|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Wolnomularstwo (masoneria)
Spinozjańsko-wolnomularskie korzenie holenderskich wolnomyślicieli [2] Autor tekstu: Ilona Vijn-Boska, Ilona Boska
Studia natury i ludzkich namiętności miały być obowiązkowym
elementem i od braci oczekiwano, że dzięki rozsądkowi nauczą się być
cnotliwymi, kochającymi prawdę i piękno, spokojnymi, tolerancyjnymi i dobrymi
dla bliźnich obywatelami. Połowa składek została od razu
przeznaczona na pomoc dla potrzebujących braci. Druga została podzielona na fundusze takie jak na wsparcie wdów i sierot, fundusz dla starych i potrzebujących
braci, i na bezprocentowe pożyczki dla braci.
Podczas spotkań w loży rozważano etyczne problemy i tak na przykład na rok 1853/1854 przeznaczony był problem „Etyka samobójstwa". W projekcie pracy M.S. Polaka na ten rok zaplanowane są następujące kwestie
do rozważenia:
1. Czy można w pewnych wypadkach uważać samobójstwo za niesprzeczne z przyjętą moralnością?
2. Czym jest w rzeczywistości nasze
sumienie i z jakimi innymi cechami naszej psychiki jest związane?
3. Na ile rodzajów ze względu na wyrażanie
możemy podzielić sumienie?
4. W jakim stopniu odpowiedzialne jest
sumienie za szczęście i nieszczęście człowieka?
5. Jak to wszystko odnosi się do
pierwszego pytania?
Zainteresowanie lożą
wykazywali przede wszystkim deiści i panteiści, którzy w założeniach loży
widzieli potwierdzenie swojego pojęcia o Bogu. W odróżnieniu Wielkiego
Wschodu Holandii, gdzie przekonania chrześcijańskie odgrywały wiodącą rolę
(za świętą księgę uznawano Biblię, niechrześcijanie
byli ledwo tolerowani), loża Post Nubila Lux była szeroko otwarta dla każdego.
Bracia wolnomularscy szukali w filozofii potwierdzenia faktu, że normy moralne i wartości mogą mieć swoje uzasadnienie w naturze.
Takie podejście do natury wśród
holenderskich wolnomularzy nie był czymś nowym. Około 1800 roku holenderski
poeta i filozof Johannes Kinker (1764-1845) oraz teolog i filozof Paulus van
Hemert (1756-1825) zainicjowali w loży La Charite w Amsterdamie filozofię
Kanta, uważając masonerię za przyczółek do głoszonych przez Kanta idei Oświecenia. W loży tej już od początku XVIII wieku istniało zainteresowanie dla
naturalistycznych i spinozjańskich idei. Kinker i Van Hemert propagowali wśród
wolnomularzy porzucenie tradycyjnego i dualistycznego chrześcijaństwa, występowali
przeciw chrześcijańskiej nietolerancji i chcieli, aby do loży mogli również
wstępować niechrześcijanie. Ich idealistyczną ideologią zakonu
wolnomularskiego miały być trzy sentencje:
-
rozum jest najwyższą religią;
-
świat
jest naszą ojczyzną (kosmopolityzm);
-
szczęście dla każdego na świecie.
Wielkiemu Wschodowi nie podobały się te
nowatorskie idee i upomniał braci nakazując im, aby zajmowali się problemami
masońskimi a nie filozoficznymi. Nie zgodzono się z twierdzeniem, że
wolnomularstwo da przykład do polepszenia świata i w roku 1820 nazwał
nowatorskich braci „profanami pozostającymi na zewnątrz świątyni
wolnomularskiej".
Nie inaczej
było z lożą Post Nubila Lux, która przez obediencję traktowana była jedynie jako
zrzeszenie wolnomularzy powołane w celu założenia
nowej loży i bez prawa do konstytucji wolnomularskiej. To powodowało, że
Mozes S. Polak oprócz pisania rozpraw filozoficznych i pracy wolnomularskiej
zajęty był korespondencją z władzami wolnomularskimi w celu uzyskania konstytucji dla
loży. Po wyczerpaniu wszystkich argumentów zagroził w 1854 roku
opublikowaniem tej korespondencji, jeżeli loża Post Nubila
Lux nie zostanie uznana za legalną. Władze wolnomularskie nie ugięły się i korespondencja została
wydana w formie książkowej pt. Co to jest wolnomularstwo i jak jest w Holandii
utrzymywane? Książka ta została wydana po holendersku i niemiecku przez
wydawcę znanego ze swojej nienawiści do jezuitów, Franza Ch. Günsta, który był
zarazem sekretarzem loży Post Nubila Lux. Rok później Polak został przez Wielki Wschód
usunięty z szeregów zakonu, ponieważ ujawnił tajemnice wolnomularstwa.
