|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Chrześcijaństwo » Zanikanie chrześcijaństwa
Czas Apokalipsy. Sacrum w służbie polityki i kontroli umysłów [2] Autor tekstu: Lesław Kawalec
A jeśli
atak taki, przedstawiany jako zapowiadany gniew Boży w Armageddonie nie przekona — jako niezgodny z zapowiadaną w Apokalipsie chronologią — terrorystów,
co spowoduje odwet z bomb aktówkowych i nagły
upadek USA? Zwłaszcza,
że
znany pastor ewangeliczny, David Wilkerson, kiedy mówił o ataku z 11 września,
że
to przedsmak tego co może
czekać
Amerykę,
cytuje: "Biada, biada Tobie, miasto wielkie Babilonie, miasto potężne,
gdyż w jednej godzinie nastał
twój
sąd".
Czyż o Babilonie nie śpiewał
też
Leonard Cohen? Nie miał
na myśli
Nowego Jorku? A czy 'Unia' nie jest formą
organizacyjną
Ameryki? Czy 'Łaskawość'
nie symbolizuje amerykańskich
dotacji dla reżimów
(np. bogatej w złoża
ropy i gazu Indonezji)? Innym niemiłym
zaskoczeniem może
być
konstatacja, że
owe zaginione plemiona to symbol spadkobierców
obietnicy przymierza Boga z Abrahamem i może
należy
je interpretować
jako przedstawicieli wszelkich możliwych
dzieci Abrahama właśnie, z różnych
narodów i różnych
wyznań,
których
wybrał
Pan? Fałszywy
Prorok to zapewne jakaś
religia lub jej guru, która w czasach ostatnich przejmie rząd
dusz w/po Wielkim Babilonie w rewirze przez nią
zajmowanym. I tu dochodzimy do sedna sprawy. Bo różne
strony barykady będą
wskazywały
palcem w różnych
kierunkach. Dla Żydów i ewangelicznych chrześcijan będzie
to zapewne jakiś
euro-guru synkretycznego suficko-celtyckiego gnostycyzmu, może
jakiejś
formy ezoterycznego nawrotu do kultu feministycznego, np. z Marią
Magdaleną w roli głównej
(Mel Gibson się
kłania). Dla katolików
może
to być
jakiś mesjanistyczny wizjoner z tradycji żydowsko-protestanckiej.
Jedno jest pewne i przerażające: własnych
interpretacji apokaliptycznych przepowiedni ruchy religijne (zwłaszcza
te z Ameryki) bronią
jak niepodległości i systematycznie zaszczepiają
podprogowo swym wiernym przekonanie, że
to właśnie
konkurencja na niwie religijnej (politycznej?) będzie
tym Antychrystem czasów
ostatnich. Na stronie Left Behind, niezwykle poczytnej (długo nr 1 na liście
bestsellerów
NYT) serii powieści
apokaliptycznych, wita nas zwiastun zapowiadanej na 1 marca tego roku najnowszej części
cyklu The Rising / Powstanie. Oglądajmy
się
za siebie bo „odliczanie
do Pochwycenia rozpoczęte!":
„ZANIM
zniknęły
miliony…… ogień
polał
się z nieba, świat
stanął w obliczu ostatecznego sądu … niewiasta porodziła
swe umiłowane
dziecię,
dziecię
nazwane NICOLAE".
Trzeba nam wiedzieć,
że
Nicolae (pol. Mikołaj
… siwy dziadek...) pochodzi z Rumunii (Romania brzmi w j. angielskim jak "Kraj
Rzymu" i jak wiemy leży w Europie Wschodniej...) a nazywa się
Carpathia (coś
jak Karpatczyk albo Góral). Aha -
najważniejsze
-
Mikołaj
Góral z Kraju Rzymu jest.… Antychrystem. Jak pokazują
najświeższe
wydarzenia, Amerykanom udało
się
zastosować
kontrolę
umysłu
kilkudziesięciu
milionów ewangelicznych protestantów,
którzy
realizację
interesów
Izraela na Bliskim Wschodzie postrzegają
już
jako zbliżanie
się
Królestwa.
Można
oczekiwać, że z uporem budowane parahipnotyczne nastawienia religijne mogą
być
wykorzystane do budzenia politycznego fanatyzmu mogącego
stanowić
atut w ewentualnym konflikcie globalnym. Rozważmy
jak masowa jest ostatnio konsumpcja sztuki filmowej, jak mocne wrażenia
daje połączenie
traumatyzujących
scen ze wzruszającą
muzyką.
