|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Felietony i eseje Chrześcijaństwo i satanizm [1] Autor tekstu: Sanchon
Satanizm powstał z katolicyzmu. Znudzeni możnowładcy zapraszali biskupów
na wspólne orgie w średniowiecznej Francji, Niemczech a nawet kilku papieży jest
zamieszanych w oddawanie czci szatanowi. Stworzono kult szatana, który pierwotnie miał rozbawiać możnowładców,
którzy nie za bardzo dawali wiarę Bogu wykreowanemu przez Watykan. Ten postanowił
wówczas stworzyć odręb swej wiary, która miała trafić właśnie do takich ludzi.
Dowodem jest to, że na początku tolerowano rozprzestrzenianie się satanizmu — cóż za paranoja — doprowadzono do upadku wszystkich odłamów chrześcijaństwa
(za wyjątkiem odmiany watykańsko-ortodoksyjnej), wyniszczono pogaństwo, czarodziejstwo,
magię ale nic nie wskórano na rozprzestrzeniający się kult Szatana. Szatan
stał się pretekstem do mordowania i palenia na stosach. Szatan był wielkim pomocnikiem
Watykanu w jego podbojach świata. Czy sądzicie, że papież i elita byli naprawdę
tak głupi, że w pieprzykach i znamionach widzieli dzieło Szatana ? Nie, oni szukali
pretekstu ! Gdyby nie Szatan dzisiaj w Amerykach i Północnej Europie nie było
by chrześcijaństwa — ponieważ nie było by pretekstu do wypraw
ewangelizacyjno-karnych. Do których nie przemawiały klątwy rzucane przez
Szatana jak i samych papieży, przemawiały brudne pieniądze zrabowane właśnie
na takich wypadach religijnych. Cała wielka mistyka i literatura satanistyczna jest zaprzeczeniem i odwróceniem wszystkich ceremoniałów i wiedzy Watykanu. Świadczy to o jego źródłach… Dla
kogoś kto wie w jaki sposób powstawał wizerunek Szatana oczywiste się staje
że
taki twór w ogóle nie istnieje — to jeszcze jeden wymysł hierarchii rządzącej,
aby
sprytnie manipulować społeczeństwami tworząc kolejną kość niezgody i jeszcze bardziej
odwieść ludzi od prawdy. Watykan zrobi wszystko aby ludzie nie nawrócili się
powtórnie na wiarę swoich przodków, którą to przez tyle stuleci niszczył, pogwałcając
wszystkie
prawa człowieka — w imię swojego boga (Jezusa) którego sami przybili do krzyża.
„Poganie" zawsze zadawali misjonarzom pytania — dlaczego wy nosicie swojego boga
przybitego do krzyża? Pierwotny człowiek i zwierzęta w naturalny sposób chwalą
się swoją zdobyczą pokazując ją konającą lub w pozie poniżenia, właśnie w taki sposób jak katolicy ukazują swojego konającego Jezusa. Zamiast np. w bardziej
„normalnej" pozycji godnej boga. Jeszcze raz potwierdza to fakt, iż Watykan i
nauki Chrystusa to całkiem inna materia. Watykan wykorzystał Chrystusa do własnych
celów i własnej polityki w ogóle nie kierując się jego przykazaniami ani tym co
mówił. Gdyby Chrystus ponownie zstąpił, zniszczyłby w pierwszej kolejności
Watykan (opisany w Apokalipsie jako niewiasta siedząca na siedmiu wzgórzach — watykańskich,
ubrana w purpurę… pijana krwią świadków Chrystusa....) za to, że ten w jego
