Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
204.414.089 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 697 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Znajdujesz to, czego szukasz, umyka ci to, co zaniedbujesz."
 Filozofia » Filozofia społeczna

O słuszności intuicji filozoficznej Karola Marksa [1]
Autor tekstu:

W tym artykule zwrócę uwagę na ponadczasowość i trafność postulatów głoszonych przez wyżej wymienionego filozofa — działacza politycznego — w odniesieniu do mechanizmów rządzących tzw. społeczeństwami kapitalistycznymi. Oczywiście, krytyka przeprowadzona przez Marksa powinna być rozpatrywana ze szczególnym uwzględnieniem specyfiki historycznej tamtej epoki. Stosunki ekonomiczne charakterystyczne dla ustroju kapitalistycznego, wprowadzane stopniowo od pierwszej połowy XIX stulecia, były zjawiskiem rewolucyjnym dla ukształtowanej w feudalnych stosunkach świadomości człowieka tamtejszego okresu [ 1 ]. Stosunek Marksa do warunków społecznych i mechanizmów ekonomicznych jest określony przez podstawowe założenia jego filozofii. Zatem za wskazane uznaję zwrócenie uwagi na główne postulaty filozofii Marksa.

Intuicję filozoficzną Marksa uważam za niezwykle trafną. Co więcej, odnoszę wrażenie, że spośród licznych projektów filozoficznych właśnie ten adekwatnie opisuje rzeczywisty stan rzeczy. Przede wszystkim, Marks rezygnuje z metafizyki ugruntowanej na postulowanych istotach rzeczy i bytach transcendentnych, których istnienia doświadczenie nie tylko nie potwierdza, ale nawet wydaje im się przeczyć. Marks nie powtarza drogi wiodącej do uznania za słuszne stanowiska empirycznego, sceptycznego wobec postulatów tradycyjnej metafizyki, lecz za oczywiste uznaje odkrycia empirystów i materialistów. 

Marks zainteresowany był raczej wskazaniem społecznych determinant określających aktualnie obowiązujący światopogląd. Takie stanowisko wyraża historyczny aspekt jego materializmu, wskazujący na społeczno — historyczne uwarunkowanie bytu ludzkiego. Dostrzeżenie tego faktu zaowocowało zmianą "strategii' antropologicznej — dotychczasowa filozofia, zdeterminowana przez abstrakcyjną metafizykę, także człowieka postrzegała jako byt abstrakcyjny, wyidealizowany, niezmienny i niezależny od realnych uwarunkowań. Marks natomiast wskazał na egzystencję konkretnego, cielesnego człowieka, stanowiącego element świata przyrody. 

Wydaje się, że przed Marksem jedynie Kierkegaard w tak zdecydowany sposób zwrócił uwagę na konkretnego, egzystującego człowieka, natomiast krytycznie odniósł się do projektów metafizycznych przedstawiających jednostkę ludzką jako abstrakcyjny byt. Oczywiście, kontekst filozofii tych dwóch myślicieli oraz ich końcowe konkluzje były odmienne, jednak uważam, że intuicja była podobna. Przede wszystkim podobieństwo dostrzec można w zanegowaniu heglowskiego, abstrakcyjnego stosunku do człowieka, który nie uwzględniał jego realnych uwarunkowań [ 2 ] W stanowisku Marksa dostrzegam paralelę z koncepcją niemieckiej szkoły historycznej, zwłaszcza z propozycją przedstawioną przez Dilthey’a. Według niego człowiek jest istotą dziejową, warunkowaną i realizującą się w określonych ramach historycznych. Ujawnia się tutaj poważniejszy problem filozoficzny, związany z próbami sformułowania adekwatnej definicji człowieka. 

Na przestrzeni dziejów pojawiały się rozmaite propozycje; człowieka postrzegano jako homo sapiens, homo religiosus, homo faber, homo oeconomicus, itd. Dilthey, podobnie jak Marks, dostrzegli, że człowiek manifestuje się w wymienionych powyżej, oraz w wielu innych aspektach. Natomiast „instancją" rozstrzygającą o dominacji danego momentu ludzkiego bytu są dzieje, specyfika danej epoki. Takie rozumienie bytu ludzkiego uważam za rewolucyjne na tle dotychczasowych systemów filozoficznych z tego względu, że rezygnuje z postulowania istnienia niezmiennej, odwiecznej ludzkiej natury. Wielu filozofów za konieczne uważało przyjęcie hipotezy istnienia uprzedniej wobec człowieka natury, ukształtowanej bądź przez Boga, bądź przez prawa przyrody, bądź partycypujące w rozumie powszechnym, itp. Natomiast Marks zauważył, że taka instancja być może jest wygodną hipotezą filozoficzną, jednak po prostu nie istnieje. Z tego rozwiązania skorzystał dwudziestowieczny egzystencjalizm, natomiast niezwykle trafnie wyraża je Sartrowska koncepcja egzystencji poprzedzającej esencję [ 3 ]. Człowiek wprawdzie sam określa kształt swojej egzystencji, jednak czyni to w określonych warunkach społecznych i tylko na tyle, na ile one mu to umożliwiają.

