|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Felietony i eseje Fakty i Mity - a fakty i mity Autor tekstu: Kaz Dziamka
,,I couldn't agree more", czyli ,,trudno mi się bardziej zgodzić".
Taki to właśnie idiom angielski przyszedł mi na myśl po przeczytaniu
listu Pani Ewy Ende do Redaktora ,,Faktów i Mitów". W swoim liście, Pani Ende stwierdza, między innymi, że: ,,Przyczyn
obecnego stanu rzeczy w Polsce, nie należy szukać wyłącznie w Kościele i jego urzędnikach, ale w samej religii… Dlatego smuci mnie, że ,,Fakty i Mity", które dla wielu Polaków stanowiły ostatnią deskę ratunku na
wprowadzenie radykalnych zmian, zawiodły, bo wciąż propagują religię chrześcijańską".
Ja też kiedyś miałem wielką nadzieję, że ,,Fakty i Mity" staną się
,,ostatnią deską ratunku" i sensacją dziennikarską, nie tylko w Polsce,
ale i w Europie. Wielokrotnie
gratulowałem red. Romanowi Kotlińskiemu odwagi cywilnej, niezwykłej w skatoliczonej Polsce, jaką on, uważam, posiadał decydując się na ujawnienie
fałszu, przestępczości, hipokryzji i pazerności politycznej polskiego Kościoła
katolickiego.
Oczywiście red. Kotliński nie był pierwszym, który odważył się stanąć
oko w oko z Goliatem watykańskim. Odważną,
mądrą, wnikliwą i elokwentną krytykę Kościoła katolickiego, który zawsze
mieszał się do polityki i jest odpowiedzialny za tragiczne zniszczenie naszej
tożsamości słowiańskiej, zaoferowali wcześniej tak wybitni działacze ,,Zadrugi"
jak Jan Stachniuk i Antoni Wacyk
(od którego kiedyś otrzymałem cenny list). Ale red. Kotlińskiemu należy się specjalne uznanie za
stworzenie tygodnika o masowym obiegu, zdolnym uświadomić wreszcie przeciętnemu
Polakowi nasze tysiącletnie zniewolenie przez obcą, żydowską, antysłowiańską i czasami wręcz antyhumanistyczną ideologię, która trzyma umysł ludzki na
uwięzi już od dwóch tysięcy lat.
Dla szybkiego wyjaśnienia chcę dodać, że osobiście nie mam nic
przeciwko chrześcijaństwu jako religii żydowskiej — ale
tylko dla Żydów i tylko dla małej ich grupy, bo większość Żydow, całkiem
sensownie, odrzuciła wiarę w ,,Chrystusa, Syna Bożego" i pozostała wierna
swej tradycyjnej religii. Jak każda religia, chrześcijaństwo powstało jako
sekta w obrębie danej grupy etnicznej, jaką w tym wypadku byli Żydzi w prowincji
galilejskiej pod zaborem rzymskim, ok. 2000 lat temu.
Stanowisko moje jest chyba
typowe dla neopogan w ogóle. W swojej pracy ,,Kształtowanie się ideologii
ukraińskiego neopogaństwa na przykładzie poglądów Lwa Syłenki", Andrzej
Kopiński pisze:
Zdaniem neopogan, każdy naród powinien posiadać własną
odrębną od innych religię. Taka religia jest niezbędnym czynnikiem leżącym u podstaw odrębnego narodowego bytu, który gwarantuje temu narodowi pełną
ekskluzywność i niezależność. Powinny cieszyć się nią wszystkie narody
świata, bowiem ,,żaden naród nie ma prawa panować nad innym narodem". W konsekwencji ,,każdy powinien troszczyć się o swoją oryginalną duchową i fizyczną niepowtarzalność. Ona czyni go niezależnym i wielkim. Bez niej, bez
własnej duchowości, obowiązkowo niezależnej od obcych sił, naród nie może
być narodem pełnowartościowym".
To, że od kilku wieków Polska jest chrześcijańska powinno być uznane za
taki sam nieszczęsny absurd, jak gdyby była buddyjska czy islamska.
Wszystkie religie były i powinny pozostać ograniczone w swoim zasięgu
przez ich etniczny charakter, bo taka jest ich geneza. Poszczególne grupy
etniczne, czasami przez zapożyczenia z innych religii, tworzą religię odpowiadającą
kulturowym potrzebom danej społeczności etnicznej. Dla
etnicznie odpowiedzialnego Polaka istnieją teraz dwie opcje: albo powrót to
religii słowiańskich, albo przyjęcie naukowego poglądu na świat, który może
się manifestować jako racjonalizm, agnostycyzm, ateizm, świecki humanizm czy
jakiś inny taki ,,izm".
