|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Świeckie religie » Kościół prawdosławny
Kościół Prawdosławny Dobra i Mądrości - potrzeba kultowości [2] Autor tekstu: Edward Piszczałka
Ogólnie potrzeby te dotyczą nas ludzi na poziomie znacznie wyższym od
innych
zwierząt, są bardziej złożone, posiadają bogatsze wykształtowanie i wyrazy; istnieje w tym także znaczne zróżnicowanie między poszczególnymi
ludźmi, co jest uzależnione od indywidualnych cech naszych dusz, naszej wrażliwości i charakterów.
Duszami swymi odnosimy się więc do rzeczywistości także w sposób kultowy -
nie tylko fizjologiczny; są one uczuciowymi miernikami jakości i wartości
postrzeganych przez nas przedmiotów, ich różnych cech — miernikami
zadowoleniowymi i przykrościowymi, oraz estymacyjnymi i negującymi
wyrazicielkami tych uczuć. — A więc nasza kultowość jest: potrzebą doznawania, poczucia i okazywania
szacunku dla tego wszystkiego co jest dla nas dobre, a negacji dla tego co jest
dla nas złe.
Spełnianie naszych potrzeb kultowych dzieje się właściwie przez cały czas
naszej przytomności — cały bowiem czas trwamy z jakąś świadomością
istniejącego i doznawanego dobra i zła, i z naszymi uczuciami, postawami i postępowaniem wobec tego. A więc czynimy to nie tylko sposobem mniej czy
bardziej spektakularnych aktów kultowych, lecz ciągle i swym całym
instynktem i odruchami kultowymi.
Spełnianie naszej kultowości
Czynione jest: ustalaniem tego, co jest nam dobre i czemu należy się nasza
estyma, i tego, co jest dla nas złe i dlatego nadaje się do naszej negacji — i praktycznym wyrażaniem tego, różnymi aktami i dziełami estymy bądź
negacji. — Odbywa się to indywidualnie i społecznie, we wspólnym
porozumieniu z innymi, a także według autokratycznych i przywódczych, czy
urzędowych wskazań — tak, jak spełnianie naszych wszystkich potrzeb
bytowych. W ten sposób powstało wiele pojęć sacrum i profanum i wiele trwałych a różnych sposobów estymonegacyjnego odnoszenia się doń — osobistych i wspólnotowych
(organizacyjnych, normatywnych). — Krótko mówiąc: nasze wszelkie akty i dzieła
kultowe czynimy dlatego, że potrzebują ich nasze dusze (nie jacyś
nadzwyczajni bogowie). A ich względnie utrwalone sposoby tudzież kompozycje,
nazywamy kulturą duchową, stylami sztuki, bycia, modami, religiami, kościołami,
tradycjami, zwyczajami itp.
Przykłady aktów estymy (estymacyjnych odczuć, uczuć, poglądów, postaw, zachowań i działań)
Są nimi różne kultowe nastroje, gesty, znaki, zachowanie, poczynania,
rytuały,
obrzędy, ryty, dzieła sztuki — czemuś, komuś poświęcone — odnosząc się
do tego w sposób to estymujący: zadowoleniem z tego, ich docenianiem, poważaniem,
im uległością, wiernością, lojalnością, służebnością, współczuciem,
podporządkowaniem hierarchii społecznej, dostrzeganiem i uznawaniem ich wartości,
ważności, chwaleniem, nagradzaniem, chęcią ich posiadania, bycia razem z nimi.
Akty estymy mają postać powszednią, popularną, np.: żywienia dobrych
uczuć,
podobania się, powitań, pozdrowień, kurtuazji w zachowaniu, pochwał,
prezentów, modlitw estymacyjnych, usłużności, uczynności, pomocy, poparcia — oraz spektakularnych, ceremonialnych aktów kultowych, np.: estymacyjnych nabożeństw,
świąt, imprez, uroczystości, pokazów, wystaw, wręczania nagród, składania
ofiar.
