|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia kultury
Eurocentryzm [2] Autor tekstu: Zbigniew Jaworowski
Według profesora Grzegorczyka
„perfekcyjne" chińskie technologie nie doprowadziły do nowych wniosków
teoretycznych. Ale np. współczesny system astronomii oparty jest na chińskim
uogólnieniu i wyciągnięciu nowego
wniosku teoretycznego z obserwacji astronomicznych, dokonanym ok. r. 2400
p.n.e., w postaci tzw. systemu równikowego. Dopiero gdy okazało się, że
obserwacje astronomiczne w XVII wieku łatwiej są interpretowane przy użyciu
tego systemu, został on zaakceptowany przez Tycho de Brache i jego następców i stanowi do dzisiaj podstawę współczesnej astronomii. Chyba najbardziej ogólnym
wnioskiem z obserwacji ludzkiego i naturalnego świata są systemy filozoficzne.
Wysublimowane filozofie Chin i Indii były przez wieki ignorowane w Europie, a potem źle rozumiane, głównie ze względów językowych. Nie przeszkodziło to
jednak Spinozie (pod wpływem jezuickich przeglądów chińskiej filozofii,
publikowanych w Paryżu w latach 1600-ych) odrzucić pojęcie substancji,
centralne w zachodniej nauce, i przyjąć w Etyce,
że rzeczy są tylko własnościami i działaniami, że nie ma rzeczy, nie ma
substancji. Ten odwieczny kanon chińskiej
filozofii był całkowitym przeciwieństwem europejskiej tradycji. Jeszcze
encyklopedysta Pierre Bayle, w swym dziele o Spinozie wydanym w r. 1738 w Londynie, nazwał go „monstrualną hipotezą". Jak twierdzi profesor Paul
Wienpahl z Uniwersytetu Kalifornijskiego [ 2 ],
ta właśnie „monstrualna hipoteza" otwarła przed Zachodem nowe
perspektywy, które współcześnie zaowocowały mechaniką kwantową i ideą
komplementarności. Filozoficzny humanizm chiński różni
się zasadniczo od europejskiego. W Europie, na tle transcendentalnych religii
(np. orfickiej lub chrześcijańskiej) oraz spekulatywnej metafizyki (platońskiej
lub tomistycznej), które w sensie absolutnym odróżniają naturalne od
nadnaturalnego, człowieka od Boga, ducha od ciała, afirmacja wartości człowieka
dokonuje się kosztem wartości przeciwstawnych człowiekowi. W europejskim
humanizmie tkwi głęboko przekonanie, że człowiek i natura są zasadniczo różne.
Fundamentem humanizmu chińskiego od wieków było natomiast założenie, że
przyroda jest istotnym składnikiem egzystencji człowieka, a człowiek jest
istotnym składnikiem egzystencji przyrody. Nie występuje tu owa europejska
absolutna bifurkacja między obiektywnym i subiektywnym, umysłem (duchem) i ciałem,
człowiekiem i Bogiem. Zarówno filozofia konfucjańska jak i pierwotny taoizm
koncentrowały się na tym świecie, wykluczając „zaświaty" i koncepcję
Stwórcy jako źródła praw natury, podczas gdy jeszcze w XVI wieku nauki
matematyczne w Europie rozwijały się w cieniu tej koncepcji. Taoizm zwracał
uwagę na konieczność obserwacji natury bez prekoncepcji oraz na przenikający
wszystko „Porządek Natury", tak bliski Lukrecjuszowi i epikurejskiej
ataraksji. Jest on nam obecnie szczególnie bliski przez postawę intelektualnej
pokory wobec natury, różną od zarozumiałego wynoszenia się na unikalny
„obraz i podobieństwo" transcendencji, przez koncentrację na wieczności czasu i braku aktu
stworzenia, bezstronności i uniwersalnej stosowalności metody naukowej, oraz
na konieczności oddzielania ocen prawdy od ocen etycznych. "Rerum
cognoscere causas" było fundamentem chińskich osiągnięć w chemii,
