|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Historia kultury
Kościół przeciwko choince Autor tekstu: Ilona Vijn-Boska, Ilona Boska
Palenie świątecznych choinek na początku
stycznia, przeważnie 6 stycznia, jest tradycją w Holandii i Belgii. Sosenki i jodły, które podczas dni świątecznych ozdabiały pokoje mieszkalne zostają
zebrane i w ustalonym dla każdej miejscowości miejscu ułożone w stosy. Następnie w towarzystwie wielu obecnych oficjeli i pod kontrolą straży pożarnej zostają spalone. Podczas tej uroczystości w wielu miejscach organizatorzy częstują
młodzież gorącym kakao a dorosłych grzanym winem.
Palenie choinek powstało na bazie
prastarej pogańskiej tradycji świętowania przesilenia zimowego i 'odradzania
się Słońca'. Słońce podczas swojej zimowej drogi w kierunku południowo-wschodnim
osiąga 21 grudnia najniższy stan i jest to przeważnie najkrótszy dzień
roku. Przez cztery dni "stoi" prawie nieruchomo w jednym miejscu i dopiero 25
grudnia zaczyna swoją odnowę. Dla ludów pogańskich było to zwycięstwo słońca
nad ciemnością. Dzięki odrodzonemu Nowemu Słońcu zaczynało ubywać najkrótszego
dnia w roku, najdłuższej nocy ubywać a to niosło ludziom nadzieję, radość i optymizm.
Dla plemion germańskich przesilenie
zimowe było jednym z dwóch najbardziej celebrowanych świąt w ciągu roku. Na
cześć słońca przestawali pracować, żadnemu wozowi czy kołowrotkowi nie
wolno było się kręcić. Sufity swoich domostw przyozdabiali zielonymi gałązkami
leśnych drzew. Każdego roku początkowo wydawało im się, że światło a przez to życie odniesie porażkę. W nadziei na powrót światła i zachęcenia
Słońca do zwycięstwa nad ciemnością palili wielkie ogniska. Te ogniska miały
również symbolicznie służyć do całkowitego oczyszczenia ich samych, ich
domostw i palenisk; jako środek ochrony przeciw złym duchom ciemności i podkreśleniem radości z pojawienia się nowego słońca, czyli nowego roku. Z tego samego względu wędrowali w koło z pochodniami i uwijali wieńce z zielonych gałęzi i siana, jako symbol słońca i wsparcia jego odwiecznej wędrówki. W środku zimy drzewa iglaste uważane były za symbol życia i odradzania się,
trwania i płodności. Drzewa pozbawione liści dekorowali kolorowymi kawałkami
szmat i pomalowanymi kamieniami. Miało to pomóc powrotowi duchom leśnym, które
według nich opuściły drzewa razem z liśćmi, i w korzystnym nastawieniu
tych duchów do nich.
W wielu innych pogańskich kulturach światło Słońca było synonimem Życia a zimowe przesilenie
Słońca momentem do
celebrowania Nowego Życia. Pogańscy Rzymianie obchodzili w tym czasie 'dies
natalis solis invincti': święto narodzenia niezwyciężonego słońca. Te
dni w Rzymie poświęcone były Mitrze, bogowi Słońca i światłości,
zrodzonego z dziewicy. Po przejęciu w 326 roku n.e. przez cesarza rzymskiego
Konstantyna Wielkiego religii chrześcijańskiej jako ogólnie obowiązującej
dzień narodzin Mitry przyjęto jako dzień narodzin Chrystusa.
Rzymski cesarz Karol Wielki (742-814) po
podbiciu zabronił w 807 roku dekorowania drzew ale bez skutku. Według legendy
misjonarze próbujący nawracać pogańskich Germanów sami wpadli na pomysł
wykorzystania drzewka świerkowego w religii chrześcijańskiej. Trójkątna
forma tego drzewka symbolizowała według nich wielką trójcę: ojca, syna i ducha świętego. Inna legenda głosi, że pewnego grudniowego dnia Św.
