|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Filozofia » Etyka
Supremacja prawdy [1] Autor tekstu: Jerzy Kolarzowski
Filozofia T. Kotarbińskiego w poszukiwaniu wspólnego fundamentu dla reizmu i etyki niezależnej
Okres życia i twórczości T.
Kotarbińskiego przypada na stulecie, w którym filozofia pozytywistyczna osiągnęła
apogeum swojego rozwoju. W czasie tym miał miejsce niespotykany w dziejach spór
pomiędzy dotychczasową tradycją filozoficzną, w uproszczeniu określaną
idealizmem, a materializmem.
I. Czy dwie podstawowe koncepcje filozoficzne reizm i etyka niezależna
Tadeusza Kotarbińskiego mają wspólny fundament?Jest to pytanie o jedność doświadczenia
filozoficznego, pytanie o to, czy dorobek jednego twórczego życia ma wspólną
intelektualną płaszczyznę. Odpowiedź na nie pozwala zrozumieć wspólny
motyw twórczości i głębiej wniknąć w „architekturę" dorobku życiowego
filozofa.
Szkoła lwowsko-warszawska
stanęła przed dwoma podstawowymi problemami. Po pierwsze, jak uzgodnić osiągnięcia
współczesnej nauki z aktualnym stanem rozwoju filozofii, po drugie, jak uporać
się z wewnętrznymi problemami filozofii wynikającymi z braku precyzji
ludzkiej mowy, pozostającej na trwałe pod wpływem sfery psychicznej
podmiotu. Reizm tworzony przez T. Kotarbińskiego to odmiana naturalizmu
filozoficznego, którego celem było wybrnięcie z pułapek psychologizmu i metafizyki, redukując całokształt bytu do przedmiotów i skomplikowanych
relacji między nimi. Niemniej choć umysł ludzki może ująć całokształt
bytu w jednolitej kategorii przedmiotów, to jednak psychika ludzka w jej złożoności i bogactwie relacji wobec przedmiotów i ludzi tworzących rzeczywistość społeczną
domaga się kategoryzacji, zróżnicowań, niuansów. Natura ludzka buntuje się
przeciw uprzedmiotowieniu. Ujęcie materialistyczne może być interesujące,
ale za cenę przywołania ogromnego aparatu naukowego, który bardzo wiele
wyjaśnia a niewiadome skrywa za znaczną ilością pytań, które z czasem
obiecuje rozwiązać. Mamy więc na styku nauki i filozofii następujący
dylemat: czy kierujemy się w stronę Wielkiej Tajemnicy, którą usiłujemy
nazwać językiem częściowo tradycyjnym a częściowo przypadkowym, czy też
włączamy do filozofii wszelkie zdobycze nauki, rozpraszamy Tajemnicę na
szereg mniejszych pytań, które spodziewamy się, że zostaną przez naukę
wyjaśnione. W pierwszej połowie XX stulecia możliwość druga narzucała się z większą oczywistością. Zastosowane w wielu dziedzinach zdobycze nauki
zmieniły obraz świata, podnosiły jakość życia — po prostu wierzono w naukę. Obietnica rysująca się z perspektyw naukowego obrazu świata była
może skromniejsza niż w perspektywie metafizyki i kryjącej się za nią
transcendencji, za to pewniejsza i możliwa do zrealizowania dzięki aktywności
wyposażonego w autonomiczny rozum człowieka. Tymczasem reizm, jak każdy
konsekwentny koncept filozoficzny stanął przed podstawowym dylematem, że ogólne
ujęcie problemów czyni je abstrakcyjnymi, natomiast próba analitycznego ich
przeniknięcia relatywizuje je. Wyjście z tego dylematu jest niemożliwe, choć
możliwe są półśrodki i redukcje. Do grupy półśrodków należy rozróżnienie w ramach samego reizmu kilku jego postaci, np. reizm fizyczny czy reizm
psychologiczny. Redukcja zaś polega na tym, by określone zagadnienia, na przykład
problem istnienia Boga, wyrzucić poza zakres filozofii naukowej. Jeżeli
kwestie religijne czy teologiczne, na skutek historycznego rozwoju, mogły
przybierać postać analityczną i relatywną, ateizm jako redukcja generalna
tym przesunięciom oraz procesom relatywizacji nie podlegał. W ten oto sposób
ateizm przyjęty na skutek aktu woli i osobistych opcji światopoglądowych
stał się wspólnym fundamentem dla reizmu i rozwijanej do końca życia
przez T. Kotarbińskiego koncepcji etyki niezależnej. Innymi wspólnymi
motywami twórczości T. Kotarbińskiego okażą się praktycyzm
naturalistyczny i intuicjonizm obecny zwłaszcza w refleksji moralnej.
