|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religie i sekty » Islam » Krytyka religii
Aktualność przesłania Oriany Fallaci [2] Autor tekstu: Adam Marek Bryszkowski
Problemy zagrażające Krajom Zachodzącego Słońca mają swoje podłoże w demografii, ekonomii oraz kulturze prawnej. Niewłaściwe zachowania imigrantów,
niekoniecznie tych muzułmańskich, stały się widoczne i odczuwalne. Problemem
jest cała nadmierna, niekontrolowana i nielegalna imigracja, ale zagrożenia
stwarzane przez islamskich ekstremistów są w tej chwili największym
wyzwaniem.
Imigranci z różnych krajów wykorzystują brak skutecznych działań na
tym froncie. Głównym bodźcem w tym przypadku jest poprawa własnej
egzystencji, oczywiście islamscy terroryści wykorzystują te „nieszczelności"
dla swoich wiadomych celów.
Inercja zachodnich polityków i marazm zachodnich mediów oraz
intelektualistów nie wypływa wcale ze zdrady, lecz jest rezultatem typowych
ludzkich przypadłości. Klasa polityczna jest zainteresowana własną kieszenią, a dziennikarze i intelektualiści skoncentrowani są na utrzymaniu własnego
statusu i prestiżu oraz płynących z tego korzyści. O ile ich się nie zmusi
do czegoś, to sami z siebie w zasadzie nie podejmą żadnej inicjatywy. Ogół
zaś obywateli zachodniego świata wcale nie kwapi się do samodzielnej analizy
(czasami byłoby to nie PC, zwłaszcza zaś wyciągnięte wnioski) i dlatego też
polega na mediach oraz intelektualistach.
"Liberalne
myślenie i wspaniałomyślność intelektualna nie przynoszą skutku, kiedy
występują tylko po jednej stronie." [ 9 ]
Jeden z wniosków nasuwających się po lekturze książek pani Fallaci
jest proste pytanie: „A kogo zachodnia opinia publiczna uważa za
umiarkowanego muzułmanina?" Czy może jest nim niedostosowany kulturowo
imigrant lekceważący normy współżycia przyjęte w świecie zachodniej
kultury i bijący własną żonę na mocy koranicznej prerogatywy, ale nie podkładający
bomb? Czy jest to wyznawca islamu terroryzujący własną córkę i nie pozwalający
jej na swobodny wybór męża, ale nieutrzymujący kontaktów z terrorystami?
Czy niedostosowani kulturowo imigranci mogą i powinni być tolerowani
czy też wręcz akceptowani? Czy przyniesie to dobre skutki? Dlaczego
zapominany, że pierwszym i podstawowym warunkiem do uzyskania prawa do stałego
lub czasowego osiedlenia się jest przestrzeganie praw danego kraju oraz podjęcie
wysiłku akulturacji.
Odpowiedź na te pytania udzielona przez panią Fallaci jest wyraźna i czytelna — „Po prostu się okłamujemy". I to jest ewidentny przypadek,
kiedy różne komponenty naszego aparatu poznawczego „przekłamują" prawdę,
czyli zgodność analizy intelektualnej ze stanem rzeczywistym — „Veritas
est adaequatio intellectus et rei".
Czy okłamywanie samych siebie w nadziei, że sprawy się same rozwiążą,
przyniesie rezultaty? Zdecydowanie nie. Czy wmawianie sobie samym, iż islamski
terroryzm nie wypływa z religii, cokolwiek nam pomoże? A niby z czego on wypływa?
Ze źle zrozumianej religii. Jest to rzeczywiście kilka procent muzułmanów,
ale co robi przeszło 90 procent ich współwyznawców, by powstrzymać zło?
Czasami potępia zamachy, ale równocześnie protestuje przeciwko represjom
wymierzonym w winowajców, mówiąc przy tym, że wszelkie działania w tym względzie
są atakiem na islam. Jak reagują na to zachodnie ośrodki władzy i tak zwane
„wolne media"? Przeważnie wygłaszają opinie podobne tych wyrażonych przez owe
90 procent normalnych muzułmanów oraz rzadko kiedy podejmują skuteczne działania z obawy, iż mogą one zostać odczytane jako atak na wartości islamu.
