|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Etyka
Zło jako zjawa [1] Autor tekstu: Szymon Dąbrowski
Fenomenologiczna koncepcja zła na przykładzie stanowiska
J. Tischnera
Spis treści:
1. Wprowadzenie
2. Zjawiskowość zła
3. Sytuacja spotkania
4. Groźba i pokusa
5. Ku przyszłości
6. Zło przeszłe
7. Potępienie
8. Celowość
9. Dwoistość
10. Kłamstwo
11. Ucieczka i zbliżenie
12. Racjonalność i uzasadnienie
13. Zło a dobro
*
1. Wprowadzenie
"Po
Heideggerze i fenomenologii egzystencjalnej pojawiły się jeszcze dwa bardzo ważne
odgałęzienia fenomenologii, czy raczej szczepy na fenomenologii: hermeneutyka i filozofia dialogu. Zachowując pewne postulaty fenomenologii, zwolennik myśli
hermeneutycznej, Ricoeur zakwestionował w sposób radykalny inne. Niemal równocześnie z Ricoeurem wystąpił Emmanuel Lévinas, łącząc podejście
fenomenologiczne z dialektycznym. Wychodząc od krytyki tomizmu i polemiki z marksizmem, doszedł nieco później Józef Tischner poprzez fenomenologię
klasyczną (Husserla, Ingardena i Schelera), Heideggera i Gabriela Marcela,
Ricoeura i Lévinasa do oryginalnej postaci myśli dialogicznej — do
filozofii dramatu"
[ 1 ]. W tej perspektywie odnajdujemy myśl profesora z Krakowa, w której nadrzędną
kwestią była refleksja nad człowiekiem, jego naturą i powołaniem. Jako
fenomenolog, metafizyk zjawisk wychodził od głównego hasła tej szkoły,
pochodzącego od E. Husserla, które brzmiało: powrót
do źródeł, do istoty zjawisk
[ 2 ].
To kierunkowało, wyznaczało szczególną metodę pracy, metodę opisową, w której
J. Tischner przez wielu uznany został za autorytet. "W jego pracach są świetne opisy fenomenologiczne. Fenomenologia
polega m.in. na tym, że trzeba zacząć od doświadczenia i potem te dane doświadczenia
umieć odpowiednio opisać i dotrzeć do istoty rzeczy. Otóż w bardzo wielu
przypadkach Tischner robił to po mistrzowsku"
[ 3 ].
Szczególną uwagę kierował autor na źródło i podstawę danego doświadczenia.
Wszelkie badania powinny opierać się na źródłowych, podmiotowych doświadczeniach
przedmiotu. One to pochodzą z filozoficznego epoche (wzięcia w nawias
wszelkiej dotychczasowej wiedzy) oraz z poznania ejdetycznego, istotowego. To właśnie w doświadczeniu, w poznaniu bezpośrednim istnieje możliwość
zrozumienia istoty zjawiska. W takiej metodzie i podmiotowej perspektywie,
poznanie bezpośrednie najintensywniej dokonuje się w sytuacji spotkania. "Spotkać
to przede wszystkim spotkać innego człowieka. [...] Doświadczenie spotkania,
ściślej — przeżycie spotkania, wprowadza tego, kto spotyka, w jakąś jedyną w swoim rodzaju, osobistą prawdę spotkanego człowieka"
[ 4 ].
Analiza dokonuje się w horyzoncie rozumienia siebie i innego. Całość
zjawisk, które nas otaczają, jest rozumiana, interpretowana i wyznaczana w sytuacji relacyjności dwóch osób. Nie może zaistnieć przestrzeń całkowicie
pusta, niezamieszkała w sposób personalny, gdyż wszystko staje
się, zaczyna istnieć i, co najistotniejsze, jest rozumiane
jako tu obecne i rzeczywiste w sytuacji dialogowej
[ 5 ].
Ten personalizm wyznacza szeroką przestrzeń, na której możliwe jest
analizowanie wszelkich zjawisk antropologicznych. Do tych zjawisk należy także
pojęcie zła.
Zło nie jest wyjątkiem. Oznacza to, że analiza fenomenologiczna J. Tischnera
przyjmuje podobny kształt, jak wobec innych pojęć. Próbując wyznaczyć
status ontologiczny, fenomenolog bada zło nie jako konkretny byt, ale jako zjawisko, jako fenomen.
Nie jako byt zupełnie tu obecny ani czysty brak doskonałości w poszczególnym
bycie, ale byt — zjawę, która się urealnia w szczególnych
sytuacjach. Zdaniem autora, w spotkaniu z innym człowiekiem, najmocniej
doznajemy realności zjawy. To
właśnie kontakt z innym wyznacza początek, jak i granice istnienia zła
[ 6 ].
