|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Tematy różnorodne » Inny punkt widzenia
Dwaj bracia [1] Autor tekstu: Stanisław Obirek
"Ojciec rzekł do
swoich sług: 'Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu
też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na
polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał
jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: 'Twój brat
powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go
zdrowego'. Na to rozgniewał się i nie chciał wejść" (Łk 15,
23-28).
Niemiecki filozof Peter Wust w książce Niepewność i ryzyko, którą ostatnio przeczytałem, snując rozważania nad
egzystencjalną sytuacją człowieka, rozpoczyna od przenikliwej analizy postaci
obu synów z przypowieści o miłosiernym ojcu; zawsze wiernego i przebywającego w pobliżu ojca starszego syna, i młodszego, który wybrał niezależność.
Zarówno w przypowieści ewangelisty Łukasza, jak i w wykładni Petera Wusta
sympatia kieruje się wyraźnie ku młodszemu, który „był umarły, a znów ożył;
zaginął, a odnalazł się". Warto zacytować Wusta: „Niewielu ludzi jest w stanie, nie pytając o nic, zrozumieć skrywaną niechęć ojca syna
marnotrawnego wobec starszego syna, wobec tego, który pozostał w domu. Zapewne
obok grupy ludzi, dla których bezpieczeństwo uporządkowanego, mieszczańskiego
stylu życia w — najlepszym rozumieniu tego słowa — jest ich pierwszym i ostatnim życzeniem, istnieje też inna grupa ludzi, która chętniej zwraca się
ku niepewności i ryzyku towarzyszącemu heroicznym decyzjom. To są z jednej
strony owe natury grające o całą stawkę, to ludzie, którzy w różnych
regionach życia ludzkiego zawsze kokietują ślepe 'mniej lub bardziej' i czują się źle na równo udeptanych ścieżkach kolein życia. Z drugiej
strony są to natury dostojne, szlachetne i moralne, które bądź to na gruncie
pomyślnie układających się predyspozycji, bądź w rezultacie głęboko przeżytego
doświadczenia życiowego są w stanie przeczuć czy poznać głęboki sens
ludzkiej niepewności jutra i braku bezpieczeństwa" (P. Wust, Niepewność i ryzyko, Warszawa 1995, s. 16.). Przypowieść
ewangeliczna ujmuje w sposób paradygmatyczny egzystencjalną sytuację człowieka
niezależnie od czasu i miejsca. Każda próba zbyt dosłownych aktualizacji
jest ryzykowna, ale można wskazać na pewne zachowania, które pozwalają
rozpoznać jednego z braci. Bywa, iż zamieniają się miejscami, wszak to ten,
który uznaje własny błąd i dostrzega możliwość powrotu i zmiany swego życia
budzi naszą sympatię.
Nauczanie
Jana Pawła II postrzegam jako umiejętność dostrzegania zagubionych, obdarzającego
odwagą zalęknionych, ale umiejącego zganić tych, którzy zbyt pewni są
swych racji i nie dopuszczają na ucztę ojca innych. Nie szczędzi słów
krytycznych tym, którzy ani nie chcą, ani nie widzą możliwości powrotu dla
siebie, którzy nie potrafią też zaakceptować powrotów bliźnich. Stąd tak
wiele uwag krytycznych w nauczaniu Papieża pod adresem społeczności bogatych i nieczułych na potrzeby braci, stąd zdecydowane i bezkompromisowe
krytykowanie wszelkich form zniewolenia człowieka. Szczególnie przenikliwie
brzmią uwagi pod adresem systemów totalitarnych, które dane było poznać
Karolowi Wojtyle na własnym doświadczeniu i zdecydowane opowiadanie się za
wolnością osoby ludzkiej i obroną godności każdego człowieka. Zadziwiająca
jest przy tym umiejętność zachwytu nad wszystkim, co w człowieku dobre, zwłaszcza
dostrzeganie możliwości, jakie stoją przed ludźmi młodymi, którzy są
'nadzieją świata i nadzieją Papieża'.
Starszy brat — smutne twarze chrześcijan
Czyż
nie jest to zadziwiające, iż wierność wyznawanym ideałom może owocować
smutkiem, rozgoryczeniem, rodzajem osobliwej zazdrości wobec tych, którzy dali
się ponieść fantazji, i nie zważając na konsekwencje, oddali się
poszukiwaniu pełni życia z dala od dającej poczucie bezpieczeństwa ojca? O ileż bliższy zdaje się nam Augustyn wtedy, gdy po omacku, ale z fantazją
szuka pełni życia i błądzi przywiązany do grzesznych przyzwyczajeń, niż
wtedy gdy jako nawrócony moralista odmawia sobie, a co gorsza i innym, prawa do
najmniejszej radości życia, nazywając ją grzeszną pożądliwością.
