Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.445.136 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 700 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
Większość ludzi używa głowy nie do myślenia, lecz do potakiwania.
« Światopogląd  
Życie bez Boga [3]
Autor tekstu:

Tłumaczenie: Ilona Vijn-Boska

Biblioteka w Aleksandrii została zniszczona. Przez kogo, jest to niejasne, ale są dwie hipotezy. Według jednej na rozkaz cesarza Teodozjusza, który ustanowił trynitarne chrześcijaństwo państwową religią i w 392 kazał zniszczyć wszystkie ówczesne świątynie i biblioteki w Cesarstwie Rzymskim, by zapoczątkować mroczne średniowiecze. Według drugiej na rozkaz kalifa Omara, który w 642 roku dał polecenie spalenia biblioteki w myśl rozumowania: książki z biblioteki sprzeczne z Koranem były herezją, a zgodne z nim były zbędne.

Ktoś w tym miejscu może powiedzieć, że to wszystko przeszłość i obecnie wiedza jest najważniejsza. Rzeczywistość pokazuje co innego i wiedza staje się ponownie podejrzana. Sam Harris w swoim Liście do chrześcijan (Letter to a Christian Nation), pokazuje jak zorganizowana religia coraz bardziej przenika do polityki, a przez to do naszego codziennego życia i ostrzega przed konsekwencjami. W muzułmańskich szkołach dzieci uczą się tylko rzeczy zgodnych z Koranem. Według ankiety przeprowadzonej przez amerykańskie biuro badań Gallupa 35% Amerykanów wierzy, że Biblia zawiera dosłowne i nieomylne słowa Stwórcy Wszechświata. Holenderski wicepremier Rouvoet wierzy bardziej w teorię kreacji niż w ewolucję, a holenderscy urzędnicy ze względu na swoją wiarę mogą odmówić udzielania małżeństw homoseksualistom.

Jeszcze gorszym jest fakt, że coraz więcej polityków, także w Belgii, traktuje religię jako środek pozwalający na emancypację i harmonijne współżycie ludzi. Popełniają błąd. Musimy pojęcie etyki uwolnić od religii. Nie istnieje żaden związek między religią a etyką i to trzeba wyraźnie i jasno powiedzieć. Jestem przekonany, że wiele osób w tym momencie się zawaha. Jednak już Spinoza, Adriaan Koerbagh i Pierre Bayle dążyli do uwolnienia etyki filozoficznej od religii. Kto się z tym nie zgadza, poddaje się woli Boga i jego przez siebie samych mianowanych przedstawicieli.

Wreszcie chciałbym odpowiedzieć na książkę McGratha, w której wskazuje on na okropności spowodowane przez ateizm w komunizmie i nazizmie. Twierdzi on, że esesmani zamykający ludzi w komorach gazowych, byli ludźmi „wolnymi od wszelkich boskich przykazań, sankcji i wszelkiego strachu przed boskim sądem". I tu autor się myli. Ci żołnierze nosili pas z napisem na klamrze „Bóg z nami". Chociaż niektórzy nazistowscy przywódcy wyznawali swoją własną religię z odmienną liturgią, to jednak nacjonalistyczny socjalizm był mocno zakorzeniony w chrześcijaństwie. Artykuł 24 NSDAP programu stwierdzał, że nacjonalistyczny socjalizm został zbudowany „na bazie pozytywnej religii chrześcijańskiej".

Miliony członków partii nazistowskiej pozostało wiernych swojej religii. W 1933 roku wybory do rad kościelnych wygrała grupa wyznawców mających koneksje z nazistami. Większość najwyższych urzędników kościelnych, takich jak kardynałowie Adolf Bertram i Alois Hudal, uznało władzę Hitlera. Ponadto nazistowski reżim nie mógłby bez poparcia kościoła wykonać norymberskich postanowień skierowanych przeciwko Żydom. Kościół udostępnił do wglądu spisy ludności, przy pomocy których naziści mogli sprawdzić pochodzenie żydowskie w poprzednich pokoleniach. Holocaust oznaczał, według Sama Harrisa, „punkt kulminacyjny niemieckiego nacjonalizmu i dwóch tysięcy lat chrześcijańskich obelg w stosunku do Żydów. Rozum nie miał z tym nic wspólnego". Harris wskazuje również, że Kościół nie ekskomunikował nigdy najwyższych przywódców nazistowskich, nawet Hitlera, i że Mein Kampf nigdy nie znalazł się na licie zabronionych książek, na której jeszcze w 1948 roku znajdowały się Medytacje Kartezjusza, Listy perskie Monteskiusza i powieść Czerwone i czarne Stendhala.