Mocno osadzone w czasie, trwające w teraźniejszości, mając źródło w przeszłości zło determinuje kształt przyszłości. Wyrażając się w groźbie i pokusie, prezentuje się jako uzasadnione i racjonalne. Racjonalne, gdyż działające
wielowymiarowo, wszędzie obecne, przedstawiając samo siebie jako
bezalternatywne. Spostrzegamy, iż tak interpretowane pojęcie zła, wykracza
poza płaszczyznę czysto ontologiczną, opartą bezpośrednio na kategorii
bytu. Zło prezentuje się jako bardziej zawiłe i konkretne wobec jasnej i ogólnej kategorii bytu. Tu otwierają się możliwości dla analizy
fenomenologicznej. Dzięki separacji źródłowo danych doświadczeń o przedmiocie, możliwe jest szersze niż do tej pory zrozumienie zła jako
fenomenu. "Fenomenologicznemu sposobowi pytania o istotę zła chodzi o rozjaśnienie
fenomenu zła i odróżnienie go od fenomenów, z którymi zło łączy się choćby
najściślej"
[ 7 ].
2. Zjawiskowość zła
W ontologii najczęściej wykorzystuje się analogię z innymi pojęciami,
aby na tej podstawie dać odpowiedź na pytanie, w jaki sposób zło istnieje.
Inaczej jest w fenomenologicznym ujęciu istoty zła, w którym ujmuje się je
jako zjawisko, ale zjawisko, które musi być oddzielone od innych i dlatego
jest lepiej poznane. Oddzielenie to musi następować systematycznie, ale co
najważniejsze, musi być całkowite, nawet z tymi fenomenami, które są z nim
utożsamiane. Przede wszystkim kładzie się nacisk na uchwycenie różnicy niż
na szukanie analogii. Z pewnością wiemy jedno, zło jest dane, doświadczamy
go w naszym życiu. Pytania: czy zło jest pozorem, jaka jest relacja zła do
bytu lub niebytu, zostają chwilowo zawieszone. Pierwotnym źródłem danych w tej analizie staje się doświadczenie, a nie koncypowanie. Aksjomatem, od którego
wychodzimy, przeciwnie niż w tomizmie, staje się nasza zbiorowa immanencja, która
nie jest zapośredniczona w mentalnych, pojęciowych abstrakcjach. Jest oparta
na doznaniach tu i teraz w perspektywie personalnej. Zło, które ma miejsce w relacji Ja — Inny, jest powiązane z całokształtem doświadczeń, które
tworzą płaszczyznę, scenę, na której odbywa się spotkanie. Dobro, piękno,
świętość to przeciwległe granice sceny dla wszelkich przejawów zła.
Zdaniem autora to drugi jest złym człowiekiem. Problem jednak w tym, że nie
wiemy do końca, na czym polega i z czym się wiąże to zło. "Wiem — doświadczyłem tego w sposób dostatecznie jasny, że w drugim człowieku
jest jakoś ucieleśnione zło. Doświadczyłem owego zła w taki sposób, iż
znikły wątpliwości, co do tego, czy drugi jest, czy nie jest zły"
[ 8 ].
Pytania natury czysto ontologicznej zostały zawieszone, aby mogły zostać
postawnie pytania aksjologiczne o fenomen. Dokonuje się tego, aby przybliżyć
wszelkie możliwe statusy i sposoby zaistnienia zła.
"Nie można powiedzieć, iż zło
jest czymś realnym, bo gdyby było, nie mogłoby nęcić, aby się
urzeczywistnić. Nie można też powiedzieć, że zła nie ma, bo to, czego nie
ma, nie może grozić, napawać lękiem, przerażać"
[ 9 ].
Mogłoby się wydawać, gdybyśmy zastosowali tu podejście klasyczne, iż mamy
do czynienia z paradoksem. Jest to jednak tylko chwilowy impas. Tischner w dalszej części wyjaśnia, co już częściowo wcześniej zasygnalizowałem, że w tej dość złożonej sytuacji należy, chwilowo, abstrahować od stosunku zła
do bytu czy niebytu, ujmując je jako wielowymiarowy fenomen. Nie jest on rzeczą
samą w sobie, jest raczej tym, co się zjawia, a nie tym, co jest. To
specyficzny fenomen, nie daje się pomyśleć bez momentu jakiejś nieprawdy, cząstkowości.