Takie są podstawowe fakty
dotyczące religii. Nie bóg ani bogowie tworzą religie, ale bogów i religie
tworzą ludzie w obrębie własnej kultury. Nie bóg ani bogowie objawiają ,,słowo
boże": ,,słowo boże" to słowo ludzkie.
Powracając do ,,Faktów i Mitów": Po jakimś czasie nie mogłem ignorować
dowodów na to, że red. Kotliński nie jest Stachniukiem czy Wacykiem. I nie
musi być. Ma prawo starać się zarobić, jak najwięcej pieniędzy na przez
siebie rozkręconym biznesie, który nazywa się ,,Fakty i Mity". Ma do tego
prawo, choćby dlatego, że na tym w końcu polega inna ideologia, równie nam
obca jak żydowskie chrześcijaństwo. Mam tu na myśli wulgarny kapitalizm
amerykański, zwany oszukańczo ,,demokracją" albo ,,wolnym rynkiem",
który szybko zadomowił się w skatoliczonej Polsce po upadku innej
jeszcze obcej ideologii: komunizmu. Według amerykańskiego kapitalizmu — który bynajmniej nie jest reprezentatywny dla całej
cywilizacji amerykańskiej — istotą życia jest robienie jak największej ilości
pieniędzy, bez względu na środki i konsekwencje. Czyli
nie tylko: ,,The business of America is business", ale ,,The business of life
is business".
Oślepły w swojej żądzy robienia pieniędzy za wszelką cenę i szaleńczej
konsumpcji, kapitalizm amerykański, a ściślej mówiąc korporatyzm, chce
kontroli nad całym światem, tak jak żydowskie chrześcijaństwo, szczególnie
katolicyzm, chce kontroli nad ,,duszami" wszystkich mieszkańców Ziemi.
Korporatyzm amerykański jest gotów zniszczyć jakikolwiek alternatywny system
ekonomiczny. Nie waha się też przed zniszczeniem dzikiej natury, cokolwiek z niej pozostało, tylko po to aby wybudować jeszcze jednego Wal-Marta, jeszcze
jednego MacDonalda, albo jeszcze jedną, siedemset ktorąś bazę wojskową w sto dwudziestym którymś kraju i doprowadzić w razie potrzeby do kolejnej
interwencji zbrojnej, do jeszcze jednej wojny, co uczynił już setki razy.
Co gorsza, zastrzega sobie prawo do ataku prewencyjnego na jakikolwiek
kraj, który według mniemania amerykańskich ,,übermenschów" z Białego
Domu ,,stanowi zagrożenie dla interesów USA".
Tak jak np. Irak, Korea, Afganistan, Grenada, Kuba, itd.
I to są fakty, a nie ,,mity anty-amerykańskie", jak krzyczą proamerykańskie
media w Polsce. Przykładów jest
mnóstwo: zagłada Indian i grabież ich ziemi i surowców naturalnych; zagarnięcie
Hawajów; użycie bomb atomowych w Japonii i przeprowadzenie eksperymentów
nuklearnych na Pacyfiku i na terenie samych Stanów Zjednoczonych; stopniowa,
nieubłagana ekspansja militarnych baz wojskowych na całym świecie; taka sama
ekspansja gigantycznych amerykańskich korporacji, jak Halliburton czy Wal-Mart;
zmasakrowanie Wietnamu; obecne próby kontroli przestrzeni kosmicznej; i kolejne
plany militarne wobec Iranu, Syrii, czy Korei Północnej.
Takie to dwie, a nie tylko jedna, ideologie -
katolicyzm i korporatyzm amerykański — zawładnęły teraz Polską. Przedtem komunizm niszczył
Polskę, nie tyle ideologią, która w teorii przynajmniej była humanistyczna,
ale komunistami polskimi i sowieckimi, którzy, jak księża katoliccy, chcieli
mieć władzę nad wszystkimi. Za
komuny, mieliśmy jedną świętą krowę, której nie wolno było krytykować.
Teraz mamy dwie. I to jest istota,
czyli jej tragedia, tak zwanej ,,polskiej demokracji".
Takie są fakty dotyczące Trzeciej Rzeczpospolitej. Mitem jest więc to, że
Polska jest krajem w pełni suwerennym politycznie i kulturowo.
