|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Dusza Autor tekstu: Anna Mosiewicz
"Dusza z ciała wyleciała ....
stawszy silno, bardzo rzewno zapłakała …"
Jaka więc jest nasza dusza? Czy — jak wynika z analizy anonimowego
poety polskiego z XVI wieku — ma skrzydła? Może płakać i stać? Czy jest
naszym odbiciem, drugim „ego"? Takie pytania nurtowały
ludzi od zarania ich ziemskiej egzystencji, niezależnie od szerokości
geograficznej, rozwoju cywilizacyjnego, systemu wierzeń, warunków
ekonomicznych i stosunków społecznych. Zgodnie z biblijnym przekazem, Stwórca tchnął
ducha w Adama, w taki sposób ożywiając pierwszego człowieka. Mityczny
Orfeusz w poszukiwaniu nieżyjącej żony zszedł do podziemnego świata umarłych,
królestwa Hadesa. Orfizmem nazwano — opierając się na tym pięknym micie — nurt religijny, nakazujący wierzyć w metempsychozę, czyli w wędrówkę
dusz. Celtowie
wierzyli, że po śmierci człowieka jego duch wędruje z grobowca na zachód,
do Oceanu Atlantyckiego i dalej, za horyzont, aż do Wysp Szczęśliwych, będących
krainą zamieszkałą przez bogów i zmarłych bohaterów. Potem duch wracał i wcielał się w innego człowieka, zwierzę lub rzecz — miecz, kamień, kroplę
rosy… Czarodziej MERLIN, jeden z bohaterów legendy o Królu Arturze narodził
się ze świadomością swych poprzednich wcieleń i pobytów w zaświatach, dzięki
czemu posiadł olbrzymią wiedzę i magiczne zdolności. Szamanizm syberyjskich
plemion nakazywał im wierzyć w wiele dusz — tę najważniejszą, główną,
oraz dusze poszczególnych części ciała. Istniały także dusze — cienie lub
odbicia w wodzie, źrenicy, oraz bardzo specjalny rodzaj duszy — będącej
losem przebywającym w zaświatach. W wielu
surach koranicznych zapisane są wersety poświęcone duszy — w islamie
bardzo rozpowszechnione jest wyobrażenie o jej nieobecności w ciele człowieka
podczas snu — przejęte zresztą z tradycji judaistycznej. Koran wyraźnie mówi o aniołach śmierci o imionach MUNKAR i NAKIR, poddających dusze swego rodzaju
egzaminowi. Dusze dobrych ludzi są przez te anioły łagodnie i powoli
wprowadzane do rajskiego ogrodu, natomiast te złe są gwałtownie z ciała
wyrywane aby pospieszyć do piekielnego ognia. Jedna z sur o numerze LXXIX nosi
nawet tytuł "WYRYWAJĄCY", a opis tego, co będzie się dziać z duszami kończy
się zapewnieniem, iż połączą się one ze swymi ciałami w dniu
zmartwychwstania. Judaizm w swej somatycznej koncepcji człowieka wyraźnie określa duszę jako odpowiednik
życia, umiejscawiając ją we krwi, a więc nie ma większego grzechu niż jej
przelanie i straszliwszego przekleństwa niż obciążenie krwią niewinnego.
Wierzenie to stało się przyczyną obyczajowości sięgającej do rodzaju
pokarmu, który u ortodoksyjnych Żydów musi być koszerny, a więc nie mający
żadnego kontaktu z krwią. Judaistyczna
dusza ma pięć imion, odpowiadających jej pięciu rodzajom. NEFESZ to dusza
biologiczna, jest życiem i krwią, posiadają ją również zwierzęta. Ginie
ze śmiercią istoty żywej. RUACH znaczy wiatr, jest odpowiednikiem greckiej
psyche i porusza się jak wiatr, NESZEMA natomiast to tchnienie, zdolność do
życia. KAJA żyje nadal, chociaż ciała już nie ma, a JECHIDA, co znaczy
JEDYNA to piąte imię duszy, bo dusza, w przeciwieństwie do parzystych części
ciała, jest jedna. U dawnych
Słowian, najbliższych nam kulturowo, istota duszy zawsze budziła
zaciekawienie, lęk, obawy. Siedliskiem jej — jak wierzono — były różne
organy i miejsca w ciele, zróżnicowane nawet w zależności od płci. Jak więc
można się domyślać, u patriarchalnych Słowian dusza mężczyzny była w sercu, u kobiety — w brzuchu. Umiejscawiano ją także w oczach — „łza to
dusza", gardle lub tchawicy, piersiach, w wątrobie i mózgu oraz we krwi.
