Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne
Wolność i jej granice w myśli Burke'a, Tocqueville'a i Milla Autor tekstu: Marta Makowska
Czym jest wolność?
Gdzie się zaczyna a gdzie kończy? Na pewno nie wszyscy ludzie mają na ten
temat takie same poglądy. A już z całą pewnością nie myśliciele
polityczni, których to opinie na ten temat chciałabym w tej pracy przedstawić. Edmund Burke,
Rozważania o Rewolucji we FrancjiEdmund Burke w swej książce nie mówi
wprost o jakiejś teorii wolności. Jego poglądy na ten temat starałam się wyłowić z tekstu. Opowiada się zdecydowanie przeciwko Rewolucji Francuskiej.
Nie potępia Rewolucji jako takiej, lecz uważa, że Francuzi źle postępują,
gdyż nie nadają swej nowo
odzyskanej wolności godności. Nie korzystają z wiedzy, doświadczeń przeszłych
pokoleń: „Wasza konstytucja została zawieszona zanim została udoskonalona,
ale dysponowaliście elementami konstytucji niemal tak dobrej, jakiej można by
sobie życzyć". Zlekceważyli, zburzyli wszystko, co do tej pory mieli i zaczęli
wszystko od początku, nie mając żadnego planu odbudowy. Rządzą się
zasadami terroru i uzurpacji. Wszyscy działający wedle zasad honoru zostali
zdegradowani i upokorzeni. Francuzi nadużyli wolności, do której najwyraźniej
nie przywykli i nie dorośli. Nie istnieje tam racjonalna wolność. Ten występek
przeciw naturze Francuzi przypłacą narodowym bankructwem. Zgromadzenie
Narodowe narzuca wszystkim swoje widzimisię za pomocą Gwardii Narodowej, klubów i motłochu. Naród francuski został oszukany. Nadanie wolności jest sprawą
bardzo łatwą, jednak stworzenie wolnego ustroju (pogodzenie opozycji wolności i przymusu) wymaga dużej mądrości. Za wzór stawia Francuzom Anglików. W Anglii „Duch wolności,
sam w sobie prowadzący do nadużyć, został powściągnięty pewną bojaźni
trwogą", dzięki temu wolność tam została podniesiona do wyższej rangi:
posiada przodków, herby, pomniki, dokumenty itp. Jest mężna silna i rozumna
przez to, że jest związana z tradycją. Wolność ta da się pogodzić z prawem, może się nawet z nim wzajemnie wspierać. Burke uważa za naturalne to,
że istnieją różne klasy, że znajdują się względem siebie w hierarchii.
Nadawanie praw przy urodzeniu nie jest jego zdaniem nienaturalne,
niesprawiedliwe ani niepolityczne. Stwierdza, że niezbędne jest, aby jedna z klas miała przewagę. Jego zdaniem nie jest to przeciwko wolności, gdyż
do władzy predestynują cnota i mądrość. Wolność bez mądrości i cnoty
jest największym złem. Wszystko powinno być dostępne, lecz nie dla każdego
bez różnicy: nie można posadzić na tronie człowieka głupiego o ciasnych
horyzontach, bez wykształcenia. Jakie ograniczenia i swobody
powinno zapewniać społeczeństwo obywatelskie zdaniem Burke’a? Często
trzeba hamować ludzkie namiętności i kontrolować ich wolę. Może dokonać
tego tylko władza zewnętrzna. Zarówno ograniczenia jak i swobody należą do
praw człowieka. Ludzie mają prawo do życia zgodnego z regułami (ustalonymi w danym społeczeństwie), mają prawo do sprawiedliwego traktowania (bez względu
na to, jakie funkcje społeczne pełnią), do owoców swych starań, do dorobku
rodziców, do wykarmienia i wychowania potomstwa, do zrobienia dla siebie tego,
co potrafi się zrobić bez naruszenia praw innych, nie każdy ma równe prawa do
udziału we władzy i w zarządzaniu państwem (to powinno być ustalone przez
konwencję), nikt nie może być sędzią w swojej sprawie. Ludzie nie mają
prawa do tego, co nierozumne i tego, co dla nich niekorzystne. Ducha wolności nawet w czasach niewoli ożywiała wspaniałomyślna lojalność wobec urodzenia i płci,