Walka o uznanie loży prawdopodobnie zainspirowała innego członka loży, Franza
Wilhelma
Junghuhna (1809-1864), do napisania książki Sylwetki
jasne i ciemne. Junghuhn prowadził niezwykłe i burzliwe życie. Urodził się w Niemczech i początkowo za namową ojca studiował medycynę, którą
szybko zmienił na studia botaniczne i geologiczne. Podczas służby wojskowej
brał udział w pojedynku, za co został skazany na dziesięć lat kary więziennej.
Przez symulowanie choroby psychicznej udało mu się uciec z więzienia i aby nie
dać się ponownie złapać wstąpił do Legii Cudzoziemskiej. Będąc w Afryce
zaczął własne studia tamtejszych roślin i minerałów. Po odbyciu służby,
ze względu zdrowotnych, zamieszkał w Paryżu, gdzie dotarła do niego wiadomość o jego ułaskawieniu przez króla pruskiego. Znajomy Holender namówił go, aby
został lekarzem wojskowym w Indonezji, ówczesnej kolonii holenderskiej. W Indonezji Junghuhn był od 1835 roku do 1848, ale ze swoich obowiązków jako
lekarz nienajlepiej się wywiązywał, bo po pierwsze trudno mu było podporządkować
się rozkazom, a po drugie przyroda pociągała go o wiele bardziej. Na szczęście
jego przełożeni, przekonani o jego wybitnych zdolnościach przyrodoznawczych, pozwolili mu na poznawcze podróże. Junghuhn nieustannie podróżował po
Jawie, Sumatrze i Borneo, i bardzo szybko okazał się genialnym i znanym
przyrodnikiem, który wszystkie swoje doświadczenia opisał w swoich pracach. W 1848 ze względów zdrowotnych wyjechał do Holandii, która stała się jego
ojczyzną, co potwierdził przyjmując obywatelstwo holenderskie. Poglądy głoszone
przez lożę Post Nubila Lux były mu tak bliskie, że jego wstąpienie w szeregi braci tej loży było krokiem naturalnym. Podczas spotkań loży dzielił
się z braćmi swoimi opowieściami o przeżyciach w Indonezji. Dla niego każda
wyprawa była jednym wielkim religijnym i estetycznym przeżyciem. Natura
pozwalała mu śmiać się, płakać i drżeć. Natura spowodowała, że zaczął
wątpić w prawdy głoszone przez chrześcijaństwo. Podczas tych
trudnych i samotnych wypraw poprzez dzikie części Jawy, Borneo i Sumatry
odnalazł wśród przepięknej przyrody sam siebie. Tu też tradycyjne pojęcia
religijne straciły swoje znaczenie i jedynym kościołem stał się ten z „niebem pokrytym gwiazdami jako dachem". Swój naturalistyczny punkt
widzenia zawarł w krótkim wyznaniu wiary: „Jest tylko jedno objawienie i jest nim Natura".
Książka Sylwetki jasne i ciemne opowiada o czterech przyrodnikach — o imionach Dzień, Noc,
Zorza Wieczorna i Zorza Poranna — podróżujących razem po Jawie. Dzień ma
przekonania deistyczne, Zorza Wieczorna to panteista, Zorza Poranna to
materialista a Noc to fundamentalistyczny chrześcijanin. Wybór imion nie był
przypadkowy, miał obrazować stosunek autora do Oświecenia, poza tym
przedstawiał cztery światopoglądy, które od 1848 roku coraz głośniej dawały
się słyszeć w Holandii wśród intelektualistów. Bohaterowie Junghuhna
rozmawiając wieczorami przy ognisku wymieniają się swoimi rozważaniami o chrześcijaństwie, jawajskich obyczajach i przecudnej naturze. Kolejno
przedstawiają swoje poglądy, trzech odrzuca religię i wiarę w Boga, Noc próbuje bronić
chrześcijaństwo przy pomocy kulturowych i społecznych argumentów.