Albo
czy nie podziwiamy raczej odwagi Jana Husa, który ryzykując życie (spalony na
stosie w 1415 roku) potrafił się przeciwstawić kościelnej władzy broniąc
racji sumienia? Dlatego tak bardzo cieszą słowa, które w Pradze poświęcił
mu Jan Paweł II podczas swej pierwszej pielgrzymki w 1990 roku mówiąc: „nie
sposób odmówić [mu] nieskazitelności życia osobistego i starań o kulturowy i moralny postęp narodu". Papież słusznie dodał, że historia wielkiego
reformatora czeskiego wpisuje się w „bolesne doświadczenia i nie zagojone
jeszcze rany". Słowa ważne, szkoda tylko, iż naród czeski musiał na nie
czekać tak długo.
A
reformacja? Czy musiała sprowokować pełne poczucia wyższości wobec
reformatorów dekrety Soboru Trydenckiego (1546-1563) i nie wolną od ducha
arogancji tzw. teologię kontrreformacyjną? Dzisiaj historycy słusznie mówią o dwu reformach, podkreślając, iż celem Marcina Lutra nie było tworzenie
nowego Kościoła, lecz odnowa istniejących struktur. Jan Paweł II w czasie
swojej pierwszej wizyty w Niemczech podkreślił jego zasługi dla obudzenia
zainteresowania Biblią w Europie. Wszystko to nie zmienia faktu, że ciągle
jeszcze żyjemy w cieniu gorszącego rozłamu wyznawców Jezusa Chrystusa.
Kto
ponosi winę za przeszłość, za istniejący do dziś rozłam? Jedno jest dla
mnie pewne. Do tej pory pisaliśmy historię Kościołów oddzielnie, nadszedł
czas, by pisać ją razem. Dotyczy to zresztą nie tylko wyznawców różnych Kościołów
chrześcijańskich, to samo można powiedzieć o wyznawcach różnych religii, a zwłaszcza religii Abrahamowych. Wystarczy wspomnieć, że w historiografii
katolickiej ważne miejsce zajmują konwertyci. Choćby kardynał John Henry
Newman czy mniej znany, ale równie interesującego Jan Gagarin (1814-1882),
pochodzący z arystokratycznej rodziny pierwszy jezuita rosyjski w wieku XIX,
czy Edyta Stein i Thomas Merton w wieku XX. Zwykle są przedstawiani jako ci, który
dostrzegli prawdę, i nie zważając na koszty przylgnęli do niej.
Historia
niechętnie zajmuje się tymi, którzy od Kościoła odeszli. Motywowali zapewne
swój krok równie szlachetnymi racjami, jak ci, którzy do niego przychodzili.
Jeśli mówię o konieczności pisania historii chrześcijaństwa wspólnie, to
właśnie to mam na myśli. Wydaje się, że wierność prawu (i związane z nią
poczucie bezpieczeństwa) jest głęboko zakorzeniona w mentalności katolickiej — przez chrześcijan innych wyznań jest postrzegana jako synonim katolickości.
Właśnie owa wierność prawu i autorytetowi uniemożliwia życie w prawdziwej
wolności dzieci Bożych ku której wyzwolił nas Chrystus. Pozostawiam to
stwierdzenie bez komentarza, gdyż dobrym komentarzem mógłby być fragment o Wielkim
Inkwizytorze z powieści Fiodora Dostojewskiego Bracia Karamazow; ta
powieść, jak i Idiota, należą do ulubionych lektur Jana Pawła II.
Znamiennym
rysem 'starszego brata' z Ewangelii jest trudność albo wręcz niemożność
akceptacji rzeczywistości i jej zawirowań. Zapewne przebaczenie przez Jezusa
oskarżonej jawnogrzesznicy (J 8) czy przyjęcie zaproszenia do domu
znienawidzonego przez ziomków przywódcy celników Zacheusza (Łk 19) byłyby
dla niego nie do przyjęcia. Wystarczy przywołać postawę niektórych chrześcijan w okresie rzymskich prześladowań, którzy nie chcieli przyjąć do wspólnoty
tych, którzy w czasie próby nie zdali egzaminu. Jakże aktualny to problem również
dziś u początków XXI wieku.
Jan
Paweł II w swoim nauczaniu zwraca przede wszystkim uwagę na cierpienia różnych
grup społecznych i religijnych. W 1997 roku w Sarajewie mówił: „Wszyscy
ludzie dobrej woli mają nadzieję, że to, czego symbolem jest Sarajewo, nie
wykroczy poza ramy wieku XX; że tragedia Sarajewa nie powtórzy się w nadchodzącym
tysiącleciu". W Bośni Papież spotkał się nie tylko z katolikami, ale i z
serbskimi biskupami prawosławnymi oraz przywódcami wspólnoty islamskiej. W czasie pielgrzymki do Rumunii w 1999 roku mówił nie tylko o cierpieniach
katolików, ale również o cierpieniach synów i córek cerkwi prawosławnej,
to samo powtórzył w 2001 roku na Ukrainie. Jego nieziszczone
pragnienie odwiedzenia Rosji również łączy się z niezwykle głębokim
szacunkiem, jaki Papież żywi do narodu rosyjskiego. Chciałby również
Rosjanom powiedzieć jak bardzo są mu bliscy, jak bardzo pragnie ich szczęścia.
