwsze jego publikacje dotyczyły zjawisk
aktualnych, towarzyszących wojnie z Napoleonem. Wykazał w nich m.in., że zwyżka
cen towarów była spowodowana zbyt dużą emisją banknotów. Udzielał się też w życiu politycznym Anglii. Dużo energii poświęcił walce z tzw. prawami zbożowymi,
gdy zasiadał w parlamencie jako przedstawiciel wighów (1819-1823). Atak swój
kierował przeciwko cłom zbożowym, które sztucznie podnosząc ceny żywności,
przyczyniały się do zwyżki płac, a przez to do zmniejszenia zysków poniżej
poziomu w innych krajach. „Nic bardziej nie może spowodować ogólnej poprawy
aniżeli obniżenie ceny zboża — mówił w Izbie Gmin Ricardo. — Jest to
pierwszy wielki krok na drodze do uczynienia pracy bardziej produkcyjną". Cła
zbożowe bowiem — zdaniem Ricarda — odciągały kapitały z przemysłu, gdzie
wydajność pracy jest wyższa. Kierowały je tam, gdzie nie skierowałyby się
one samorzutnie. Jak słusznie zauważył, wywoływało to szkodliwy podział ogólnych
funduszów społeczeństwa oraz ucieczkę kapitałów za granicę, do której
nb. przyczyniały się także długi publiczne.
Sporo też uwagi poświęcił
Ricardo zagadnieniu podatków („Nie ma podatków, które nie przyczyniałyby
się do zmniejszenia zdolności akumulacyjnej"). Uznał, że podatki są częścią
produktu ziemi i pracy, płaconą z kapitału i dochodu, a oddawaną do
dyspozycji rządu. Zwrócił uwagę na to, że podatek od płodów rolnych i dziesięcina nie obciążają wbrew pozorom właściciela i farmera. Powodują
natomiast wzrost cen na artykuły rolne i w rezultacie obciążają konsumentów, a nie właścicieli ziemskich (tych obciążała tylko renta i podatek
gruntowy).
Pod namową swojego przyjaciela Jamesa Milla Dawid
Ricardo napisał dzieło swojego życia „Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania" (1817), w którym zawarł wyniki swoich badań; teorie
ekonomiczne (teoria podziału i kosztów komparatywnych), które weszły do
historii myśli ekonomicznej. I warto chyba przypomnieć niektóre z jego
spostrzeżeń.
1.
Według Ricarda „praca jest podstawą wszelkiej wartości"; to on sformułował
prawo, zgodnie z którym wartość zależy od ilości pracy.
2. Ricardiańska teoria podziału obejmuje
trzy powiązane ze sobą teorie: renty, płacy i zysku.
Rentę gruntową uznał za następstwo „skąpstwa" przyrody. „Płaca
ma cenę naturalną i rynkową — stwierdza Ricardo -
podobnie jak wszystkie inne rzeczy, które się kupuje i sprzedaje".
Naturalna cena pracy „jest niezbędna, aby umożliwić ogółowi robotników
utrzymanie swego gatunku, nie zwiększając ani też nie zmniejszając ich
liczby. (...) Nie zależy od ilości pieniędzy, które robotnik może
otrzymać tytułem pracy, lecz od ilości żywności, artykułów
pierwszej potrzeby i udogodnień, które wskutek przyzwyczajenia stały się dla
niego nieodzowne, a które może nabyć za te pieniądze. (...) Naturalna cena
pracy będzie rosła wraz ze wzrostem cen żywności i artykułów pierwszej
potrzeby; gdy ich ceny spadną, obniży się również naturalna cena pracy".
Natomiast cena rynkowa może się odchylać w górę lub w dół, w zależności
od popytu i podaży pracy. „Kiedy rynkowa cena pracy przewyższa cenę
naturalną — zauważył Ricardo — robotnik znajduje się w pomyślnej i szczęśliwej
sytuacji, ma większy udział w przedmiotach służących do zaspokojenia
potrzeb i uprzyjemniania życia i może wychować zdrową i liczną rodzinę.
Kiedy jednak liczba robotników powiększy się dzięki temu, że wyższe płace
sprzyjają wzrostowi ludności, płace spadną znowu do ceny naturalnej, a pod
wpływem sił działających w przeciwnym kierunku mogą nawet czasami spaść
poniżej tego poziomu".
3. Zysk według Ricarda to różnica
między wartością towaru a wartością pracy. Płaca robocza i zysk są wielkościami
przeciwstawnymi. „...Zysk wykazuje naturalną tendencję zniżkową, gdyż w miarę rozwoju społeczeństwa i wzrostu bogactwa trzeba poświęcać coraz więcej
pracy, aby otrzymać dodatkowe ilości potrzebnej żywności. (...) Wzrost płac
nie wywołuje wzrostu cen towarów, lecz pociąga za sobą niezmienne obniżenie
zysków; (...) gdyby nawet ceny wszystkich towarów mogły wzrosnąć, wywarłoby
to na zyski zupełnie taki sam wpływ i obniżyłoby tylko faktycznie wartość
miernika, w którym ceny i zyski są wyrażone".