Przykłady aktów negacji (negacyjnych odczuć, uczuć, poglądów, postaw, zachowań i działań)
Są nimi różne kultowe gesty, znaki, zachowanie, poczynania, rytuały,
obrzędy,
ryty, dzieła sztuki — czemuś, komuś poświęcone — odnosząc się do tego w sposób to negujący: niezadowolenia z tego, ich niecenienia, nieuległości im,
niewierności, nielojalności, niesłużebności, niepoważania, nieszanowania,
niepodporządkowania hierarchii społecznej, nieuznawania ich wartości i ważności;
okazywania ich niepodobania się, niechęci bycia z nimi, mienia z nimi do
czynienia; wyrażaniem im swej dezaprobaty, sprzeciwu, awersji, żalu,
pretensji, złości; ich wytykanie, ganienie, sądzenie, karanie, szkodzenie im,
niszczenie, opanowywanie, zmuszanie do uległości, zapobieganie im,
zabezpieczanie się przed nimi, ich unikanie, zwalczanie; odnoszenie się doń z niemoralnością, nieżyczliwością, nietolerancją, nieakceptowaniem, z niepokojem, strachem, z agresją.
Akty negacji, podobnie jak estymy, wyrażane i czynione są także w postaciach
powszednich, np.: żywieniem złych uczuć, opryskliwością w zachowaniu, nie
witaniem się, robieniem wyrzutów, złośliwym niszczeniem czyichś dóbr, kłóceniem
się, złorzeczeniem, dokuczaniem, skarżeniem się, modlitwami negacyjnymi,
pracą policyjną i sądowniczą — oraz w postaciach spektakularnych aktów
kultowych, np.: negacyjnych nabożeństw, świąt, imprez, uroczystości, pokazów,
wystaw, egzekucji karnych; tragicznych dzieł sprzeciwu, zemsty; konfliktów i wojen z powodów kultowych.
Z tego powodu, iż często w danych chwilach uczuć kultowych, jednocześnie
są
one pozytywne wobec danego dobra, a negatywne wobec tego, co jest dla dobra tego
złem, zagrożeniem — stąd zasadnym jest tu określenie „estymonegacja", odnoszące
się do tego, jako procesu
jednoczesnego; jest ono przydatne także do całokształtnego nazywania procesów
naszej uczuciowości i postępowania kultowego. — I dlatego określenie to przyjęte jest tu do
takiego używania.
Kościół — w naszym tutaj rozumieniu — to dany kompleksowy sposób
spełniania
ludzkich potrzeb kultowych (in. estymonegacyjnych): pojmowania i estymonegacji
sacrum i profanum, tak indywidualnie jak i wspólnie, i tego efekty; tudzież
jego wyznaw-cy (uznający i praktykujący ten sposób); tudzież organizacja
kulturowo-kultowa utworzona dla wspólnotowego, społecznego spełniania tych
potrzeb w dany, określony doktrynalnie sposób.
Efekty spełniania naszej kultowości
Właściwe spełnianie naszych potrzeb kultowych przyczynia się do osiągania
stanów duchowej satysfakcji kultowej, poczucia harmonii ze światem, z ludźmi i pokoju sumienia — czyli do utrzymywania naszych kondycji duchowych w dobrym
stanie, a te, do utrzymywania naszej ogólnej indywidualnej i społecznej
kondycji bytowej w dobrym, lepszym, zdrowszym stanie.
Ich spełnianie niewłaściwe i niedbałe przyczynia się do utrzymywania tej
kondycji w gorszym stanie.
Ich spełnianie wobec nas, wzmacnia poczucie własnej wartości, akceptacji,
tolerancji, znaczenia dla kogoś — powoduje lepsze samopoczucie, zadowolenie.
Ich nie spełnianie wobec nas, powoduje poczucie lekceważenia,
niedoceniania,
nie szanowania przez innych, co następnie powoduje smutek, przygnębienie, żal,
przykrość.
Ich nie spełnianie przez nas wobec naszych obiektów kultowych (tego, co
jest
dla nas dobre i złe), powoduje w nas poczucie winy, naszej niestaranności,
nielojalności, płochości, małej kulturalności; a u onych: poczucie ich nie
szanowania, naszej niesolidności, nielojalności, płochości.
Dotychczasowe potoczne postrzeganie obrazu różnych kościołów, sprawia
nieodparte wrażenie ich wielkiej różnorodności, odmienności — niespójności
ani doktrynalnej, ani obrzędowej. Jest to wrażenie poniekąd słuszne. Lecz z reguły jest ono wynikiem ich postrzegania powierzchownego. Natomiast poznając
je odpowiednio dokładniej, porównując ze sobą, ustalając jakie posiadają
kultowe cechy, zauważymy, że ich wszystkich dotyczy posiadanie zbioru tych
samych cech ogólnych. A więc wszystkie one: — są wynikiem czyjejś kultowej twórczości i animacji; — posiadają doktryny określające nominalne cechy swych kultów, składające
się z tych samych składników rodzajowo-tematycznych, dotyczących:
kosmogonii, antropologii, sacrum, profanum, liturgii, wyposażenia kultowego,
kościelnej organizacji, polityki i działalności; — podlegają tym samym zjawiskom i prawom praktyki kultowej.
