|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Religioznawstwo
Hybrydy Autor tekstu: Anna Mosiewicz
"...na głazie zarośniętym
jedwabistą pleśnią, w cieniu starych kasztanów siedzi Pan rogaty..."
Adam Asnyk
Przez całą historię kultury,
wszystkie nieomal cywilizacje, większość systemów religijnych, mitów, podań,
baśni, sztukę — przewija się, jak w kalejdoskopie, szereg dziwnych postaci,
łączących w sobie jestestwo ludzkie i zwierzęce. Dzięki tradycji
kulturowej, w której jesteśmy wychowani, z którą spotykamy się w licznych
aspektach życia, zwłaszcza intelektualno — duchowego, stwory te
zostały jak gdyby oswojone, przywykliśmy do nich, chociaż traktujemy
je przede wszystkim jak postacie z bajek, wytwory fantazji i niczym
nieograniczonej, wolnej myśli ludzkiej. Są nieodłącznym atrybutem starożytnej
historii i sztuki, a ich proweniencja sięga daleko, w głąb dziejów ludzkich
społeczeństw.
Badacze dziejów łączą owe dziwne anatomicznie skojarzenia ludzi ze światem
fauny z dawnym kultem zwierząt powstałym wówczas, gdy łowiectwo i myślistwo
stanowiło podstawę bytu koczujących grup ludzkich. Magiczne rysunki naskalne
miały prawdopodobnie sprzyjać lepszym łowom, a przebierający się w skóry
łowcy mogli łatwiej podejść do dzikiej zwierzyny.
Gdy powstały wielkie cywilizacje oraz miasta-państwa, poprzednie
tradycje, wierzenia i magiczne działania, głęboko zakodowane w świadomości
ludzkiej, zostały zaadaptowane do innej już rzeczywistości. Rozbudowany
system religijny starożytnego Egiptu już w XVI wieku p.n.e. miał w swym
panteonie wiele bóstw, które w tym politeistycznym systemie pełniły rolę
opiekunów lub głównych aktorów magicznego „theatrum". Jednym z twórców
wszechświata był AMON, bóg mający postać ludzką z baranią głową, inny
natomiast, patron balsamowania i strażnik grobów, ANUBIS, przedstawiany był z głową szakala. Wielkim kultem otaczano w Egipcie koty, mumifikowane po śmierci. W jednym ze starożytnych ośrodków
odkryto ich nekropolię, zaś najpiękniejsza bogini, o dźwięcznym
imieniu BASTIS, nosiła na swej długiej szyi głowę kotki.
Wiara w życie pozagrobowe i wiążąca się z nią sztuka
mumifikacji zwłok musiała wykreować bóstwa, patronującej tej ważnej czynności.
Ze zwłok usuwano przed mumifikacją wnętrzności,
które składano w glinianych urnach — kanopach. Były one strzeżone
przez synów HORUSA, pilnujących spokoju mumii, czekającej na przejście w zaświaty.
DUAMUTEF, postać z głową szakala opiekowała się kanopą z żołądkiem zmarłego,
HAPI, przedstawiany jako człowiek o małpiej głowie czuwał nad naczyniem z płucami, a sokołogłowy KABEKSENOF strzegł jelit. Grozę budził we wszystkich
NEHEBKAU, demon, czyhający na zmarłych w podziemnym świecie, mający postać
węża z ludzkimi ramionami i nogami, najbardziej jednak przerażała AMMUT, pożerająca
skazane na śmierć ostateczną dusze. Ta bogini podziemnego świata była
zlepkiem głowy krokodyla osadzonym na tułowiu lwicy i zadzie hipopotama.
Innym, ważnym egipskim bóstwem był CHNUMA o baraniej (znowu) głowie,
który, zgodnie z mitologią, ulepił ludzi z gliny, był więc ich stwórcą.
Mającemu głowę ibisa THOTOWI, który był nadwornym „pisarzem" bogów,
przypisywano natomiast wynalazek hieroglificznego pisma. Kobiece bóstwo -
HEPRI, miało głowę skarabeusza i było uosobieniem odradzania się sił
witalnych.