mineralogii, botanice, zoologii, farmakologii, medycynie i technice. Według
Needhama przyczyną nie rozwinięcia w Chinach opartej na matematyce nauki,
takiej jaka powstała w Europie po XVI wieku, nie jest jakaś wrodzona wyższość
Europy, lub wrodzona niższość Chin, lecz raczej odmienna historia. W Chinach
nie powstały miasta-państwa, natomiast rozwinęła się poczynając od III
wieku nie-dziedziczna mandaryńska biurokracja, oparta na systemie egzaminów,
której wyższość intelektualna i wola etyczna, przeciwstawiły się
skutecznie powstaniu kapitalizmu i zdobyciu państwa przez klasę kupiecką,
czyli tego co wpłynęło na nowoczesny rozwój myśli w Europie. Profesor
Grzegorczyk stwierdził, że to Europa jest miejscem gdzie powstały teorie
logiczne i wykorzystano język do poznania świata. Europejska lingwistyka i filologia rozwinęły się jednak dopiero po przetłumaczeniu w r. 1840 z sanskrytu na niemiecki monumentalnego dzieła indyjskiego gramatyka Paniniego, w którym przedstawiono około 4000 reguł gramatycznych, głosowni, fleksji, słowotwórstwa i składni. Wielką liczbę pojęć i terminów wprowadzonych przez Paniniego w V wieku p.n.e. przyjęło europejskie językoznawstwo. Od czasów arystotelesowskiej
systematyzacji logicznej dedukcji, w Europie, niemal do ostatnich czasów królowała
„zasada wyłączonego środka": twierdząca, że każde twierdzenie jest
albo prawdziwe, albo nie prawdziwe — albo czytasz książkę albo jej nie
czytasz, tertium quid non datur. Jest
to więc logika dwuwartościowa, gdyż każde twierdzenie ma dwie wartości
prawdy: albo jest prawdziwe albo fałszywe. Tymczasem w tradycji indyjskiej od
prawieków występowała logika wielowartościowa. Np. logika dżinów przyjmuje
siedem kategorii logicznych twierdzeń: (1) możliwe że to jest; (2) możliwe
że to nie jest; (3) możliwe, że to jest ale to nie jest; (4) możliwe, że to
jest nieoznaczone; (5) możliwe, że to jest ale jest nieoznaczone; (6) możliwe,
że to nie jest ale jest nieoznaczone; (7) możliwe że to jest i że to nie
jest i że także jest nieoznaczone. Dopiero we wczesnych latach 1920-ych, Jan
Łukasiewicz, Emil Post i Alfred Tarski udowodnili, że mogą istnieć logiki
inne niż dwuwartościowe. Nazwano je logikami trójwartościowymi, gdyż
pozwalają, aby twierdzenie mogło być albo prawdziwe, albo fałszywe, albo
niezdecydowane. A potem okazało się że, prawidłowe logiki mogą być również
więcej niż trójwartościowe. Psychologiczny efekt odkrycia tego co starodawny
Wschód znał od dawna, był głęboki. Doprowadził do stwierdzenia w 1930-ych
latach przez Kurta Gödla, że każdy system logiczny zawierający arytmetykę
pozostanie zawsze niekompletny, że zawsze będą istnieć twierdzenia wyrażane w języku takiego sytemu, których fałszu lub prawdziwości nie da się
udowodnić, oraz że również nigdy nie da się udowodnić, że jakiś system
jest logicznie spójny. To wstrząsnęło dotąd niesłychanie stabilnym gmachem
matematyki i umożliwiło Wernerowi Heisenbergowi wprowadzenie zasady
nieoznaczoności. Erwin Schrödinger, Niels Bohr i Werner Heisenberg
przyznawali, że filozoficzne implikacje teorii kwantowej spokrewnione są z indyjską filozofią oraz ideami Tao, Buddyzmu i Zen, a Schrödinger wprost
pisze, że na jego poglądy wpłynęła filozofia Indii. Nie wiem czy na
Tarskiego i Łukasiewicza wpłynęły myśli indyjskich i chińskich filozofów.
