Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
205.013.049 wizyt
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Rosja użyje taktycznej broni nuklearnej?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 15 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Kogo Zeus zechce zgubić, pozbawia go mądrości
 Religie i sekty » Islam » Krytyka religii

Aktualność przesłania Oriany Fallaci [1]
Autor tekstu:

"Nie okłamujcie siebie samych!"

"Pewien nowicjusz w rzymskokatolickim zakonie zrobił duże postępy: polubił życie wspólnotowe, był lubiany przez konfratrów, słuchał przełożonych, pokochał klasztorny styl życia, a nawet pogodził się z tym, że nie będzie miał rodziny. Miał jednak jeden poważny problem, z którym sam nie potrafił sobie poradzić, dlatego też zdesperowany postanowił porozmawiać z mistrzem nowicjatu. [ 1 ]

Nowicjusz zaczął: „Ojcze magistrze, chyba będę musiał opuścić zakon!"

Mistrz: „Dlaczego? Przecież nie masz żadnych problemów z życiem zakonnym!"

Nowicjusz: „Nie o to chodzi."

Mistrz: „A więc o co?!"

Nowicjusz: „No wie ojciec, ja po prostu nie wierzę w Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie Jezusa, nie mówiąc już o Zesłaniu Ducha Świętego czy też Trójcy Świętej. Ale tak poza tym to wszystko bardzo mi się podoba i gorąco pragnę zostać zakonnikiem i kapłanem."

Mistrz: „Drogi bracie, twój problem jest poważny, ale można sobie z nim poradzić. Oczywiście nikomu nie ujawnij tego, co ci teraz powiem."

Nowicjusz: „Jak najbardziej ojcze! Zastosuję się do rady i nikomu nic o tym nie powiem. Przysięgam!"

Mistrz: „Powtarzaj te prawdy wiary, w które wątpisz, sobie i innym tak długo, aż sam w nie uwierzysz!"

Nowicjusz: „A ojcu to pomogło?"

Mistrz: „Oczywiście!"

Nowicjusz: „No to ja też tak zrobię! Dziękuję ojcu za rozmowę i pomoc.!."

Brat nowicjusz zastosował się do rady i rzeczywiście mu ona pomogła. W końcu złożył śluby wieczyste i uzyskał wszystkie święcenia łącznie z kapłaństwem. W swoim zakonnym życiu wyróżniał się głęboką wiarą i szczerą pobożnością. Doznał wielu mistycznych przeżyć łącznie ze stygmatami.

Po śmierci wielu ludzi uważało go za świętego, a za jego wstawiennictwem dokonały się nawet cudowne uzdrowienia.

O jakże wielka jest siła ludzkiej wiary!!!

A może to po prostu potęga autosugestii?" [ 2 ]

Ludzkie poznanie zależy od wielu czynników: mózg, system nerwowy, receptory, sprawność percepcyjna, zdrowie fizyczne i psychiczne, wykształcenie, inteligencja, et cetera. Znawcy problemu wyróżniają także pewną strukturę osobowości [ 3 ] i nazywają ją aparatem poznawczym.

Aparat poznawczy jest zatem wypadkową wielu czynników: elementu racjonalnego, woli, podświadomości, instynktu poznawczego, nadświadomości i sumienia, a także pewnej grupy elementów psychosomatycznych.

Jak już teraz widzimy, o jakości naszego poznania nie decydują jedynie element racjonalny, inteligencja oraz erudycja. Są one oczywiście warunkami wstępnymi, conditio sine qua non, dla zajścia procesu uzyskiwania wiedzy i wyciągania wniosków, lecz ich osiągnięcia mogą być pomniejszane lub powiększane przez pozostałe czynniki. W obiegowej opinii sprawność intelektualna zależy jedynie od elementów racjonalnych i wielu ludzi przyjmuje to niestety za pewnik.

Czy osoby wykształcone i inteligentne zawsze widzą prawdę jako pierwsi? Odpowiedź na to pytanie jest w stylu Piotra Abelarda: „Sic et non" — „i tak i nie". W sytuacjach standardowych oczywiście tak. W sytuacjach nadzwyczajnych (kryzys, okres przełomu, transformacja ustrojowa, nowe zagrożenia) nie zawsze, a zwłaszcza wtedy, kiedy oficjalna propaganda „zarzuca" wszystkich swoimi sloganami.