"Czy przypadkiem w tym, co wykrzyczała Oriana Fallaci i co zostało zagłuszone potokiem słów politycznej
poprawności, że nie wolno tak mówić, że to okropne,
nie ma w tym racjonalnego jądra, czy nad tym nie
należy się zastanowić. Czy teza, której jesteśmy
uczeni od 250 lat, że wszyscy jesteśmy równi,
czy teza politycznej poprawności, że wszystkie
kultury są równouprawnione, jest prawdziwa?
Myślę, że nad tym należy poważnie się zastanowić,
nie ograniczając się jedynie do sloganów
politycznej poprawności."
Ludwik Turko
"Zanim
wam jednak odpowiem, muszę w moich rozważaniach zająć się Włochami.
Roztoczyć panoramę Włoch, skąd dostaję listy w następującym tonie: "W
moim mieście mieszka pewien muzułmański uczeń, który odmawia odzywania się
do nauczycielki, ponieważ jest ona kobietą. A więc urząd miasta płaci z naszych pieniędzy młodemu człowiekowi, który podczas lekcji stoi w sali i robi za tłumacza. Wydaje się to Pani słuszne?" Albo: "Jestem
właścicielem małego zakładu przemysłowego na Południu i zatrudniam
czterech muzułmanów, do których odnoszę się z należnym szacunkiem, a także z pełnym poszanowaniem dla ich praw pracowniczych. Oni natomiast traktują
mnie, jak gdybym był ich wrogiem. Zawsze zadaję sobie pytanie, co by było,
gdyby odkryli, że moja babka była Żydówką". I gdzie, dzięki
pewnemu programowi telewizyjnemu, który pozostawił mnie bez tchu, jesienią
2002 roku zyskałam gorzkie potwierdzenie, jak głęboka jest otchłań, w głąb
której się rzucamy". [ 10 ]
Aczkolwiek nie zgadzam się z teorią spisku przedstawioną przez Fallaci, to jestem jej wdzięczny za zwrócenie uwagi na te problemy. Należałoby
oczywiście zastanowić się nad możliwymi rozwiązaniami. Środkami zaradczymi
byłoby w pierwszym rzędzie ukaranie niekompetentnych polityków oraz
prostytuujących intelektualistów poprzez wysłanie ich na tak zwaną „zieloną
trawkę", coś, co ogół społeczeństw może łatwo zrobić (trzeba tylko
zacząć chcieć). Polityków można „wygłosować" a intelektualistów
ignorować (nie czytać ich publikacji, nie chodzić na ich prelekcje i wykłady,
nie kupować ich intelektualnych „produktów").
Po drugie, należy uszczelnić „wały przeciwpowodziowe" zabezpieczające
Kraje Zachodzącego Słońca poprzez określone zmiany prawa w myśl klasycznej
paremii : „Usus est unus legum corrector" — „Praktyka jest najlepszym
weryfikatorem praw". Po trzecie, „wyprosić" kłopotliwych przybyszów i ich zwolenników, nikt nie jest przecież zobowiązany do humanitaryzmu i tolerancji prowadzącej do samounicestwienia („Nemo ad impossibilitatem
obligatur" — „Nikt nie jest zobowiązany do czynienia rzeczy niemożliwych").
O ile problemy te nie zostaną w miarę szybko rozwiązane, to niestety
zachodnia cywilizacja przestanie być demokracją, a zacznie być pewnego
rodzaju dyktaturą broniącą swoich interesów. Jeżeli szukalibyśmy analogii w przeszłości, to przypatrzmy się upadkowi republiki rzymskiej oraz
ustanowieniu w jej miejsce pryncypatu. Wewnętrzne bowiem niespójności prowadzą
do upadku systemu, gdyż podstawą funkcjonowania tworów państwowych jest ich
wewnętrzna funkcjonalna niesprzeczność. [ 11 ]
Kończąc swój wywód zachęcam do refleksji nad poniżej przytoczonym
tekstem, z którego przesłaniem i sformułowaniami całkowicie się zgadzam.