Faktycznie komunizm i nazizm tworzyły świeckie religie, w których czczony był dyktator na boski sposób. W wielu niemieckich domach pojawiły się „ołtarzyki Hitlera", a w hymnach pochwalnych na rzecz Stalina brzmiała nowa religijność. Miejsce krzyży zajęły podobizny Hitlera i Stalina. I tak jak dotychczas Kościół głosił nieomylność papieża, tak też zaczęto propagować i wierzyć w „nieomylność" dwóch dyktatorów. Charakterystyczną cechą ateizmu jest odrzucenie każdej formy nieomylności. Zwolennicy Hitlera i Stalina z tego względu byli „wierzącymi", tak samo jak dzisiejsi zwolennicy duchownych przywódców. Hitler i Stalin byli czczeni i uważani za „zbawicieli" a ich współpracownicy, którzy zginęli w walce, stali się „męczennikami", tak jak pierwsi chrześcijanie.

Książka Dyktatorzy Richarda Overy odsłania szokujące podobieństwa między radykalną interpretacją religii a formami totalitaryzmu i niweluje twierdzenie McGratha, że Bóg umarł. Francuski filozof Michel Onfray idzie jeszcze dalej i odwraca znane stwierdzenie Dostojewskiego, pisząc: „Ponieważ Bóg istnieje, wszystko jest dozwolone". Popiera to wieloma przekonywującymi argumentami. Zaczynając od zamachu 11 wrzenia, poprzez ekspedycje karne w rejonie Gazy, do przemilczania pedofilskich zachowań księży. Religie nie są żadnym opium dla mas, jak to twierdził Marks, a raczej narkotykiem wywołującym agresję i zagłuszającym ludzkie sumienie, a przez to pozwalającym człowiekowi na wszystko.

Nienawiść do muzułmanów, chrześcijan czy też Żydów wynika z samej religii a nie z rozumu. Nie możemy dłużej przyjmować religii jako podstawy moralności. Jest ona nietolerancyjna w stosunku do inaczej myślących i nieodmiennie skierowana na władzę i ucisk. Religia zwraca się przeciw kosmopolityzmowi i indywidualizmowi, nie uznaje prawa do samostanowienia. Historia uczy nas, że tam gdzie człowiek rządzi w imię Boga, ludzie cierpią. Podstawą moralności musi stać się ateizm. Właśnie dopiero przez odejście od wszechmogącego, wszechwiedzącego i dyktatorskiego Boga zbliżymy się do bliźniego.


1 2 3 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Ateizm to za mało
Wiara dobra, niewiara dobra

 Dodaj komentarz do strony..   Zobacz komentarze (34)..   


« Światopogląd   (Publikacja: 20-09-2007 Ostatnia zmiana: 23-09-2007)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Dirk Verhofstadt
Ur. 1955. Belgijski teoretyk liberalizmu (zwolennik J. Rawlsa), brat belgijskiego premiera, Guy'a Verhofstadta. Jego książka "Het menselijk liberalisme" inspiruje europejskich polityków z partii liberalnych. Broni liberalizmu przed atakami antyglobalistów. Jego najnowsza książka to "Obrona indywidualności". We wrześniu 2007 r. stowarzyszenie 'Wolna Myśl' (De Vrije Gedachte) przyznało mu tytuł "Wolnomyśliciela Roku".
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 15  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Polska plama na aureoli Piusa XII
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5559 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365