|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Kultura » Antropologia kulturowa
Magiczne światy wokół nas Autor tekstu: Katarzyna Płóciennik
„Magiczne światy,
wokół których oscylują baśnie i bajki, nie są domeną literatury dla
dzieci, ale stanowią temat znacznie obszerniejszy, który zakreśla swe granice
czasowe od starożytności po dzień dzisiejszy oraz ogarnia swym wpływem
wszelkie przejawy ludzkiej działalności. Co więcej, człowiek przez szereg
wieków wierzył w istnienie owych przestrzeni, w celowość ich kreowania, w końcu
ufał ich wielkim twórcom — kreatorom. Być może wszelka debata o świecie — bez względu na kulturowy kontekst — musi wspierać się na figurze
utopijnych, odrębnych czy alternatywnych światów" [ 1 ].
Być
może tak właśnie w istocie jest. Idąc tropem Małgorzaty Czapigi, którą na
wstępie tego tekstu zacytowałam, można „pobawić się" w poszukiwanie
takich światów. Zapewniam, że z powodzeniem takie magiczne miejsca odnaleźć
można nie tylko na kartach literatury czy to polskiej (np. Stanisław Lem) czy
zagranicznej (np. J.R.R. Tolkien). Swoje nierealne poprzez swoją magiczność,
światy, ma każda religia, filozofia i oczywiście sztuka.
Wyobraźmy sobie taką
sytuację. Człowiek nieśmiało zaczyna pytać o otaczający go świat. Sam nie
znajduje odpowiedzi na wiele interesujących go zagadnień. Ucieka w świat
filozofii, która niewątpliwie pomaga mu poszerzyć horyzonty myślowe, ale też
nie wyjaśnia przecież wszystkiego. Człowiek poszukuje zatem wiedzy w religii, a także w sztuce. Najważniejsze jest dochodzenie do prawdy. "Poznanie jest
(...) pewnym procesem przewidywania (...)" [ 2 ].
Nie możemy niczego stwierdzić na pewno, możemy przewidywać właśnie,
domniemywać, możemy zatem tylko wierzyć, że wiedza jaką zyskujemy jest
prawdziwa.
Wiemy,
że magia pojawia się wtedy w naszym życiu, kiedy religia nie spełnia już
swojego zadania. Wyczerpanie religii, wiary to znak, że już niebawem pojawi się
magia. Kiedy praktyczne postępowanie (np. tradycyjne leczenie chorego) oraz
modlitwy, pielgrzymki w intencji uzdrowienia tejże osoby nie pomagają, prędzej
czy później odwołamy się do działań całkiem nie-praktycznych, magicznych (np.
do medycyny ludowej, ziołolecznictwa, akupunktury itp.). Dla moich rozważań
istotne staje się pytanie: Skąd bierze
się w nas potrzeba tworzenia magicznych światów?
Światy takie
tworzymy przecież sami poprzez przyjęcie i zastosowanie magicznych działań,
czynności, zachowań. Mamy magię słowa [ 3 ],
rzucanie klątwy, szereg zachowań — przesądów — zabobonów, jak np.
plucie przez lewe ramię na widok czarnego kota, by oddalić nieszczęście,
albo odwrotnie szukanie czterolistnej koniczyny czy wieszanie końskiej podkowy
na znak szczęścia. To właśnie dzięki trwaniu takich zachowań (z których
istnienia zdajemy sobie sprawę dopiero w momencie, gdy na widok kominiarza
chwytamy się za guzik) magia ciągle obecna jest w naszym, zdawać by się mogło,
całkiem zwyczajnym życiu.
Patrząc na współczesny świat, w którym brak cenzury, wielość praw i wszelkich swobód, zapewnia komfort życia, wydaje się, że magia jako forma
zabezpieczenia przed złem, nie jest już konieczna. A jednak… Z drugiej
strony zauważmy, że współczesność nawet z tą wielością praw i możliwością
wyboru niesie liczne niebezpieczeństwa. Za wyrażane poglądy (mimo wolności słowa)
grożą kary, nie wszystko i nie wszędzie jak się okazuje można powiedzieć.
Sztuka jest tą dziedziną, gdzie dowolność technik i prezentowanych tematów
spotyka się albo z aprobatą albo z krytyką. Zaprezentować można jednak
bardzo wiele. Jeżeli nie można o czymś głośno powiedzieć, można to zawsze
namalować, albo wyrzeźbić.
Współczesność poprzez swoją złożoność bywa niebezpieczna, bo każdy
rozwój i technika nie zawsze okazują się być tylko i wyłącznie
zbawiennymi. Magia jako ochrona przydaje się w takim właśnie świecie.
„Tolkienowski" szał jaki ogarnął ludzkość nie tak dawno jest niewątpliwie
ciekawym zjawiskiem. Analizując je głębiej można szukać odpowiedzi na
pytanie: Dlaczego tak nagle obudziła się w nas — ludziach potrzeba
przeniesienia w fantastyczny świat?