II. Czy antypsychologizm wpłynął
na podstawę światopoglądową filozofa?
Jest jeden cel prowadzący ku
tej samej naczelnej idei, wspólny dla filozofii i nauki — jest nią
poszukiwanie prawdy i sama idea prawdy. Problemat prawdy jest nierozerwalnie
związany z człowiekiem i jego bytem w świecie. Stąd też reizm, który miał
poważne trudności ze zredukowaniem jednostki ludzkiej do ciała wyposażonego w doskonały organ jakim jest umysł stał się projektem, który już w momencie swego powstania napotkał poważne trudności. W świecie przedmiotów i ciał tylko jeden gatunek na skutek doskonałości ewolucyjnej stał się
dysponentem pamięci, tradycji oraz kryteriów oceny możliwych do
zastosowania wobec wszelkich obiektów.
Reizm zarówno u F. Brentany
jak i u T. Kotarbińskiego powstał w następstwie pułapki psychologizmu. Na
przełomie XIX i XX w. psychologizm przybrał charakter maniery naukowej.
Autorom, którzy się nim posługiwali, jak W. Wundt, czy L. Petrażycki
zarzucano błąd psychologizmu. Przykładowo porównywano ich enuncjacje z Linneuszem uprawiającym nauki przyrodnicze w czasach Oświecenia. Tak jak
Linneusz zbierając zewnętrzne opisy anatomii roślin chciał dokonać
taksonomii gatunków i wyjaśnić ich ewoluowanie w przeszłości, tak też
zwolennicy psychologizmu wprowadzając w dowolny sposób różnego typu
kategorie, służące do opisu zachowań człowieka, sądzili, że są w stanie w ten sposób zrozumieć istotę tych zachowań. Problem polegał jednak na
tym, że i dzisiaj trudno jest ocenić wielkość tego błędu. Psychologizm,
który może być po części wybaczony w historii nauki, przeczy
filozoficznemu postulatowi — dążeniu do jedności prawdy i obrazu świata. W psychologizmie naukowym było wielu badaczy, każdy wprowadzał odmienne
kategorie i rozróżnienia, a przez to uzależniał prawdę i wizje świata od
postaw i sytuacji, w których znajdowali się badani przezeń ludzie. Reizm
miał nadzieję rozwiązać te kwestie:
„Rzeczy, do których odnosimy się psychicznie, w wielu przypadkach nie ma. Zwykło się jednak mówić, że one są i wtedy
jako obiekty. Ale to niewłaściwy sposób użycia słowa 'być'. Pozwalamy
sobie nań dla wygody równie bezkarnie, jak wtedy, gdy mówimy o słońcu, że
'wschodzi i zachodzi'. (...) Nigdy nic innego, oprócz rzeczy, które ogółem
podpadają pod wspólne pojęcie tego, co realne, nie może stanowić obiektu
psychicznego odnoszenia się do czegoś. Nic z tego, co niżej, nie może w żadnych
warunkach, na podobieństwo czegoś realnego, być czymś, do czego odnosilibyśmy
się psychicznie jako do przedmiotu: ani teraźniejszość, przeszłość czy
przyszłość … ani istnienie lub nieistnienie… ani konieczność, możliwość
czy też niemożliwość, ...ani prawda lub fałsz… ani dobro lub zło
...ani tak zwany 'byt aktualny' lub 'forma', o których mówi Arystoteles i którym zwykle odpowiadają w języku abstrakty, jak np. czerwień, postać,
natura człowieka itp. …" [ 1 ].
Z powyższego cytatu dobitnie wynika, ze na gruncie
reizmu, ontologia używanego języka i ontologia świata materialnego dążą w przeciwnych kierunkach i nie dadzą się wzajemnie uzgodnić a kontrowersja
ta będzie odbijać się nawet na analizach dokonywanych w obrębie nauki o moralności.
III. W jakim stopniu problem podmiotu na gruncie reizmu zapoczątkował
poszukiwania aksjologiczne wolne od metafizyki?
T. Kotarbiński chce zerwać z całą metafizyczną tradycją filozofii Zachodu by raz na zawsze pozbyć się
problemów z określnikami i ich kategoryzacją. Fenomenologia, obierze
przeciwny kierunek myślenia. Punkt wyjścia tego przeciwnego kierunku będzie
polegał na budowaniu filozofii „czystej", zaczynając od analizy fenomenów i idei, które na płaszczyźnie językowej są zawsze jakiegoś typu określnikami.