Najbardziej znaną postacią wśród hybryd znad Nilu jest oczywiście
sfinks, w sztuce i zestawie różnych bóstw postać leżącego lwa z głową człowieka,
(także barana lub sokoła), symbolizujący królewską władzę faraonów.
W mitologii greckiej był również sfinks, potwór złożony z wielu
istot — miał głowę kobiet, tułów lwa, skrzydła orła i ogon węża.
Pochodził — według jednego z mitów — z odległej Etiopii i został pokonany przez Edypa, który rozwiązał zadaną mu przez stwora
zagadkę.
Dawny kult zwierząt, zwłaszcza byków, związany z pasterskimi
formacjami gospodarczymi, rozkwitł również w starożytnej Mezopotamii. Już w VIII w. p.n.e. świątynie — „zicurraty" ozdabiano
DEMONAMI — były to lwy i byki ze skrzydłami i ludzkimi głowami. Najważniejszymi
bogami, związanymi z rozbudowaną w Babilonie astrologią, znakami zodiaku i czterema stronami świata był symbolizujący wiosnę MARDUK w postaci byka, utożsamiany z latem NERGAL, wyobrażany jako lew, NIMERTA w postaci orła, który zastąpił
skorpiona, oznaczający jesień oraz symbolizujący Wodnika NEBO, postać ludzka
ze skrzydłami.
Wyobrażenia tych czterech babilońskich demonów stały się po
kilkunastu wiekach symbolami czterech ewangelistów — orzeł został atrybutem
św. Jana, lew — Marka, byk — Łukasza, anioł — Mateusza. Jeszcze w XI
wiecznej ikonografii wszystkie te uskrzydlone symbole tkwiły mocno w chrześcijańskiej
ikonografii, tak jak wizerunek świętej Trójcy, mającej trzy twarze. Ze względu
na to, że były one tak niezwykłe i zapewne budzące zgrozę nie tylko wśród
prostego ludu, zhierarchizowane władze kościelne zakazały ich upowszechniania i nakazały wprowadzić w ikonografii modyfikacje. Odtąd nie ma już wizerunków
św. Trójcy, a byk i lew bezpowrotnie utraciły skrzydła.
Uskrzydlona postać ludzka stała się archetypem, pierwowzorem
biblijnych aniołów, wysłanników boga w wielu religiach Wschodu — judaizmie,
mazdaizmie, chrześcijaństwie i islamie. Biblijny wizjoner — Ezechiel, któremu
objawiły się różne fantastyczne postacie był przecież w babilońskiej
niewoli. CHERUBIN, anioł z dwoma lub trzema parami skrzydeł był strażnikiem
Arki Przymierza, a SERAFIN, którego imię oznacza „płonący", jest w wizji
Izajasza, a także w Apokalipsie św. Jana
istotą o sześciu skrzydłach, unoszącą się nad tronem Stwórcy.
Piękne, długie skrzydła były także atrybutem ARCHANIOŁÓW, rycerzy
walczących ze złem. Najważniejszy z nich — MICHAŁ — przedstawiany w ikonografii z mieczem w dłoni i wspaniałej zbroi, pokonał Lucyfera, stąd
smok pod jego stopami. Zwiastun niepokalanego poczęcia Panny Marii — archanioł
GABRIEL, trzymający w dłoni symbol niewinności — lilię, stał się od
czasów średniowiecza ulubionym motywem w malarstwie sakralnym. Jest to też ważna
postać islamu, w którym nosi imię Dżibril — według jednej z legend to właśnie
on okrył Mahometa swym płaszczem, a w XLIII surze Koranu wspomniany jest najważniejszy
anioł — MALIK, będący stróżem piekła.
Szatany są według biblii zbuntowanymi aniołami, strąconym za karę do
podziemi. We wczesnym średniowieczu przedstawiano szatana jako ciemną postać
ludzką z wykrzywioną grymasem twarzą i skrzydłami nietoperza, nieco później
fantazja artystów ubierała diabły w skrzydła motyli, co wyraźnie widać na
słynnym „Sądzie Ostatecznym" Hansa Memlinga. Z czasem ta malownicza postać,
słynna zwłaszcza z ludowego folkloru i wielu baśni, otrzymała rogi, kozie
kopyta i długi, podobny do krowiego ogon, a nieco później rozmaite stroje, ze
szlacheckim (Boruta) i niemieckim (Pani Twardowska) włącznie.