Dzień uważa, że Biblia jest nonsensem i tylko natura jest jedynym źródłem
do zrozumienia pojęcia Bóg. Odrzuca Objawienie, nauki o zbawieniu, boskość
Jezusa i absurdalne pojęcie Opatrzności. Nieprzychylnie wyraża się o chrześcijańskich
kościołach i ich próbach nawracania Jawajczyków na chrześcijaństwo ponieważ mają
oni swoją własną obyczajowość i wierzenia i nie potrzebują chrześcijan.
Według niego Kościół narzuca wszędzie i zawsze swoje zdanie: „Czyż
Galileusza tragiczny los tak niedawno w XVII wieku nie był przeznaczony mu
przez kapłanów Jezusa, którzy Go napiętnowali jako heretyka za głoszenie
prawdy, którą już Kopernik ogłosił. Czyż nie musiał w 1633 roku przed sądem
Inkwizycji temu zaprzeczyć i przysiąc, że Ziemia się nie rusza?"
W 1848 roku ukazała się pierwsza część książki
Junghuhna dzięki wydawcy Jacobusowi Hazenbergowi z Leiden. Mimo wielu środków ostrożności — praca była wydana pod pseudonimem i tylko wtajemniczeni mogli ją kupić — jej pojawienie się wywołało burzę krytyki i wrogich reakcji. Czasopismo
„Konstytucja" tak o niej się wyraziło: „Nigdy jeszcze, przynajmniej jak nam
wiadomo, w naszym języku nie zaatakowano tak radykalnie i przesadnie podstaw
chrześcijaństwa, tak jak tu na pojedynczych stronach ma to miejsce". Wydania
dalszych części podjął się Franz Günst, członek Post Nubila Lux i wydawca
prac M.S. Polaka. Prawdopodobnie on też tłumaczył tę pracę na holenderski,
ponieważ Junghuhn pisał po niemiecku (niemiecka wersja ukazała się 1855 w Lipsku i od razu została oficjalnie zabroniona w Niemczech i w Austrii). Po
ukazaniu się trzeciej części postanowiono w gronie loży Post Nubila Lux następne
części książki wydawać jako czasopismo pod nazwą „Jutrzenka" (De
Dageraad), wymyśloną przez Junghuhna. W tym samym czasie Junghuhn wrócił z powrotem na Jawę, gdzie zmarł w roku 1864. Pierwszy numer „Jutrzenki"
ukazał się 1.10.1855 r. z motto Magna est veritas et praevalebit
(Prawda jest największa i będzie zwycięska). Pismo ukazywało się do roku 1867, dzięki
wydawcy F. Günstowi.
Organizacja wolnomyślicieli
Część wolnomularzy z loży Post Nubila Lux,
po odejściu z niej M.S. Polaka, doszło do wniosku, że rozważania o Bogu i naturze nie powinny być ograniczane do rozmów w loży, nawet jeżeli jest
ona zsekularyzowana. Wydali manifest do braci wolnomularskich, aby zachęcić
ich do opuszczania lóż i udostępnienia filozoficznych rozważań szerszym
masom: „Uważamy, że światło prawdy nie zawsze musi być trzymane za
chmurami przesądów i uprzedzeń; że te chmury musimy siłą przekonań zmusić w końcu do zniknięcia i pozwolić światłu jego dobroczynne promienie na
wszystkie strony wysyłać".
Stowarzyszenie
Jutrzenka (De Vereeniging De Dageraad) zostało
powołane do życia 12.10.1856 roku z byłych członków loży Post
Nubila Lux. Stało otworem dla każdego, kto odważył się samodzielnie myśleć, bez
podporządkowywania się religiom. Była to pierwsza wolnomyślicielsko-humanistyczna
organizacja holenderska. Tworzyli ją naukowo myślący deiści, którzy
prezentowali ją jako „Kościół Przyszłości". Do grona założycieli należeli:
F.C. Günst, R.C. d'Ablaing van Giessenburg (przewodniczący do 1864),
K. Ris, H.H. Huisman (sekretarz i przewodniczący od 1865).
1 2 3 Dalej..
« Wolnomularstwo (masoneria) (Publikacja: 06-12-2005 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4513 |
|