imię (imię Chrystusa) dopuścił się takich zbrodni przeciwko ludzkości ! Jeśli
bóg hebrajczyków był tym za kogo się podaje, czyli stwórcą wszechświata i wszystkiego,
to ogłosiłby się wszystkim istotom na Ziemi, a nie tylko hebrajczykom. Każdy
by o nim wiedział i każdy by go słyszał — było by to naturalne ! Nie potrzeba
by było 2000 lat wojen i podłych kłamstw, aby zmuszać ludność tej planety siłą
na przyjęcie wiary — każdy uczyniłby to własnowolnie ! I tak Watykan spóźnił
się — nie udało mu się podbić całego świata. Teraz nowa polityka Watykanu nakazuje
łączenie się z innymi ludźmi rożnych wyznań — celem, oczywiście, wchłonięcia
tych pozostałych ! Człowiek w poszukiwaniu boga nie zastanawia się nad tym,
że skoro
istota która stworzyła wszystko dosłownie musi być zawarta w tym co stworzyła. W przyrodzie, kosmosie, Słońcu, w drugim człowieku itd itd. Cząstka Boga musi
być wszędzie. Taka była „religia" CAŁEGO świata przed schizmą hebrajczyków i tym
podobnych „rewolucjonistów". Człowiek żył w harmonii która kończyła się
wraz z nadejściem znaku krzyża tego, który chciał hebrajczyków odwieść
ze złej ścieżki, a którego oni w podziękowaniu ukrzyżowali — tzn. taka jest oficjalna wersja —
ale to już nie ten temat.… Sama ewangelia jest nieścisła pod wieloma względami.…
Watykan sam decydował o tym co święte a co nie — segregując kartki pism, których
część zaliczył do Biblii, a inne (te niekorzystne dla jego polityki) uznał za „nienatchnione".
Przy czym postąpił nierozsądnie umieszczając w Biblii takie teksty jak wizje Ezechiela i Apokalipsę — czego do dzisiaj bardzo żałują, ponieważ teksty te stanowią
dla
nich wielki problem — w dawnych czasach wykorzystywano je do siania strachu i
apokaliptycznych wizji....
Wracając do Szatana i jego dzisiejszych czcicieli…
Przed chrześcijaństwem czczono dobre duchy odzwierciedlające potęgi natury i inne.
Hebrajczycy wszystkie te dobre bóstwa (od których nigdy nikomu nic złego się
nie stało) pakowali do jednego worka z napisem Szatan-przeciwnik. Wszystkich tych
bogów oczerniano i przypisywano im podłe uczynki i działanie na zgubę człowieczeństwa.
Tak więc pozytywnych bogów zmian przyrody, pogody i rolnictwa nazwano demonami,
Baala utożsamiono np. z molochem pożerającym dzieci, Belial stał się demonem pederastii
itd. itd. Rogi na głowie Szatana to atrybut jednego z bóstw fenickich z którym
to hebrajczycy mieli najwięcej problemów. Bóg ten bowiem często przedstawiany
był w pozycji jogina, a rogi były jego atrybutem mądrości — na wzór rogów jelenia,
czasem zamiast rogów pojawiał się symbol trzeciego oka. Większość bóstw kultury
Bliskiego Wschodu za czasów hebrajczyków miała imiona zaczynające się na As, Az,
Bal czy Bel. Stąd powszechne nazwy demonów w satanizmie. Więc tak naprawdę to
sataniści czczą wszystkie dobroczynne zapomniane bóstwa epoki przedchrześcijańskiej.