"Panowie,
tu już zaczynamy wpuszczać się w maliny. To sprawozdanie nie ma nic wspólnego z Kulturą Islamską widzianą z perspektywy czasu i nie jest tak niewinne, jak
się wydaje. Nie jest przede wszystkim dlatego, że nie poświęca ani słowa
ohydnemu traktowaniu kobiet w kulturze islamskiej. Ta rzeczywistość jest przez
was całkowicie ignorowana, całkowicie zaciemniana pod pretekstem, że na temat
Islamu Zachód opowiadał zawsze stek kłamstw. A ja nie będę głosował za
sprawozdaniem, które zamiast zająć stanowisko na temat dramatu kobiet muzułmańskich,
ukrywa go. Sprawozdaniem, które zamiast poruszyć kwestię Praw Człowieka w Islamie, unika jej. Sprawozdaniem, które, choć mówi o Prawach Człowieka, nie
żąda od Islamu poszanowania Praw Człowieka. Sprawozdaniem, które ponadto
przemilcza prawdę o problemie palestyńskim, o szerzeniu się fundamentalizmu, o negatywnych aspektach Islamu. Aspektach, które z dnia na dzień rozrastają
się w zatrważający sposób i które dławią Dialog Europejsko-Arabski.
Panowie, wy nie uprawiacie dialogu. To monolog na cześć Islamu. Solilokwium, w którym w imię liberalnego myślenia, intelektualnej wspaniałomyślności, na rzeczy
patrzy się tylko z jednej strony. Ale
liberalne myślenie i wspaniałomyślność intelektualna nie przynoszą skutku,
kiedy występują tylko po jednej stronie. Domagacie się na przykład
wycofania materiałów szkolnych, w których nie mówi się o wkładzie Islamu w rozwój kultury europejskiej. A oni? Mamy jakiś powód, aby wierzyć, że oni
zamierzają zrobić to samo, to znaczy uzmysłowić w krajach islamskich wielki
wkład, jaki Chrześcijaństwo i wartości Zachodu wniosły gdziekolwiek i w
cokolwiek? Żądacie też wprowadzenia do naszego systemu szkolnictwa, czyli na
nasze uniwersytety, w szczególności na nasze wydziały prawa, studiów nad
Prawem Koranicznym. A oni? Mamy jakikolwiek powód, by utrzymywać, że
studiowanie naszych praw i naszej myśli zostanie wprowadzone na ich wydziały
prawa, na ich uniwersytety, do ich szkół? Panowie, wasze sprawozdanie nie jest
dokumentem o charakterze kulturalnym. To dokument polityczny, który służy
jedynie poparciu interesów Islamu w Europie. W imię demokracji proszę, aby
został ponownie przejrzany, przedyskutowany, poprawiony i..." [ 12 ]
1 2
Przypisy: [ 9 ] Cytat z przemówienia Hallgrima Berga, norweskiego polityka i byłego
eurodeputowanego. [ 10 ] Fragmenty listów wysłanych do Oriany Fallaci przez jej włoskich
czytelników. Fragment cytowany za polskim przekładem „La Forza della
Ragione". [ 11 ] Wewnętrzna funkcjonalna niesprzeczność nie oznacza wcale prawdy, słuszności
czy też wysokich standardów moralnych. Jest to coś, co rozgrywa się na płaszczyźnie
pragmatyki. Systemy o wewnętrznej niesprzeczności mogą bowiem być niesłuszne,
opierać się na fałszu lub być nawet moralnie naganne. [ 12 ] Niedokończone (z powodu przekroczenia limitu przyznanego czasu) pięciominutowe
przemówienie wygłoszone przez norweskiego polityka i eurodeputowanego w dniu 6.9.1992 r. na Zgromadzeniu Parlamentarnym Unii Europejskiej w Strasburgu. Przemówienie to było częścią dyskusji nad przyjęciem
dokumentu „Recommandation 1162 sur
la Contribution de la Civilisation Islamique a la Culture Europeenne". Tekst
cytowany za polskim wydaniem pozycji Oriany Fallaci La Forza della Ragione. « Krytyka religii (Publikacja: 21-08-2005 Ostatnia zmiana: 16-12-2010)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4324 |
|