Literatura
sama w sobie to też za mało. Najlepiej sprawdza się film. Nasza wyobraźnia
nie pracuje już tak mocno co prawda, bo mamy hobbita w takiej postaci, w jakiej
widzi go reżyser, ale co tam… Swoistym fenomenem naszej kultury stał się mały,
niepozorny okularnik — Harry Potter. Przygody nastoletniego czarodzieja śledzą
nie tylko najmłodsi czytelnicy, ale i dorośli. Zresztą dość niesamowitym
jest fakt, że dzieciaki, które niejednokrotnie trudno nakłonić do
przeczytania najkrótszej szkolnej lektury, ustawiają się w gigantycznych
kolejkach do kasy, by książkę kupić koniecznie w dniu, kiedy trafia ona po
raz pierwszy do księgarni. A potem widać jeszcze te dzieci, jak z opasłym
tomem najnowszej części „Insygnia śmierci" biegną zadowolone do domów,
by tam spokojnie oddać się lekturze. Nic tylko się cieszyć, że przybywa małych
czytelników.
Żyjąc w „globalnej wiosce" z dostępem dosłownie do wszystkiego, szybko możemy
stwierdzić (nawet bez wychodzenia z domu), że nasz świat jest szary i nieciekawy. A skoro taki jest to musimy coś z tym zrobić. Współczesność
zapewnia ten komfort, że mamy wybór. I wybieramy. Gry komputerowe, filmy czy
magiczne książki. Wszystko w zasięgu ręki. Fikcyjne światy, gdzie dobro
walczy ze złem (jak w realnym świecie), super — bohaterowie, nieustraszeni
magowie i czarownicy to tylko kilka pewnych „atrakcji".
„Harry
Potter" i jego niesłabnąca (może nawet rosnąca) popularność staje się
wymarzonym obiektem do antropologicznych analiz. Mamy małego nieszczęśliwego
chłopca. Nieszczęśliwego, bo bez rodziców (skojarzenie Kopciuszek, sierotka
Marysia). Mieszka z ciotką, wujkiem i ich synem, nie czuje się wśród nich
dobrze (skojarzenie Kopciuszek). Szybko jednak ujawniają się wyjątkowe zdolności
młodego człowieka. Po wielu latach samotności trafia do szkoły magów i zawiera nowe przyjaźnie. Zło zawsze zamienia się w dobro. Początek typowy
dla tradycyjnej bajki. Akcja osadzona w wyimaginowanym świecie, pełnym
czarodziejów, wróżek, latających mioteł itp. Sprawia, że od lektury nie można
się oderwać. I tak właśnie działa na nas magia słowa, zaklęcia. Wchodzimy w zaczarowany świat literatury (ale też każdej innej dziedziny artystycznej;
tak samo jest z magią dźwięku, muzyki czy też obrazu) i oddajemy się jej
bez reszty.
Tak
jak czarownica z Łysej Góry stała się symbolem
regionu świętokrzyskiego, tak swój czas ma teraz Harry Potter. Mały i niepozorny, a opanował już chyba cały świat. Symbole regionalne, które tak
jak wspomniana już czarownica, znajdują przecież swoje źródła w dawnych
legendach (tradycja ustna i pisana), ale też postaci z kart Tolkiena,
Sapkowskiego czy Brzezińskiej wpisują się na trwałe w naszą pamięć. Są
przy tym dowodem na to, jak bardzo tej magii (magii słowa przede wszystkim)
potrzebujemy.
BIBLIOGRAFIA
-
Czapiga
M., "Światy znikąd" (w:
)"Barbarzyńca. Pismo antropologiczne", pod red. UJ,
nr 1, Kraków 2008
-
Engeling A., Klątwa. Rzecz o ludowej magii słowa,
Wrocław 2000
Przypisy: [ 1 ]
M. Czapiga, "Światy znikąd" (w: )
„Barbarzyńca. Pismo antropologiczne", pod red. UJ,
nr 1, Kraków 2008, s. 53 [ 3 ] "Nie
da się mówić o magii słowa słowa, abstrahując od jej funkcji sprawczej, od
faktu, że magiczne mówienie jest zarazem stwarzaniem stanów rzeczy" (w: )
A. Engeling, Klątwa. Rzecz o ludowej
magii słowa, Wrocław 2000, s. 45 « Antropologia kulturowa (Publikacja: 01-07-2008 )
Katarzyna PłóciennikUr. 1983. Absolwentka etnologii i antropologii kulturowej w Łodzi, a także dziennikarstwa w Radomiu. Poza tym studiuje również dziennikarstwo w Radomiu. Pracuje w lokalnym tygodniku woj. świętokrzyskiego (miasto Końskie, niedaleko Kielc). Współpracuje z pismem antropologicznym "Gadki z Chatki", z magazynem studenckim "Slajd" i pismem artystyczno-kulturalnym DEDAL w Kielcach. Mieszka w Łodzi. Jej pasją są również podróże i fotografia. Numer GG: 11480847
Liczba tekstów na portalu: 11 Pokaż inne teksty autora Najnowszy tekst autora: Sztuka szczęścia – czyli dlaczego lubimy kicz? | Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl.
Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie,
bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w
kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.str. 5947 |
|