|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
| |
Złota myśl Racjonalisty: "(...) wolność, równość, braterstwo! Jest to słowo niezmiernej wagi, słowo rewolucyjne i wzniosłe, które zastąpiło dawny tryptyk pokorny, zrezygnowany i żałosny: wiara, nadzieja, miłość... Wolność - wiarą. Ten sam poryw serca, być może ten sam entuzjazm, ale jakże wielka różnica! Z jednej strony człowiek, który podnosi się i powstaje, który jest silny, który szuka; z drugiej świadomość, która.. | |
| |
|
|
|
|
Nauka » Nauka i religia
Znaczenie przewrotu dokonanego przez Kopernika dla dziejów ateizmu [1] Autor tekstu: Andrzej Rusław Nowicki
Z dziejów polskiej renesansowej krytyki religii cz. 2
Rok 1543, w którym ukazało się nieśmiertelne dzieło Kopernika
O obrotach, to jedna z przełomowych dat w dziejach kultury. Dziełem tym
Kopernik dał początek nie tylko nowożytnemu przyrodoznawstwu, ale również
nowej koncepcji człowieka i roli człowieka w świecie. Dzieło Kopernika dowodzące ruchu Ziemi dookoła Słońca burzyło
podstawowe fundamenty średniowiecznego, religijnego poglądu na świat.
Fundamenty te były następujące: przeciwstawianie doskonałego
„nieba" marnej, pogardzanej Ziemi przekonanie o marności i słabości
rozumu ludzkiego, rzekomo skażonego i zamroczonego przez „grzech
pierworodny"; przekonanie o ograniczonych możliwościach i niewielkiej
wartości nauk oraz przekonanie o nieomylności Pisma świętego i ojców
Kościoła.
Przeciwstawianie „nieba" Ziemi było możliwe tylko przy uważaniu
Ziemi za nieruchomą i znajdującą się na samym „dole" hierarchicznie
zróżnicowanego świata. Wykazanie, że Ziemia, podobnie jak inne planety,
obiega Słońce, odebrało sens średniowiecznemu pojęciu „nieba".
Niebem okazała się bowiem teraz cała przestrzeń, obejmująca wszystkie
ciała niebieskie włącznie z Ziemią. Kopernik przywrócił pogardzanej
Ziemi godność, wykazując, że zupełnie tak samo jak inne planety, Słońce i gwiazdy, znajduje się ona w „niebie" (czyli w tejże nieskończonej przestrzeni). Odkrycie ruchu
Ziemi odebrało sens teologicznemu absolutyzowaniu wyróżnionych miejsc w przestrzeni. Teologowie uczyli, że „niebo" wraz z Bogiem, aniołami i świętymi znajduje się wysoko „w górze" nad nami; o Synu Bożym
powiadano, że „wstąpił na niebiosa"; tymczasem z teorii Kopernika
wynikało, że w ciągu dwunastu godzin to, co było nad nami, znajdzie się pod
nami, a to, co było „na dole", znajdzie się „na górze" i nie
ma absolutnie żadnych podstaw do tego, by którykolwiek punkt znajdujący się w danej chwili „nad nami" uznać za absolutny zenit. Okazało się, że
słów codziennie odmawianej modlitwy nie można odtąd brać dosłownie,
ponieważ sformułowania: „który jesteś w niebie", „zstąpił do
piekieł", „wstąpił na niebiosa" są związane z systemem wyobrażeń
fałszywej, geocentrycznej astronomii [ 1 ].
Odkrycie
prawdziwego układu ciał niebieskich w obrębie systemu słonecznego było
tak wielkim triumfem rozumu ludzkiego, że dalsze poniżanie człowieka przez
teologów stawało się poglądem jawnie fałszywym. Okazało się, że rozum
ludzki nie jest wcale słaby i marny, ale stanowi wspaniałe narzędzie
poznawania obiektywnej rzeczywistości. Okazało się, że w oparciu o prawidłowo
zaplanowane obserwacje i prawidłowo przeprowadzone obliczenia rozum ludzki może
swoim własnym wysiłkiem — bez żadnej „łaski" bożej, bez
jakiejkolwiek nadprzyrodzonej pomocy — odkrywać prawdę o świecie.
