|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Antropologia kulturowa
Westernizacja czy modernizacja [2] Autor tekstu: Radosław S. Czarnecki
Jest to kontynuacja (tylko w innym wymiarze) procesu cywilizowania
dzikich z epoki kolonialnej, którego kwintesencję K. Darwin określił jako śmierć
tubylców w miejscu gdzie staje noga białego człowieka [ 6 ].
I tak dzieje się ze wszystkimi dobrami kultury, które są obecnie
traktowane jako przedmiot handlu, element zysku i reklamy beztreściowej,
bezwyrazowej i amorficznej cywilizacji. Tak pojmowana detradycjonalizacja [ 7 ]
powoduje depersonalizację kultury oraz oderwanie jej od miejscowego kontekstu
społecznego. Dotyczy to zarówno muzyki, literatury, malarstwa itd. Jest ona -
nie miejsce tu na dywagacje czy jest to pogląd słuszny czy błędny:
taki po prostu jest odbiór społeczny w wielu miejscach na świecie -
postrzegana właśnie jako kultura tzw. Zachodu. Przynoszą ją bowiem
angielskojęzyczne media i reklamy, sprzedają sklepy o określonej przez
„logo" zachodnich firm tożsamości, zyski czerpią wspomniane wcześniej
giganty światowego showbusinessu
identyfikowane bezwzględnie z tym właśnie kręgiem cywilizacyjnym.
Raport UNESCO z 1998 roku (czyli sprzed dekady, kiedy jeszcze do
konfrontacji między cywilizacją zachodnią, a tzw. „resztą świata" nie
dochodziło w tak drastyczny sposób jak w Nowym Jorku, Madrycie, na Bali,
Afganistanie czy Iraku) ostrzegał, że "...wartości kulturowe, które identyfikują i wiążą wspólnoty lokalne,
regionalne lub narodowe, są zagrożone zniszczeniem przez nieubłagane siły
rynku globalnego. W tych warunkach należy odpowiedzieć na pytanie jak społeczeństwa
mają dać sobie radę ze skutkami globalizacji, by nie narazić na szwank
kultury lokalnej czy narodowej i wspierającej ją
kreatywności, lecz zachować je i wzbogacić" [ 8 ].
Od tego czasu rynek pochłonął,
przerobił i wypluł w formie bezpostaciowej papki kolejne obszary kultury.
Nasuwa się tu parafraza znanego przysłowia o psach szczekających na karawanę,
która jednak idzie dalej i pozostawia za sobą następne obszary kulturowej
pustyni. Ale ten ugór obraca się coraz wyraźniej przeciwko tej cywilizacji,
która skazuje kulturę na ciągłą zabawę, bezmyślność, duchowo-kulturową
jałowość i mentalno-psychologiczne wydziedziczenie z lokalnego kręgu społecznych
znaczeń, wartości czy funkcji.
Prof. Z. Stachowski, religioznawca i filozof, zauważa w tym kontekście,
że nie sposób jest nadal zachowywać się w sposób hegemonistyczny i optymistyczno-pretensjonalny, przy równoczesnej świadomości multikulturowej
istoty naszego świata., nie wchodząc jednocześnie w konflikt z własnymi, do
tej pory głoszonymi jako wartości naczelne cywilizacji Zachodu, zasadami.
Czyli pojęciami i cnotami świadczącymi ponoć zawsze o rzekomej wyższości
Zachodu nad nieeuropejskimi kulturami. "Chyba, że w sposób bezwarunkowy uznamy kulturę zachodnią za
najsubtelniejszy i najznakomitszy wytwór człowieka, służący głównie do
dominacji nad drugim człowiekiem, której obca jest pokora, tolerancja, wolność i równość -a więc te idee, które
tę kulturę wytworzyły — zwłaszcza wówczas gdy wartości te i wzory
zechciano by urzeczywistniać w innych realiach kulturowych lecz bez naszej
akceptacji. Represyjność naszej kultury, wobec obszarów i kultur niepokornych i nie dających się ujarzmić kulturowo jest po prostu zatrważająca"
[ 9 ].
Cóż można więc zrobić, aby zatrzymać ten proces karlenia bogactwa
kultury ogólnoludzkiej i rugowania jej wielości, pluralizmu oraz
multikulturowości ?
Trzeba sobie jednoznacznie powiedzieć, że refleksja nad istota współczesnej
kultury winna dojść do prostej i znanej powszechnie (choć nie stosowanej w praktyce) konkluzji, iż nie wszystko jest na sprzedaż i nie wszystko można
kupić. Czyli — należy rozpatrzeć autoograniczanie się rynku i podmiotów
na nim działających bądź skonstruować na zasadzie powszechnego konsensu międzynarodowe
regulacje prawno-administracyjne dla jego powściągnięcia.
Można też potraktować opisane tu zjawisko jako usprawiedliwione ofiary
określonych działań ładotwórczych [ 10 ] w przestrzeni globalnej. Powracając w tym aspekcie do tez z początku materiału
odnoszonych do „wybrania" i „misyjności" należy podkreślić, iż
takie ujęcie byłoby po pierwsze niezgodne z założeniem równoprawności i wielokulturowości, a w dalszej części rozumowania — sprzeczne z podstawowymi kanonami głoszonymi przez Zachód, zaś z drugiej -
utwierdzeniem kwalifikacji dorobku kulturowo-cywilizacyjnego w formie
antynomicznej: zbawienie — potępienie, uprzywilejowanie — bastardyzacja,
cywilizowany — dziki i barbarzyńca.
Zwłaszcza my w Polsce, będąc na pozycjach „słabszego" i mniej
konkurencyjnego partnera Zachodu (uważamy się za jego część lecz pokaźna
sfera tamtej formacji cywilizacyjno-kulturowej traktuje obszar Europy Środkowej i Wschodniej jako jedno z pól dla działań kolonizacyjnych), po prostu -
„młodszego brata" — winniśmy rozumieć i wspierać te tendencje we współczesnej
przestrzeni cywilizacyjnej które opowiadają się za multikulturowością i równoprawnym
traktowaniem pozaeuropejskiego i niezachodniego
dorobku ludzkości.
1 2
Przypisy: [ 6 ] Cyt. [za]:
H.Merivale, Lectures on Colonization and Colonies,
London
1861, s. 54 [ 7 ] E.Wnuk-Lipiński,
Świat międzyepoki,
Kraków 2004, s. 224 i następne [ 8 ] D.Trosby, "The Role of Music in International Trade and Economic Development",
[w]: World Culture Report: Culture, Creativity and Markets 1998,
Paris
1998, odpowiednio: ss. 154 i 159 [ 9 ] Z.Stachowski, Dyktat, protest i integracja w kulturze, Warszawa-Tyczyn 2002, s. 6 [ 10 ] Z.Baumann, Życie na przemiał, Kraków 2005, s. 67 « Antropologia kulturowa (Publikacja: 14-04-2008 )
Radosław S. CzarneckiDoktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu. Liczba tekstów na portalu: 129 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5830 |
|