Sądzę, że inną trafną koncepcją Marksa było zaakcentowanie i rozwinięcie odkrycia Heraklita, wskazującego na nieustanną zmienność bytu i przyrody. Marks zatem nie wykazał się oryginalnością, sięgając do rozwiązania zaczerpniętego z myśli starożytnego filozofa, jednak jego znaczenie polegało na przywróceniu heraklitejskiego rozwiązania, które filozofia na wieki zaniechała. Dotychczasowe metafizyki bowiem akcentowały niezmienność i stałość, a zatem absolutny charakter bytu. Bytu w ogóle, jak i bytu ludzkiego. Takie stanowisko w odniesieniu do człowieka ugruntowywało przekonanie o istnieniu odwiecznej i niezmiennej natury. Podzielam pogląd Marksa, uważającego takie rozwiązanie za chybione. Przekonanie o absolutności bytu nie uwzględnia prostej prawidłowości, jaką jest nieustanny ruch, zmienność, wzajemne warunkowanie się poszczególnych bytów, a — w stosunku do człowieka — jego zależność od przyrody oraz mechanizmów społecznych danej epoki. Fakt różnorodności systemów filozoficznych jest argumentem przemawiającym za istnieniem zmienności oraz determinowania myśli filozoficznej przez dominujące aktualnie zjawiska społeczne.

Tę prawidłowość odzwierciedla — moim zdaniem w sposób doskonały — przekonanie o "bycie społecznym stanowiącym o świadomości" [ 4 ]. Nie sposób nie przyznać rewolucyjnego charakteru tej koncepcji Marksa. Wydaje się, że tzw. zdrowy rozsądek i potoczna intuicja przemawiają za istnieniem rozwiązania przeciwnego, które zaakceptowało i głosiło wiele wcześniejszych stanowisk filozoficznych. Dostrzegamy bowiem, że wszelkie fenomeny społeczne oraz formy egzystencji są wytworem ludzkiej myśli, świadomości. Także Marks nie kwestionował tej prawidłowości. Uważał jednak, że jest ona czymś wtórnym. Jednak najważniejszymi spośród wszystkich czynników życia ludzkiego są czynniki społeczne, którym każda jednostka musi się podporządkować. Zdaniem Marksa, rolę kluczową spełniają czynniki materialne, zwłaszcza gospodarcze. To właśnie one są pierwotne i określają formę duchowego aspektu ludzkiej egzystencji. Wszelkie fenomeny tworzone przez ludzką świadomość — koncepcje światopoglądowe, religijne, filozoficzne — są jedynie nadbudową kształtującą się na bazie sytuacji społeczno — ekonomicznej. 

Doświadczenie historyczne wydaje się potwierdzać tę uwagę Marksa. Jak bowiem przekonywująco wytłumaczyć istnienie odmiennych, często wzajemnie wykluczających się poglądów (religijnych, filozoficznych, politycznych)? Mam na myśli nie tylko linearne, chronologiczne następowanie po sobie odmiennych teorii, ale ich jednoczesne współwystępowanie w różnych obszarach kulturowych, np. w Azji i Europie. Gdyby istniała jedna, niezmienna natura ludzka, trudno byłoby wyjaśnić odmienność przekonań zarówno wśród poszczególnych społeczności, epok, jak i pojedynczych ludzi. Wspólna natura wytwarzałaby wspólny wszystkim sposób snucia myśli. Zatem różnorodność ludzkich przekonań, ich dynamika, warunkowana jest przez historyczne zmiany rzeczywistości społecznej. Natomiast sfera myśli, świadomości pojawia się jako ich następstwo i stanowi ich wytwór. Przykładów potwierdzających tę uwagę Marksa nie trzeba szukać w dziedzinie polityki; wystarczy przyjrzeć się ewolucji dokonującej się w obrębie filozofii. 

Za trafne uważam spostrzeżenia dokonane przez Hegla, w myśl którego filozofia pojawia się dopiero na końcu danej epoki, wobec której spełnia funkcję krytyczną, oceniającą. Sądzę, że systemy filozoficzne są w dużej mierze determinowane przez wydarzenia i procesy historyczne. Np. rozwój nauk na przełomie XVIII i XIX wieku zaowocował narodzinami filozofii materialistycznej i pozytywistycznej. Nauki ścisłe bowiem nie odnajdują żadnych bytów boskich w badanej przez siebie rzeczywistości. Stąd brak miejsca dla Boga w systemach filozoficznych, począwszy od epoki oświecenia, który jeszcze wiek wcześniej stanowił ich istotny element, jakkolwiek często jedynie jako tzw. Bóg — Zapchajdziura. Innym dowodem na rzecz prawdziwości koncepcji Marksa jest zmiana paradygmatu w filozofii na skutek doświadczeń wojen światowych, zwłaszcza drugiej. 