Oczywiście w kościołach prostszych posiadają one postać prostszą, mniej
wyrafinowaną aniżeli w kościołach bardziej rozbudowanych.
Spełnianie naszej kultowości, pobożności ma też sposób
prawdosławnie-mądrystyczny — sposób posiadający swoją historię, doktrynę i stałe praktykowanie w naszym życiu, który nazywany jest tu w skrócie kościołem prawdosławnym.
Spełnianie naszych potrzeb kultowych w sposób racjonalny — czyli
kościół powszechny prawdosławny dobra i mądrości
Kościół ten jest takim sposobem spełniania naszych potrzeb kultowych -
pojmowania i szanowania sacrum (boga) a negacji profanum (szatana) — w którym
odnosi się to do sacrum i profanum rzeczywiście istniejących, czyli właściwie
do tego uprawnionych, a przy tym: mądrze. Polega to na estymacyjnym odnoszeniu
się do tego, co dla ludzi jest ogólnie i konkretnie mądrze dobre, w tym do
naszego mądrego postępowania — a negacyjnym odnoszeniu się do realnych i zasadnych profanum: do tego wszystkiego, co jest dla nas złe (złem, w tym do
ludzkiego kłopotactwa). — Czyli tak, by czynić to właściwie, dobrze, zdrowo
(by spełniać je w postaci czysto właściwej, pomijając to, co w ludzkiej
kultowości jest nieprawdziwe i złe). — Dzieje się tak wówczas, kiedy jest to
czynione z należycie krytycznym i konsekwentnym do tego prawdosławnym podejściem
(prawdystycznymi metodami poznawczymi i kwalifikującymi realia rzeczywistości),
oraz mądrą tego praktyką estymonegacyjną.
— Jest on wynikiem naszych naturalnych skłonności i dążeń do tego — został w naturalny sposób wykształtowany w procesie ewolucji ludzkiej duchowości,
istnieje i jest powszechnie stosowany przez ogół ludzki od zarania powstania
tychże naszych potrzeb; w naszej człowieczej historii został jednak
nieopatrznie pomieszany z kultowością imaginacyjną i kłopotacką, z oswojeniem traktowaną jako uprawnioną, i dlatego, nie był i jeszcze nie jest
wyraźnie widoczny i należycie pożytkowany. — Moja wiedza o historii i stanie
ludzkiej kultowości skłania mnie do uznania, iż jest on kościołem, który,
jako taki i najpełniej, objawił się bodajże mnie. — Objawił się, tzn. uświadomiłem
sobie tudzież odkryłem jego istnienie, zajmując się własnym poznawaniem
realiów życia człowieczego, uwzględniając w tym obecnie istniejącą
rzetelną wiedzę o całej rzeczywistości, o nas ludziach, o naszej duchowości.
Odkrywszy jasno istnienie tego kościoła, doceniając jego słuszność i wartość, jego
zdrowe dobro kultowe, podjąłem przy tym jego w miarę dokładną i pełną
analizę i naukowe utrwalenie, opisanie jej wyników — stałem się jednocześnie
jego przekonanym i pełnym, wiernym wyznawcą i promotorem. — A dla
udoskonalenia jego użyteczności, podjąłem się także sformułowania własnych
projektów liturgicznych, wyposażenia kultowego i innych, mających użyteczność
tę podnosić.
Kościół ten traktuje pozostałe kościoły (tudzież wyznania, sekty etc.),
we wszelkiej ich postaci, jako składowe jednego światowego systemu kultu dobra i mądrości, a cechujące się różnym kultowym kłopotaczeniem:
teoriopoznawczym, metodologicznym, doktrynalnym, antropologicznym i praktycznym — stąd też ich różne własne ustalenia tego, co jest dobrem i mądrością,
czyli naszym bogiem.
1 2 3 Dalej..
« Kościół prawdosławny (Publikacja: 24-08-2004 Ostatnia zmiana: 29-08-2004)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3574 |
|