|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » PSR » Historia PSR
Wygraliśmy z Kaczyńskim! Autor tekstu: Mariusz Agnosiewicz
Z ogromną satysfakcją informuję, że otrzymałem dziś pismo z sądu
informujące, że na posiedzeniu niejawnym, przy uczestnictwie Prezydenta m. st.
Warszawy, sąd rejestrowy odrzucił WSZYSTKIE zarzuty, jakie pod naszym adresem
(dokładnie pod adresem naszego statutu) wysuwały służby prawne Prezydenta
Kaczyńskiego. Jednocześnie, po ponad półrocznej naszej batalii przed sądami
przy licznych zarzutach prawnych kierowanych m.in. pod adresem naszego statutu,
zmagając się dodatkowo z niekompetencją lub złą wolą pracowników
administracji i sądownictwa, odnieśliśmy pełne zwycięstwo, które jednak
okupiliśmy wielkim opóźnieniem rozwoju naszego stowarzyszenia. Obecnie
rejestracja Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów stała się faktem. Dnia 6 lipca 2005 r. o godz. 14:27:27
zostaliśmy wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem 0000237579. Organizacja racjonalistów została zainicjowana w lipcu 2004 r. po dużej
ankiecie wśród naszych czytelników, w oparciu o osoby, które wyraziły chęć
udziału w tworzeniu zrzeszenia racjonalistów. Jej idea była
tworzona i rozwijana w szeregu spotkań w okresie kolejnych tygodni i miesięcy.
Przygotowania zostały ukończone w styczniu 2005 r. Został wówczas ukończony i zatwierdzony ostatecznie statut zawierający nowatorskie, jak na
organizację pozarządową, rozwiązania, które zresztą później były najczęściej
kontestowane przez sądy i organy nadzorcze, m.in. jesteśmy pierwszym lub
jednym z pierwszych polskich stowarzyszeń nowego typu społeczeństwa
informacyjnego, które w dużym zakresie ma wykorzystywać elektroniczne czynności
prawne i cyberprzestrzeń w swym funkcjonowaniu. W związku z kilkoma szczegółami
formalno-organizacyjnymi, o których szerzej napiszę wkrótce, kilkakrotnie słyszałem,
że jesteśmy przypadkiem precedensowym. To było główną przyczyną
perturbacji rejestracyjnych. Niestety, pewne osoby wykazywały się nad
wyraz ciasnymi umysłami, w wyniku czego zostaliśmy poszkodowani dlatego, że stanowiliśmy coś innego niż dotychczas. Z pewnością jednak doświadczenia nabyte w trakcie rejestracji stowarzyszenia
skłonią mnie do działania na rzecz zmiany polskiego prawa o stowarzyszeniach,
które okazuje się zbyt anachroniczne do obecnych realiów życia społecznego
[ 1 ].
Pierwszy wniosek formalny o rejestrację PSR został złożony do sądu wrocławskiego
27 stycznia 2005 r. W wyniku dogmatycznej i anachronicznej interpretacji prawa stowarzyszeniowego
oraz pewnych uchybień sądu [ 2 ], dnia 20 kwietnia 2005 r. wydano postanowienie odmawiające
nam wpisu do KRS. Jestem przekonany, że w odwołaniu sąd wyższej instancji
uchyliłby to postanowienie, gdyż pani referendarz, odmawiając nam wpisu
postanowiła wydać orzeczenie sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem tudzież z linią orzeczniczą sądu
apelacyjnego (o czym pisaliśmy w swoich pismach, ale nawet nie próbowano z tym
polemizować). Założyciele doszli do wniosku, że ze względów taktycznych
należy zrezygnować z drogi apelacyjnej (skargowej), gdyż spodziewaliśmy się, że składając
wniosek w innym sądzie — warszawskim (co nastąpiło 26 kwietnia 2005 r.), nie
spotkamy się z tego rodzaju problemami i procedura rejestracji przebiegnie gładko.
Okazało się to dużym błędem, gdyż tutaj doszedł nowy czynnik zatorowy — Miłościwie Panujący na Stolicy Prezydent Kaczyński, którego służby
prawne postanowiły włączyć się do boju (we Wrocławiu organ nadzoru odpuścił
sobie). Przedstawiciel Prezydenta Kaczyńskiego poprosił o włączenie go do
postępowania rejestrowego PSR. Jednocześnie sformułowano liczne zarzuty
prawne pod adresem naszego statutu, które w dużej mierze swą absurdalnością
daleko przerosły to, co spotkało nas wcześniej (to również zostanie
opisane szczegółowo, zwłaszcza po to, aby wesprzeć innych naszymi problemami), np.
jeden z „kwiatków": zażądano od nas wprowadzenia dwuinstancyjnego sądownictwa
koleżeńskiego wewnątrz organizacji społecznej, takiego, jakie funkcjonuje w sądach
państwowych (sic!). Wszystko to nie trudno było zdiagnozować: bezpardonowa próba
pogwałcenia samorządności stowarzyszenia przez organ nadzoru obliczona na
totalną ignorancję prawną zakładających PSR. Względnie działanie na opóźnienie
całego postępowania (niestety, sformułowanie przez uczestnika postępowania
rejestrowego nawet absurdalnego zarzutu ma tę moc, że wydłuży całą
procedurę przynajmniej o miesiąc). Przyznam, że trudno byłoby mi uwierzyć,
że ktoś, kto przeciętnie zna prawo stowarzyszeniowe i choćby raz przeczytał
ustawę o stowarzyszeniach, byłby w stanie wymyślić tego rodzaju zarzuty
(dodam, że wcześniej ten statut był badany przez analogiczne komórki prawne
we wrocławskim organie nadzorczym). Ponieważ początkowo sąd
przychylił się do wszystkich żądań Prezydenta, byliśmy niemal pewni, że
tym razem również otrzymamy odmowę wpisu, lecz tutaj już przygotowywaliśmy
się na procedurę skargowo-odwoławczą. Nie można ciągle ustępować w imię
taktyki [ 3 ].