Należało by im to czym prędzej powiedzieć, ponieważ głupcy ci padli ofiarą
następnej schizmy i nieporozumienia, a ten cały ich Szatan to zlepek wszystkich dobroczynnych
bóstw starożytności ! Natomiast wszystkie te rzekome cuda czynione przez nich
na rożnych seansach nie różnią się niczym od innych seansów spirytystycznych,
tylko że tutaj słowo energia wewnętrzna lub zdolności parapsychiczne medium zamieniane
są na zdania typu : „Szatan daje nam znak, albo że Lucyfer przemówił.…" Przypomina
to zabawę kast kapłańskich w Egipcie czy Indiach z biednymi wieśniakami, którzy
myśleli, że ich kapłani mają poparcie bóstwa — które same zresztą powołali
do życia — w swojej wyobraźni oczywiście. Chociaż stworzenie egregora przez silnego
maga jest możliwe to jednak na pewno nie jest to Szatan ponieważ coś takiego w ogóle nie istnieje, a najlepiej wie o tym Watykan, który zresztą sam uczestniczył w jego
kreowaniu. Watykan musiał stworzyć coś, co stanowiło by wiarę dla ludzi, którzy
nie chcą wierzyć w Jezusa i IHWH. Watykan woli aby ludzie ci wierzyli w coś co
on sam stworzył, aniżeli mieliby trafić pod skrzydła innej religii, czy sami
zaczęli poszukiwać prawdy na własną rękę i powrócić do dawnych wierzeń,
które to z takim zapałem zwalczał przez stulecia. Logiczne jest, że jeśli komuś
nie
podoba się Jezus ani nauki głoszone przez Watykan to podobać się takiemu człowiekowi
będą przeciwieństwa Watykanu — więc Szatan jest alternatywą dla znudzonych katolików i właśnie takie jest jego zadanie od czasów późnego średniowiecza. Kiedy minęły
czasy masowego oskarżania ludzi o praktyki magiczne, Watykan nigdy nie zwalczał
kultu Szatana — co najwyżej tylko w mowie ! Wszelkiego rodzaju opętania przez
duchy zmarłych, czy samobójców i innych stały się popisem dla egzorcystów,
którzy w ten sposób utwierdzali ludzi w istnieniu Szatana. Jednak dla znającego
się na
rzeczy to oczywiście nie jest żaden Szatan. Wiedza przodków była bogata w rożnego
rodzaju metody wypędzania duchów — czyli istot zmarłych tragicznie itp. Człowiek
umierający śmiercią naturalną przed zgonem wyczerpuje cały swój energetyczny zapas
utrzymujący go wcześniej przy życiu. Dzieje się to np. podczas choroby itp. W
momencie śmierci tragicznej istota nie wytraca tego zapasu energii, która miała
zużyć w następnych latach swojego życia. Przebywa więc pośród żyjących tak
długo, dopóki nie zrzuci tego nadmiaru. Istoty takie próbują ponownie się wcielić
nie czekając na ten cały długotrwały i męczący proces. Stąd np. rożne opętania
itp.
Podczas seansów istnieje możliwość dialogu z takim duchem, który niedowiarkom
manifestuje się rożnymi anomaliami i „opowiada" o swoich przeżyciach. Stąd właśnie
mówi się, że straszy w miejscach tragicznych wypadków, na zamkach gdzie dokonano
egzekucji, czy też na polach bitew. Dlatego właśnie wikingowie tak bardzo się
bali, że nie dostaną się do Valhalli — ponieważ każdy wiking uznawał głupią
zasadę, że ginąc w chwale = ginąć w boju, ale ich mędrcy wiedzieli jednocześnie o problemie pośmiertnej tułaczki, stąd wmówili im o Walkiriach, które zaniosą
ich od razu
do krainy wiecznych radości. U innych ludów „walczących" stosowano rożne zaklęcia,
wywary, czy biżuterie, rytualne znaki mające zapewnić w przypadku nagłej śmierci
opuszczenie „świata żyjących" tak jak w przypadku naturalnego zgonu.
Satanizm,
jako religia kierowana do ludzi o „szerokich zainteresowaniach" mistycznych, musi
odznaczać się także szerokim wachlarzem myśli religijnych. Stąd właśnie do oryginalnego
satanizmu przedostało się wiele z tzw. religii pogańskich itp. Satanizm wchłania w siebie wszystko to, co normalnie Watykan zakazuje będąc przy tym ostoją dla
tych poszukiwaczy, którzy nie znajdują satysfakcji w doktrynach Kościoła. Istotnie
satanizm jest potężnym zagrożeniem. O ile Watykan ze zrozumiałych powodów zaprzestał
stosowania przemocy fizycznej, to satanizm głównie czerpie korzyści z tej pierwszej
(która jest źródłem także korzyści „energetycznych", lecz nie prawda jest jakoby
ofiara mordu wytracała całą swoją energię — owszem wytraca jej sporo pod wpływem
strachu, jednak nie całą) — tak jakby przejął od niego Watykanu) obowiązek jej
szerzenia. Watykanowi także jest to na rękę, ponieważ satanizm taki czyni
znakomitą antyreklamę dla niebezpiecznych (dla Watykanu) poglądów
magiczno-pogańskich oraz
wszystkich innych praktyk mających na celu samorozwój jednostki jako nierozłącznej
cząstki przyrody i wszechświata !