Przeciwstawianie rzekomo nędznego rozumu ludzkiego rzekomo doskonałemu umysłowi
bożemu straciło sens. „Patrz na odkrycie Kopernika i podziwiaj boskość
człowieka!" — pisał filozof włoski Campanella [ 2 ]. To wyrażenie
„boskość człowieka" było protestem przeciwko poniżaniu rozumu
ludzkiego przez średniowiecznych teologów. W świetle osiągnięć naukowych
Kopernika prawdziwie „boską" istotą okazywał się człowiek, umiejący
odkrywać najbardziej zawiłe tajemnice świata.
Odkrycie
Kopernika rzuciło nowe światło na istotę nauki. Przedtem teologowie
ograniczali rolę nauki do opisu i porządkowania zjawisk. Mówi o tym wyraźnie
teolog Osjander w przedmowie do dzieła Kopernika, dowodząc, że ani
astronom, ani filozof „nie będą w stanie bez boskiego objawienia ani odkryć
cokolwiek pewnego, ani cokolwiek
nam przekazać". „Niech więc nikt nie oczekuje od astronomii niczego
pewnego w odniesieniu do hipotez, gdyż ona niczego pewnego w tym dać nie może…"
[ 3 ].
Przedmowa
Osjandra miała zabezpieczyć dzieło Kopernika przed atakami teologów,
ponieważ przedstawiała teorię kopernikańską jako nieszkodliwą konstrukcję
matematyczną, fikcję umysłu ludzkiego ułatwiającą porządkowanie
materiału obserwacyjnego astronomów — bez żadnych pretensji odkrywczych i poznawczych, które by mogły zagrozić „prawdzie" objawienia.
Ale
przedmowa ta stała w wyraźnej sprzeczności z tekstem dzieła, w którym
Kopernik bynajmniej nie w sposób hipotetyczny, lecz stanowczo twierdzący
wypowiadał się o ruchu Ziemi dookoła Słońca. Najlepszym dowodem, że
Kopernik istotnie w taki sposób formułował swoją teorię, było żądanie
Kongregacji Indeksu z dnia 15.5.1620 roku, aby w następnych wydaniach dzieła
Kopernika skreślić lub przeformułować jedenaście fragmentów, w których
Kopernik traktuje swoją teorię jako odkrycie rzeczywistego układu ciał
niebieskich, a nie jako subiektywną konstrukcję [ 4 ].
Kopernik
wyraźnie odróżniał subiektywne konstrukcje, wymyślane przez dawnych
astronomów, którym pozwalano, "ut quoslibet fingerent circulos" (aby
wymyślali sobie dowolne kółka — fikcyjne epicykle), od swojej pracy — nie
konstrukcyjnej, lecz odkrywczej. Kopernik był głęboko przekonany o istnieniu obiektywnych prawidłowości zarówno w ruchach ciał niebieskich, jak w rozwoju społeczeństw (o czym będzie dalej mowa) i ambitnym celem jego
wieloletnich badań było odkrycie tych prawidłowości. Pisząc o tym, co starał
się odkryć, używał Kopernik następujących sformułowań: "ratio
motuum", „ratio apparentium", „ratio ordinis", „causae
apparentium" — a więc prawdziwe przyczyny obserwowanych pozornych
ruchów planet, którymi musiała według niego być "forma mundi", czyli
struktura układu słonecznego. Sposób, w jaki poszczególne planety wraz z Ziemią są rozlokowane wokół Słońca, stanowi zasadnicze prawo (lex) ich
ruchów, obserwowanych przez nas z Ziemi. Toteż po opisaniu odkrytego przez
siebie układu planet wokół Słońca — w dziesiątym rozdziale pierwszej księgi
