|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Światopogląd » Świeckie religie » Kościół prawdosławny
Mądrystyczne wnioski i przykazania do życia pobożnego [1] Autor tekstu: Edward Piszczałka
— Czyli właściwego, mądrego, dobrego; wynikają z prawdziwej wiedzy o naturze
naszych potrzeb kultowych (o tym, iż są one jednym z rodzajów naszych potrzeb
duchowych), oraz o prawidłowości i kłopotackości ich spełniania — stanowią
mądrystyczne wybory tych z nich, których spełnianie posiada znamiona mądrości,
tzn. że jest ono wówczas właściwe, skutkujące mądrze dobrymi, zdrowymi
efektami duchowymi.
Przykazania ogólneOgólnie kościół wskazuje, aby
każdy czynił te wybory, zawsze i jedynie mądrze, według własnych potrzeb
indywidualnych i społecznych, możliwości i zdolności ich spełniania, według
warunków i okoliczności swojego życia. Jego przykazania wskazują zatem, jak
powinniśmy spełniać nasze potrzeby kultowe i wobec jakich tego kultowych
obiektów — tak, by było to właściwe i skutkujące naszym jak najlepszym
kultowym spełnieniem tudzież zadowoleniem. — Wskazania te formułowane są i uzasadniane ich prawdystycznym i mądrystycznym racjonalizmem, i przekonaniem,
że jest to najwłaściwszy sposób ich ustalania. Dotychczas miały one formę
różnych zbiorów wskazań subiektywnych, partykularnych, arbitralnych,
niekompletnych, niesłusznych, kłopotackich — dlatego opracowując mądrystykę
poczyniłem ich nową systematyzację i dobór, na podstawie znajomości
powszechnego obrazu ludzkiego życia, i wybrania z niego takich jego cech, których
spełnianie jest właściwie stosowne, sprawia bowiem to, iż jest ono wtedy właściwe,
zawsze najlepsze. A dla ich dobrej przejrzystości, ułatwiającej pamiętanie o nich i uwzględnianie w naszym życiu, ująłem je także w zwięzłym skrócie,
jako prosakralny Kanon Mądrystyczny, w następującym brzmieniu:
Chcąc właściwie, dobrze, jak najlepiej spełniać swoje istnienie i wiedząc, że staje się tak wtedy,
gdy czynione jest to:
-
rozważnie, — z jego światłą wizją, — w należytym doń przygotowaniu,
-
jego dbałym realizowaniem i jednocześnie
-
trzeźwo,
-
aktywnie,
-
efektywnie, i
-
sprawiedliwie,
posługujmy się tymi wskazaniami w swoim postępowaniu życiowym,
aby nadawać mu tym przebieg
możliwie najkorzystniejszy - — tak dla siebie, jak i dla tych, z którymi mamy w swoim życiu w różny sposób do czynienia.
— Jego wersja nonprofanalna wobec
ludzkiego postępowania niestosownie i bezzasadnie złego, czyli kłopotackiego,
brzmi następująco:
Nie
chcąc źle spełniać swoje istnienie i wiedząc, że staje się tak wtedy,
gdy
czynione jest to: — nierozważnie, — niedbając o jego potrzebne wizje, — w nienależytym doń przygotowaniu, — niedbale je realizując
oraz — nietrzeźwo, — nieaktywnie, — nieefektywnie, i — niesprawiedliwie,
nie
posługujmy się tymi złymi cechami w swoim postępowaniu życiowym,
tak,
aby zachować jego przebieg
możliwie
najkorzystniejszy -
-
tak dla siebie, jak i dla tych, z którymi mamy w swoim życiu w różny sposób do czynienia.
— Uzasadnienie ich spełniania oraz więcej szczegółów o tym, zawarte jest w Mądrystyce — w postaci zestawów przykładów
postępowania mądrego, czyli pobożnego — i kłopotackiego, czyli złego a więc
profanalnego.
Kanon
Mądrystyczny ma też dobrą użyteczność liturgiczną, jako Modlitwa każdemu
dobrze przewodnia — w zastosowaniu własnym do siebie samego, a w
kolektywnym do siebie samych — czy to do przypominania sobie, czy do
utwierdzania się w dobroci swego mądrego postępowania.
