Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.011.356 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 14 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Precz upiory! Będę teraz mówił o człowieku, którego samo imię ma już moc egzorcyzmu, będę mówił o Immanuelu Kancie! Powiadają, że nocne mary pierzchają z przerażeniem, gdy ujrzą miecz katowski. Jakaż więc trwoga musi je ogarniać, gdy wyciągnie się ku nim dłoń uzbrojoną w Kanta "Krytykę czystego rozumu"! Księga owa to miecz, którym w Niemczech dokonano egzekucji na deizmie. (...) Immanuel..
 Nauka » Nauka i religia

Miałeś cholerną rację, Karolu!
Autor tekstu:

Przypomniałem sobie niedawno kilka liczb, które mną jakiś czas temu — nie kryję — wstrząsnęły. Dotyczą one wprawdzie pewnych cech socjologicznych społeczeństwa amerykańskiego — i mógłbym nad nimi przejść do porządku dziennego, zasłaniając się wygodnym „moja chata z kraja" — ale nie ulega dla mnie wątpliwości, że tamto społeczeństwo jest pod wieloma względami niezłym modelem Europy za lat kilka czy kilkanaście. Więc i prognozą dla pewnego kraju między Odrą a Bugiem.

Tu niezbędna dygresja. Ameryka, ściślej zaś Stany Zjednoczone, budzą we mnie — chyba „od zawsze" — klasyczne uczucia mieszane (stara definicja: są to uczucia charakterystyczne dla sytuacji, w której nasza teściowa naszym samochodem wpada do rzeki...). Podziw dla osiągnięć naukowych czy kulturalnych i przerażenie wobec skali drobnomieszczańskiego kołtuństwa; sympatia dla demokratycznych zasad i przerażenie umiejętnością ich łamania; słowem: zachwyt i zgroza jednocześnie. Słowem: fascynacja.

Nic przeto dziwnego, że z najżywszym zainteresowaniem przeczytałem w polskim wydaniu „Scientific American" (czyli, jeśli kto jeszcze nie wie, w „Świecie Nauki") wyniki badań nad stosunkiem Amerykanów do kreacjonizmu. Kreacjonizm, przypomnę, to taki prąd umysłowy (?), którego wyznawcy zaprzeczają teorii ewolucji. W swej skrajnej formie kreacjonizm jest zdania, że Bóg stworzył ludzi — i w ogóle wszystko — mniej więcej przed dziesięcioma tysiącami lat, i to dokładnie w tej postaci, która dziś widzimy. Umiarkowani kreacjoniści zgadzają się z poglądem, iż dzisiejszy obraz świata jest wynikiem pewnego procesu ewolucji — trwającego miliony lat, na to się już zgodzili — ale twierdzą, że procesem tym w każdym jego momencie kierował wyłącznie Bóg wedle własnej suwerennej woli. 

No i okazuje się, że 45 proc. Amerykanów (tak jest: czterdzieści pięć procent, dziewięciu z każdych dwudziestu, blisko połowa) popiera ten pierwszy, skrajnie fundamentalistyczny pogląd. Mało tego: ten drugi, też przecież antynaukowy, ma aż 37 proc. zwolenników. Tylko 12 proc. Amerykanów — mniej niż co ósmy — uważa, że Bóg nie ma tu nic do rzeczy… Nawiasem mówiąc, na taki mniej więcej odsetek szacuje się amerykańską formalną inteligencję.

Jak powiada w „Scientific American" Michael Shermer — „nieliczna, lecz głośna grupa religijnych fundamentalistów błędnie odczytała teorię ewolucji jako zagrożenie dla swych głęboko odczuwanych przekonań religijnych"… Skutki widzimy w statystyce.

