|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Estetyka
Na czym polega doskonałość estetyki japońskiej? [3] Autor tekstu: Rafał Kur
Cienki materiał, powiedział
ktoś, nie nadaje się na oprawę [zwojów i okładki książek], ponieważ łatwo
się wyciera. Ton'a, usłyszawszy to, skomentował: „Dopiero kiedy oprawa
przetrze się na grzbiecie i na krawędziach, a masa perłowa wykruszy się,
ukazując goły sztyft [na którym obraca się zwój], zwój wygląda naprawdę
pięknie". Dał tym dowód prawdziwego, wyszukanego smaku. Niektórzy narzekają, jeśli
jeden z zeszytów kompletowanej serii książkowej różni się formatem od
pozostałych. Tymczasem, ku mojej satysfakcji, opat Koyu twierdzi coś zupełnie
innego. Powiada mianowicie, że „kompletowanie za wszelką cenę pełnych
zestawów świadczy o kiepskim smaku. Właśnie to, co niekompletne jest w dobrym guście".
Ktoś powiedział:
„czegokolwiek by to dotyczyło — doprowadzenie dzieła do samego końca nie
jest wskazane. Pozostawiając je w stanie niedokończonym, dajemy mu
swobodę i mamy wrażenie, jak gdyby dziełu przedłużano życie. Ponoć nawet
przy budowie pałacu cesarskiego zostawia się specjalnie jakiś fragment
niedokończony". A w samych sutrach buddyjskich czy w konfucjańskich księgach,
które nam pozostawili przodkowie — ileż tam brakujących ustępów i rozdziałów!
[ 21 ]
"W
sztuce, w większości dziedzin kultury i w wielu codziennych zwyczajach
odnajdujemy niedopowiedzenia polegające na niekompletności. Efekt shibui
jest wtedy doskonały, gdy nadaje ono rzeczom posmak nieuchronności, a jednocześnie spontaniczności w taki sposób, jak gdyby rzeczy nie mogły
posiadać innej natury. Niekompletność daje odbiorcy możliwość dopełnienia
własną wyobraźnią przedmiotów lub czynności. Shibui
wymaga aktywnej percepcji obserwatora. Odwrotna perspektywa malarstwa japońskiego
pokazuje obserwatora stającego się uczestnikiem. Pozwala to lepiej zrozumieć
japońskie umiłowanie niedoskonałości i nieregularności" [ 22 ].
Za
zamiłowaniem do prostoty i naturalnych właściwości rzeczy stoi może
najbardziej charakterystyczny dla Japonii ideał estetyczny — nietrwałość. D.
Keene tłumaczy to, iż "na zachodzie pragnieniem było najczęściej osiągnięcie
artystycznej nieśmiertelności, które prowadziło do wznoszenia budowli z trwałego
marmuru. Świadomość, że nawet takie budowle kruszą się i giną, wywoływała
łzy w oczach poetów. Japończycy budowali dla nietrwałości, choć
paradoksalnie jedne z najstarszych na świecie budowli zachowały się właśnie w Japonii. Japońskie przekonanie, że nietrwałość jest koniecznym składnikiem
piękna, nie oznacza oczywiście braku wrażliwości na ból przemijania.
Przeciwnie, niezależnie od tematu dawnych wierszy, ich głębsze znaczenie często
stanowiło wyraz żalu nad kruchością piękna i miłości. Jednak Japończycy
byli głęboko świadomi, że bez tej śmiertelności nie byłoby piękna. Kenko
pisał:
„Gdyby człowiek miał nigdy
nie zniknąć jak rosa Adashino [to cmentarz], nigdy się nie rozwiać jak dym
nad Toribeyama [tam znajdowało się krematorium], ale istniałby w świecie na
zawsze, jakże rzeczy utraciłyby swą moc poruszania nas! Najcenniejszą rzeczą w życiu jest jego niepewność".
Kruchość
ludzkiego istnienia, powszechny motyw w światowej literaturze, rzadko był
postrzegany jako konieczny warunek piękna. Japończycy nie tylko zdawali sobie z tego sprawę, ale też wyrażali swoje upodobanie do tych rodzajów piękna,
które najbardziej wyraźnie obnażały swą nietrwałość. Ulubionym kwiatem
jest oczywiście kwiat wiśni, właśnie dlatego, że okres jego kwitnienia jest
tak dotkliwie krótki, a niebezpieczeństwo, że kwiaty mogą opaść zanim
ktokolwiek je zobaczy — tak przerażająco wielkie. Mimo to, dla jednego lub dwóch
dni przyjemności płynącej z ich kwitnienia, Japończycy kochają drzewa
owocowe, które nie dają owoców, za to przyciągają nieznośne ilości owadów.