Dusza mogła wędrować — zwłaszcza podczas snu, a w czasie świąt
zadusznych, Bożego Narodzenia lub Nowego Roku dusze zmarłych odwiedzały domy.
Szczególną estymą wyróżniono ptaki śpiewające na drzewach koło domostw,
wierząc, że są to dusze zmarłych dzieci. "CIEŃ — MARA, BÓG — WIARA" (powiedzenie ludowe) Podobnie
ja Żydzi — Słowianie dzielili dusze na kilka rodzajów, co wiązało się z baczną obserwacją ludzkiego ciała, zjawiskami fizjologicznymi oraz tradycją,
obyczajowością i wierzeniami. Dusza-widmo, dusza-jaźń, dusza-oddech, lub
tchnienie mieszały się ze sobą w pojęciach ludzi, wierzących że dusza ma
postać białej postaci z długimi włosami, cienia podobnego w zarysie do zmarłego,
białej kuli, mgły, pary, niekiedy postaci ptaka-gołąbka, lub gorejącego płomyka.
Wiele gatunków ptaków to personifikacje dusz, „ulatujące" z ciała -
kruk, kukułka, słowik, jaskółka, wrona, jastrząb, sokół, sowa, skowronek,
bocian. Szlakiem dla odlatujących w zaświaty dusz jest DROGA MLECZNA, często
też dusza przechodzi na tamten świat przez kładkę. Na Białorusi robiono po
śmierci osoby specjalną drewnianą kładkę, na której wycinano ślad stopy.
Być może echem tych wierzeń są dawne oleodruki, na których Anioł Stróż
przeprowadzał dziecko po wąskiej kładce nad przepaścią... "PAWLE,
PIETRZE, WEŹŻE KLUCZE IDŹ
DO RAJU WPUŚCIĆ DUSZE..." (pieśń
ludowa oparta na średniowiecznych apokryfach) Dusza -
jak jej poprzedni „właściciel" — mogła odczuwać zmęczenie, na rozdrożach
ustawiono więc specjalne budki drewniane, aby odpoczęła nieco przed dalszą
drogą. Dusze także pokutowały za grzechy, o czym świadczą liczne legendy o białych damach błąkających się po zamkach, pałacach i klasztorach. Dusze
musiały czasem coś zjeść i pić, stawiano im, zwłaszcza podczas obrzędów
wiosennych — a potem Wielkanocy — dary na grobach, a nawet zapalano ogniska,
aby „ubożęta" mogły się ogrzać, co bardzo bulwersowało pewnego
kaznodzieję z klasztoru w Trzemiesznie, który w XVI wieku ganił swych
parafian... Dusza miała wiele innych
cech ludzkich — gdy zmarła matka małego dziecka, jej dusza przez sześć
niedziel przychodziła kolebać sierotkę, a słynna z mazowieckiej piosenki
ludowej dusza pewnego Mazura „...jak zagrają, to się rusza…" W średniowiecznej
ikonografii przedstawiano ludzkie dusze bądź jako niemowlę zawinięte w powijaki, lub też jako miniaturę zmarłej osoby, chociaż niewiele jest ich
przedstawień, co tłumaczyć można pewnego rodzaju obawą przed złamaniem
nieopisanego tabu. W każdej
religii, wierzeniu, wielu mitach i legendach, dusza ludzka jest istotnym
elementem świata nadprzyrodzonego, czymś z jednej strony ulotnym, nietrwałym, z drugiej zaś zapewnieniem, aksjomatem kolejnego, wspaniałego życia, zapewne
lepszego niż doczesne.
« Religioznawstwo (Publikacja: 12-07-2005 Ostatnia zmiana: 15-07-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4233 |
|