4. Jak zauważył Ricardo, w miarę naturalnego rozwoju społeczeństwa „płace robocze, o ile je reguluje
podaż i popyt, będą miały tendencję zniżkową, podaż bowiem robotnika będzie
nadal w jednakowym stopniu wzrastała, gdy tymczasem popyt na ręce robocze będzie
wzrastał w powolniejszym tempie".
5. Sporo uwagi poświęcił
też Ricardo kwestii ubóstwa. „Jest to prawda nie ulegająca żadnej wątpliwości — pisze — że ubodzy nie osiągną na stałe dogodnych warunków życia ani
dobrobytu, jeżeli sami lub wskutek usiłowań organów ustawodawczych nie
postarają się o ograniczenie swego przyrostu i nie doprowadzą do zmniejszenia
liczby zawieranych małżeństw. System ustaw o ubogich działa we wręcz
przeciwnym kierunku. Ustawy te sprawiły, że powściągliwość stała się
czymś zbytecznym i zachęcają do nieoględności ofiarowując jej część
wynagrodzenia należnego zapobiegliwości i pracowitości". Zdaniem Ricarda
fundusz dla ubogich jeszcze bardziej pogrąża ich w niedoli. „Prawo ciążenia
nie jest tak pewne jak to, że podobne ustawy zmierzają do przekształcenia
bogactwa i siły w nędzę i słabość, że zniechęcają do każdego wysiłku
prócz tego, który zapewnia samą tylko możność utrzymania się przy życiu,
że pozbawiają znaczenia wyższość umysłową, że nieustannie zaprzątają
umysł sprawą zaspokojenia potrzeb cielesnych i że doprowadzą wreszcie
wszystkie klasy do klęski powszechnego ubóstwa".
Zgubny i groźny charakter takich ustaw jest tym bardziej widoczny, im
rozwój kraju jest powolniejszy. Często w ich usunięciu staje wówczas wiele
dodatkowych trudności — przekonuje Ricardo.
6. Duże znaczenie dla
teorii ekonomii i praktyki gospodarczej miała jego teoria kosztów
komparatywnych (teoria komparatywnych korzyści). Autor „Zasad ekonomii…"
wykazuje, że o korzyściach decydują nie absolutne różnice kosztów
wytworzenia produktów, lecz różnice względne (komparatywne). Stąd poszczególne
kraje powinny specjalizować się w wytwarzaniu tych towarów, dla których mają
sprzyjające warunki produkcji. Specjalizacja
poszczególnych krajów w wytwarzaniu dóbr o relatywnie mniejszych kosztach
produkcji daje możliwość uzyskania większej ilości dóbr i osiągnięciu
maksymalnych korzyści.
7. Ricardiańska teoria
renty gruntowej stała się punktem wyjścia do sformułowania ogólnego prawa
malejącej wydajności czynników produkcji. Prawo to głosi, że jeśli udział
jednego z czynników produkcji (ziemi, pracy, kapitału) rośnie, podczas gdy
pozostałych jest stały, to stopa wzrostu produktu globalnego będzie się
zmniejszać.
Reasumując należy
stwierdzić, że zarówno na polu teoretycznych rozważań, jak i działalności
parlamentarnej Dawid Ricardo dał się poznać jako zdeklarowany zwolennik leseferyzmu
(rząd nie powinien ingerować w decyzje kapitalistów, gdyż najlepszym
regulatorem rynku są prawa ekonomiczne). Wolnościowe były także jego mowy w kwestiach światopoglądowych, kiedy występował w Izbie Gmin w obronie wolności
słowa i sumienia.
Jaką więc „złowieszczą
rolę nie tylko w Anglii, lecz wobec całej cywilizowanej Europy" odegrał ów
sefardyjsko-żydowski przechrzta? Taką chyba, że szukał prawdy, opisywał
prawa ekonomiczne, które nie zawsze i nie dla każdego muszą być dobre i miłe.
„Chcę udowodnić — ostrzega nas Ricardo — że wynalazkom i stosowaniu
maszyn może towarzyszyć zmniejszenie się produktu brutto. I kiedykolwiek to
nastąpi, klasa robotnicza będzie poszkodowana, pewna bowiem jej część
straci zajęcie i powstanie nadmiar ludności w porównaniu z funduszami
przeznaczonymi na jej zatrudnienie". Dlatego też „przyjaciele ludzkości
powinni pragnąć, aby we wszystkich krajach klasy pracujące miały upodobanie
do wygód i przyjemności i aby wszelkimi legalnymi środkami zachęcano je do
ich osiągnięcia. Trudno o lepsze zabezpieczenie przed nadmiarem ludności".
Tako rzecze Dawid Ricardo — nieco chyba zapoznany prorok leseferyzmu.
*
[Tekst
opublikowany w „Najwyższym CZASIE!" nr 9/2004 r.]
« Ekonomia, gospodarka, biznes (Publikacja: 29-06-2004 Ostatnia zmiana: 30-06-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3485 |
|