Kwiaty śliwy wyglądają bardzo podobnie i obdarzone są zapachem tak
delikatnym, że nawet mistrz ceremonii Herbaty nie mógłby mieć do niego żadnych
zastrzeżeń, mimo to są znacznie mniej cenione, ponieważ tak długo pozostają
na gałęziach. Samuraj był tradycyjnie porównywany z kwiatem wiśni, a jego
ideałem było odejść dramatycznie w pełni sił i piękna, a nie zostać
starym, powoli gasnącym żołnierzem.
Wyraźna
obecność elementu nietrwałości w pękniętej filiżance do herbaty
naprawionej starannie złotem jest ceniona nie dlatego, że czyni ją
niezaprzeczalnym antykiem, ale ze względu na to, że bez możliwości starzenia
się w miarę upływu czasu i zużycia nie byłoby prawdziwego piękna"
[ 23 ].
Takie
to ideały estetyczne tworzyły estetykę japońską. Wilkoszewska pisze, iż
odsłanianie, zwłaszcza w esejach napisanych przez Toshihiko Izutsu,
metafizycznego zaplecza tej sztuki (teatr No,
poezji haiku, ceremonia Herbaty)
pokazuje, jak estetyka japońska zawieszona została między czasową ulotnością,
kruchością i przemijalnością świata zjawisk a rozpościerającą się
nieskończoną „przestrzenią" pozazjawiskowego świata nicości. Każda ze
sztuk, i każda kategoria estetyczna, kryje w sobie ostatecznie dążenie by
dotrzeć do tej jedynej prawdziwej Rzeczywistości, leżącej poza egzystencją
człowieka i poza światem przedmiotów włączonych w sferę bytu mocą artykułującej
je podmiotowości. Może najwyraźniej realizuje się to w haiku,
gdzie zjawiskowa ulotność (ryuko) w swej jak najbardziej zmysłowej i wręcz dosadnej postaci splata się z fueki,
którego wymiarem jest niezmienność, niezjawiskowa czasowość. Według
Toshihiko Izutsu: "Wszakże cała struktura haiku
tym się odznacza, że im silniej wyeksponowany zostaje moment zjawiskowej
ulotności, tym bardziej rośnie ukryty potencjał niezjawiskowej niezmienności.
Dynamiczna intensywność i żywość wyrazu zjawiskowej ulotności w haiku
sama przez się, choć tylko w pośredni sposób, przesuwa punkt ciężkości na
negatywną obecność bezmiaru niewyartykułowanej całości, na tle której
zjawiskowość jest zaledwie okruchem przemijającej ulotności" (Haiku
jako wydarzenie egzystencjalne) [ 24 ]:
Bardziej niż księżyc w pełni
rozświetlający blaskiem bezchmurne niebo aż po horyzont, wzrusza nas długo
wyczekiwany księżyc, który wreszcie pojawia się tuż przed brzaskiem. Jakże
urzeka jego zarys, ukazujący się na chwilę w zielonkawej poświacie między
wierzchołkami wysokich cedrów w górach. Albo księżyc chowający się
podczas ulewy w chmurkach, z których spada przelotny deszcz. Do głębi
przejmuje nas światło księżyca, odbijające się od liści leśnych krzewów i białego dębu, połyskujących jak po rosie. Ach, gdybyż byli tu z nami nasi
przyjaciele, którzy umieliby docenić to piękno — myślimy i ogarnia nas tęsknota
za stolicą [ 25 ].
Najwyższy
jednak efekt estetyczny i zarazem jeden z najbardziej znanych w sztuce japońskiej,
określany typową cechą piękna, trudną do nazwania, acz obecną w każdym
aspekcie kultury japońskiej, jest przelotność. Pozostaje ona w korelacji z niekompletnością i sugestią, z niedopowiedzeniem w wyrazie artystycznym [ 26 ].
Wszystko to mieści się w japońskim środku wyrazu nazwanym yugen
[ 27 ].
Stan ten ten można
przyrównać do rozkwitającego kwiatu, istotą jego tajemnej głębi jest
niedopowiedzenie, rezygnacja z tego, co dopełnione i skończone na rzecz
zjawisk w fazie początku lub zanikania, gdy to, co jeszcze lub już nieobecne,
zostaje jedynie zasugerowane [ 28 ]:
Czy mamy oglądać kwiaty wiśni
tylko wtedy, gdy są w pełnym rozkwicie, zaś księżyc wyłącznie wtedy, gdy
nie skrywają go chmury?
