|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Państwo i polityka » Energetyka
Długie konanie silnika benzynowego. Alternatywne paliwa jutra [7] Autor tekstu: Maciej Psyk
Wymaga to stosowania odbiorników prądu klasy energetycznej A, bardzo dobrej
izolacji i może wymagać zmiany pewnych przyzwyczajeń (zarówno w domu jak i w
samochodzie). Niewątpliwie jednak jest to idea zapładniająca wyobraźnię.
Sam samochód stałby się zintegrowanym z domem sprzętem AGD, tyle że działającym
niejako w delegacji. Dodatkowym sposobem jest paliwowy generator prądu -
oczywiście pod warunkiem opłacalności w stosunku do prądu z gniazdka (w praktyce — dostępu do nieopodatkowanego paliwa). Teoretycznie można by do tego użyć
Chevroleta Volt (lub jego dowolnego konkurenta). W niedalekiej przyszłości
energię ze źródeł odnawialnych można będzie magazynować w baterii
umieszczonej np. w piwnicy i używać w dowolnej chwili, z sieci
korzystając tylko w przypadku niedoboru. Po kilku latach inwestycja zwróciłaby
się nawet bez korzystania z OZE ponieważ cały zużywany prąd byłby
pobierany w nocy — nie mówiąc o bezpieczeństwie w przypadku awarii.
Poza tym — istnieje doskonale zorganizowana sieć przy użyciu której nadwyżkę
można będzie sprzedać skracając czas zwrotu inwestycji. W przypadku wodoru
byłby on jedynie składowany, analogiczna sieć nie istnieje a stacje
wodoru trzeba by budować od zera. Byłby to więc rynek doskonale konkurencyjny a „Big
Oil" przestałoby istnieć. Uniezależniłoby
to państwa od ryzyka przerw w dostawach prądu przez wielkie zakłady.
Podczas II wojny światowej fabryka benzyny syntetycznej w Policach była
intensywnie bombardowana przez aliantów. Z kolei Niemcy ponieśli wielkie nakłady
na jej obronę przeciwlotniczą. Uczynienie z rodzin producentów energii — na wzór sieci ARPANET, która miała wytrzymać atak atomowy w razie
III wojny światowej — rozwiązałoby ten problem. Elektrownie o mocy
ponad 100 MW są jednym z pierwszych celów w razie wojny zaś wielkie, o mocy
ponad 1 GW, są niebezpieczne nawet w czasie pokoju. Elektrownie na OZI o mocy
do kilku MW — takie jak planowana elektrownia geotermalna w Uniejowie -
czynią duży postęp, ale dopiero domowa
produkcja elektryczności (mikrogeneracja) jest ideałem przy obronie i problemem przy ataku. Jest nie tylko opłacalna, bezemisyjna, likwiduje straty
przesyłowe i obniża import ropy naftowej, ale także zwiększa bezpieczeństwo
narodowe. Przyszłość należy więc do samochodów elektrycznych używających
prądu pozyskiwanego przez miliony gospodarstw domowych. Gwoli uczciwości należy dodać, że jest jeszcze jeden śmiertelny wróg
samochodów zasilanych prądem — rządy, które zarabiają wiele miliardów
euro na akcyzie za paliwo. Unia Europejska dba o to, by urzędy rosły w siłę a urzędnicy żyli dostatniej. Zgodnie z dyrektywą 2003/96/EC akcyza na olej
napędowy nie może być niższa niż 302 euro na 1000 litrów, 330 euro od 2010
r. oraz proponowana jest podwyżka do 380 euro od 2012 r. (zwana, jak za Gomułki,
„harmonizacją"). Natomiast VAT nie może być niższy niż 15% (należy
rozumieć, że łamałoby to prawa człowieka). „Prymusem" jest Wielka
Brytania, gdzie akcyza „bez bicia" wynosi 700 euro. Wstyd przyznać, że
akcyza na ON jest w Polsce nielegalnie niska — tylko około 280 euro. Same
Niemcy „tracą" 2 mld euro rocznie z powodu tankowania przez Niemców paliwa w „stacji benzynowej Europy" czyli Luksemburgu oraz w Polsce. W tej sytuacji
gdyby upowszechniły się samochody na prąd, rządy mogłyby zbankrutować z powodu braku wpływów — lub musiałyby drastycznie podnieść podatki gdzie
indziej. Z uśmiechem na ustach, ponieważ osiągnęłyby cel, o który tak
usilnie walczą — neutralną ekologicznie motoryzację.
Dla naszych prawnuków zużywanie zasobów naturalnych Ziemi marnując
przy tym większość energii, niszcząc ekosystemy oraz produkując dwutlenek węgla i zanieczyszczenia będzie tym samym, co włamanie się do domu i zabłocenie
dywanu po to, żeby wypić mleko rozlewając większość na podłogę. W konsekwencji w 2050 roku używanie silników spalinowych zostanie
zdelegalizowane i postawione na równi z posiadaniem broni czy paleniem tytoniu.
Jak będzie wyglądał hit salonów w 2020 roku? Jestem gotów założyć
się, że będzie to opływowy, czarny, ważący 500 kg samochód elektryczny
bez lusterek zewnętrznych, z Cx 0,2 i wspomagany autonomicznymi źródłami
napędu. Całkowicie pokryty folią z fotoogniwami, z bateriami o wydajności
1 kWh/l, z joystickiem zamiast kierownicy (system drive-by-wire), elektryczną
hulajnogą lub rowerem (przydatne do obejścia zakazu wjazdu a także niezbędne
aby przeżyć Europejski Dzień bez Samochodu), gniazdkiem do odbioru prądu z butów, ubrania, torebki damskiej, aktówki czy parasolki, z opcjonalną turbiną
wiatrową i z 20% rabatem na właśnie wprowadzony na rynek zestaw: panele słoneczne o wydajności 50% i bateria wystarczająca na tydzień zasilania domu. Do tego
ładowany podczas jazdy z pedałowania — dla sportu, rozrywki i aby móc
dojechać do najbliższego gniazdka w przypadku rozładowania. Reklamowany pod
hasłem "Wreszcie ponad tysiąc kilometrów. Teraz możesz bezszelestnie
wyemigrować aż do Luksemburga".
1 2 3 4 5 6 7
« Energetyka (Publikacja: 02-11-2007 Ostatnia zmiana: 02-06-2013)
Maciej Psyk Publicysta, dziennikarz. Z urodzenia słupszczanin. Ukończył politologię na Uniwersytecie Szczecińskim. Od 2005 mieszka w Wielkiej Brytanii. Członek-założyciel Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów oraz członek British Humanist Association. Współpracuje z National Secular Society. Liczba tekstów na portalu: 91 Pokaż inne teksty autora Liczba tłumaczeń: 2 Pokaż tłumaczenia autora Najnowszy tekst autora: Monachomachia po łotewsku | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5612 |
|