W odległych geograficznie i kulturowo Indiach fantazja ludzka stworzyła
równie interesujący panteon bóstw, łączących w sobie cechy ludzi i zwierząt.
Syn wielkiej bogini Siwy, noszący imię GANEŚA, hinduski odpowiednik Hermesa,
miał głowę słonia z jednym tylko kłem i był szafarzem mądrości. O jego
łaskę zabiegano podejmując ważne decyzje, a jeszcze do dzisiaj jego
wizerunek pojawia się na okładkach hinduskich studentów. Inna interesująca
hybryda w hinduskim panteonie to wódz małp, sprzymierzeniec Ramy — HANUMAN,
postać młodzieńca z małpią głową i długim ogonem. Był bohaterem wielu
legend i opowieści także w buddyzmie, skąd przeszedł do chińskich, średniowiecznych
opowieści. Najważniejsza postać
hinduizmu — Bóg Wisznu,
niekiedy wcielony w inną postać — Krysznę, latał na orle o imieniu
GARUDA, który miał korpus człowieka, ptasie nogi i dziób w ludzkiej twarzy.
Na cudownym ptaku, który miał kobiecą głowę, wybrał się w zaświaty
Mahomet, ptak był również pierwotną postacią SYRENY, demona z kobiecą głową,
obdarzoną nadnaturalną wiedzą i zdolnością śpiewu, który doprowadzał do
obłędu nie tylko Odysa. Nasza warszawska SYRENKA tak właśnie kiedyś wyglądała -
rybi ogon zastąpił ptasie łapy z pazurami dopiero w XVII wieku. W historii i tradycjach europejskich było kilka sławnych syren — poza tymi, które wabiły
starożytnych żeglarzy swym pięknym śpiewem — najbardziej znana jest
MELUZYNA. Czarodziejka folkloru starofrancuskiego, rusałka wodna, mieszkająca w źródle Lusignan niedaleko Poitou, była protoplastką najznamienitszych rodów
szlacheckich — Rohan, Lusignan i Luksembourg. Zamieniona w półkobietę — półrybę
stała się bohaterką „Roman de Melusine", napisanego w XIV wieku przez
Jean d'Arras na zamówienie jednego z rycerzy z rodu Lusignan. W Renesansie i Baroku Meluzyna stała się jednym z motywów dekoracyjnych, a począwszy od XVII wieku jej imieniem nazywano we Francji
dziewczyny lekkich obyczajów.
Historia kultury krajów europejskich
zna wiele innych hybryd, pojawiających się w różnych formacjach społecznych i kulturowych. CENTAURY, postacie o tułowiu i końskich nogach z torsem człowieka
były herosami, zamieszkującymi szczyty gór w Tessali. W naszej tradycji śladem
tych istot jest szlachecki herb Hippocentaurus. Z greckich mitów wyłania się
inna złowroga postać, MINOTAUR z głową byka, syn królewny Pazyfae, który w swym labiryncie na Krecie pożerał co 9 lat 7 chłopców i 7 panien, były
GORGONY z wężami na głowie, HARPIE i wiele innych stworzeń, obrazujących
odwieczną tęsknotę człowieka do opanowania przyrody z jednej strony i lęk
przed siłami natury z drugiej. Ten lęk najdobitniej wyraża MANTYCHORA, potwór
wykreowany w hinduizmie — lwica z ludzką twarzą i ogonem skorpiona, żywiąca
się ludzkim mięsem i symbolizująca strach i grozę przed nieznanymi siłami. W europejskich kulturach średniowiecznych duże znaczenie miały inne,
nadzwyczajne stwory, będące krzyżówkami rozmaitych zwierząt. Wiele z nich,
takich jak GRYF, stało się herbami krain historycznych, rodów i zakonów, czy
też stało się godłami państw. Ale to już inna historia.
« Religioznawstwo (Publikacja: 25-07-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4277 |
|