Jak pisze Barbara Aho ze służby
Watch unto Prayer, z 18 lutego 2004: "programiści,
opartej o traumatyzację,
kontroli umysłu
(...) wiedzą,
że
oglądanie
przemocy graficznej wywołuje
(...) stany dysocjacyjne. Dysocjacja jest odłączeniem
od pełnej
świadomości
siebie samego, czasu i/lub zewnętrznych
okoliczności — to stan umysłu
będący
żyzną
glebą
dla odmiennych stanów
świadomości.
Ofiary kontroli umysłu
przez traumatyzację
są
tak 'przygniecione', że
muszą
'odejść
gdzieś
indziej' umysłowo. W takim stanie osoba może
być
pobudzona, zaprogramowana, a nawet opętywana
do popełnienia
aktów
przemocy, które
inaczej byłyby
nie do pomyślenia". Wykorzystano by
wtedy Biblię
do rozgrywek o cele ziemskie. I niestety, wygląda
na to, że
przy obecnym rozwoju technologii i psychologii przytaczane przez różne
strony przepowiednie mogą
mieć
samospełniający
się
charakter, zwłaszcza
jeśli, o zgrozo, ktoś
będzie
chciał
traktować
proroctwa jako obraz Bożego
Polecenia 'misyjnego'. „Obyś
żył w ciekawych czasach". Pastor
Wilkerson -
legendarny ewangelizator gangów
-
zanotował
kiedyś, że jak pokazywały
pewne amerykańskie
badania w l. 70-tych jedynie połowa
pastorów
to ludzie wierzący.
Może
zwątpili w Stwórcę
jak dowiedzieli się,
że
za natchnione ostatecznie uznano w IV w. de facto te księgi
Biblii, które w pośpiechu
zapakowano do Kanonu, na którego
powielenie w 500 egzemplarzach Cesarz Konstantyn nie szczędził środków.
Może
to właśnie
odcisnęło w umysłach
urzędników
Pana Boga tak niezatarte piętno i podsunęło
tak dobry pomysł,
że
odtąd
natchnienie jakoś
tak idzie w parze z zamówieniem
władzy
świeckiej. Stąd
też
być
może
bierze się
to beznamiętne
wykorzystywanie ludzkiego przywiązania
do sacrum dla przyziemnych celów
bieżącej
polityki. Cóż,
pieniądze
nie śmierdzą, a jeśli
'lud boży'
nie będzie
rozumiał, że
Biblia to faks od Pana Boga to o ileż
trudniej będzie
racjonować/blokować
Chinom i Europie dostęp
do złóż
ropy w okresie spodziewanej eksplozji gospodarczej tych pierwszych i przełomowych
wydarzeń w tej drugiej. W końcu
ileż
można w zamian za dziesięcinę
ględzić o dżinsach,
używkach i długości
włosów.
Tym bardziej, że
jest rynek, bo umysł
człowieka
wierzącego
nie może
nie wybiegać
do końca
rzeczy i sensu tego wszystkiego, który
widzi w kategoriach manichejskich zmagań z grawitacją
sił o przeciwstawnych biegunach. Ale, i o tym
też będzie,
Kościół
Katolicki również
poszukuje swego miejsca w Europie… Cdn...
*
Powyższy
tekst jest uaktualnioną
adaptacją
dla „Racjonalisty" mojego wcześniejszego
tekstu „Siódmy
Dzień",
który
pierwotnie zamieściłem
na swej stronie internetowej.
1 2
« Zanikanie chrześcijaństwa (Publikacja: 26-02-2005 )
Lesław KawalecUr. 1970. Nauczyciel języka angielskiego w krakowskim liceum, prowadzi także zajęcia w Kolegium Językowym i na kierunku Filologicznym na WSEH w Bielsku-Białej. Interesuje się religią, historią, polityką i dydaktyką, rozumianą jako pomoc otoczenia w maksymalnym rozwijaniu potencjału młodego czowieka, jego inicjatywności i niezależnego myślenia. Światopoglądowo bliski jest mu socynianizm. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 6 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Prawdziwi i urojeni wrogowie islamu | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 3963 |
|