Ich młodość zbiegła się z czasem znacznego zainteresowania polskich
intelektualistów filozofią Wschodu. To wtedy właśnie ukazywały się polskie
tłumaczenia arcydzieł indyjskiej literatury, m.in. Bhagawat Gity [ 3 ],
rozdziału z liczącej 200 tysięcy wierszy Mahabharaty,
przepięknego poematu indyjskiego sprzed 4000 lat, w której znaleźć można
takie „wnioski teoretyczne" jak np.: "to
co czyni, że wszechświat ma wymiary jest wieczne". Niczego takiego nie
znajdziemy w o setki lat młodszej, 10 razy mniejszej oraz intelektualnie uboższej Odysei. Europejski etnocentryzm stał się
rodzajem końskich okularów. Nie pamiętamy o tym, że Demokryt z Abdery
dopiero po powrocie z wieloletniej podróży na Wschód zaczął w VI wieku
p.n.e. mówić o atomach i nieskończoności Wszechświata. Podobnie było w przypadku Talesa. Nie pamiętamy, że ateistyczne kosmologie dżinizmu i buddyzmu z VI wieku p.n.e. zawierały stwierdzenia o cyklach kosmicznych,
przemianach energii w materię a materii w energię, oraz o wieku Wszechświata
porównywalnym z obecnymi ocenami. Niemal każdy współczesny tekst omawiający
historie nauki umieszcza jej początek w Grecji, tak jakby była ona zupełnie
odizolowana od wieki całe starszych i bogatszych kultur Wschodu. Lecz Grecy,
zwani w Indiach Jawana lub Jona (od słowa Jonia) występują już w bardzo
wczesnych tekstach sanskryckich, a kontakty z nimi musiały być tak liczne, że
nazwy tej używano dla określenia innych cudzoziemców, np. na mieszkańców
Zanzibaru Hindusi mówili „czarni Jawana". Ogromny obszar pomiędzy
wschodnimi wybrzeżami Afryki, Arabii, Indii, Indonezji, Chin i Japonii był
przez dziesiątki wieków terenem intensywnej wymiany handlowej i kulturalnej,
która sięgała nawet do Rzymu, skąd wedle Pliniusza, 550 milionów sestercji w złocie odpływało rocznie do Indii za, niekorzystny dla Rzymu, import
indyjskich towarów luksusowych. Działalność tę, swoją
"la mission civilisatrice",
brutalnie zniszczyli w XV wieku najpierw Portugalczycy a potem inni europejscy
kulturtregerzy. Grecy nie byli początkiem lecz
mostem między starodawnym Wschodem a młodszą i uboższą kulturalnie Europą.
Ogień grecki stłumiły wieki ciemnego barbarzyństwa, a gdy rozpaliliśmy go
na nowo z resztek ocalałych zapisów, przyćmił dawniejsze iskry. W świecie
zmierzającym ku jedności, pielęgnowanie egotycznych złudzeń jest
anachronizmem. Cywilizację naszego okresu historycznego, zamiast cywilizacją
Zachodu, Europejczycy winni bardziej sprawiedliwie, skromniej i neutralnie
nazywać cywilizacją współczesną. Wydaje mi się również, że przywoływanie
tzw. „cywilizacji Zachodu", czy chrześcijaństwa (Kanclerz Kohl nazwał Unię
Europejska „Klubem Chrześcijańskim") w pomoc integracji Europy, byłoby
niebezpieczną pomyłką, odrzuceniem dziedzictwa naukowego i kulturalnego większej
części ludzkości. "Res Humana" 1(62), 2003
1 2
Przypisy: [ 2 ] W: Invitation to Chinese
Philosophy. A. Naess i A. Hannay (ed.),
Scandinavian University Books, Oslo, 1972. [ 3 ] Bhagawadgita. Przełożył z sanskrytu Franciszek Michalski. Wydawnictwo Ultima Thule, 1910. « Historia kultury (Publikacja: 11-08-2007 )
Zbigniew JaworowskiUr. 1927. Profesor, lekarz, ekspert od wpływu promieniowania na zdrowie. Pracował w Instytucie Onkologii w Gliwicach, w Instytucie Badań Jądrowych w Warszawie, w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie, gdzie kierował Zakładem Higieny Radiacyjnej. Od 1993 roku pracuje w Centralnym Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie, jest przewodniczącym Rady Naukowej. Obecnie na emeryturze. Jest członkiem wielu stowarzyszeń i organizacji naukowych w kraju i za granicą: m.in. Komitetu Ochrony Radiologicznej Państwa, Komitetu Naukowego Narodów Zjednoczonych, Rady Naukowej Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej, Polskiego Towarzystwa Badań Polarnych, Norwegian Physical Society. Od 1973 r. jest członkiem Naukowego Komitetu ds. Skutków Promieniowania Atomowego przy ONZ (UNSCEAR); a w latach 1978-1979 był wiceprzewodniczącym, a w latach 1980-1982 przewodniczącym tego Komitetu. Był uczestnikiem, bądź przewodniczącym blisko 20 Grup Doradczych Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA) w latach 1970-78 i Programu Środowiskowego ONZ (UNEP). Autor 230 prac naukowych, czterech książek i setki artykułów popularyzujących naukę. Jego hobby to alpinizm i narciarstwo. Strona www autora
Liczba tekstów na portalu: 9 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Co nie będzie dyskutowane w Kopenhadze na szczycie o ograniczeniach emisji CO2 | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5506 |
|