Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
207.601.774 wizyty
Ponad 1064 autorów napisało dla nas 7362 tekstów. Zajęłyby one 29015 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy Trump wywoła kryzys ekonomiczny?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 35 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Nigdy nie mamy pewności, że istota, która nam się "objawia" i wydaje nam polecenia jest Bogiem (..) Tak więc nie religia jest najwyższą instancją, która "objawia", co jest dobre, a co złe, ale również religię należy postawić przed trybunałem rozumu, który rozstrzyga, czy jej nakazy są rozumne i moralne.
 Społeczeństwo » Socjologia

Dewiacja czy nonkonformizm? [2]
Autor tekstu:

Dewianci i nonkonformiści współcześnie

Rozważania na temat tego, czym jest dewiacja, nabierają dużego znaczenia w świetle wielu kontrowersji wiążących się z zagadnieniami poruszanymi w debacie publicznej. Becker stoi na stanowisku, iż dewiacja jest niejako funkcją charakteru, siły i zakresu reakcji społecznej na dany typ zachowań. A zatem, jak wywodzi autor, społeczeństwo 'kreuje' dewiacje także w inny, poza wyznaczaniem norm i sankcji, sposób. Społeczeństwo może potępiać także i te czyny, które nie wyrządzają nikomu krzywdy; są po prostu traktowane jako mala per se, ze względu na fakt, iż są zakazane lub nieakceptowane od tak dawna, że uznaje się je za złe same w sobie, niejako w oderwaniu od ich „obiektywnej" szkodliwości. Nawiązując do etykietowania w debacie publicznej, można podać bardzo aktualny przykład zagadnienia homoseksualizmu w Polsce. Homoseksualiści jako ci, którzy łamią normy zwyczajowe (nie prawne), określani są często mianem dewiantów. Ich zachowanie odbiega od konformistycznych kanonów, i choć nie powoduje obiektywnych szkód, oceniane jest jako dewiacyjne, nie zaś nonkonformistyczne. Z drugiej zaś strony, homoseksualiści nie zawsze przecież etykietowani byli jako 'dewianci' — wspomnijmy chociażby w tym miejscu kulturę hellenistyczną. Odwrotną ilustrację zależności pomiędzy statusem dewianta a charakterem konkretnego społeczeństwa, stanowią feministki. W czasach sufrażystek, kobiety postulujące równość praw publicznych dla obu płci uznawane były wielokrotnie za dewiantki (w socjologicznym rozumieniu tego pojęcia). Niejednokrotnie zamykane były nawet w zakładach psychiatrycznych. Dzisiaj natomiast, bycie feministką traktuje się w Polsce jako pewien rodzaj "dziwactwa" i traktuje z pobłażliwością - jedynie najzagorzalsi przeciwnicy feminizmu są w stanie określać to zjawisko jako dewiację.

Przykłady te ilustrują, jak bardzo płynna jest granica pomiędzy tym, co skłonni jesteśmy uznać za godne potępienia, a tym co potraktujemy z pobłażaniem, jako niegroźne odstępstwo od normy. Można się w tym miejscu oczywiście podeprzeć prawem skodyfikowanym, jednak i w tym przypadku sprawa nie pozostaje do końca jasna. Ekolog ukarany mandatem za przykucie się łańcuchami do drzewa w trakcie prac drogowych, uznany zostanie za dziwaka i nonkonformistę, nie zaś za dewianta. Z drugiej zaś strony, w sytuacji istnienia tzw. 'martwych przepisów', wiele wykroczeń prawnych nie spotyka się z sankcjami. Odwołując się po raz kolejny do koncepcji Beckera warto zauważyć, że dany czyn staje się dewiacyjny, dopiero na skutek społecznego naznaczenia i wyciągnięcia wobec jego sprawcy negatywnych konsekwencji. W przypadku łamania nie egzekwowanych zapisów prawa, mamy zatem do czynienia z tym, co Becker określił jako 'dewiację potencjalną'. Pojęciem tym zastąpił on wspomniane już wcześniej określenie "dewiacji ukrytej". Skoro bowiem dane wykroczenie nie spotyka się z sankcją i naznaczeniem, nie jest dewiacją. Może się nią stać jedynie potencjalnie, jeśli spotka się z negatywnym odzewem (na skutek, np. wspomnianego już wcześniej "polowania na czarownice").

We współczesnym świecie, rozdartym pomiędzy popkulturową unifikacją a uznawanym za wyznacznik stopnia ucywilizowania prawem do pluralizmu poglądów, granice pomiędzy dewiacją a nonkonformizmem często ulegają zatarciu. Wolność osobista i prawo do samostanowienia stoi wielokrotnie w sprzeczności z aktualnymi systemami norm. To, z jakim odbiorem społecznym spotka się nasze wykroczenie poza owe normy, zależne jest od bardzo wielu czynników. Granica pomiędzy dewiacją a nonkonformizmem tylko z pozoru wydaje się więc być jasna i wyrazista. Stanowi ona jednocześnie granicę pomiędzy tym, co skłonni jesteśmy tolerować, a tym, co obarczone jest sankcją społecznego ostracyzmu. Zagadnienie to współcześnie wydaje się bardzo istotne, wobec tak powszechnie głoszonego 'upadku norm i obyczajów'. Wiąże się bowiem z problemem wyznaczania granic, których przekroczenie może mieć fatalne skutki społeczne. Z drugiej zaś strony każd zadać pytanie o konieczność, lub w zależności od światopoglądu — sensowność, wyznaczania granic tolerancji.

To my bowiem, jako członkowie danego społeczeństwa, etykietujmy lub 'ułaskawiamy' dewiantów.

Źródła merytoryczne:

  1. Robert K. Merton, Teoria socjologiczna i struktura społeczna, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN 2002, Roz. VI i VII
  2. Howard S.Becker, Outsiders. Studies in the Sociology of Deviance, Nowy Jork, The Free Press 1963, passim
  3. Andrzej Siemaszko, Granice tolerancji: o teoriach zachowań dewiacyjnych., Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN 1993, passim


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Drenaż mózgów
Prostytucja – rys historyczny

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (4)..   


« Socjologia   (Publikacja: 10-08-2007 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Anna Sondej
Absolwentka socjologii na Uniwersytecie Szczecińskim. Współpracuje z portalem wSzczecinie.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5502 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365