tego dumnego poddania, posłuszeństwa. Najlepszym ustrojem dla ludzi jest
arystokracja. „Demokracja jest najbardziej bezwstydną rzeczą na świecie". Alexis de Tocqueville
O demokracji w Ameryce Jako filozofa interesuje go głównie
pytanie, jak należy zmieniać świat, aby zagwarantować ludziom wolność i wielkość? Jego największą obawą jest to, że świat stanie się przeciętny. Tyrania większości — jest
zagrożeniem dla wolności. Jeżeli kiedykolwiek wolność przestanie istnieć w Stanach Zjednoczonych to będzie to wina tyranii większości. Bowiem większość,
jeżeli nie napotka na swej drodze przeszkód, prawie zawsze jest zdolna wymusić
siłą posłuszeństwo, podporządkowanie się mniejszości. Jeżeli ktoś z mniejszości jest traktowany niesprawiedliwie to nie ma się nawet do kogo odwołać,
bo wszystko zależy od większości — opinia publiczna, władza wykonawcza,
armia. Jest bardzo mało swobody wolnego wypowiadania się, gdy ktoś zrobi coś
niezgodnego z regułami będzie potępiony przez większość. Znikł też
geniusz literacki, gdyż nie istnieje on bez wolności umysłowej, której w Ameryce nie ma. Zdaniem Tocquevilla wadą
polityki Stanów Zjednoczonych nie jest nadmierna wolność, lecz brak
zabezpieczenia przed tyranią. Polityka zdaniem Tocquevilla
powinna być oddzielona od religii. Chrześcijaństwo sprzyjało wprowadzeniu w Ameryce republiki i demokracji. Katolicyzm przyzwyczaja ludzi do posłuszeństwa.
Kościół nie udziela poparcia żadnemu systemowi politycznemu, opowiada się
za wolnością obywateli. „Amerykanie mieszają wolność z chrześcijaństwem,
prawie nie potrafią odróżnić jednego od drugiego" Tocqueville twierdzi też, że
społeczeństwa demokratyczne są bardziej rozmiłowane w równości niż wolności.
Wolność istnieje także w państwach niedemokratycznych, demokrację wyróżnia
nie tyle wolność, co równość możliwości. Społeczeństwa demokratyczne
pragną równości w czasie wolności i w czasie zniewolenia. Filozof ten uważa,
że w jego czasach wolność nie może istnieć bez oparcia na równości. „W
większości narodów europejskich umiłowanie i idea wolności narodziły się
jako konsekwencja równości. W tych społeczeństwach równość poprzedzała
wolność" Wyobraża sobie sytuację, kiedy wolność i równość łączą
się (do tego ideału dążą państwa demokratyczne): wszyscy obywatele mają
wtedy równe prawo do brania udziału w rządzeniu, nikt nie będzie sprawował
tyrańskiej władzy, wszyscy są równi, bo wszyscy są wolni. Jeżeli zaistniałaby sytuacja, że równość byłaby w życiu społecznym, a nie byłoby jej w życiu politycznym, to byłoby tak, że ludzie mieliby to samo prawo do życia i dorabiania się, nie braliby jednak takiego samego udziału w rządzeniu. Ludzie nie mogą być absolutnie wolni nie będąc równymi.
Ludzie przywiązują się do równości — wierzą w jej trwałość. Tylko
nieliczni (mądrzy) dostrzegają niebezpieczeństwo równości — zło, jakie
przynosi ukazuje się po dłuższym czasie, nikt już wtedy nie pamięta jego źródła.
Wolność — zło, jakie przynosi jest natychmiastowe, by cieszyć się wolnością
trzeba wysiłków i wyrzeczeń. W Ameryce funkcje publiczne są z reguły wybieralne, ludzie wiedzą, że zależą od innych, dlatego są dla
siebie nawzajem mili i starają się sobie wzajemnie pomagać. W duchu mogą ich
nienawidzić, lecz chęć zdobycia mandatu powoduje ich uprzejmość.
„Demokracja amerykańska rozwija się pomyślnie nie dzięki obieralnym
funkcjonariuszom, lecz dlatego, że funkcjonariusze są obierani". J. S. Mill,
O wolności Mill jako jedyny z tej trójki pisze bezpośrednio o swoich poglądach na wolność.