W momentach szczególnie trudnych, którym towarzyszy ofensywa oficjalnej propagandy, osoby oczytane, wykształcone i erudyci znajdują się w dość niekorzystnej sytuacji, albowiem są bardziej wystawieni na indoktrynację i medialne „pranie mózgów", ponieważ przez długie okresy czasu mają do czynienia z określoną argumentacją.

Inny problem związany z tą grupą osób dotyczy sposobu, w jaki były one kształcone, mianowicie formalnie [ 4 ] czy też materialnie [ 5 ]. W przypadku osób kształconych materialnie istnieje większa szansa zindoktrynowania niż w przypadku osób kształconych formalnie, chociaż należy unikać krzywdzących uogólnień, ponieważ nie każdy materialnie kształcony osobnik jest od razu „bezmyślnym kujonem", jak również nie każda formalnie kształcona jednostka staje się automatycznie „mózgowcem", czystą iskrą inteligencji w akcji.

Innym czynnikiem utrudniającym osobom wykształconym właściwą analizę jest nadmierne zaufanie do własnego zasobu wiedzy oraz często występująca niechęć do weryfikacji i rozszerzania swoich wiadomości. Nierzadko także osoby tego typu mają nadmierne zaufanie do słowa pisanego i wykładów innych intelektualistów, czyli po prostu uprawiają kult autorytetów.

Kto zatem jako pierwszy dostrzega nowe zagrożenia i problemy? Po pierwsze, ludzie, których one dotyczą, po drugie, zdroworozsądkowcy, którym po prostu coś tutaj nie gra, po trzecie, nieliczni autentycznie spostrzegawczy intelektualiści.

*

Aby zobaczyć, jak to funkcjonuje w praktyce, przeanalizujmy pewien konkretny przypadek (w myśl zresztą zasady: „verba docent, exempla trahunt" — „słowa pouczają, konkrety wciągają"). Przyjrzyjmy się mianowicie pewnej argumentacji przedstawionej przez Orianę Fallaci Nota biograficzna w jednej z jej książek.

"Sprzedaliśmy im tę wodę [ 6 ], tak. I od trzydziestu lat sprzedajemy ją na nowo każdego dnia. Więcej, ciągle więcej, z zapałem samobójców i niewolników. Sprzedajemy ją rękoma tchórzliwych i nieudolnych rządów, dwulicowych i chwiejnych jak chorągiewki na wietrze. Sprzedajemy ją rękoma opozycji, która sprzeniewierza się swojemu laickiemu i — w dobrym lub złym znaczeniu — rewolucyjnemu rodowodowi. Sprzedajemy ją rękoma tak zwanej władzy sądowniczej, czyli pyszałkowatych i żądnych rozgłosu urzędników sądowych. Sprzedajemy ją poprzez prasę i telewizję, które powodowane korzyścią, bojaźliwością lub nieuczciwością rozpowszechniają podłostki Politycznie Poprawnych. Sprzedajemy ją poprzez Kościół Katolicki, który już nie wie, dokąd zmierza, i który z użalania się, czułostkowości i kultu nowych męczenników uczynił cały przemysł. (To organizacje katolickie zarządzają zapomogami państwowymi przyznawanymi imigrantom. To organizacje katolickie sprzeciwiają się wydaleniom, nawet jeśli ten, kto ma zostać wydalony, został przychwycony z ładunkiem wybuchowym lub narkotykami w ręku. To organizacje katolickie działają na rzecz azylu politycznego, nowej formy inwazji. Pytanie: ale czy azylu politycznego nie przyznawało się prześladowanym politycznie?!) Sprzedajemy ją również poprzez profesorków świata akademickiego, historyków lub rzekomych historyków, filozofów lub rzekomych filozofów, badaczy lub rzekomych badaczy, którzy od trzydziestu lat oczerniają naszą kulturę, aby wykazać wyższość Islamu. Ale, przede wszystkim, sprzedajemy ją poprzez handlarzy z Klubu Finansowego, który dziś nazywa się Unią Europejską, a który wczoraj nazywał się EWG". [ 7 ]

Styl pani Fallaci jest bardzo osobisty, agresywny i wyjątkowo zjadliwy. Każdy czytający jej pozycje od razu zauważa ich bardzo nieobiektywny charakter. Ale czy bycie obiektywny a posiadanie racji to dwa przeciwstawne i wykluczające się stany? [ 8 ] Nie, albowiem rację ma ten, kto ją ma, niezależnie od innych okoliczności.