dzieła O obrotach. — Kopernik nie używa sformułowania: „Taka jest
moja hipoteza", lecz "Tanta nimirum est divina haec Optimi Maximi fabrica"
(Takie właśnie jest to boskie dzieło Istoty
Najlepszej i Największej). Użycie takiego sposobu mówienia miało na celu
podkreślenie, że nie Pismo święte i nie ojcowie Kościoła, ale
uprawiana rzetelnie nauka odkrywa rzeczywistą budowę wszechświata. I dlatego
przede wszystkim to zdanie zakwalifikowali kardynałowie do skreślenia,
ponieważ dostrzegli w nim zuchwałe wtargnięcie nauki na teren
monopolizowany dotąd przez teologię. Teoria Kopernika — jak to jeszcze przed
teologami katolickimi zauważyli przywódcy reformacji, Luter i Melanchton — stała w wyraźnej sprzeczności z wieloma tekstami Pisma świętego, uważanego
dotąd za nieomylne. Według Biblii Ziemia jest nieruchomym środkiem świata, a Słońce krąży dookoła Ziemi. Zrozumienie teorii Kopernika zmuszało do
uznania jej za prawdziwą, a wobec tego — do uznania poszczególnych tekstów
Biblii za fałszywe. Z kolei przekonanie, że w Piśmie świętym znajduje
się chociażby jedno zdanie fałszywe, odbiera od razu temu Pismu cechę świętości i nieomylności. Kopernik sprawił, że Pismo święte przestało być — przynajmniej dla większości ludzi wykształconych — pismem „świętym" i stało się zwykłą książką, antologią utworów pisanych przez ludzi,
odzwierciedlających zarówno ograniczoną wiedzę, jak i niewiedzę epoki, w której żyli. Także oparte na komentowaniu Pisma świętego dzieła ojców
Kościoła i średniowiecznych teologów chrześcijańskich, piszących o nieruchomości Ziemi, o niemożliwości istnienia antypodów itd., przestały być
uważane za skarbnicę wszelkiej wiedzy.
Dzieło Kopernika uprzytomniło uczonym niekompetencję teologów w sprawach nauki. Kopernik odmawiał im prawa do wypowiadania się na tematy
naukowe, jeżeli nie posiadają wykształcenia matematycznego i dostatecznego
zasobu wiedzy pochodzącej ze sprawdzalnego i sprawdzanego doświadczenia -
bo „argumenty" zaczerpnięte z Pisma świętego nie są
argumentami i dla dyskusji naukowej nie mają żadnej wartości.
Tych teologów, którzy nie posiadając naukowych kompetencji,
wtrącają się do dyskusji naukowych i ścisłym naukowym rozumowaniom
przeciwstawiają teksty Pisma świętego, nazywał Kopernik „matajologami", a więc plotącymi głupstwa. Przewidywał, że również przeciwko jego teorii wystąpią
tacy matajologowie: "i mimo zupełnej nieznajomości
nauk matematycznych roszcząc sobie przecież prawo do wypowiadania o nich sądu,
na podstawie jakiegoś miejsca w Piśmie św., tłumaczonego źle i wykrętnie
odpowiednio do ich zamierzeń, ośmielą się potępiać i prześladować tę
moją teorię" [ 5 ]. Był jednak dostatecznie „wolny duchem",
dostatecznie wolny od ślepej wiary w autorytet Pisma świętego, żeby
ataki te zlekceważyć. Napisał więc: „O tych jednak zupełnie nie dbam, do
tego stopnia, że sąd ich mam nawet w pogardzie jako lekkomyślny" [ 6 ].