Przy okazji — ciekawostka. Nie wszyscy zapewne wiedzą, że w USA istnieje srogi i konsekwentnie przestrzegany konstytucyjny zakaz propagowania w szkołach jakichkolwiek poglądów religijnych (oto jeden z powodów, dla których przy wszystkich zastrzeżeniach do tego kraju jestem jednak generalnie „za"...). Zakaz zakazem, ale „głowy myślą": tamtejsi bigoci — w końcu nie skrzydłem trzepani — wymyślili więc „nauki kreacjonistyczne", a poglądy naukowe już propagować wolno… Co więcej, na wzór skrótu AI (Artificial Intelligence, sztuczna inteligencja — termin z dziedziny nauk komputerowych) ukuli skrót ID, oznaczający Intelligent Design, czyli „inteligentny zamysł", czyli — mówiąc wprost — Boga. Nie używając więc terminów religijnych próbują wmontować w programy szkolne te same co poprzednio treści...

Jak złośliwie powiada Shermer, jakiś czas temu ID rządził pogodą; gdy jednak lepiej poznaliśmy zjawiska meteorologiczne, „zajął się bardziej skomplikowanymi zjawiskami, jak pochodzenie DNA i życie komórkowe". Nie zmienia to faktu, że fundamentaliści bezustannie lansują owo "ID" jako propozycję programową dla szkół. Na szczęście, na razie tylko w USA — i bez większych sukcesów.

Ale owa nieszczęsna i budząca moją żywą zgrozę statystyka… Rany Julek, toż mamy XXI wiek! Wychodzi na to, że rację miał Karol (Darwin, nie Marks — tym razem), kiedy mówił: „Wydaje mi się (słusznie lub nie), że argumenty wymierzone bezpośrednio przeciwko chrześcijaństwu i doktrynom teistycznym nie wywołują wśród ludzi dużego oddźwięku, a wolności myśli najlepiej służy stopniowe oświecanie ludzkich umysłów, dokonujące się w miarę postępu nauki"..

Święte na pozór słowa, panie Karolu; święte słowa. Tylko, cholera jasna, od Pana zejścia z tego świata nauka dokonała tak kolosalnego postępu, że wstawszy dziś z grobu za Chiny by Pan w to nie uwierzył. A mentalność ludzka zmieniła się jednak chyba dużo mniej. Więc — może to ten drugi Karol ze swoim „byt określa świadomość" też miał trochę racji, hę? Ale przecież ów byt u Jankesów w zasadzie niezły...

Ot, zagwozdka.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Modlitwa na guza mózgu
Przyczynek do rozważań o wolności słowa

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (3)..   


« Nauka i religia   (Publikacja: 12-03-2005 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Bogdan Miś
Ur. 1936. Matematyk z wykształcenia; dziennikarz naukowy, nauczyciel akademicki i redaktor - z zawodu. Członek Komitetu Prognoz Polskiej Akademii Nauk "POLSKA 2000+". Wykładał - m.in. matematykę, informatykę użytkową, zasady dziennikarstwa telewizyjnego i internetowego - na Uniwersytecie Warszawskim (Wydz. Matematyki i Wydz. Dziennikarstwa), w Wyższej Szkole Ubezpieczeń i Bankowości, w Wyższej Szkole Stosunków Międzynarodowych i Amerykanistyki, w Akademii Filmu i Telewizji. Przez 25 lat pracował w TVP, ma na koncie ok. 1000 własnych programów; pełnił funkcję I zastępcy dyrektora programowego. Napisał ok. 20 książek, w większości popularnonaukowych, poświęconych matematyce i komputerom. Poza popularyzacją nauki, główną jego pasją są komputery z którymi jest, jak pisze, "zaprzyjaźniony od zawsze (tzn. od "ich zawsze")". Był programistą już przy pierwszej polskiej maszynie XYZ w roku 1959. Był także redaktorem naczelnym "PC Magazine Po Polsku" i "Informatyki", a w stanie wojennym - "Strażaka"; kierował działem nauk ścisłych w "Problemach" oraz działem matematyki i informatyki w "Wiedzy i Życiu". Obecnie publikuje okazjonalnie w "Polityce". Jest autorem witryn internetowych, m.in. www.wssmia.kei.pl, gbk.mi.gov.pl, prognozy.pan.pl. Jest członkiem ISOC, Polskiego Towarzystwa Matematycznego i członkiem-założycielem Naukowego Towarzystwa Informatyki Ekonomicznej.

 Liczba tekstów na portalu: 32  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Dlaczego kocham Karola Darwina?
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3998 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365