Proszę zadać sobie pytanie następujące : Czy człowiek
żyjący na kontynencie innym niż Europa czy Ameryka Pn. jest w jakiś sposób gorszy, czy
też zostanie po śmierci unicestwiony, spotka go klątwa tylko dlatego, że wierzy w innego boga ? Zamiast
tracić siły na szukanie boga w dostępnych religiach
ludzie powinni zacząć troszczyć się o coś, co może stać się przyczyną zagłady
każdego z nas, a żaden bóg nam wtedy nie pomoże. Jak na razie to ludzie są
zaślepieni sprawami przyziemnymi, a sprawy duchowe zastępują im religie, które
sprawiają tylko iluzję duchowości, do żadnego rozwoju jednostki nie prowadząc. Nasza planeta — nasz jedyny podstawowy dom, żywicielka, dostarczycielka dosłownie wszystkich
produktów, stworzyciela nas samych i wszystkiego dookoła, coraz bardziej woła
na pomoc gnębiona naszą haniebną działalnością itd. itd. A my szukamy boga w religiach,
które mają głęboko w d*** dobro naszej planety i nas samych — bez której nie
moglibyśmy nawet modlić się do żadnego z nich ! Nie mówi się głośno o dewastacji Ziemi jak i o realnych zagrożeniach, które nas czekają. Zmiany klimatu już następują, anomalie
pogodowe będą coraz częstsze i silniejsze. Zaczynają budzić się wulkany i obserwuje
się wzmożoną aktywność sejsmologiczną itd. itd. — żadnego boga OSOBOWEGO to nie
interesuje ! Jeśli bogu osobowemu zależałoby na naszej egzystencji zakazałby
dewastacji przyrody z takim samym powodzeniem, jak zakazał innych spraw nawet
tych naturalnych. Bowiem powiedzenie, że człowiek rodzi się z grzechu stawia
go w z góry przegranej sytuacji i uniemożliwia normalne funkcjonowanie,
skoro elementarny najbardziej podstawowy pociąg do zachowania gatunku (dawanie życia — czy ty to rozumiesz !!!!) jest grzechem i hańbą. Przecież bez tego „grzechu"
nie byłoby nas ! Tymczasem boga mamy we wszystkim co nas otacza, głównie w przyrodzie i dlatego wszystkie „nowoczesne" religie niszczą wszelkie objawy czci i poszanowania
natury, doprowadzając tym samym do naszego odizolowania się od potrzeb naszej
planety i korzystania z niej jak z wielkiego spichlerza, a nie traktowania jej
jak żywego organizmu ! Religie zabrały nam wiedzę o duchowości, obchodzeniu
się z przyrodą, uniemożliwiały rozwój intelektualny, zajmowały się polityka, wojnami,
skłócaniem narodów, wskrzeszaniem wewnętrznych sporów itd itd. — Teraz siedzą
cicho, ponieważ dzieło zostało już ukończone — ludzkość została pozbawiona wszelkiej
wiedzy, została wyjałowiona duchowo i doprowadza swój świat do zagłady itd.
itd., a co najciekawsze ludzkości nadal ŚPI — nie spodziewając się niczego ! Szczytem
ironii jest fakt, że niewielu ludzi dzisiaj w ogóle zwraca uwagę na te wszystkie
anomalie ! Pamiętacie kiedy ostatnio była u nas prawdziwa zima, lub kiedy ostatnio
przejście z lata w zimę i na odwrót poprzedzone było jesienią lub wiosną? Widzicie
co się dzieje w innych rejonach globu ? Dociera to do Was ?
1 2 Dalej..
« Felietony i eseje (Publikacja: 13-06-2002 Ostatnia zmiana: 06-09-2003)
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 478 |
|