Wpatrując się w strugi
deszczu, tęsknić do księżyca; zamknąć się za zasuniętymi okiennicami i nawet nie zauważyć, jak przemija wiosna — to są przeżycia, które dostarczają
prawdziwych wzruszeń. Wiśnia, której pąki lada moment się otworzą, albo
ogród przysypany uschniętymi płatkami kwiatów — oto na co można patrzeć
bez końca. We wstępach do pieśni waka
czytamy nieraz: „udałem się na oglądanie wiśni, ale gdy dotarłem na
miejsce, okazało się, że kwiaty już opadły i …", albo: „nieoczekiwana
przeszkoda nie pozwoliła mi udać się na oglądanie kwiatów…".
Czy ktoś poważnie sądzi, że
wiersze zrodzone z takiej inspiracji ustępują w jakimkolwiek stopniu wierszom,
których autor „zobaczył kwiaty w rozkwicie…"? I chociaż to najzupełniej
zrozumiałe, że ludziom żal opadających płatków albo zachodzącego księżyca,
trzeba być wyjątkowym prostakiem, aby wypowiadać takie uwagi: „Zewsząd
opadły już kwiaty, zostały tylko gołe gałęzie, nie ma tu nic ciekawego do
oglądania" [ 29 ].
1 2 3 4 Dalej..
Przypisy: [ 21 ] Cyt. wg tłum. H. Lipszyca, op. cit. s. 37-38. [ 22 ] Ching-Yu
Chang, op. cit., s. 63. Trafnym tu cytatem byłoby stwierdzenie:
„Prawdziwe piękno mogło być odkryte tylko przez tego, kto umysłem dopełnił
to, co niekompletne. Potencjał życia i sztuki leży w możliwości ich
wzrostu" (Okakura Kakuzo, Księga
herbaty, Warszawa 1987, s. 54). [ 23 ] D. Keene, Estetyka japońska,
cyt. za: K. Wilkoszewska, op. cit. s. 60-61. [ 24 ] Cyt. za: K. Wilkoszewska, op. cit. s.
11. [ 25 ] Cyt. wg tłum. H. Lipszyca, op. cit. s. 39. [ 26 ] Ching-Yu
Chang, op. cit., s. 64. [ 27 ] Ideał ten dosłownie oznacza niewyjaśnialną tajemnicę i głębię
we wnętrzu uczucia. Został rozwinięty pod koniec XII wieku przez Fujiwarę
Shunzei (1114-1204). Chang opisuje yugen
jako głębię, oddalenie i nieprzetłumaczalną, niedającą się określić słowami
tajemniczość, którą można jedynie uchwycić w estetycznych ideałach
poezji, teatru, malarstwa, w ceremonii picia herbaty, ogrodnictwie i innych działaniach
artystycznych. Określenia tego zaczęto używać po okresie Heian, między 1100 a 1600, w wiekach zaciekłych wojen. Burzliwość czasów była kontrastowana z yugen,
postrzeganym jako osadzenie w świecie egzystencji, rodzaj melancholijnego
redukcjonizmu w dziedzinie estetyki. Yugen
wychodzi poza wyrażenie nieuchronności
utraty i śmierci, które nieodłącznie towarzyszą życiu ku temu, co
tajemnicze. Japończycy twierdzą, że yugen
może być tylko odczute intuicyjnie, doświadczone przez umysł, lecz nie można
go ująć słowami.
Różnica między aware i yugen
polega na tym, że uczucie aware w okresie Heian było bezpośrednim, otwartym wyrazem świadomości nieuniknionych
konsekwencji zjawisk naturalnych, podczas gdy yugen
wnika w tajemnicę największej głębi uczuć i świadomości. Uważa się, że
najpełniejszy środek wyrażający yugen to teatr symboliczny No — gdzie
gest aktora reprezentuje coś wykraczającego daleko poza zwykłe przedstawienie
(Ching -Yu Chang, op. cit., s.68-69). Jest bardzo ciekawe, jak wyraża yugen
tenże teatr, niestety taka
dygresja za bardzo by nas oddaliła od tematyki pracy; zainteresowanych odsyłam
do Teatru [w:]
Estetyce K. Wilkoszewskiej, op. cit. s. 71 [uwaga moja — R.K.]. [ 28 ] K. Wilkoszewska, op.cit. s. 10. [ 29 ] Cyt. wg tłum. H. Lipszyca, op. cit. s. 39. « Estetyka (Publikacja: 11-05-2006 )
Rafał Kur Absolwent socjologii, student filozofii i historii UJ. Stypendia na UW i Universite de Paris X - Nanterre.
| Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4766 |
|