Bonifacy podróżujący przez las napotkał grupę ludzi przy dębie bogato
udekorowanym w czas świąt Zimowego Przełomu. Bonifacy w geście
przeciwstawienia się pogańskiemu świętu ściął dąb, ale ku zdziwieniu
wszystkich z wyciętego pnia wyrosła jodła. Od tego czasu narodził się w Niemczech zwyczaj dekorowania jodły świeczkami, by także w nocy św. Bonifacy
mógł głosić wiarę poganom. Jeszcze inna legenda opowiada historię
Marcina Lutra, przywódcy Reformacji. Luter wracał do domu przez las i poczuł
jak gwiazdy mrugają nad nim i nad częścią drzew. — To musiała być taka
noc, jak ta — pomyślał — kiedy aniołowie Pana zjawili się przed pastuszkami w Betlejem. Chcąc podzielić się pięknem tej sceny ze swoją rodziną ściął
małą jodłę, postawił ją w domu i udekorował płonącymi świeczkami.
W ten sposób choinka
powoli wchodziła
do wiary chrześcijańskiej i od dwunastego wieku pojawiła się w kościołach
środkowej Europy, zawieszona do góry nogami u sufitu. Tradycja ubierania
choinek sięga XI wieku i występów trubadurów na kościelnych placach. W okresie grudniowym do ich repertuaru należały przede wszystkim pieśni o raju a gałązka drzewna, przeważnie drzewa jabłkowego, przybrana czerwonymi jabłkami
symbolizowała raj. W ciągu XV wieku zwyczaj przyozdabiania domów gałązkami z ozdobami z papieru i jabłkami w święto Adama i Ewy został przyjęty przez wierzących
chrześcijan. Następnie miejsce gałęzi przejęły iglaste drzewa, przeważnie
świerk pospolity. Pierwsze wzmianki o zwyczaju przynoszenia choinek do domów i ich ubieraniu pochodzą z kroniki Strasburga w roku 1604. Początkowo zwyczaj
ten ograniczał się do okolic Strasburga a następnie przejęły go
protestanckie obszary niemieckie. Również z XVI wieku pochodzą zarządzenia z regionu Dolnego Renu zezwalające na wycinanie choinek dopiero dziewięć dni
przed Bożym Narodzeniem. W 1774 roku Johann Wolfgang Goethe w swojej powieści 'Cierpienia Młodego
Wertera' opisał
choinkę a pod koniec XVIII wieku pojawiła się w Weimarze, ówczesnej
kulturalnej stolicy Niemiec.
Do Francji choinkę wprowadziła w 1837
roku protestancka księżniczka niemiecka Helena de Mecklenburg po swoim ślubie z francuskim księciem Ferdynandem Orleańskim. Również dzięki ślubowi księcia
saskiego Alberta z angielską królową Wiktorią w 1840 roku tradycja choinki
rozpowszechniła się na Wyspach Brytyjskich. W Polsce, głównie na Śląsku, w okresie Bożego Narodzenia praktykowano zwyczaj stawiania w kącie izby
ostatniego zżętego snopa żyta. Był on zazwyczaj dekorowany jabłkami oraz
orzechami. Na przełomie XVIII i XIX wieku
tradycję dekorowania snopa żyta niemal całkowicie zastąpił przybyły z Niemiec zwyczaj dekorowania choinki. W Belgii dopiero około 1870 roku pojawił
się zwyczaj dekorowania drzew przez właścicieli ziemskich słodyczami, ciepłymi
ubraniami i ewentualnie pieniędzmi. To wszystko przeznaczone było dla
biednych, okolicznych dzieci. Również w Holandii w XIX wieku choinka została
spopularyzowana przez dwie kolejne żony króla Wilhelma III Holenderskiego,
Zofię Wirtemberską i Emmę Waldeck-Pyrmont, ale tylko w protestanckiej jej części. W katolickiej części pojawiła się dopiero po 1935 roku. Kościół Katolicki
dopatrywał się w niewinnej choince diabelskiego symbolu pogańskiego i w XIX
wieku surowo ostrzegał przed wprowadzeniem choinki do Włoch. Jeszcze w latach
sześćdziesiątych XX wieku pojawił się w watykańskiej gazecie Osservatore
Romano artykuł potępiający pogańskie choinki. Dopiero w 1982
roku na placu Świętego Piotra w Watykanie zagościła potężna choinka. Na całym
świecie znana jest obecnie jako drzewo Bożego Narodzenia. Jednakże nie
wszyscy są z tym zgodni. Dwa lata temu po gorącej dyskusji w amerykańskim Senacie
pojawiło się w Stanach Zjednoczonych jej nowe imię — Holiday Tree.
« Historia kultury (Publikacja: 07-01-2008 )
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5685 |
|