Czy jest to prozelityzm? Wielu Rosjan jest przekonanych, że nie. Więcej nawet,
są pewni, że pielgrzymka Jana Pawła II do Rosji pomogłaby uleczyć wiele
niezabliźnionych ran, które dotychczas doskwierają samym Rosjanom.
Doświadczenie
dialogu międzyreligijnego, którego symbolem stały się dwa spotkania w Asyżu z przedstawicielami innych religii w 1986 i w 2002 roku na modlitwie o pokój, są
przykładem skutecznego obalania murów nieufności wzniesionych przez stulecia
nieufnego i wrogiego spoglądania na siebie. Szczególnie znaczący jest dialog z judaizmem, mający swe korzenie w osobistym doświadczeniu młodego Karola
Wojtyły w Wadowicach, gdzie żyła w okresie międzywojennym niezwykle prężna
wspólnota żydowska. Nie można też zapominać o doświadczeniu Zagłady -
Shoa, do którego Papież wielokrotnie nawiązywał, a zwłaszcza podczas swej
pamiętnej pielgrzymki do Izraela w 2000 roku. Jego modlitewny gest przed murem
Zachodnim został odczytany przez Żydów jako znak wielkiej solidarności z cierpieniami ich narodu. Potwierdziły to również słowa wypowiedziane w Yad
Vashem.
Powrót z krainy ułudy
Nie
można mówić o historii młodszego brata nie mówiąc o naszej historii. Dziś
pozwolę sobie przypomnieć pokrótce historię mego kraju. Najpierw słów
kilka o totalitaryzmie, który jest ważny również dla zrozumienia historii
Czech. Samo pojęcie totalitaryzmu pojawiło się w całej ostrości po upadku
komunizmu, a jego opis znajdujemy w ciągle za mało znanej Czarnej księdze
komunizmu. Z rodzimych prac na uwagę zasługuje monumentalne dzieło Leszka
Kołakowskiego Główne nurty marksizmu (najpierw wydane w Paryżu na
emigracji w latach siedemdziesiątych, a dopiero po 1989 roku w kraju) i Andrzeja Walickiego Marksizm i skok do królestwa wolności. Dzieje
komunistycznej utopii (najpierw opublikowane w języku angielskim a po
polsku w 1996). W przypadku pierwszym mamy do czynienia z dziełem byłego
marksisty, który właśnie z perspektywy własnego doświadczenia opisał pokusę
totalitarną, a w przypadku Walickiego otrzymaliśmy wnikliwy opis zjawiska, któremu
autor nigdy nie uległ.
Sytuację
polityczną, społeczną jak i religijną w Polsce A.D. 2003 można określić
jako powrót demonów przeszłości, zwłaszcza z okresu międzywojennego. Jedną z najbardziej znaczących postaci jest Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety
Wyborczej", który w tym roku, razem z prezydentem Waclavem Havlem został
laureatem Medalu św. Jerzego. Michnik jest dla mnie również przykładem młodszego
syna z przypowieści biblijnej, który ciągle szuka swojej drogi. W jego życiu
odbijają się główne problemy naszego społeczeństwa. Zapewne ma rację gdy
mówi, że po 'sile bezsilnych' nadszedł czas na 'siłę
nieskorumpowanych'.
1 2 Dalej..
« Inny punkt widzenia (Publikacja: 11-06-2006 )
Stanisław ObirekUr. 1956 r. Jeden z najbardziej znanych jezuitów polskich, znany m.in. ze swego zaangażowania w dialog międzyreligijny i z niewierzącymi. Studiował filologię polską, filozofię i teologię na uczelniach Krakowa, Neapolu i Rzymu. W 1997 roku habilitował się na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1976 roku wstąpił do zakonu jezuitów; w 1983 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Był profesorem w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie. Pełnił tam także funkcje kierownika Katedry Historii i Filozofii Kultury oraz prorektora. Przez cztery lata był rektorem Kolegium Jezuitów w Krakowie. Był także wieloletnim redaktorem naczelnym "Życia Duchowego" oraz twórcą oraz dyrektorem Centrum Kultury i Dialogu. Jest autorem książki "Co nas łączy? Dialog z niewierzącymi" (2002). Interesuje się miejscem religii we współczesnej kulturze, dialogiem międzyreligijnym i możliwościami przezwyciężenia konfliktów cywilizacyjnych i kulturowych. We wrześniu 2005 roku opuścił zakon jezuitów. Obecnie jest wykładowcą Uniwersytetu Łódzkiego. Więcej informacji o autorze Liczba tekstów na portalu: 14 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Karol Wojtyła – Jan Paweł II | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 4829 |
|