Wnioski, wskazania i przykazania praktyczne
do pobożności według kościoła dobra i mądrości, w ważnych a kontrowersyjnych sprawach ludzkich
Stanowi je tutaj wybór dla
wszystkich istotnych i praktycznych racji kościoła prawdosławnego, do postępowania
pobożnego wobec tego, z czym w życiu człowieczym mamy do czynienia — podług
jego doktrynalnych racjonalno-mądrystycznych kryteriów teologicznych i estymonegacyjnych, tak, by sprzyjać tym zdrowiu naszych dusz i naszemu całemu
życiu, i powszechnemu bogowi: naszemu wszelkiemu dobru.
·
Kościół nie uznaje za prawdziwe i właściwie zobowiązujące,
żadnych mistycznych i dogmatycznych ustaleń światopoglądowych,
egzystencjalnych i kultowych (religijnych, astrologicznych, wróżbiarskich,
przepowiedni jasnowidzko-czarnowidzkich), a tylko te, które oparte są o prawdziwe i dowodne obrazy rzeczywistości.
·
Wyznawcy kościoła mogą uczestniczyć w sposób moralny w liturgii kościołów innych, w okolicznościach dawania mądrystycznego wyrazu
swej ogólnej przyjaźni i szacunku dla wszystkich bliźnich — tutaj: w sposób
rozsądny uczestnicząc w ich różnych postaciach estymowania Boga, a negowania
szatana nas wszystkich; także będąc tam zaproszonymi.
·
Kościół traktuje akty ofiar życia zwierząt, osób,
inkwizycyjne, chrztu, spowiedzi i rozgrzeszeń, komunii, odpustów, obrzezania,
postów, umartwiania się, ekskomuniki, kanonizacji itp. — jako faktycznie
bezsensowne, ponieważ cele określane jako mające być rzekomo przez te akty
osiągane, są faktycznie wyimaginowane i iluzoryczne, czyli w rzeczywistości
nie istnieją i nie spełniają się poprzez nie; a zabiegi kultowe czynione dla
ich spełnienia są jałowymi, bądź wprost złymi.
·
Kościół jest przeciwny masowemu upowszechnianiu i korzystaniu z kłopotackich utworów pisarskich, filmowych, komiksowych, komputerowych,
takich, których jedyną bądź główną fabułą są zwyrodniałe zachowania
ludzi w niepohamowanej gamie morderstw, grabieży, przemocy, poniżeń, zdrad,
matactw itp. — tworzonych i upowszechnianych dla egoistycznego zysku
finansowego tych, którzy się tym zajmują: atrakcyjnie fałszywym,
nieodpowiedzialnym, czy też nieświadomym sugerowaniem, iż są one nieodzownym
przymiotem ludzi o wyższej sprawności życiowej wartej naśladowania, i powodujące, iż rzeczywiście wielu ślepo tak to ocenia i absorbuje się tym,
aby owe, w rzeczywistości żałosne atrakcje i ich „bohaterów" naśladować,
lecz ze skutkiem rzeczywistego — a więc już nie fabularnego — popełniania
takowych zwyrodniałości, bądź absorbuje się nimi w sposób jałowy i marnotrawny dla swojego życia, niedostrzegając ich fałszu i karykaturalnego
tym psucia swych dusz, życia swojego i innych. — Co dotyczy z reguły dzieci i młodzieży, jako niedojrzałych jeszcze do ich w pełni właściwej oceny i skutecznego opierania się takowym pomysłom na ludzkie zachowania — zatem w czym dorośli a odpowiedzialni winniśmy ich zdrowo wspierać.
·
Kościół nie jest przeciwny szkolnej edukacji o naszym erotyzmie
(tzw. seksualnej), nie ograniczonej tylko do wyrwanej kwestii odbywania stosunków
płciowych, prowadzonej w sposób podstawowy, w ramach przedmiotu antropologii,
czyli nauki o człowieku, w jej dziale o małżeńskiej i rodzinnej sferze
naszego życia, odpowiednio uwzględniając wiekową dojrzałość uczniów i ich cechy kulturowe, a mogącej być wzbogacaną w ramach innych stosownych do
tego przedmiotów. Kościół jest za tym, ponieważ: 1) wiedza ta jest
naturalnie komplementarną z kompletem wiedzy ogólnie niezbędnym do naszego
funkcjonowania w sposób poprawny, 2) możliwym jest wówczas dostarczanie tej
wiedzy w sposób rzetelny, czyli wiedzy prawdziwej i w sposób poprawny
metodycznie — i przyczynianie się tym do poprawnych zachowań małżeńskich,
rodzicielskich i rodzinnych, do osiągania satysfakcjonujących tego skutków,
3) można tym skutecznie zapobiegać czy pomniejszać to, co bywa tu złe: kłopotackie
pojmowanie i nastawienie do tych spraw, i takież ich spełnianie edukacyjne i praktyczne (mistycznie ograniczone i szablonowe, wulgarne, pruderyjne),
niestosownie pogarszające nasze życie, wypaczając i utrudniając jego spełnianie
należycie satysfakcjonujące.