Co ważne, zło nie jest fenomenem pojętym jako adekwatny przejaw ukrytej poza
nim rzeczy. Coś ukazuje, ale nie ukazuje prawdy rzeczy. Co więc ukazuje? Z pewnością nie ukazuje zupełnej ułudy lub pustki. Zło wyraża się
inteligentnie, tworzy pewien stan. Nie jest to rzeczywisty świat, rzeczywista
scena, na której tylko częściowość prezentuje się jako całość. Ta
przestrzeń pierwotnie ukazuje się jako uprawniona, a przede wszystkim dobra.
Dopiero wtórnie, po wejściu w jej granice, odsłania całość, która zmienia
jej aksjologiczny status. To pole groźby, pokusy, fałszu. Możemy więc zło
umieścić gdzieś miedzy ułudą a przejawem. Ułudą, która wiąże się z fałszem
oraz przejawem, który wyraża się w groźbie. "Zjawa
kłamie i nie kłamie zarazem, grozi i nęci, odbiera jedną nadzieje, aby ożywić
drugą. Realność zjawy nie jest realnością bytu ani realnością braku w bycie"
[ 10 ].
Wydaje się, że na takie rozwiązanie nie mogłaby zgodzić się
klasyczna metafizyka. Z jednej strony, biorąc w nawias pytania esencjonalne,
uderza to w podstawę klasyczną, której sednem jest kwestia ontologii danego
zagadnienia. Z drugiej strony, to niedookreślenie ontologiczne potencjalnie
wprowadza jakiś inny wymiar, inny byt.
Poza logiką klasyczną, poza bytem i nie — bytem, mianowicie zjawę. Widzimy jasno, jak znaczne różnice występują
miedzy klasycznym a fenomenologicznym ujęciem. Wiemy już, że metoda i płaszczyzna
są zupełnie różne, nie wiem jednak, czy jakakolwiek mediacja jest między
tymi stanowiskami możliwa.
3. Sytuacja spotkania
Wyjaśniłem już, że zło jest dane, ale wcale nie musi być
zdefiniowane. Definicja jest wtórna wobec poznania. Istoty szuka się w aspekcie
doświadczania zła, a nie w abstrakcyjnym koncypowaniu jego teoretycznej treści.
Akcentuje się tu powrót do momentu spotkania ze złem. Do momentu, kiedy nie
na drodze wysokich abstrakcji, ale przez doświadczenie, które posiada każdy
człowiek, pragniemy poznać istotę zła. Następuje jasne zaznajomienie się, a następnie zrozumienie struktury działania zła. To wszystko już wiemy.
Jednego jesteśmy jeszcze pewni. Zło jako coś, co się jawi realnie, jest nam
dane i to w sposób dostatecznie jasny. Holistyczna analiza jest możliwa
jedynie na gruncie personalistycznym, na którym dochodzi do spotkania. Przez
drugiego człowieka doświadczamy zła i zdajemy sobie sprawę z tego, że to on
jest zły. Nie wiemy jednak, na czym ono polega i jakie są konsekwencje takiego
zła.
1 2 3 4 5 6 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] J. Galarowicz, Fenomenologiczna etyka
wartości, PAT, Kraków 1997, s. 27 [ 2 ] J. Tischner, Świat ludzkiej nadziei,
Rozdz. III, U źródeł współczesności, Znak, Kraków 1992, s. 38-44, Zob.
J. Wadowski, Dramat pytań egzystencjalnych: Ks. Józefa Tischnera
filozofia dramatu jako próba odpowiedzi na pytania egzystencjalne,
Papieski fakultet Teologiczny, Wrocław 1999, s. 26-50 [ 4 ] J. Tischner, Filozofia dramatu,
Znak, Kraków 1998, s. 174. [ 5 ] Tamże, s. 180-181, 188-193; B.
Casper, Co znaczy: myśleć dialogicznie? [w] Pytając o człowieka, red. ks. W. Zuziak, Znak, Kraków 2002, s.
79-90. [ 6 ] Z jednej strony obaj uczestnicy mogą być autorami zła, z drugiej ci sami uczestnicy spotkanie, nie muszą być świadomi skali, granic i rozpiętości przyszłej działalności zła, które mogą powołać. J. Tischner, Filozofia dramatu,..., s. 174-179. [ 7 ] J. Tischner, Filozofia dramatu, ..., s. 176. « Etyka (Publikacja: 02-02-2005 Ostatnia zmiana: 07-02-2005)
Szymon Dąbrowski Ukończył filozofię na Uniwersytecie Gdańskim, kończy zaocznie teologię na KULu oraz studiuje socjologię na UG. Pracuje w Liceum i Gimnazjum jako nauczyciel. Mieszka w Gdańsku. Liczba tekstów na portalu: 4 Pokaż inne teksty autora Poprzedni tekst autora: Zło jako brak | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3913 |
|