Jednocześnie sąd otrzymał ode mnie ok. 30 stron szczegółowego uzasadnienia
prawnego dotyczącego zarzutów Prezydenta, a ostatnie nasze pismo kończyło się
słowami:
„Liczymy na to, że sąd podzieli taki kierunek interpretacji, która uwzględnia aksjologię stojącą za kulisami (czyt. za literą) polskiego prawa stowarzyszeniowego, które zostało uchwalone w przekonaniu o potrzebie jak najszerszego uwzględnienia doniosłości wolności zrzeszania się i nieingerencji w to władz administracyjnych, nieingerencji, która jest ograniczona zasadniczo porządkowym charakterem wymogów rejestracji stowarzyszeń, co potwierdził
Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z dnia 12.2.1991 r. Próby nieuzasadnionej ingerencji w wolność zrzeszania się mają w Polsce długoletnią i ponurą tradycję z okresu
PRL-u. Ostatnie posunięcia Prezydenta m.st. Warszawy w zakresie praw i wolności obywatelskich, a także kuriozalne wręcz tegoż poglądy na politykę karną dowodzą, że należy być szczególnie wyczulonym na próby ograniczania praw i wolności obywatelskich, stąd też jesteśmy zdeterminowani, aby naszych praw w zakresie samorządności stowarzyszenia bronić w procedurach, które gwarantuje nam polskie prawo."
Spowodowało to poważną zmianę stanowiska sądu i na posiedzeniu niejawnym w którym komitet założycielski (M. Gawlik-Agnosiewicz, W. Skorupski, K.
Stankiewicz) nie miał przyjemności uczestniczyć (lecz, jak stwierdza pismo:
„przy uczestnictwie Prezydenta m. st. Warszawy"), sąd odrzucił
wszystkie zarzuty pod naszym adresem i postanowił wpisać nas do KRS. Wreszcie!
Dziękuję pani referendarz za elastyczność, otwartość i obiektywizm jakim
się wykazała.
Nie wiem wprawdzie, czy to koniec problemów, ponieważ być może osoby od
Prezydenta nie złożą broni i zaskarżą postanowienie korzystne dla nas (rozstrzygnie się to w najbliższym czasie), jednak faktem jest, że jesteśmy już wpisani do KRS, a skarga na wpis do KRS (dokładnie: skarga na orzeczenie referendarza) nie
powoduje jego wykreślenia na czas rozpatrywania odwołania. Możemy już
formalnie działać! A na wszelkie niespodzianki ze strony organu nadzoru jesteśmy
dobrze przygotowani merytorycznie, a nasze ewentualne zmagania z próbami
formalistycznego nękania stowarzyszenia przywitane zostaną z zainteresowaniem,
ponieważ nabytym w związku z tym doświadczeniem będziemy się szczegółowo
dzielić z Czytelnikami, służąc z pewnością pomocną dłonią innym
„niepoprawnym ideologicznie" organizacjom pozarządowym.
Moi Drodzy, zachęcam do wstępowania do PSR, w najbliższych miesiącach
rozwiniemy skrzydła realizując sukcesywnie nasze cele statutowe, jednocząc
polskich racjonalistów i wzmacniając idee bliskie nam. Zjednoczeni możemy
zrobić wiele.
Mamy dużo planów i projektów, które wreszcie możemy zacząć realizować. W najbliższych tygodniach przygotujemy się, by od jesieni zaistnieć
realnie...
Aktualnie podstawą wejścia do nas, jest wypełnienie deklaracji
zainteresowania.... Tymczasem zapraszam na forum PSR (po zalogowaniu i wypełnieniu deklaracji).
Przypisy: [ 1 ] Przepisy te można interpretować elastycznie, lecz bez wysłowienia
pewnych kwestii expressis verbis okazuje się to nazbyt problematyczne
dla pracowników sądownictwa mających zakodowane pewne nawyki schematy. [ 2 ] Np. co do terminu: Chcąc iść na czysto
taktyczny kompromis z sądem prosimy o wydłużenie terminu na dostarczenie
nowej listy założycielskiej bez wykorzystania instytucji pełnomocnictwa, z czym jednak wiąże się czasochłonna organizacja zebrania założycieli z różnych
części Polski, dostaję „wydłużenie", którego termin kończy się
2 dni od otrzymania pisma z sądu… Zostanie to wszystko opisane
wkrótce obszerniej. [ 3 ] Niestety, wydaje się, że w typowej sytuacji droga skargowa będzie
dłuższa niż niezwłoczne złożenie kolejnego wniosku wcześniej właściwie
przygotowanego. « Historia PSR (Publikacja: 19-07-2005 Ostatnia zmiana: 29-07-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4255 |
|