W przeciwieństwie do pisarzy średniowiecznych, których dzieła
pełne były przytoczeń z Pisma świętego, ojców Kościoła i dzieł
Arystotelesa, Kopernik nie powoływał się na żadne autorytety. Opisywał
obserwacje, przeprowadzał obliczenia, wyciągał wnioski i lekceważąc średniowieczne
autorytety, posuwał naukę naprzód. Z autorów kościelnych wspomina w swoim
dziele tylko jednego — Laktancjusza, aby na jego przykładzie potępić wtrącanie
się teologów do nauk, na których się nie znają. „Nie jest przecież tajemnicą — pisze Kopernik — że Laktancjusz, sławny zresztą pisarz, ale słaby
matematyk, mówi o kształcie Ziemi zupełnie jak dziecko, szydząc z tych, którzy
podali, że Ziemia ma kształt kuli. Nie powinno więc dziwić ludzi nauki, jeżeli
tacy jacyś i mnie będą wyśmiewać" [ 7 ].
Podobnie jak inni wielcy ludzie epoki odrodzenia Kopernik był człowiekiem
niezwykle wszechstronnym. Posiadał wykształcenie prawnicze, medyczne,
filozoficzne i filologiczne. Zajmował się praktyką lekarską i administracją
majątków kapituły warmińskiej. Sporządził i opublikował pierwszy w Polsce
przekład z greckiego, mianowicie Listy obyczajowe, sielskie i miłosne Teofilakta
Simokatty, bizantyńskiego uczonego z VII wieku. Posiadał zdolności malarskie:
zachował się dotąd jego świetny autoportret. Zajmował się mechaniką,
optyką, geometrią, opracował i wydał w roku 1542 dzieło z zakresu
trygonometrii sferycznej De lateribus et angulis triangulorum. Zajmował
się inżynierią wojskową i hydrauliką. Wespół z przyjacielem Aleksandrem
Skultetem z Tczewa zajmował się chronografią (ustalaniem dat dawnych wydarzeń) i geografią, opracował mapę Prus i Warmii, którą na próżno starali mu się
wykraść agenci krzyżaccy. Mówiąc słowami autora pierwszej naukowej
pracy o teorii Kopernika, Jana Śniadeckiego:
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] Por. M. H. Lelong O. P.: Zstąpił
do piekieł, „Tygodnik Powszechny", nr 12 (530) z 22.6.1959 r. [ 2 ] T. Campanella: Atheismus
triumphatus, Parisiis 1638, fragmenty, w: Wypisy z historii krytyki
religii, Warszawa 1962, s. 105 (w dalszym ciągu pozycję tę oznaczać będę
skrótem: HKR). [ 3 ] Por. A. Nowicki: Kościół przeciw Kopernikowi, „Myśl
Filozoficzna", 1953, nr l (7), s. 218-219. R. S. Ingarden: Mikołaj
Kopernik, Warszawa 1953. [ 4 ] Por. A. Wołyński: Dwukrotny
proces Galileusza, „Przewodnik Naukowy i Literacki", R. 13, 1885. [ 5 ] M. Kopernik; O obrotach, Warszawa 1953, s. 19 (tekst
łaciński) i s. 49 (przekład polski). « Nauka i religia (Publikacja: 05-06-2006 )
Andrzej Rusław NowickiUr. 1919. Filozof kultury, historyk filozofii i ateizmu, italianista, religioznawca, twórca ergantropijno-inkontrologicznego systemu „filozofii spotkań w rzeczach". Profesor emerytowany, związany dawniej z UW, UWr i UMCS. Współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Założyciel i redaktor naczelny pisma "Euhemer". Następnie związany z wolnomularstwem (w latach 1997-2001 był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Polski, obecnie Honorowy Wielki Mistrz). Jego prace obejmują ponad 1200 pozycji, w tym w języku polskim przeszło 1000, włoskim 142, reszta w 10 innych językach. Napisał ok. 50 książek. Specjalizacje: filozofia Bruna, Vaniniego i Trentowskiego; Witwicki oraz Łyszczyński. Zainteresowania: sny, Chiny, muzyka, portrety. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 52 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: W chiński akwen... Wolność w Hongloumeng | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4816 |
|