Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.448.083 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 701 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Dlaczego tak często wracamy do męczeństwa tego jednego, przemienionego w abstrakcję cierpienia na krzyżu, a tak rzadko do cierpienia ludzi zabijanych za szukanie prawdy?"
 Kultura » Antropologia kulturowa

Westernizacja czy modernizacja [2]
Autor tekstu:

Jest to kontynuacja (tylko w innym wymiarze) procesu cywilizowania dzikich z epoki kolonialnej, którego kwintesencję K. Darwin określił jako śmierć tubylców w miejscu gdzie staje noga białego człowieka [ 6 ].

I tak dzieje się ze wszystkimi dobrami kultury, które są obecnie traktowane jako przedmiot handlu, element zysku i reklamy beztreściowej, bezwyrazowej i amorficznej cywilizacji. Tak pojmowana detradycjonalizacja [ 7 ] powoduje depersonalizację kultury oraz oderwanie jej od miejscowego kontekstu społecznego. Dotyczy to zarówno muzyki, literatury, malarstwa itd. Jest ona - nie miejsce tu na dywagacje czy jest to pogląd słuszny czy błędny: taki po prostu jest odbiór społeczny w wielu miejscach na świecie - postrzegana właśnie jako kultura tzw. Zachodu. Przynoszą ją bowiem angielskojęzyczne media i reklamy, sprzedają sklepy o określonej przez „logo" zachodnich firm tożsamości, zyski czerpią wspomniane wcześniej giganty światowego showbusinessu identyfikowane bezwzględnie z tym właśnie kręgiem cywilizacyjnym.

Raport UNESCO z 1998 roku (czyli sprzed dekady, kiedy jeszcze do konfrontacji między cywilizacją zachodnią, a tzw. „resztą świata" nie dochodziło w tak drastyczny sposób jak w Nowym Jorku, Madrycie, na Bali, Afganistanie czy Iraku) ostrzegał, że "...wartości kulturowe, które identyfikują i wiążą wspólnoty lokalne, regionalne lub narodowe, są zagrożone zniszczeniem przez nieubłagane siły rynku globalnego. W tych warunkach należy odpowiedzieć na pytanie jak społeczeństwa mają dać sobie radę ze skutkami globalizacji, by nie narazić na szwank kultury lokalnej czy narodowej i wspierającej ją kreatywności, lecz zachować je i wzbogacić" [ 8 ]. Od tego czasu rynek pochłonął, przerobił i wypluł w formie bezpostaciowej papki kolejne obszary kultury. Nasuwa się tu parafraza znanego przysłowia o psach szczekających na karawanę, która jednak idzie dalej i pozostawia za sobą następne obszary kulturowej pustyni. Ale ten ugór obraca się coraz wyraźniej przeciwko tej cywilizacji, która skazuje kulturę na ciągłą zabawę, bezmyślność, duchowo-kulturową jałowość i mentalno-psychologiczne wydziedziczenie z lokalnego kręgu społecznych znaczeń, wartości czy funkcji.

Prof. Z. Stachowski, religioznawca i filozof, zauważa w tym kontekście, że nie sposób jest nadal zachowywać się w sposób hegemonistyczny i optymistyczno-pretensjonalny, przy równoczesnej świadomości multikulturowej istoty naszego świata., nie wchodząc jednocześnie w konflikt z własnymi, do tej pory głoszonymi jako wartości naczelne cywilizacji Zachodu, zasadami. Czyli pojęciami i cnotami świadczącymi ponoć zawsze o rzekomej wyższości Zachodu nad nieeuropejskimi kulturami. "Chyba, że w sposób bezwarunkowy uznamy kulturę zachodnią za najsubtelniejszy i najznakomitszy wytwór człowieka, służący głównie do dominacji nad drugim człowiekiem, której obca jest pokora, tolerancja, wolność i równość -a więc te idee, które tę kulturę wytworzyły — zwłaszcza wówczas gdy wartości te i wzory zechciano by urzeczywistniać w innych realiach kulturowych lecz bez naszej akceptacji. Represyjność naszej kultury, wobec obszarów i kultur niepokornych i nie dających się ujarzmić kulturowo jest po prostu zatrważająca" [ 9 ].

Cóż można więc zrobić, aby zatrzymać ten proces karlenia bogactwa kultury ogólnoludzkiej i rugowania jej wielości, pluralizmu oraz multikulturowości ?

Trzeba sobie jednoznacznie powiedzieć, że refleksja nad istota współczesnej kultury winna dojść do prostej i znanej powszechnie (choć nie stosowanej w praktyce) konkluzji, iż nie wszystko jest na sprzedaż i nie wszystko można kupić. Czyli — należy rozpatrzeć autoograniczanie się rynku i podmiotów na nim działających bądź skonstruować na zasadzie powszechnego konsensu międzynarodowe regulacje prawno-administracyjne dla jego powściągnięcia.

Można też potraktować opisane tu zjawisko jako usprawiedliwione ofiary określonych działań ładotwórczych [ 10 ] w przestrzeni globalnej. Powracając w tym aspekcie do tez z początku materiału odnoszonych do „wybrania" i „misyjności" należy podkreślić, iż takie ujęcie byłoby po pierwsze niezgodne z założeniem równoprawności i wielokulturowości, a w dalszej części rozumowania — sprzeczne z podstawowymi kanonami głoszonymi przez Zachód, zaś z drugiej - utwierdzeniem kwalifikacji dorobku kulturowo-cywilizacyjnego w formie antynomicznej: zbawienie — potępienie, uprzywilejowanie — bastardyzacja, cywilizowany — dziki i barbarzyńca.

Zwłaszcza my w Polsce, będąc na pozycjach „słabszego" i mniej konkurencyjnego partnera Zachodu (uważamy się za jego część lecz pokaźna sfera tamtej formacji cywilizacyjno-kulturowej traktuje obszar Europy Środkowej i Wschodniej jako jedno z pól dla działań kolonizacyjnych), po prostu - „młodszego brata" — winniśmy rozumieć i wspierać te tendencje we współczesnej przestrzeni cywilizacyjnej które opowiadają się za multikulturowością i równoprawnym traktowaniem pozaeuropejskiego i niezachodniego dorobku ludzkości.


1 2 

 Zobacz także te strony:
Globalizacja a kultura światowa
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Globalizacja a kultura światowa
Magiczne światy wokół nas

 Dodaj komentarz do strony..   


 Przypisy:
[ 6 ] Cyt. [za]: H.Merivale, Lectures on Colonization and Colonies, London 1861, s. 54
[ 7 ] E.Wnuk-Lipiński, Świat międzyepoki, Kraków 2004, s. 224 i następne
[ 8 ] D.Trosby, "The Role of Music in International Trade and Economic Development", [w]: World Culture Report: Culture, Creativity and Markets 1998, Paris 1998, odpowiednio: ss. 154 i 159
[ 9 ] Z.Stachowski, Dyktat, protest i integracja w kulturze, Warszawa-Tyczyn 2002, s. 6
[ 10 ] Z.Baumann, Życie na przemiał, Kraków 2005, s. 67

« Antropologia kulturowa   (Publikacja: 14-04-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Liczba tekstów na portalu: 129  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Return Pana Boga
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5830 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365