Tymczasem reizm:
„(...) A jak obecnie reizm w moim rozumieniu
usiłuje wypowiedzieć się poprawnie? Deklaruje się on jako program okazania
przekładalności wszystkich zdań zawierających onomatoidy, czyli nazwy
pozorne (nazwy niebędące nazwami rzeczy), na zdania zawierające, oprócz
przyimków, spójników i innych słów nienazwowych, tylko nazwy rzetelne, to
znaczy nazwy rzeczy, przy czym mogą to być nazwy ogólne (jak "koń",
„kamień"), jednostkowe (jak „Ziemia", „Arystoteles"), lub puste
(jak „centaur"). A co do rzeczy: rzecz w tej koncepcji to ciało fizyczne,
przy czym podmioty myślące zalicza się do ciał" [ 2 ].
Reizm T. Kotarbińskiego jest
zatem ściśle fizykalny. Nie przewiduje, tak jak Kartezjusz czy żyjący dużo
później F. Brentano, istnienia rzeczy niematerialnych. Problemy analityczne
wyłożone w terminologii uprzedmiotowionego języka pozostały nadal. Nawet
rozwój nauk fizycznych, co przyznał sam filozof, wyłonił nowe problemy,
bowiem odkrycie pola elektromagnetycznego dodatkowo skomplikowało koncepcję
reizmu.
Większym jednak problemem na
gruncie reizmu okazała się definicja podmiotu. Każdy żywy organizm to zbiór
cząsteczek. Odwrotność jednak w tym wnioskowaniu nie działa. Nie każdy
zbiór cząsteczek jest żywym organizmem czyli w sensie somatycznym — ciałem. A cóż zrobić z ciałem myślącym — podmiotowością człowieka?
Reizm, jak cała tradycja naturalistyczna, miał problem z wyjaśnieniem zarówno genezy jak i istoty świadomości człowieka. Tłumaczył
świadomość ludzką tylko i wyłącznie na podstawie aktów świadomości.
Stwierdzał — mamy do czynienia z aktami świadomości, w związku z tym
powinniśmy je opisać — i to
musi nam wystarczyć. Stąd też T. Kotarbiński
pozostawił spory wypływające z wielkiej europejskiej tradycji
metafizycznej.
Zajął się nade wszystko etyką, którą ujmował w szerszym i w węższym znaczeniu.
Etykę w sensie szerszym, którą nazywał filozofią praktyczną, dzielił na
trzy główne działy: hedonistykę (inaczej eudajmologię lub felicytologię),
prakseologię oraz deontologię, czyli etykę w węższym znaczeniu. Ta
pierwsza dziedzina filozofii praktycznej ma być nauką o życiu szczęśliwym,
kumulująca się w przeżyciach przyjemności i przykrości. Prakseologia jest
utożsamiana z teorią czynu i nauką o praktyczności działań. Etyka w węższym
znaczeniu jest tożsama z deontologią moralną. U T. Kotarbińskiego jest to
nauka postulatywna mówiąca, jak trzeba żyć, aby zasłużyć na miano
„porządnego człowieka".
Tak pojęta etyka skupia się wokół dwóch przeciwstawnych wartości
niepokojących sumienie: „tego co czcigodne", oraz „tego co
haniebne".
IV. W jaki sposób relacje materialnego świata i świadomości jednostki
wymagają samookreślenia wobec tradycji filozoficznych oraz światopoglądowych?
To trudne pytanie, które
przynależy do ontologii i usytuowania człowieka w świecie. Człowiek
posiada świadomość i możliwość ujawnienia jej aktów, najprecyzyjniej za
pomocą mowy. Myśli i mowa ludzka nie potrafią obyć się bez ocen. Każda
jednostka ludzka posiada emocje i oceny, które mogą być wyrażane w sposób
wartościujący przez zrozumiałe dla innych konteksty i konstrukcje językowe.
Wyrażają się one w postawach i postępowaniu. Ludzkie oceny wypływają z doświadczenia, wyrażają doświadczenie, ale i w pewnym stopniu przekraczają
je o tyle, o ile suma ocen gromady ludzkiej stwarza nową jakość. T. Kotarbiński w pierwszych tezach dotyczących etyki niezależnej głosił:
1 2 Dalej..
Przypisy: [ 1 ] T. Kotarbiński, Franciszek Brentano
jako reista (w pięćdziesiątą rocznicę zgonu), pierwodruk: „Przegląd
Humanistyczny" 1932, 4-5, [w:] Szkice z historii filozofii i logiki,
Warszawa 1979, s. 163 i nast. « Etyka (Publikacja: 22-10-2006 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Liczba tekstów na portalu: 51 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5075 |
|