·
Kościół nie potępia związków małżeńskich nie poddanych
prawnie urzędowemu zarejestrowaniu (tzw. konkubinatów), a uznaje je za kultowo
tożsame ze związkami małżeńskimi zarejestrowanymi — przy czym uznaje słuszność
ich odmiennego traktowania prawnego, czyli zgodnie z wolą i porozumieniem, czy
niejakim zdaniem się na taki swój stan prawno-małżeński.
·
Kościół nie uznaje za związki małżeńskie, związki
przyjacielsko-homoseksualne (czyli: homożeńskie, a nie małżeńskie) -
nie uznaje dlatego, ponieważ cechuje je inna, różna istota i spełnianie
tych związków. Nie potępia ich, jako własne wybory tych, którzy będąc do
tego naturalnie psychicznie usposobieni, tworzą je.
·
Kościół nie potępia posiadanie dzieci przez małżeństwa
niezarejestrowane urzędowo, a dzieciom takich małżeństw nie ujmuje przez to w żadnej mierze ich naturalnej godności; nie potępia zachowań erotycznych i prokreacji tzw. przedmałżeńskiej — pod warunkiem, iż jest to dojrzałe,
zgodne i odpowiedzialne.
·
Kościół jest przeciwny naszej nieograniczonej, dzikiej rozrodczości,
bo jest to niedobre dla życia rodzinnego i społecznego, oraz dla przyrody -
jest za jej traktowaniem odpowiedzialnym, za stosowną antykoncepcją, i nie
jest przeciwny zasadnej aborcji.
·
Kościół nie jest przeciwny medycznej pomocy prokreacyjnej
osobom, które z różnych powodów pomocy takiej potrzebują, aby spełnić
swoje rodzicielstwo dziećmi genetycznie własnymi; kościół nie jest temu przeciwny,
niedostrzegając w tym żadnego zła, a rodzicielsko boskie dobro — natomiast
zastrzeżenia wobec tego przedstawiane przez teologów i ideologów religijnych,
uważa za kłopotackie.
·
Kościół jest zdania, iż klonowanie ludzi można dokonywać
jedynie w bardzo wyjątkowych przypadkach ewidentnej genetycznej czy medycznej
potrzeby dla dobra całej ludzkości; kościół jest temu przeciwny, jeżeliby
czyniono to z powodów pospolitych, nawet w przypadkach jednostkowych — jest
temu przeciwny, ponieważ nasze prokreowanie się przez klonowanie jest sposobem
zbędnym i dlatego bezsensownym. I dlatego, że z góry wykluczającym
naturalnie każdemu należną ontologiczną prawidłowość tudzież godność
swego poczęcia i urodzenia — sposobem pozbawiającym każdemu naturalną
potrzebę sakralnego poczucia tego, iż ma się rodziców, że jest się czyimś
dzieckiem (nawet, jeżeli są oni niedobrzy, czy nie zna się ich), potrzebę
chociażby nikłych więzi potomno-rodzicielskich, a przecież przeważnie
potrzebujemy ich w postaci mocnej zażyłości. — Wszystko to jest nam
duchowo potrzebnym dobrem w postaci poczucia tego, iż zaistnieliśmy w świecie w sposób ontologicznie godny, pobożny, jest potrzebnym nam sacrum osobistym. A więc pozbawianie kogoś tego, byłoby bezbożnie złym, profanalnym sposobem
rozmnażania ludzi, i dlatego nie powinno być dokonywane.
·
Kościół do utworów o naszych cechach i zachowaniach erotycznych i do ich obrazów (tzw. pornografii), a także do prostytucji, używania
narkotyków, alkoholu, tytoniu odnosi się w sposób mądrystycznie tolerancyjny
wobec ich postaci niekłopotackich, a krytyczny wobec ich postaci kłopotackich.
1 2 Dalej..
« Kościół prawdosławny (Publikacja: 01-09-2004 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3583 |
|