Przedstawia następujące cztery historyczne fazy zyskiwania przez ludzi wolności: 1)
Za pomocą zyskiwania przywilejów: swobód i praw, których władca musi
przestrzegać. 2)
Hamulce konstytucyjne 3)
Ludzie przestają uważać niezależne rządy władców mających inne niż
oni interesy za prawo natury (wyznaczenie urzędników państwowych). 4)
Tyrania większości: społeczeństwo tyranizuje poszczególne jednostki, z których się składa. Mill uważa, że jeżeli kraj
jest niecywilizowany to powinien w nim rządzić despotyzm, bo ludzie tam są
zbyt głupi (nie doszli jeszcze do momentu, w którym mogliby stwierdzić, że
dyskusja prowadzi do prawdy). Natomiast w krajach cywilizowanych można
wprowadzić demokrację i wolność. Mill wskazuje granice wolności
jednostki tam, gdzie narusza ona prawa innej jednostki. „Jedynym celem
usprawiedliwiającym ograniczenie przez ludzkość indywidualni bądź zbiorowo,
swobody działania jakiegokolwiek człowieka jest samoobrona, że jedynym celem,
dla którego ma się prawo sprawować władzę nad członkiem cywilizowanego społeczeństwa
wbrew jego woli jest zapobieżenie krzywdzie innych." Społeczeństwo interesuje się
tylko pośrednio wpływem życia i postępowania jednostki na nią samą, lub wpływem
jednostki na innych za ich przyzwoleniem i współpracą. Właściwa dziedzina ludzkiej
wolności obejmuje: wewnętrzną strefę świadomości — wolność sumienia,
wolność myśli i uczucia, absolutna wolność w wyrażaniu myśli i słowa,
swobodę gustów i zajęć, swobodę do zrzeszania się. Społeczeństwo, w którym
te zasady nie są przestrzegane nie jest wolne. Mill uzasadnia wolność nie
jako wynikającą z uprawnienia, lecz dlatego, że jest użyteczna. Dzięki
wolności możemy przybliżyć się do prawdy. Filozof ten uznaje, bowiem
„zmienność" prawdy. To, co obecnie jest uznawane za prawdę za parę lat
może okazać się fałszem. Żeby jednak ktoś odkrył to przekłamanie musi
istnieć wolność słowa i myśli. Prawda zmienia się bowiem pod wpływem
nowych idei. „Najgorszym wykroczeniem, jakie można popełnić w polemice jest
piętnowanie zwolenników opinii przeciwnej". Odrzuca pogląd jakoby prawda zawsze dawała sobie radę -
daje sobie radę jedynie w warunkach wolności. Tak więc jedną z najistotniejszych wolności była dla Milla wolność słowa. W dyskusji (droga
dochodzenia do prawdy) powinien być wypowiadany każdy głos. „Bez dyskusji
zapomina się nie tylko uzasadnienia danej opinii, ale także nazbyt często jej
znaczenia". W interesie większości należy
dopuszczanie do głosu mniejszości, gdyż mając przeciwne opinie, może ich
doprowadzić do prawdy. Jeżeli większość będzie grubiańska to mniejszość
będzie bała się wyrazić swe opinie i przemilczy być może bardzo ważne
idee. Wolność jest bardzo trudnym
tematem do dyskusji. Sądzę, że gdyby doszło do konfrontacji tych trzech
filozofów mieli by poważne problemy z ułożeniem jednej zgrabnej definicji
wolności, która łączyła by ich jakże odmienne poglądy.
« Doktryny polityczne i prawne (Publikacja: 11-07-2005 Ostatnia zmiana: 12-07-2005)
Marta Makowska Doktor nauk humanistycznych, pracuje obecnie jako adiunkt na Wydziale Nauk Humanistycznych SGGW i wykładowca w Wyższej Szkole Promocji. Od lat zajmuje się tematyką sprzedaży bezpośredniej, wywieraniem wpływu, marketingiem farmaceutycznym i etyką biznesu. Autorka książek "Sprzedaż bezpośrednia - tajemnice i mity motywacji pracowników" oraz "Etyczne standardy marketingu farmaceutycznego". Doktorat na podstwie którego powstała druga pozycja został nagrodzony I miejscem w konkursie Verba Veritatis organizowanego przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce (KPF) oraz Akademię Leona Koźmińskiego w Warszawie.
Liczba tekstów na portalu: 5 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Marketing farmaceutyczny, czyli jak wywrzeć wpływ na lekarza | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4229 |