Pozycje jej starają się zdemaskować „panislamski" spisek zagrażający zachodniej cywilizacji. Niestety są one przykładem klasycznej teorii spisku. Metafory zastosowane przez naszą autorkę wprowadzają atmosferę grozy i sugerują bliskość katastrofy.

W żadnym wypadku nie zgadzam się z taką retoryką. Również nie dostrzegam żadnej panislamskiej konspiracji. Cywilizacja zachodnia stoi teraz bowiem w obliczu nowych wyzwań. Standardowe zabezpieczenia systemu nie są w stanie stawić im czoła. Owe niedoskonałości porównałbym do za niskich wałów przeciwpowodziowych lub nieszczelnej tamy (skoro jesteśmy już przy symbolice wody).


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Allah i islam
Czy islam jest autentyczny?

 Zobacz komentarze (16)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Mistrz lub magister nowicjatu (po łacinie: magister novitiorum) — przełożony i nauczyciel kandydatów na zakonników odbywających nowicjat.
[ 2 ] Miniatura własna autora niniejszego eseju. Jest to pewne naśladownictwo stylu Oriany Fallaci. Jej pozycja „La Forza della Ragione" również zaczyna się od exemplum (przykładu wprowadzającego pewną myśl). Jest to figura stylistyczna chętnie stosowana w rzymskokatolickiej homiletyce. W moim antyklerykalnym przypadku to pewnego rodzaju sytuacyjna ironia. Warto zauważyć, pani Fallaci jest również antyklerykałem.
[ 3 ] Niektórzy znawcy problemu mówią o zbiorze funkcji, czyli określonych czynności. W teoriach strukturalistycznych mowa jest o strukturze, podczas kiedy funkcjonaliści upierają się przy zbiorze funkcji. Spór pomiędzy strukturalizmem a funkcjonalizmem przypomina proste pytanie retoryczne: "Kto był pierwszy — jajko czy kura?"
[ 4 ] Kształcenie formalne stara się przekazać uczniowi aparat badawczy i analityczny, nastawia adepta na odkrywanie i dowodzenie zachodzących prawidłowości. Znacznie mniej nacisku kładzie się na przyswojenie określonego zasobu wiadomości. Idealny adept i absolwent tej metody umie rozumować oraz w zasadzie gardzi „kujoństwem".
[ 5 ] Kształcenie materialne kładzie nacisk na przyswojenie koniecznych wiadomości, i w ten oto sposób adept może bezpiecznie poruszać na danym obszarze wiedzy. Idealny absolwent tej szkoły wie tyle, co powinien wiedzieć, a nawet czasami więcej. Jest to typowy erudyta, który zdołał 'zakuć" warianty odpowiedzi na wszystkie możliwe pytania, dlatego też może czuć się intelektualnie zabezpieczony.
[ 6 ] Woda tym kontekście jest symbolem europejskiej kultury, a w zasadzie jej esencją. Wyjaśnienie znajduje się we wcześniejszym rozdziale tej samej pozycji: "Mówię o wodzie, która jest wodą naszej kultury. Wodą naszych zasad, naszych wartości, naszych osiągnięć. Wodą naszego języka, naszej religii czy też naszego laicyzmu, naszej Historii. Wodą naszego jestestwa, naszej niezawisłości, naszej cywilizacji. Wodą naszej tożsamości."
[ 7 ] Oriana Fallaci, „La Forza della Ragione", Rizzoli International Publications Inc., New York 2004 (polski przekład Siła rozumu, Cyklady, Warszawa 2004).
[ 8 ] Przyjmując, że osoby nieobiektywnie przedstawiające swój punkt widzenia nie mają racji, to wykluczylibyśmy zarzuty ze strony ofiar postawione nazizmowi i stalinizmowi. Bycie obiektywnym jest kwestią dobrego stylu i przekonywującej argumentacji, nie zaś dowodem prawdziwości lub fałszywości czyichś stwierdzeń. Osoby mające zastrzeżenia do nieobiektywności pani Fallaci powinny najpierw znaleźć taką w wywodach i argumentacjach naszych muzułmańskich „braci".

« Krytyka religii   (Publikacja: 21-08-2005 Ostatnia zmiana: 16-12-2010)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Adam Marek Bryszkowski
Wybitny lingwista; zajmuje się historią inkwizycji.   Więcej informacji o autorze
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 17  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Nowy koszmar
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 4324 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365