Widać to przejrzyście w filozofii Levinasa. Tragedia II Wojny Światowej sprawiła, że ten religijny myśliciel przestał szukać Boga w tzw. zaświatach, a poszukiwał go w drugim człowieku, w jego twarzy, apelującej o szacunek, tolerancję, itp. Co mogło wywołać tak istotną zmianę, jeśli nie warunki społeczne? Nie ma najmniejszych wątpliwości, że w tych przytoczonych przykładach to byt zdeterminował świadomość, a nie świadomość wpływała na rzeczywistość. Oczywiście, nie można odmówić ludzkiej świadomości roli twórczej, przekształcającej rzeczywistość. Niemniej jest to zawsze zjawisko wtórne. Pierwotnie bowiem każda propozycja teoretyczna jest tzw. nadbudową w stosunku do istniejących aktualnie zjawisk społecznych. Te natomiast zależą od statusu życia poszczególnych jednostek i społeczeństw. Natomiast podstawą są stosunki gospodarcze, określane przez Marksa mianem warunków produkcji.

Innym przykładem determinującego wpływu rzeczywistości na fenomeny tworzone przez ludzki umysł są dzieje religii. Strach przed przyrodą, potrzeba bezpieczeństwa, tęsknota za pokojem, dobrobytem, wreszcie pragnienie nieśmiertelności zrodziły rozmaite bóstwa [ 5 ]. W zależności od stopnia gospodarczego rozwoju społeczeństw oraz szerokości geograficznej, idee bytów boskich przybierały różnorodne postacie. Potwierdza to fenomenologia religii, która, wierna swojej metodzie, nie tworzy żadnych projektów metafizycznych, lecz jedynie wnikliwie opisuje zjawisko religii i dociera do jego źródeł. A te okazują się bardziej ludzkie, społeczne i przyrodnicze, niż boskie [ 6 ].

Taka teoria filozoficzna, która, wierna swojemu założeniu wyrosła z obserwacji rzeczywistości, posiada implikacje praktyczne i sama rości pretensje do zmiany rzeczywistości. Sam Marks traktował klasę proletariacką jako materialną broń dla swojej filozofii, podczas gdy jego teoria miała dla proletariatu spełniać funkcję broni duchowej [ 7 ]. Przekonanie Marksa o determinującej roli stosunków produkcji w kształtowaniu społeczeństwa plasuje się w linii myślenia wulgarnego materializmu. Formuła Molleschota: Der Mensch ist, was er isst (Człowiek jest tym, co zje) prima facie może oburzać i z pewnością nie jest powszechnie akceptowana, niemniej wskazuje na pewną prawidłowość świata przyrody. Nie można człowieka postrzegać jako bytu abstrakcyjnego, wyidealizowanego. Jest częścią natury, podlegającą charakterystycznym dla niej prawom, i jako jej część jest przez nią determinowany i od niej zależny. Przekonanie o wyjątkowości człowieka, utwierdzane przez koncepcje religijne sugerujące jego boskie pochodzenie, nie jest w stanie zaakceptować wyżej przedstawionego faktu. Oczywiście, człowiek posiada rozwinięty mózg, umożliwiający wykształcenie się wysoko rozwiniętego umysłu, rozwinięty aparat mowy, itd., niemniej podlega determinacjom świata przyrody. Teza Gehlena o zapośredniczonej bezpośredniości wskazuje na bezradność człowieka stale zmagającego się z siłami natury, którego jedynym celem jest Heideggerowska troska o przetrwanie.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Marks, Freud, Darwin czyli wielka trójca idei
Ten straszny Marks

 Zobacz komentarze (11)..   


 Przypisy:
[ 1 ] Marks wyróżniał pięć typów stosunków produkcji: gminy pierwotnej, niewolniczy, feudalny, kapitalistyczny oraz socjalistyczny.
[ 2 ] Domaradzki Mikołaj, O subiektywności prawdy w ujęciu Sørena Aabye Kierkegaarda, s. 21
[ 3 ] Sartre Jean Paul Egzystencjalizm jest humanizmem, s. 23
[ 4 ] Marks Karol Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej
[ 5 ] Holbach System przyrody
[ 6 ] Leeuw van der, Gerardus Fenomenologia religii
[ 7 ] Tatarkiewicz Władysław Historia filozofii, t. III, s. 50

« Filozofia społeczna   (Publikacja: 15-05-2008 )

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Konrad Szocik
Doktorant Instytutu Filozofii UJ.

 Liczba tekstów na portalu: 15  Pokaż inne teksty autora
 Najnowszy tekst autora: Państwo i etyka bez Boga. O konieczności sekularyzacji i szkodliwości religii
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 5882 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365