I znowu gwoli szybkiego wyjaśnienia: zdaję sobie oczywiście sprawę,
bardziej niż nawet najbardziej zagorzały proamerykanista w Polsce, że kultura
amerykańska ma bardzo głębokie, wspaniałe humanistyczne idee do
zaoferowania, takie jak, np. transcendentalizm Ralpha Emersona, indywidualizm
Henry Thoreau, czy świecki humanizm Roberta Ingersolla,
Corlissa Lamonta i
Paula Kurtza. Ale te wspaniałe
ideały i ideologie amerykańskie, niestety, w ogóle się nie liczą
politycznie ani w USA ani na świecie i są
brane
poważnie tylko przez małą grupę intelektualistów, którzy interesują się
amerykańską literaturą i filozofią.
W ramach takich faktów i mitów, opisanych powyżej, ,,Fakty i Mity" to
przede wszystkim sposób na robienie dużych pieniędzy przez poprawną
politycznie, czyli płytką, krytykę katolicyzmu i instytucji Kościoła
katolickiego i taką samą, poprawną politycznie, ograniczającą się, krytykę
USA. I tu kończy się zasięg
intelektualnej odwagi ,,Faktów i Mitów," które nie są zainteresowane dalszą,
poważną walką ideologiczną, bo taka walka naraziłaby ,,Fakty i Mity" na
straty finansowe.
To dlatego mój esej o zagrożeniu jakie stanowią USA dla świata, został
tak zredagowany, że tylko połowa została opublikowana i to pod zmienionym
tytułem, mimo że osobiście kilkakrotnie prosiłem red. Kotlińskiego aby tego
nie robił. Widocznie tytuł ,,Bój się USA" Roman uznał za zbyt ryzykowny
finansowo i politycznie. Notabene, mój artykuł został wydany w wersji nieocenzurowanej
przez red. Mariusza Agnosiewicza w ,,Racjonaliście", jednym z kilku zaledwie
znanych mi autentycznie wolnych polskich pism.
Oby tylko ,,Racjonalista" stał się kiedyś tak popularny jak ,,Fakty i Mity".
To samo dotyczy artykułów uderzających w samą istotę zła chrześcijaństwa i jego polskiego oblicza — katolictwa, artykułów takich jak np. list Pani Ewy
Ende czy jakiekolwiek publikacje ,,Zadrugi". Takie artykuły, bez względu na
ich fachowość, nie mogą się ukazać w ,,Faktach i Mitach", bo przecież
spowodowałyby to, że np. polscy baptyści czy polscy Świadkowie Jehowy
poczuliby się obrażeni i przestaliby prenumerować ,,Fakty i Mity", co byłoby
stratą finansową zbyt chyba dużą dla biznesu red. Kotlińskiego.
Chciałbym się mylić.
Chciałbym, aby red. Kotliński udowodnił Pani Ende i mnie, że nie mamy
racji, że interesy finansowe, choć bardzo ważne, nie są najważniejsze w polityce redaktorskiej ,,Faktów i Mitów". Czy zgodziłbyś się, Roman,
wydrukować list Pani Ende i mój artykuł w ,,Faktach i Mitach"? To byłby
dla mnie dowód, że się mylę.
Chciałbym też, aby ,,Fakty i Mity" utworzyły wspólny front
intelektualny z ,,Racjonalistą" i np. z ,,Bez Dogmatu" w walce o suwerenność
intelektualną Trzeciej Rzeczpospolitej, bez której to suwerenności nie może
być pełnej niepodległości politycznej i humanistycznej demokracji.
Na zakończenie chciałbym dodać, że mój artykuł nie powinien być
interpretowany jako oskarżenie ,,Faktów i Mitów", a tym bardziej red. Kotlińskiego.
,,Fakty i Mity", tak dla mnie jak i chyba dla Pani Ende, i innych, to
przede wszystkim pewne rozczarownie. Ale
pismo to mimo wszystko spełnia bardzo ważną rolę w Polsce w zakresie, w jakim decyduje się na krytykę Kościoła katolickiego. W naszej skatkoliczonej — a obecnie i zamerykanizowanej rzeczywistości — jakakolwiek krytyka, nawet obcięta redaktorską cenzurą, polskiego
katolictwa i amerykańskiego korporatyzmu jest niezwykle potrzebna. I dlatego
należy jak najbardziej życzyć red. Kotlińskiemu i jego współpracownikom
dalszych sukcesów finansowych i zawodowych.
Ale moim mitem jest coś więcej niż ,,Fakty i Mity". Moim mitem jest
marzenie o wolnej, słowiańskiej Polsce. Jest
to marzenie tak wspaniałe, że warto być dla niego trochę naiwnym. I to jest
fakt, którego nie mogę ukryć.
« Felietony i eseje (Publikacja: 30-07-2005 Ostatnia zmiana: 08-08-2005)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4291 |
|